Pilot Pirx Stanisława Lema dostanie nowy film. Po ponad 45 latach powstanie anglojęzyczna adaptacja słynnego opowiadania sci-fi Polaka
Test pilota Pirxa wkrótce w doczeka nowej filmowej wersji. Za adaptację widowiska sci-fi opartego na podstawie opowiadania Stanisława Lema odpowiedzialny będzie Adrian Tchaikovsky, uznany pisarz polskiego pochodzenia.

Dla fanów Stanisława Lema mamy dobre wieści. Już wkrótce powstanie Inquest of Pilot Pirx, film sci-fi oparty na podstawie słynnego opowiadania Polaka. Jak donosi portal Variety, scenariusz widowiska przygotuje Adrian Tchaikovsky, brytyjski pisarz polskiego pochodzenia, laureat Nagrody im. Clarke’a za Dzieci czasu.
Za produkcję filmu sci-fi odpowiedzialne będą Nafta Films, a projekt uzyskał wsparcie Estońskiego Instytutu Filmowego oraz programu Kreatywna Europa. Widowisko opowie historię tytułowego Pirxa, dowódcy statku kosmicznego, który wyruszy na misję ratunkową w kosmosie. Załoga składa się z ludzi oraz androidów, a tajnym zadaniem pilota jest ustalenie, czy androidy są lepsze od ludzi.
Przypomnijmy, że opowiadające o Pirxie dzieło Stanisława Lema doczekało się pierwszej ekranizacji 45 lat temu. Za reżyserię Testu pilota Pirxa z 1979 odpowiadał Marek Piestrak. Widowisko również adaptowało opowiadanie Rozprawa z cyklu Opowieści o pilocie Pirxie.
Nadchodzący film będzie kolejną anglojęzyczną ekranizacją dzieł Stanisława Lema. Poprzednie widowiska oparte na twórczości Polaka to Solaris Stevena Soderbergha z George’em Clooney’em oraz Głos pana György’ego Pálfiego.
Film:Test pilota Pirxa(Pilot Pirx's Inquest)
premiera: Anulowanasci-fidramat
Komentarze czytelników
mosadi85 Junior
Wow, ale super! Kocham Lema. Tschaikovskiego "Dzieci czasu" to również świetna literatura, polecić mogę z całego serca.
Aha- Test pilota Pirxa, moim zdaniem, nawet dzis oglada się świetnie (moja ulubiona adaptacja Lema oprocz serialu o Tichym)
PCMREpic Konsul
O to jest świetna wiadomość. Powieści Lema, to majstersztyk, kopalnia dobrych potencjalnych scenariuszy. Gdyby Lem urodził się w USA, to już dawno większość jego dzieł byłaby zekranizowana niczym powieści Kinga.
Mało kto wie, ale Dead Space mocno czerpał z Solarisa, p. Lema.
Dobrze, że książki Lema trafiają do lektur szkolnych, ale moim zdaniem powinny być obowiązkowe, a nie jako dodatek.
Solaris też chętnie bym ekranizacje obejrzał. W roli Kelvina widziałbym p. Roberta Więckiewicza.