Microsoft przygotowuje się do sporych zmian w zakresie jednego z najbardziej rozpoznawalnych elementów systemu Windows - Panelu Sterowania. Prace nad zastąpieniem tego narzędzia trwają od ponad dekady, a teraz firma wyraźnie sygnalizuje nadchodzące zmiany.
Od co najmniej 2011 roku Microsoft dąży do zastąpienia tradycyjnego Panelu Sterowania nowoczesnym odpowiednikiem. W systemach Windows 10 i 11 użytkownicy mają do dyspozycji zarówno klasyczny Panel Sterowania, jak i nową aplikację Ustawienia. Niestety, dublowanie funkcji prowadziło do małego chaosu – użytkownicy często nie wiedzieli, które narzędzie powinni wybrać do zmiany konkretnej opcji.
Microsoft prawdopodnie przypadkowo potwierdził, że Panel Sterowania jest przestarzały. W artykule wsparcia mogliśmy przeczytać, że „panel sterowania jest uznawany za przestarzały względem aplikacji Ustawienia, która oferuje użytkownikowi „bardziej nowoczesny i zoptymalizowany interfejs”, oraz że Panel Sterowania „jest w obecnie wycofywany na rzecz aplikacji Ustawienia.”
Co jednak najciekawsze, wpis ten szybko zniknął ze wspomnianej strony i obecnie nie znajdziecie tam wzmiany o wycofywaniu Panelu Sterowania. Według danych na witrynie The Wayback Machine komunikat ten widniał na stronie Microsoftu do 24 sierpnia. Potem został zastąpiony mniej dramatyczną formułką, mówiącą o migracji wszystkich opcji do Ustawień.

Choć nie podano dokładnej daty wycofania opcji, pojawiają się przypuszczenia, że Panelowi Sterowania nie pozostało już zbyt wiele czasu. Ciągle nadal jest dostępny ze względów kompatybilności - Microsoft usunął już część opcji z tego narzędzia, przenosząc je do aplikacji Ustawienia. Wciąż istnieją jednak dziesiątki funkcji, które są dostępne tylko w Panelu Sterowania.
Trudno powiedzieć, jak szybko i sprawnie Microsoft poradzi sobie z przeniesieniem wszystkich opcji do Ustawień i czy aplikacja rzeczywiście zastąpi legendarny Panel Sterowania. Mino wszystko, sprawa budzi całkiem uzasadnioną nostalgię - to narzędzie, które towarzyszyło pokoleniom użytkowników od pierwszych wersji Windowsa, stanowiąc pewnego rodzaju pomost między przeszłością a teraźniejszością technologii komputerowych. Jego zniknięcie oznaczałoby koniec pewnej ery w historii systemów operacyjnych. Łezka kręci się w oku.
Więcej:Waydroid Valve ma swoją nazwę. Lepton może pomóc uruchomić gry z Androida na SteamOS

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.