Po zwiastunach, gameplay'u i ogolnego klimatu nazywanie tej gry Silent Hill to spore nieporozumienie. Szykuje sie powtorka z Downpour'a...
Wygląda jak typowy japoński survival horror. Nie czuję tam żadnego Silent Hilla.
Mam tak samo, jakby ktoś usunął z nazwy Silent Hill to nawet przez moment bym nie pomyślał że ta gra ma coś związanego z tą serią. Bardziej jakieś forbidden siren, Silent Hill kojarzy mi się bardziej z brudnym klimatem Amerykańskiego miasteczka.
Z jednej strony chciałbym by była broń palna a z drugiej rozumiem zamysł i że dziwnie by to wyglądało.
Możnaby dać jej łuk z bardzo ograniczoną ilością strzał, może shurikeny do rzucania a ostatecznie jakiś karabin M1 Garand itp z 3 nabojami tylko oszczędzać na trudniejszego bossa.
Podoba mi się klimat, zagram jak będzie za 50zł bo póki co największy horror to cena tej gry.