Potwór z 20 GB VRAM znaleziony na eBayu, to dowód, że Nvidia miała w zanadrzu potężną kartę graficzną
W Internecie pojawił się unikalny egzemplarz RTX-a 3080 Ti. Karta graficzna z 20 GB VRAM trafiła na aukcję i znalazła nowego właściciela.

Na przełomie 2020 i 2021 roku mogliśmy usłyszeć o planach na RTX-a 3080 Ti z 20 GB VRAM-u. Ostatecznie model nigdy nie trafił do oficjalnej sprzedaży, ale co jakiś czas w sieci pojawiały się zdjęcia, na przykład wersji od MSI. Teraz jednak jesteśmy świadkami wyjątkowej sytuacji, bo na jednym z portali aukcyjnych ktoś postanowił sprzedać RTX-a 3080 Ti Founders Edition z 20 GB pamięci (vide Tom’s Hardware).
Unikalny RTX 3080 Ti na aukcji
Wystawiona na eBayu karta graficzna to prawdziwy biały kruk dla fanów elektroniki. Dotychczas nie słyszano o tym, żeby Nvidia planowała wypuszczenie autorskiego modelu Founders Edition. Wszelkie przecieki dotyczyły partnerów MSI, Gigabyte lub Gigabyte Aorus. To pokazuje, że Nvidia na poważnie podchodziła do tej wersji karty graficznej, która zamiast 12 GB VRAM-u, miała mieć aż 20 GB pamięci.
Ostatecznie aukcja została zamknięta przez sprzedawcę. Z podanych informacji wynika, że przedmiot jest już niedostępny. Na eBayu widniała cena 1999,99 dolarów. Być może ktoś zakulisowo dogadał się ze sprzedającym na inną kwotę. To by wyjaśniało, dlaczego aukcja została zamknięta i brakuje informacji o osobie, która wygrała aukcję.

Co do samej karty graficznej – jest w stanie idealnym, przynajmniej według poprzedniego właściciela. Posiada nawet naklejkę informującą o tym, że ten konkretny produkt nie został przeznaczony do sprzedaży, ale jak widać, ostrzeżenie nie przetrwało próby czasu. Najważniejszy jest jednak fakt, że nie posiada ona dedykowanych oficjalnych sterowników, o czym poinformował sprzedający:
Żeby wykorzystać kartę graficzną w gamingu lub w projektowaniu grafiki 3D, musisz wykorzystać nieoficjalne sterowniki, jak NVIDIA-atcher. Oficjalne sterowniki Nvidii nie wspierają tej karty.
Ktokolwiek kupił RTX-a 3080 Ti z 20 GB VRAM, musiał być tego świadomy. Nie wiemy do kogo trafiła karta graficzna. Wkrótce jednak możemy się dowiedzieć, np. gdy na YouTube zostanie wrzucony film z benchmarków. Zdobywca karty z pewnością jest ciekawy jej możliwości.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!