Yeah Frank Castle zjada Daredevila na sniadanie a 2 tyg szybko zleca.
Pytanie czy nie podzieli losu reszty Marvelowych seriali... Bo mi akurat wydaje się to bardzo prawdopodobne
Kolejny sezon lanych kluchów na mleku?
Ja podziękuję...
Netflix morduje klasykę już od jakiegoś czasu.
To znaczy? Serio pytam. Nie miałem styczności z komiksowym Mścicielem, ale serial spełnił wszystkie moje oczekiwania. Był wystarczająco brutalny, trzymał tempo, była akcja i piękna kobieta nawet. Nawet fabuła się kupy trzymała.
Tempo? Tak, zawsze jest jakieś tempo, niekoniecznie jednak szybkie.
Wątki nie powiązane ze sobą, w kółko te same przerywniki, lanie wody i kilka strzałów na "odwal się".
Kilka komiksów baaardzo dawno temu przeczytałem i bardziej wciągały niż to coś.
Już wersja pełnometrażowa z 2004 roku bardziej mi się podobała niż serial Netflixa.
Pamięć to zwodnicze i nieprecyzyjne narzędzie pomiarowe. Obejrzyj dziś komiks i film. Ale jak wspomniałem, ja fanem nie jestem, ani komiksu, ani ogólnie superbohaterów.
topyrz - nie miałeś styczności z komiksem stąd mógł się serial podobać. Co do wyboru aktora nie mam zastrzeżeń, ale zrobić z Punishera niańkę do dzieciaków, która naprawia im kran w domu, to jakaś parodia.
@pisz
I to już jest jakiś konkret. W sumie i ten element dramatu mi się podobał, ale już rozumiem część głosów niezadowolenia. Szkoda trochę, że nie znam komiksu. Frank był tam odczłowieczony całkowicie, od razu, z czasem?
To nie jest pierwszy raz, gdy materiał źródło musi być tak przeredagowany, w próbie osiągnięcia sukcesu komercyjnego, żeby zrozumiał go widz z doskoku. Na samych fanach trudno zarobić. Widziałem różne skoki na kasę. Tutaj bawiłem się dobrze.

Jigsaw trochę Rojsona przypomina.