filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 10 sierpnia 2020, 12:58

autor: Karol Laska

Robert Pattinson ukrywał swoją rolę w Batmanie przed Nolanem

Pattinson musiał ukrywać przed Christopherem Nolanem swoje próby na planie Batmana ze względu na specyficzną naturę reżysera. Kłamstwo aktora zostało szybko odkryte.

Powiedzmy to sobie szczerze, czasy Zmierzchu oraz Harry’ego Pottera Robert Pattinson ma dawno za sobą. Od lat regularnie występuje w jakościowych filmach, a ostatnio jest wręcz rozchwytywany przez najważniejszych ludzi Hollywoodu. Już niedługo zobaczymy go w jednej z ról w produkcji Christophera Nolana pod tytułem Tenet. Zagra on również Bruce’a Wayne’a w najnowszym Batmanie autorstwa Matta Reevesa.

Okazuje się, że te dwa dzieła lekko ze sobą kolidowały, jeżeli chodzi o kalendarz Pattinsona. Aktor przyznał w czasie rozmowy z dziennikarzami The Irish Times, że musiał wymykać się z planu Teneta, aby móc chwilowo przywdziać strój Człowieka-nietoperza:

To dosyć zabawne, bo Chris [Nolan – dop. red.] jest bardzo skryty, jeżeli chodzi o kręcenie swoich filmów. Ja również nie mogłem mówić zbyt wiele o tym całym Batmanie. Musiałem więc okłamywać Chrisa i kiedy kazano stawić mi się na zdjęciach próbnych, odpowiadałem [Nolanowi – dop. red.], że naglą mnie sprawy rodzinne. Kiedy tylko wypowiedziałem na głos „sprawy rodzinne”, on zapytał: „Idziesz kręcić Batmana, prawda?”.

Ta dosyć komiczna sytuacja wcale nie świadczy źle o podejściu Pattinsona do swojego zawodu, gdyż artysta ten jest wręcz zachwycony możliwością pracy na jednym planie z Nolanem. Aktor przez pierwszy tydzień zdjęciowy nie skrywał swojej ekscytacji z nią związanej, a w wywiadzie udowodnił, że zna scenariusz na pamięć i nieustannie go analizuje pod kątem światotwórczym. Tenet był trzykrotnie opóźniany, ale wydaje się, że już nic nie może powstrzymać jego polskiej premiery, która została zaplanowana na 27 sierpnia tego roku.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej