Zagrałem 4 godziny w Silent Hill f - ta walka to też horror
Po zwiastunach, gameplay'u i ogolnego klimatu nazywanie tej gry Silent Hill to spore nieporozumienie. Szykuje sie powtorka z Downpour'a...
Wygląda jak typowy japoński survival horror. Nie czuję tam żadnego Silent Hilla.
Mam tak samo, jakby ktoś usunął z nazwy Silent Hill to nawet przez moment bym nie pomyślał że ta gra ma coś związanego z tą serią. Bardziej jakieś forbidden siren, Silent Hill kojarzy mi się bardziej z brudnym klimatem Amerykańskiego miasteczka.
Z jednej strony chciałbym by była broń palna a z drugiej rozumiem zamysł i że dziwnie by to wyglądało.
Możnaby dać jej łuk z bardzo ograniczoną ilością strzał, może shurikeny do rzucania a ostatecznie jakiś karabin M1 Garand itp z 3 nabojami tylko oszczędzać na trudniejszego bossa.
Podoba mi się klimat, zagram jak będzie za 50zł bo póki co największy horror to cena tej gry.
Ja już mam preorder na cdkeys złożony :D