Reżyser Avengers oskarżany przez gwiazdę Ligi Sprawiedliwości
W tym filmie był jakiś Cyborg? Oglądałem i w ogóle nie zapadł mi w pamięć.
Ale co on ma do powiedzenia? Nie podobala mu sie rola, to trzeba bylo jej nie brac... Manipulant, teraz ma idealny czas na powiedzenie wszystkiego co mu sie podoba, zeby nabralo to wiekszej mocy.
Nic tylko czekać, aż ktoś pokusi się o stwierdzenie, że marginalizacja jego postaci była podyktowana tym że aktor jest - czarny.
Oczywiście zgadzam się z tymi komentarzami wyżej.Na amerykańskich forach wszyscy dostalibyśmy bana :D
Nie chciał być fajnym czarnym gościem? To kim chciał być? Nie fajnym czarnym dindunuffin? W takim booyah się.
Już lepszym cyborgiem jest ten z Doom Patrol, chociaż też mu do doskonałości daleko.
Czarny zaraz wyskoczy z "Black Actors Matter" i splądruje studio :)
Czyżby kolejna ofiara "me too"? :P Nie dość, że zrobili mu coś obrzydliwego, to jeszcze zrobili to nieprofesjonalnie. Biedny chłopczyk, miał swoją wizję mógł zostać reżyserem, a nie aktorem. Ale nie nie śmiejmy się, śmiać się wolno tylko z białasów.
Co za gamoniowaty ruch. Najprawdopodobniej przyniesie mu tylko opinię płaksy i gogusia, a z takim mało który reżyser będzie miał ochotę pracować.