Ocenzurowany horror Devotion miał trafić na GOG.com. Nagle zapadła inna decyzja
Tajwański horror Devotion miał wkrótce powrócić na Zachód dzięki GOG.com. Przynajmniej tak twierdziło studio Red Candle Games, bo parę godzin później polski sklep zrezygnował z udostępnienia gry, która w zeszłym roku wzbudziła furię chińskich graczy.

Deweloperzy z tajwańskiego studia Red Candle Games nie mają szczęścia. Prawie dwa lata temu ich dzieło zniknęło ze Steama w związku z zarzutami o zniesławienie prezydenta Chin, z których część – jak do dziś twierdzą niektórzy – można uznać za mocno naciągane. Miało się to zmienić już wkrótce, bo dziś zapowiedziano debiut Devotion na innej platformie dystrybucji cyfrowej. Jednak radość trwała krótko. Parę godzin później sklep GOG.com poinformował, że zrezygnował z dodania gry zespołu Red Candle Games do swojego katalogu „pod presją graczy”.
Polska platforma nie podała konkretnego uzasadnienia swojej decyzji, a do chwili napisania tego tekstu nie skomentowali jej także pracownicy Red Candle Games. Jakiekolwiek by nie były przyczyny, cała sytuacja budzi pewien niesmak. Decyzja o wprowadzeniu Devotion na GOG.com na pewno nie została podjęta z dnia na dzień i nagłe wycofanie się CD Projektu z wcześniejszych ustaleń raczej nie zachwyciło twórców. Ani też graczy, którzy dali wyraz swojemu niezadowoleniu na Twitterze, przy czym część zasugerowała wydanie gry na itch.io lub podobnej platformie. Czas pokaże, czy dojdzie to do skutku, czy też Devotion pozostanie praktycznie niedostępne poza Tajwanem (gdzie ukazała się limitowana edycja pudełkowa).

Gracze
Steam
- Grupa CD Projekt
- Chiny
- GOG.com
- afery i kontrowersje
- horror (gry)
- wznowienie sprzedaży
- Red Candle Games
- PC
Komentarze czytelników
siera97 Senator
Jak zawsze starałem się kupować na GOGu, tak chyba zmienię swoje przyzwyczajenia. Nic mnie ta gra nie interesowała, pierwsze o niej słyszę, natomiast nie popieram cenzury i lizania Puchatka po jajkach.
Steam też nie lepszy, ale dam się wykazać keyshopom.
j0nas Centurion
Brawo CDP!
Wydanie gry earlyaccess jako ukończonej - jest.
Crunch - jest.
Włażenie do dupy puchatkowi - jest.
No to jeszcze mapa drogowa długoterminowej naprawy Cyberpunka i jesteście "poważną" firmą produkującą zabawki.
wojtek750 Pretorianin
Nie wiem co się dzieje z CDP, masa wizerunkowych błędów w ostatnich dniach... Z firmy darzonej takim uwielbieniem, o tak pozytywnym PRrze, nagle stają się kolejnym Disneyem czy Take2.
zanonimizowany1296099 Generał
Robienia z graczy idiotów ciąg dalszy...
Rogue Observer Pretorianin
Doczekaliśmy się czasów kiedy to cały zachód tańczy do muzyki granej przez sekretarzyka Chrl który zachowuje się jak wymuskany księciunio który jak tylko tupnie nóżką to wszyscy mają się go słuchać.