Zasilacz (wraz z płytą główną) ma największy wpływ na stabilność komputera. Najczęściej osoby niezainteresowane tą tematyką kupują albo mierne, niemarkowe produkty albo drogie, bardzo mocne jednostki - oczywiście to komputerowi w żaden sposób nie zaszkodzi, ale po co wydawać kilkaset złotych na coś czego nie wykorzystamy?
Przede wszystkim nie powinniśmy kupować tanich, niemarkowych zasilaczy - jednostki takie, jak bardzo popularne Modecomy Feel nadają się tylko do starych komputerów z jednordzeniowymi procesorami - a zdarzały się przypadki, że nawet z tak starym sprzętem te "zasilacze" nie wytrzymywały próby czasu.
Tanie zasilacze charakteryzują się tym, że ich producenci podają zawyżone wartości w zakresie mocy - zazwyczaj jest to moc chwilowa, czyli maksymalna moc jaką zasilacz osiągnął w przeciągu kilku sekund. Producenci markowego sprzętu podają najczęściej moc ciągłą, pod którą dany zasilacz może pracować cały czas.
Kolejną ważną rzeczą są linie napięcia. W obecnych komputerach najwięcej energii pobiera procesor i karta graficzna - są one zasilane linią 12V. Starsze zasilacze zazwyczaj mają mocną linię 5V z której obecne komputery prawie w ogóle nie korzystają. Dodatkowo producenci, wypisując maksymalną moc zasilacza, dodają moc z linii 5V i 12V - wtedy z zasilacza 250W robi się 450W (przykładowo 250W na linii 12V i 200W na linii 5V). Natomiast producenci markowych zasilaczy zazwyczaj podają moc z linii 12V. Dlatego tani no-name o mocy 500W będzie w praktyce słabszy od markowego zasilacza o mocy 300W.
Nie jestem również zwolennikiem kupowania używanych jednostek. Nigdy nie wiadomo pod jakim obciążeniem pracowały, ile godzin dziennie oraz w jakich warunkach (temperatury). Z gwarancją też bywa różnie.
Jeśli ktoś jest zainteresowany większą ilością informacji wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło 'czarna lista zasilaczy'.
Jaki zasilacz kupić do X sprzętu?
Wszystko zależy głównie od procesora i karty graficznej jakiej używamy. Pamiętajmy, że TDP podawane przez producenta nie oznacza poboru prądu, tylko ilość wydzielanego przez dany podzespół ciepła. Duży wpływ na pobór prądu ma przetaktowywanie. Z reguły do zestawów z jedną kartą graficzną wystarczy bez problemu zasilacz 450-500W. Jeśli jednak będziemy chcieli podkręcać sprzęt, a posiadamy prądożerny procesor i kartę (jak np. FX-8350, którego do gier raczej nie polecam, i HD7990), to nawet 600W może nie wystarczyć.
Sprawdzając pobory mocy w testach, zwracajmy uwagę na to czy dane wartości dotyczą całego zestawu komputerowego, czy tylko danej części.
Jak wspomniałem wyżej nie zalecam kupowania używanych zasilaczy. Poniżej 100zł nie znajdziemy żadnego nowego godnego uwagi produktu.
Jeśli jednak mamy stary komputer z, przykładowo, jednordzeniowym procesorem i starą kartą graficzną klasy GF 7600GS/6600GT i nie mamy pieniędzy na markową jednostkę to możecie poszukać używanych, 450 watowych Chiefteców.
W tej cenie znajdziemy jeden z najtańszych, markowych zasilaczy - Tacens Radix V 450W. Nie jest świetną jednostką, ale w tej cenie nie znajdziemy dużo lepszych.
Jego jedyną większą wadą jest brak wtyczki 6pin do zasilania kart graficznych - będziemy musieli użyć adaptera 2xMolex-->1xPCI-E (większość producentów kart dołącza taki adapter do zestawu).

Jeden z najtańszych, markowych zasilaczy Tacens Radix V 450W
Alternatywy :
W tej cenie mamy znacznie większy wybór, jednak SilentiumPC Deus G1 500W dość wyraźnie przewyższa resztę modeli z tej półki.

Alternatywy:
W tej cenie ciężko określić jednoznacznego zwyciężcę. Z ciekawszych produktów mamy do wyboru :
Podane modele Thermaltake i SilentiumPC mają jednak przewagę nad OCZ i Seasonic - są modularne, więc możemy do zasilacza podłączyć tylko te kable, które są nam potrzebne. Dzięki czemu mamy mniejszy bałagan w obudowie, a co za tym idzie, zyskujemy lepszą przewiewność.
W tej cenie najciekawszym wyborem jest OCZ ZT 750W. Jest to zasilacz modularny z wysokiej jakości okablowaniem i oferuje stosunkowo dużą moc.

Więcej:PS5 - dostępność. Gdzie kupić PlayStation 5. 3 lipca 2023
0