Popularna marka kosmetyczna zainicjowała kampanię społeczną, która zwraca uwagę na problem nadmiernej seksualizacji kobiet w grach wideo. Akcję promuje materiał wideo, w którym bohaterka oprócz walki z potworami, toczy bój o swoje „ja".
Kojarzycie markę Dove? Ta działająca w branży kosmetycznej firma wystartowała z kampanią „Real Virtual Beauty”, która zwraca uwagę na problem nadmiernej seksualizacji kobiet w grach wideo.
Kampanię społeczną Dove promuje krótki materiał wideo, w którym wirtualna bohaterka o imieniu Cinthia toczy walkę z „bossem”, jak również ze stereotypem, według którego każda bohaterka gier musi być „seksbombą”.
Krótkie wideo pokazuje, że Cinthia na co dzień przywdziewa obcisłą zbroję z dużym dekoltem, stając oko w oko z wirtualnymi monstrami. Jednakże po walce, gdy gasną reflektory, dziewczyna wraca do garderoby i z ulgą zdejmuje strój, który odsłania zupełnie inną budowę bohaterki kampanii. Cinthia czuje się wyraźnie niekomfortowo, udając kogoś, kim nie jest.
W końcu bohaterka postanawia porzucić strój superbohaterki i walczyć z wirtualnymi przeciwnikami na swoich zasadach – będąc wreszcie sobą.
Zwieńczeniem historii jest hasło: „uczyńmy wirtualne piękno prawdziwym”.
Dlaczego Dove rozpoczęła taką kampanię? Akcja marki wystartowała w odpowiedzi na niepokojące dane, według których:
Jak przekazał wiceprezes Dove, Leandro Barreto, twórcy za pomocą tej kampanii chcieli przekazać, iż „piękno powinno być źródłem pewności siebie, a nie niepokoju” (za wirtualnemedia).
Warto nadmienić, że przy tworzeniu wideo promującego kampanię społeczną marka Dove współpracowała z firmą Epic Games i stowarzyszeniem Women in Games.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Rząd Wielkiej Brytanii o Stop Killing Games. Posłowie obawiają się „erozji praw własności”
7

Autor: Marcin Przała
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.