Pandemia pomaga branży gier video; rekordowe wyniki w USA
"Naughty Dog rozbił bank" śmiech na sali, rozbije jak sprzeda tyle sztuk co R* GTA V, a to jest nie możliwe. XD
Kompletnie nie rozumiem fenomenu Animal Crossing.
Kompletnie nie rozumiem fenomenu Animal Crossing.
Szkoda że innym, ważniejszym rynkom to nie pomaga... Jak tak dalej będzie, że pracy będzie mniej, zamieszek więcej itd., to może się okazać, że o wiele większym priorytetem od PS5 będzie zawartość lodówki, albo rachunek za prąd do m.in owej lodówki...
Naprawdę tak sądzisz? Szukam skutków tego kryzysu i poza kilkoma branżami nastawionymi na obsługiwaniu mas przyjezdnych (turystyka, hotele, knajpy i eventy) to nie widać żadnego kryzysu ani bezrobotnych.
W Polsce to już wogole, a jak ilus tam Ukraińców wyjechało to tylko się cieszyć, bo było już ich tutaj na miliony i człowiek we własnym kraju na własnym podwórku czuł się obco, a tak być nie powinno. Zabierali miejsca pracy, pieniądze wywozili z kraju, a jakość ich pracy... nie spotkałem dobrze pracującego Ukraińca.
Gospodarka może zwolniła, ale była już przegrzana, a konsumpcja ludzi przeginał wszelką możliwą pałę.
Dzisiaj byłem na spacerze i wszystkie knajpy, beach bary, zoo, sklepy przepełnione ludźmi.
Może już bez dzikich tłumów jak rok temu, ale wciąż bardzo dużo ludzi, na tyle dużo, żeby właściciel kupił sobie nowe Audi (już nie Mercedesa jak rok temu) z zysków.
Bardziej bym się bał drożyzny, ludzie będą mniej kupować bo będzie za drogo i to może wywołać kryzys (niesprzedany towar i bankructwa) gorsze niż jakiś korona świrus.
To drożejąca żywność i rachunki wywołują zamieszki, wystarczy, że Rząd narzuci maksymalne ceny i zmianie eksport żywności poza PL i już ceny spadną, a rachunki? Wprowadzi 500+ na rachunki i wykończy nie państwowych dostawców mediów by zbić marze do prawie zera i da radę.
Wbrew pozorom ten korona świrus może nam wyjść na dobre. Już nauczył brudasów myć ręce (mało który Polak mył ręce tak jak teraz).
Teraz chorych pracowników już się nie zwalnia z pracy bo śmieli zostać na L4 zamiast zapieprzac na nową wille Janusha, no i praca zdalna, o której większość Polaków mogło tylko przeczytać w internecie, że coś takiego istnieje.
Nawet jak jadę samochodem to są mniejsze korki, między miastami nie ma tylu cholernych autobusów. Samolotów mniej zanieczyszcza środowisko. Dla mnie plusy.
Problem jest i z lekami jak i z lekarzami, bo nie idzie się dostać do lekarza pierwszego kontaktu, zwłaszcza że człowiek chciałby podleczyć organizm by móc jeszcze sprawnie funkcjonować, a na telefon czy online "wizyta" ? Nic nie da ...
Jestem ciekaw jak to się do końca roku rozwinie, oraz czy znów nie pozamykają wszystkiego w cholerę - wolałbym nie - gdyż jeszcze trzeba się zaopatrzyć w sprzęt by zagrać w ostatnie najlepsze hity które wyszły i wychodzić będą w tym dziwnym 2k20 roku !
"Naughty Dog rozbił bank" śmiech na sali, rozbije jak sprzeda tyle sztuk co R* GTA V, a to jest nie możliwe. XD
Nie wiem ile ogolnie sprzedalo sie kopii, ale w 3 dni zeszly 4mln
Wynik fenomenalny tak czy siak
Zapomniałeś o jednym a mianowicie GTA 5 wyszło na wszystkie możliwe platformy a TLOU 2 tylko na PS 4 !!!
^ Przy czym najpierw wyszło na konsole, a dopiero po jakimś czasie miało premierę na PC. Nawet licząc ilość sprzedanych kopii wyłącznie na PlayStation to TLOU może o tym tylko pomarzyć.
Ja nie wiem po co te idiotyczne porównania... To że GTA się dobrze sprzedaje nie oznacza że tylko dorównanie temu wynikowi oznacza "dobrą sprzedaż".
Po pierwsze nie wiesz czy TLoU 2 temu wynikowi nie dorówna bo GTA sprzedaje się od 7 lat więc za 7 lat pogadamy.
Choć ND nie stosuje metody "zrobimy grę multi i zmusimy banowanych do ciągłego zakupu nowych kopii", więc faktycznie szanse na dobicie do tego wyniku nie są duże.
Niemniej ewidentnie ND rozbiło bank swoim ostatnim tytułem.
Papin30lat, ja nie rozumiem fenomenu wielu japońskich gier, które fakt są innowacyjne w wielu sprawach, ale prezentacja tego i gameplay zazwyczaj są sprzed dekady lub lepiej. Nie rozumiem fenomenu Nier Automata, Bayonetta, The Legend of Zelda, Mario Odyssey. Oceniłem je praktycznie wszystkie na 7/10, bo grami złymi nie są, ale w życiu nie pomyślałem, że to moje gry miesiąca, a co dopiero roku. Chyba trochę wyrosłem z japońskich gier, które wielbiłem za dzieciaka. Praktycznie wszystkie te tytuły można określić za specyficzne i trafiają raczej tylko do wielbicieli japońszczyzny i czegoś wychodzącego z ram zachodnich produkcji. :)
No ja sprzedałem swoje Nintendo Switch. Najpierw Mariany mnie rozczarowały, Pokemony także, następnie dwie Zeldy zupełnie rozczarowały i po rozczarowaniu z Animal Crossing w końcu pękłem i sprzedałem konsolę.
Mnie super smash bros rozczarowało, fire emblem okazał się nie tak dobre jak mówili w recenzjach(do takiej persony nie ma startu, chociaż nie dokońca ten sam gatunek) choć to dalej dobra gra. Zamierzam kupić mario i nie wiem jak to będzie, ale na pewno bym nie sprzedał, bo switcha i tak można kupywać normalne tytułu które sa na innych konsolach
Ok ale żeby ta kasa przekuła się jeszcze w jakość tych produkcji...
W jaki sposób kasa ze sprzedaży ma przekuć się w ich jakość? Nie logicznie to zdanie napisałeś.
Chodziło mu pewnie o to by te większe przychody pozwoliły wydać lepsze tytuły w przyszłości.
Aczkolwiek kasa może się przekuć w jakość wydanych już produkcji .
Większy wynik finansowy - być może DLC bądź lepsze wsparcie dla gry po premierze.
Coś w tym jest.
Nam także życie uratowały konsole jak nas zamknęli w małym mieszkaniu z Dzieckiem i kazali pracować zdalnie. Wyjście na dwór to było ryzyko mandatu, a ruszać się trzeba było.
Wyciągnięty z szafy xbox360 z kinectem miał swój renesans, XOX wraz z gamepass zrobił się czymś wspaniałym.
Gry pozwoliły przetrwać w dobrej kondycji psychicznej ten ciężki czas.
Warto mieć konsole z grami jak się ma dzieci. Na jesien-zima też może być nie za ciekawie, warto się nastawić na rundę drugą.
Nieprawda. Przy zrównoważonym rozwoju wszyscy zyskują, tylko nikt nie hapie się skokowo, każdy płaci podatek i nawet ten kto straci pracę ma socjal i ubezpieczenie.
W demokracji chodzi o to, żeby Państwo jako całe rosło, wewnętrzne i zewnętrznie, a nie kilku gości czy parę branż. Kto bogaty, poprzez podatki dzieli się z biednym, a biedny dostaje narzędzia by pracą wyrwać się z biedy.
Nie zgadzam się, że jedni muszą bankrutować, by drudzy zyskiwali.
Więcej ludzi zostało w domach w tym roku w okresie wakacyjnym , więcej ludzi przesiedziało więcej czasu w domach w tym roku, co przełożyło się na kupowanie jakieś rozrywki typu gry / VOD/ , bądź remonty szerokopojęte z tego tytułu owe branże mimo pandemi zanotowały wzrosty , cała branża gier i wszystkie funkcjonujące punkty budowlane zanotowały progresję.
Natomiast branża tusrystyczna w cumulu zaliczy regresję wyników, branża transportowa szerokopojęta przechodzi kryzyz nie wiem na jaką skalę ale straty są .
Więc podtrzymuję to , żeby ktoś zyskał , ktoś stracić musi.
Społeczeństwo przekierowało środki .
Pandemia pomaga branży gier video?
Może tak, a może nie. Pandemia powodują opóźnienia twórcy gier w tworzenie gier, kiedy nie mogą się spotkać w jednym miejscu, czyli w firmie za sprawą akcja "zostań w domu". W najgorszym wypadku, to niektóre "małe" firmy zostały już zamknięte i niektóre projekty gier Indie w ogóle nie powstali. O odwołanie wielu imprezy typu "E3" nie wspomnę. Wzrost bezrobocie (szczególnie w USA) i takie tam.
Wolałbym, by pandemia w ogóle nigdy nie było. Pandemia nigdy nie jest dobra sprawa.