Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość O piractwie - niekończącej się historii ciąg dalszy

12następnaostatnia
12.06.2004 10:14
😡
1
zanonimizowany165726
2
Legionista

gówno prawda, w Polsce gracz poczeka znacznie dluzej niz 6 tyg. ale nie wyda 150 zloty, a 15. to w cenie tkwi problem. skoro, traca 3 miliardy rocznie to niech obniza ceny na laczna kwote tych pieniedzy i przyzwyczaja graczy do kupowania oryginalow. slabi mnie juz to. pietnowanie ludzi kupujacych pirackie oprogramowanie i piratow. ciekawe ilu ludzi potrafiloby cokolwiek w wordzie gdyby nie to ze maja piracka wersje office?? bedziemy mieli wiecej kasy bedziemy kupowali lepsze rzeczy.

12.06.2004 10:29
2
odpowiedz
zanonimizowany1584
40
Chorąży

Calkowitą głupotą lub celową manipulacją jest liczenie strat na piractwie
w ten sposob jaki robia to obecnie firmy z brany, tzn X gier skopiowanych * ich cena to moje straty.
A przeciez masa ludzi nie kupila by nigdy orginalu. Dla mnie to bez znaczenia jak dobrze bedzie gra zabezpieczona
bo mnie i tak nie stac na orginal za 150zl czyli 5% wartosci mojego komputetra, ktory bedziemy musieli splacac przez 2 lata. W takich krajach jak nasz piractwo nie bierze sie z chciwosci a przede wszystkim z biedy.
U mnie w domu na cala rodzine mamy 1600 zl dochodu miesiecznie i nie wiem jakim cudem mialo by byc nas stac na gry skoro ledwo na zycie starcza a zakup kompa to byl wydatek ktory bedziemy jeszcze przez prawie dwa lata odczuwac.

12.06.2004 10:29
Soulcatcher
😐
3
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

nico999 ---> złodziejstwo jest już tak głęboko w ludzkiej psychice że całkowicie wykrzywia obraz rzeczywistości.

Po pierwsze użyjmy wreszcie prawidłowego słowa, czyli nie "wersja piracka" lecz "wersja ukradziona"

Po drugie siła nabywcza Polski = sile nabywczej większego miasta w USA, a takich miast są setki więc nikt nie będzie ustalał niskich cen (na poziomie 15% ceny zachodniej) na nowe gry specjalnie dla Polaków, dla większości wielkich firm Polska to mniej więcej to samo co Mongolia, czyli bardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka że prędzej nie będzie w Polsce wcale gier niż będą wielokrotnie tańsze niż na zachodzie.

Masz mało kasy? To się ucz, pracuj i zarabiaj więcej, bo problem zakupu gry za 150PLN wyda ci się bardzo śmieszny w porównaniu do problemów jakie napotkasz w realnym życiu, gdy będziesz musiał kupić co miesiąc wiele więcej niż oranżadę i paczkę czystych CDRów.

Podejście do złodziejstwa, na zasadzie "nie stać mnie to sobie ukradnę" to owoc 50 lat złodziejskiego wychowania kilku pokoleń Polaków przez system który przyzwyczajał nas do tego że nie ma własności prywatnej. To że kradniesz gry z internetu to to samo jak byś poszedł do sklepu i ukradł książkę.

Kemar ---> I tak powinno zostać, nie stać cię nie kupujesz i nie kradniesz. Czy twoja rodzina kradnie samochody,radia, telkewizory, bo was nie stać? Mam nadzieję że nie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 10:31:05]

12.06.2004 10:36
4
odpowiedz
zanonimizowany1584
40
Chorąży


nico999 ---> Podejście do złodziejstwa, na zasadzie "nie stać mnie to sobie ukradnę" to owoc 50 lat złodziejskiego wychowania kilku pokoleń Polaków przez system który przyzwyczajał nas do tego że nie ma własności prywatnej. To że kradniesz gry z internetu to to samo jak byś poszedł do sklepu i ukradł książkę.

__

Typowe podejscie w naszym kraju ;( Myslisz ze w Norwegii czy USA nie ma piractwa ?
JEST i tam ludzi stac na gry a mimo to piratuja.
Najbardziej mnie wkurza kiedy polak opluwa polaka na zasadzie "polacy maja zlodziejstwo we krwi".
Ciekawe czy sam jestes taki swiety. Czy nigdy nie uzywales lewego softu i czy zawsze na wszystko miales licencje
i nie poslugiwales sie crackami i tp. Uwierz mi ze wystarczy iz troche pogorszyla by sie twoja sytuacja finansowa i zmienil bys spiewke. Stara prawda jest taka ze "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia".

I przestancie ludzie w koncu porownywac uzuwanie pirackiej kopi gry do kradziezy samochodu bo to sie ma do siebie jak pięść do nosa.

Zreszta jestem ciekawy Soulcatcher czy np nie zdarza ci sie ogladac divxow sciaganych z netu. bo jesli tak to sam jestes po prostu najzwyklejszym złodziejem i na dodatek wyjatkowym hipokryta.

12.06.2004 10:39
zarith
📄
5
odpowiedz
zarith
253

cyt. To że kradniesz gry z internetu to to samo jak byś poszedł do sklepu i ukradł książkę

nieprawda. jakby ukradł książkę, to ktoś by ja przestał mieć - w tym wypadku księgarnia. jeśli skopiuje grę komputerową, to producent traci tylko potencjalny zysk, a i to nie zawsze bo dużo ludzi traktuje piraty jak dema. nie zrozummy sie źle - nie staję w obronie piractwa - ale na płytka demagogie nie pozwolę:)

12.06.2004 10:42
6
odpowiedz
zanonimizowany72699
20
Senator

kradnę odbierając zysk innym, ale nie odbieram tego zysku bo i tak bym gry nie kupił
zresztą niech będzie ze kradnę, wszystko mi jedno

12.06.2004 10:46
7
odpowiedz
zanonimizowany6618
104
Generał

Zarith ---> Lepiej bym tego nie ujął.

12.06.2004 10:49
8
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Z przegrywania płyt źle mogą wyjść tylko kupujący piraty, którzy nie mają oryginalnego CDKeya, a koncerny odwracają kota ogonem i udają, że są tak bardzo poszkodowani. Oni chyba naprawdę myślą, że każdy, kto nie kupiłby pirata kupiłby oryginał.

12.06.2004 10:49
9
odpowiedz
zanonimizowany7732
0
Centurion

Heheh..wy tu o kradziezy , ale roznica pomiedzy riperem(gosciem ktory crackuje oprogramowanie) a programista ktory tworzy zabezpieczenia , jest taka , ze ten pierwszy robi to z pasja :) i podejrzewam ze kazde nowe zabezpieczenie przy odrobinie pracy moze zostac zlamane :) a czy kupowanie takich kradzionych gier to normalna sytuacja...w kazdej dziedzinie zycia sa kradzieze i machlojki , wiec nie ma co sie tym za bardzo przejmowac :)

12.06.2004 10:52
10
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Heh, Kemar - ale dokopałeś Soulowi :)

Co do zasady - Soulcatcher ma rację - piractwo jest be. Tak już jest ten światy urządzony, że za wszystko trzeba płacić, nawet za czytanie recenzji w internecie. Z drugiej strony nie dziwię się, że dzieciaki ściągają gry z netu albo kupują od piratów. Rodzice wydadzą 2000-3000 PLN na komputer, ale trudniej ich namówić na wydatek 100-150 na grę. Z drugiej strony, jak już ktoś sam zarabia, to chyba na granie ma mniej czasu i nie musi już mieć KAŻDEJ gry, która akurat wyszła, spokojnie starczy jedna na 2-3 miesiące.
Ktoś, kto sam zarabia potrafi (?) docenić pracę kogoś innego i jest w stanie zrozumieć, że ktoś oczekuje za tą płacę zapłaty. Dzieciak, który wszystko dostaje za daro od rodziców chyba nie widzi tej zależności.

A co do samych cen, to IMO są dostosowane do rynku. To nie jest chyba tak, ze dystrybutor woli sprzedać 100 gier po 10 zł zamiast 10 po 100 zł. On chce tylko zarobić 1000 złotych i pewnie w Polsce jest łatwiej znaleźć 10 nabywców po wyższej cenie niż 100 po niskiej. Piractwo na pewno wpływa w jakiś sposób na sprzedaż, ale nie sądzę, żeby liczenie strat na zasadzie liczba kopii X cena sklepowa odzwierciedlało faktyczne straty.

A już najbardziej wkurzają ceny DVD i muzyki. Nie dość, że płaci się raz za film w kinie, potem jeszcze raz za DVD a potem wychodzi "kolekcja specjalna" w chorej cenie. Dobre (kasowe) filmy zarabiają przede wszystkim w kinach a wydania DVD to wyciąganie kasy od ludzi za ten sam produkt. O ile w kwestii gier i programów zgadzam się z Soulem, to nie mam żadnych wyrzutów sumienia ściągając na divx film, który wcześniej obejrzałem w kinie lub wypożyczyłem. A mnóstwo filmów - zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że znakomita ich większość - to chłam, na który szkoda czasu nie mówiąc już o pieniądzach. A wersji demo nie ma.

12.06.2004 10:57
😐
11
odpowiedz
wysiu
104

mrdeath-v5 --> Ale bzdurne porownanie. Roznica jest raczej taka, jak miedzy mechanikiem montującym autoalarmy, a zlodziejem samochodow, wyspecjalizowanym w ich rozbrajaniu. Oczywiscie, ze KAZDE zabezpieczenie moze zostac zlamane. Tak samo, jak mozna ukrasc kazdy samochod. Przeciez dresy kradna auta z ulic kazdego dnia, wiec czym tu sie przejmowac, normalka, czyz nie?

Poziom moralny naszej mlodziezy po prostu mnie rozpieprza...:(

12.06.2004 10:59
Todd Rusell
12
odpowiedz
Todd Rusell
44
Zly z Natury

"ankietowanych graczy odpowiedziało, iż gdyby przyszło im czekać sześć tygodni na "darmową" wersję danej produkcji, to bez wahania kupiliby oryginał"

>>heh...to co by wtakim razie powiedzieli gdyby przyszlo im powiedzmy mieszkac prze 18 miesiecy (poltorej roku) w POLSCE ? w ktorej do oficjalnej daty premiery trzeba sobie dodac te pol roku (6 miesiecy)albo nawet ROK :)
=================================================================================
Zabezpieczenia przed kopiowaniem stają się jednak coraz skuteczniejsze i coraz więcej czasu zajmuje "zcrackowanie" oryginalnej kopii.

>>spoko :).wiec jak pisza oni ze coraz lepsze to czemu nadal wersje gier bez zabezpieczen pojawiaja sie tak samo jak zawsze?? "CZLOWIEK UCZY SIE PRZEZ CALE ZYCIE".
zabezpieczenia sie rozwijaja ale i crackerzy nie pozostaja w tyle i tez sie ucza,poznaja,lamia :)
wiec nawe poczekanie z 2-3 dni czy nawet tydiec meisiac na gry ze zdjetymi zabezpieczeniam jest minimalne,jak unas sie czeka...txt wyzej.

przyklad
Harry Pottre i wieziec Azcabanu 2004 EA Games PL, data premiery gry w wersj PL 28 maja.wersja ze zdjetymi zabezpieczeniam byla juz na przelomie 29-30 majaa juz 31 maja do 1 czerca wczedzie juz byla dostepna(chodzim i o serwicy p2p,serwery).

wiec to jest jak walka z wiatrakami :) madry czlowiek by powiedzial - obnizcie ceny gier ktore sa najchetniej crackowane , a ludzie bradziej beda sklonni do kupywania firmowych gier,niz siegania po bezzabezpieczeniowych braci.

12.06.2004 10:59
13
odpowiedz
zanonimizowany1584
40
Chorąży


cyt. To że kradniesz gry z internetu to to samo jak byś poszedł do sklepu i ukradł książkę

Raczej jak bym poszedl do ksiegarni przeczytal w niej ksiazke i jej nie kupil.
Zreszta w polsce prawie wszyscy studenci to zlodzieje bo sobie ksiazki lub ich fragmenty kseruja :D

12.06.2004 11:01
😡
14
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Ano... np. książki prawnicze. Ich ceny są CHORE po prostu. Wydawnictwo BECK ma najbardziej absurdalne ceny w Polsce. Ale to tylko następny przykład, że wiedza jest w cenie..

12.06.2004 11:01
15
odpowiedz
Bzyk
101
Offensive

Soul napisał: "I tak powinno zostać, nie stać cię nie kupujesz i nie kradniesz. Czy twoja rodzina kradnie samochody,radia, telkewizory, bo was nie stać? Mam nadzieję że nie." - no nie... co ma piernik do wiatraka? Jakbym miał kopiarkę do samochodów, pewnie sasiadz nie miałby nic przeciwko, żebym i sobie i jemu sklonował samchodzik.
Ja mam mp3, divxy - w gry nie gram - ale jeśli chciałbym, to sciagnalbym gre z emule w postaci ISO. Na pewno nie wszedłbym do sklepu i nie ukradł niczego. Nawet snickersa.

12.06.2004 11:04
😊
16
odpowiedz
zanonimizowany3364
68
Legend

Wolałbym żebyśmy pogadali o jakichś piratach z Karaibów - przyjemniejszy temat, a ile w nim romantyzmu...

12.06.2004 11:25
😃
17
odpowiedz
zanonimizowany165242
13
Konsul

heh wlaśnie misio! Tylko cholera nie moge znaleźć torrenta do tej gry:D...

a tak na serio to w tego rodzaju dyskusjach wieje obłudą na milion kilometrów. Założe się że większość oprogramowania osób robiących taka wielka nagonkę na piractwo ma je poprostu nie całkiem legalne:)

Moim zdaniem jeśli się już musi coś mieć z oprogramowania a nie stać na nie poprostu, najetyczniej będzie je poprostu ściągną z internetu (tylko ne z półki sklepowej!:D) niż dac zarobić prawdziwym złodzieją na bazarach i stadionach.. To właśnie oni czerpią zysk z kradzieży a nie ten co ściaga, ludzie!:)

Moim zdaniem ściąganie oprogramowania z sieci nie ma wiele wspólnego z prawdziwym złodziejstwem. Gdyby tak było Panstwo musiałby np zamknąć wszystkie biblioteki publiczne: dlaczego?- No czy ktoś posądza was o piractwo wypożyczając książki i je czytając-NIE! a przecież to też kożystanie za darmo z cudzych dóbr intelekyualnych, prawda?:)

pozdro.

12.06.2004 11:36
Verminus
😡
18
odpowiedz
Verminus
203
Senator

Wiecie co mnie najbardziej wkurwia w duskisji o piractwie? Jak ktoś potępia piractwo od razu odezwie się masa debili "A ty nie masz żadnego pirata?" "A masz oryginalnego Windowsa?" Do cholery jasnej nie oceniajcie innych według własnego złodziejskiego schematu :/

Druga rzecz która mnie wkurza to jak bardzo i za wszelką cenę próbujecie usprawiedliwiać swoje złodziejstwo. A, że nie jest to kradzież bo nikomu nic nie zabieram (a o prawie autorskim to nikt nie słyszał?) a że za drogie gry w Polsce a że mało zarabiamy a to, że polskie wersje są do dupy etc. Nie możecie po rostu powiedzeć "Kradne bo mi szkoda kasy i mam w dupe dystrybutorów i developerów?"

12.06.2004 11:38
19
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

Kemar -> liczenie strat w taki sposób jaki liczą firmy jest akurat mądry. Bo to ich straty. Bo chyba nie wierzysz, że te osoby co nigdy oryginału nie kupiły, przestałyby grać gdyby nie można było ukraść gry?

Bzyk, superzabijaka -> kserowanie fragmentów książek i działalność bibliotek, AFAIR nie jest niezgodne z prawem. Regulują to bardzo dokładnie odpowiednie przepisy.

12.06.2004 11:44
20
odpowiedz
zanonimizowany3364
68
Legend

Jak ktoś ma mało kasy to nie kupuje piratów, a wiecie dla czego ? - Bo ma stary komputer na którym nowe gry nie chodzą, a stare gry (które chodzą) można kupić bardzo tanio.
Ja np. nie kupię pirackiego FarCry bo na miom kompie nie pójdzie, za to kupiłem sobie właśnie Clicka z dołączonym Thiefem 2 za 9zł.
U pirata chyba za 9zł by się niczego nie dostało.

12.06.2004 11:45
👍
21
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Thief 2 za 9 złotych? Lecę kupić...

12.06.2004 12:05
👍
22
odpowiedz
zanonimizowany148028
48
Generał

Verminus --> W pełni się z tobą zgadzam, mi też tu śmierdzi usprawiedliwianiem piractwa :)

12.06.2004 12:07
📄
23
odpowiedz
Leon_Willy
89
Konsul

Wiecie co, ja chyba już rozumiem o co chodzi w tych kłótniach na temat "piractwo be, piraci do gazu". Myślę, że ludzie kupujący oryginały są lekko zdenerwowani faktem, że oni wydali na grę/program/film tyle i tyle złotych, a piraci stracili tylko cenę czystej płyty i swój czas...... Zawsze można powiedzieć że jeśli cena spadnie to zacznę kupować oryginały, tak jest jeśli chodzi o gry w cenie 150zł. Jednak ceny pewnie nigdy nie spadną z prostej przyczyny: u nas taniej ? Nasi kochani zagraniczni sąsiedzi robią u nas zakupy. Popyt rośnie ? Cena wraz z nim. Inną kwestią są filmy, przykład Troja. Do dzisiaj nie mogę darować sobie tych 14 zł :/ Z muzyką jest już lepiej niż było. Jak ktoś chce to może kupować pojedyncze utwory zamiast całej płyty.

12.06.2004 12:40
😉
24
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

Ciągle piszecie o piractwie, że to jest usprawiedliwienie jakieś do czegoś itede. Mówicie o mentalności Polaków. Piszecie takie bzdury, że wierzyć się nie chce. Ja czasem sobie coś ściągnę. Szkopuł w tym, że ściagam nie z hubów polskich, ale najcczęściej amerykańskich i szwedzkich. Od Szwedów i Amerykanów, którzy mają inną mentalność, niepeerelowską i jakoś UDOSTEPNIAJA PIRATY w swoim share! Takze tłumaczenie, że ktos kto sciagnał = ukradł przez swoją mentalność, jest na poziomie argumentacji Samejbrony.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że producenci nie mogliby obniżyć cen na polskim rynku. Najlepszy przykład - Painkiller. Po cholerę ściagać, jak można kupić za 20 zeta? Ale gdyby kosztował 150, to w zyciu nie kupilbym tego. I tyle w tym temacie.

12.06.2004 12:55
Soulcatcher
25
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Boże wy naprawdę wierzycie w te kłamstwa które opowiadacie :))), przecież nie chodzi o to że kopiujecie program i "kradniecie" bajty danych, chodzi o to że kradniecie czyjąś pracę, własności intelektualne, to jest o wiele cenniejsze niż kawałek plastiku. Kradniecie ludzki czas i umiejętności. Naprawdę bardzo wam współczuję że nie potraficie zrozumieć tak prostych zależności, że nikt wam w domu nie wytłumaczył ze to kradzież.

I stare głupie pytanie „a co ty nie masz piratów” a oczywiście że mam, tylko co to ma wspólnego z tym że wy sobie ze złodziejstwa robicie ideologię życiową. Ja wydałem w swoim życiu tysiące złotych na gry i programy i nie mam sobie nic do zarzucenia. Od wielu lat nie zagrałem w piracką grę. Płacę setki złotych za gry sprowadzane z USA ponieważ z powodu panującego u nas złodziejstwa nie mogę ich kupić w Polsce za normalną cenę.

Nie stać was na kupowanie gier. to również bardzo wyświechtany argument bo stać was na komputery, stać was na płacenie za interent, stać was na nagrywarki i płytki. Ja na przykład nie mam nagrywarki , nie mam bo jej nie potrzebuję. A jak nie macie kasy to kupujcie gry po 20 PLN, na takie was stać z pewnością, ale to nie jest problem że was nie stać, wolicie ukraść najlepsze i najdroższe gry by poczuć się tak samo cool jak ludzie na zachodzie który w nie grają, uwierzcie że naprawdę cool to się człowiek czuje jak ma oryginał.

I gdzie jest napisane że trzeba mieć 5 nowych gier tygodniowo. Znam ten problem bardzo dobre to jest taki obłęd ściągać i nagrywać, ściągać i nagrywać, non stop, w grę gra się po 30 minut i już następna, byle tylko zaliczyć i odłożyć do koperty i do pudełka z płytkami nową pozycję. Ja gram w około 10 gier rocznie, gram w tyle bo na tyle mnie stać, jak kogoś stać na więcej to może sobie pozwolić na komfort kupienia gry i nie grania w nią. Jak ktoś ma mniej pieniędzy to gra np. w 4 gry rocznie. Po prostu trzeba dobrze zastanowić się nad tym jaki się tytuł kupuje. Ubocznym efektem takiego zastanawiania się i kupowania oryginałów jest to że gra się w dobre gry i ma się z nich o wiele więcej przyjemności niż zaliczając po 5 gier tygodniowo.

Wbrew pozorom wcale nie jestem krzyżowcem walczącym z piractwem, co prawda irytuje mnie powtarzanie w kółko debilizmów w stylu „piractwo to nie złodziejstwo bo się kopiuje a nie kradnie” ale ogólnie nie obchodzi mnie to co kto zassa i ile ma płytek.
Po pierwsze z tego powodu iż żadna bardziej zaawansowana gra wydana w ostatnich latach nie działa poprawnie bez patcha który działa tylko z wersją oryginalną (dostęp do pirackich patchy jest 100 krotnie mniejszy niż do pirackich wersji gier) także można wersje pobrane z internetu potraktować jak rozbudowane wersje demo, no a przecież jak się gra w 5 gier tygodniowo to i tak nie ma to znaczenia bo średnio kończy się zaledwie 10% gry.
Po drugie uważam że branża elektronicznej rozrywki już jakiś czas temu poradziła sobie z piractwem, a mianowicie. nakłady na gry dla pojedynczego gracza są z roku na rok coraz mniejsze z powodu faktu iż takie gry łatwo jest skopiować co w efekcie daje zauważalny spadek jakości tych gier (mają co prawda ładniejszą grafikę ale są krótsze, płytsze, prostsze itd w stosunku do gier które wychodziły dwa trzy lata temu) a pieniądze idą w kierunku gier wieloosobowych i MMO których nie da się (lub nie będzie dało) skopiować gdyż będą wymagały każdorazowej weryfikacji podczas grania. W niedalekiej przyszłości będzie tak że ceny gier będą dążyły do zera a płacić się będzie za granie, abonament.
Już w tej chwili poziom technologiczny gier MMO jest wielokrotnie wyższy niż najlepszych gier single player.
Rynek gier działa z opóźnieniem, dwa trzy lata temu piractwo było marginalne gdyż trzeba było mieć drogie nagrywarki i drogie łącza internetowe aby móc kraść. Teraz praktycznie każda osoba posiadająca komputer może ukraść dowolny program z internetu i naprawdę nie jest tonic skomplikowanego. Obecnie działa jeszcze siła bezwładności producentów gier. Nie wszyscy załapali co się stało. Nawet masowe bankructwa w zeszłym roku nie wszystkim dały do myślenia. Ale spokojnie to nie są głupi ludzie, wyjdą te gry co miały wyjść bo były w produkcji od dawna a nowe gry juz takie nie będą. Do czasu wynalezienia 100% zabezpieczenia (co oczywiście jest niemożliwe) gry łatwe do skopiowania będą coraz słabsze (będą miały tylko coraz lepszą grafike) a wszystkie gry lepsze będą skupiały się na graniu przez internet – ot jaki jest prawdziwy efekt piractwa.

Możecie mi wierzyć lub nie, ale lepiej wierzcie, już w tej chwili poziom grafiki, rozbudowanie świata, nasycenie treścią w nowych grach MMO jest o dwa poziomy lepsze niż w najlepszych hitach single player. No cóż ale wy tych gier nie zobaczycie, ponieważ nie da się ich pobrać z emula.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 12:55:05]

12.06.2004 12:59
_Luke_
26
odpowiedz
_Luke_
262
Death Incarnate

Ciekawe wytlumaczenie tandety w obecnych grach (czego tak btw. nie widac po recenzjach gier, rowniez na golu) - wszystko przez piractwo...

12.06.2004 13:03
Soulcatcher
27
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Leon_Willy ---> nie potępiam piratów za ich brak pieniędzy, coć uważam że z tym teżmożna coś zrobić (iść do pracy?), niesamowicie wnerwia mnie tylko kłamliwe tłumaczenie się że "to nic złego", bo to jest, było i będzie bardoz złe.

KruKu33 ---> a pieprzysz te same kłamstwa co zawsze padają w takich rozmowach ze na zachodzie piractwo jest takie jak w PL, ale to niestety nieprawda.

Porównanie jest takie w Polsce sprzedaje się od 500 do 20 000 pudełek danej gry
to w Angli sprzedaje się of 10 000 do 200 000 tej ssamej gry
to w USA sprzedaje się 30 000 - 3 000 000 tej samej gry

nawet uwzględniajac różnice w ilość mieszkańców to w Polsce nie sprzedaje się prawie nic.

12.06.2004 13:07
Soulcatcher
28
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

_Luke_ ---> nie wyłącznie przez piractwo, ale również piractwo w postaci ogólnej dostępności nagrywarek i łącz internetowych ma wpływ na poważny kryzys jaki miała ma branża w ostatnich latach. A teraz zostali najmocniejsi, nawet Blizzard robi płatną grę do internetu, wszystcy więksi producenci robia takie gry. Zarówno Microsoft jak i Electronic Arts jak i z 10 innych znanych firm. Nawet Codemasters ci od Colina robią grę MMO

12.06.2004 13:42
29
odpowiedz
zanonimizowany137253
0
Generał

Soulcatcher --> Napisałeś, że koncerny wydawnicze traktują polski rynek na równi z mongolskim i podobnymi. Czy tak jest rzeczywiście czy w tym odniesieniu troche przesadziłeś.Mnie to zmartwiło.

Napisałeś, że gry dążą w stronę gier wielosobowych. Czy to znaczy, że za kilka lat wogóle nie będzie gier single player.
To jest dobry temat na jakiś artykół na golu. Z chęcią bym go przeczytał.

12.06.2004 13:51
30
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Nie sądzę, żeby gry MMO zastąpiły zupełnie gry single. W końcu to single playery są esencją grania na komputerze. Z tego co czytałem w artykułach Soula, to w grach MMO głównie chodzi o to, żeby gdzieś iść, coś zabić, sprzedać pozostałości, iść, zabić, sprzedać, zabić, zabić, sprzedać, kupić...

12.06.2004 13:56
😁
31
odpowiedz
zanonimizowany132617
9
Pretorianin

hehe typowa wypowiedż nooba w mmo :)

12.06.2004 13:58
32
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Frodo7 - możliwe. Do MMO dochodzi jeszcze jedna rzecz - trzeba mieć 2 rzeczy, czas i pieniądze, a to się bardzo często wyklucza. A płacić abonamnet i grać godziny w miesiącu to bez sensu.

12.06.2004 14:08
eJay
33
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Piractwo bylo jest i bedzie. Nie da sie tego powstrzymac. Przeciez sa osoby ktore maja nawet pirackiego Painkillera lub Skoki Narciarskie 2004. Malo tego..kopiuja tez gry wydane chocby w CDA lub KŚG. W Polsce ten problem jest bardzo widoczny, bo jest spowodowany bieda. Poza tym niektore ceny gier sa mocno przegiete bo tak zazyczyli sobie ich producenci np. wszystko z Lucasarts kosztuje wiecej niz 130 zł!!! Co do wynikow ankiety...Jest ona adekwatna do sytuacji na zachodzie. Tam nie sciagna gry z netu po 6 tygodniach skoro po miesiacu pracy beda mogli takich gier kupic 10 i jeszcze zyc w luksusie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 14:07:59]

12.06.2004 14:12
😐
34
odpowiedz
zanonimizowany6618
104
Generał

W temacie MMO. Przede wszystkim zacznijmy od tego, że nie każdy gracz musi być od razu fanem gier MMO. To chyba jest oczywiste. Heh, równie dobrze możnaby powiedzieć że "przyszłością muzyki jest hip-hop, który w najbliższych latach niemal całkowicie wyprze z rynku pozostałe gatunki" :/

12.06.2004 14:14
Verminus
35
odpowiedz
Verminus
203
Senator

eJay --->
Bieda? LOL. Komputery na których chodzi Painkiller ludzie mają z pomocy dla powodzian :/
Ludzie piszący na tym forum to faktycznie biedota - wypasione kompy, stałe łącza. To pieprzona polska mentalność a nie bieda

12.06.2004 14:18
eJay
36
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Verminus------------------>Nawet nie wiesz ale wiekszosc ludzi ma kompy i zyje na kredyt. Mam znajomego ktorego rodzice pracowali i zyli normalnie, potem stracili prace, a komp zostal..

EDIT

Koles kupil kompa rok temu ( m.in. Radeon 9700 i 512 DDR), a jego rodzice stracili prace na poczatku roku...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 14:18:36]

12.06.2004 14:23
37
odpowiedz
wysiu
104

eJay --> To teraz powinni tego kompa sprzedac, dostana niezla cene za taki sprzet, i jeszcze zaoszczedza na rachunkach..

12.06.2004 14:24
Verminus
38
odpowiedz
Verminus
203
Senator

Podajesz przykład marginalny. Jaki jest procent takich ludzi?
Ja np. nie znam nikogo takiego kogo stać było na kompa a teraz nie stać na grę - a nie obracam się w bogatej śmietance. Ba - sam nie sram pieniędzmi i mi się nie przelewa.

Link do ciekawych danych:

12.06.2004 14:25
39
odpowiedz
Tanner_
25
Centurion

Niech wstanie i zacznie krzyczeć ten kto nie ma żadnego pirata!!!!!!! :D:D:D

12.06.2004 14:26
eJay
40
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


wysiu--------------------->W tym problem ze gdy kupowali kompa, to ten kosztowal prawie 4000 zł. Teraz jest wart o prawie polowe mniej, a jakby chcieli go sprzedac to zapewne dostaliby jeszcze mniej...No ale mi tego nie mow, ja juz mu radzilem conieco...

12.06.2004 14:44
👎
41
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

Soulcatcher --> "Pieprzyć" to sobie możesz mówić do swojego kolegi. Trochę kultury bi Ci się przydało.
Poza tym - widzę że na mój argument kontrargumentu nie masz. W takim razie zadam jeszcze raz pytanie: dlaczego wszystkie najnowsze rzeczy mają właśnie te wysoko wyedukowane kraje? Coś w Twojej ideologii... się pieprzy (ewentalnie nie trzyma się kupy). To nie jest argument na popieranie piractwa. Proponuję Ci przeczytać jeszcze raz mój wcześniejszy post, ale też ZROZUMIEĆ jego istotę. Wtórny analfabetyzm niestety szerzy się wszędzie. Ale czego mogłem się spodziewać, po kilkunastoletnim gno.. chłopczyku.

12.06.2004 14:48
😁
42
odpowiedz
wysiu
104

LoL, Kruku33. Jesli masz 33 lata, to Soul jest ladych pare latek starszy od Ciebie.

12.06.2004 14:51
eJay
😊
43
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


KruKu33------------------>Oj przesadziles troche:)

Zacytuje ci piosenke...pewna:) "Lepiej juz nie draznic Soula, niz wyleciec z Forum GOLa...."

12.06.2004 14:54
44
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Nie ulega wątpliwości, iż ściągnięcie z i-netu gry, której i tak nie zakupiłoby się w sklepie, logicznie rzecz biorąc kradzieżą nie jest i być nie może. Nie obchodzi mnie to jak to wygląda prawnie, istotne, iż twórca gry nie ponosi żadnej realnej straty, co więcej - o samym procederze nie wie i nie będzie wiedział, tak więc nawet wirtualnych i urojonych strat, które to twory wyrosły na gruncie rozbieżności między koniecznością ochrony wytworów ludzkiej twórczości w realnym sensie (tzn. np. po to by kstoś nie tworzył plagiatów, nie posługiwał się rzowiązaniami ściągniętymi z innych produktów, nie rezygnował z zakupu w sklepie na rzecz pirata), a niemożnością sprawdzenia czy kogoś rzeczywiście na oryginał nie stać i czy rzeczywiście nie kupiłby on oryginalnej wersji gdyby nie istniały piraty. Dlatego też moralnie czuję się czysty jak łza, przynajmniej w tym kontekście, i nie zmieni tego żadna pseudointeligencka gadka ludzi, którzy z płaszczyzny idei nie potrafią przejść do bytów jednostkowych i do jednostkowych sytuacji, dla których istnieje jedynie uniwersalizm i nie potrafią zrozumieć, iż "kradzież" (ściąganie gier z netu jeśli i tak byśmy nie kupili oryginała), a KRADZIEŻ (gry ze sklepu wyniesione pod pazuchą) to dwa zupełnie różne pojęcia, a to pierwsze to jedynie konsekwencja niemożności czytania w ludzkich myślach i przewidywania przyszłości.

12.06.2004 14:58
45
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

zal dupe sciska czytaj co niektore wypowiedzi, zwlaszcza rzeszy osob wyszukujacych najrozmaitszych sposob na usprawiedliwienie procederu jakim sie paraja. najsmutniejsze jest to, ze niektorzy bezczelnie przyznaja sie do piractwa, inni usiluja usprawiedliwic swoje postepowanie stara spiewka o 'niskiej szkoldiwosci swoich czynow', a jeszcze inni - ci, ktorych silniejsi wypchneli z kolejki po rozum - uwazaja sciaganie gierek z internetu za fajna sprawe, skoro inni tak robia, a oni i tak gry by nie kupili ... w koncu to prawie to samo co demo.
kurrrwa mac , na nieswiete rogi pana naszego, czy wy naprawde wierzycie w to gowno, ktorym nas raczycie? posiadanie gry nie jest uwarynkowaniem fizjologicznym organizmu czlowieka, jest raczej autonomicznym i niekoniecznym bodzcem dostarczanym z zewnatrz. i chociaz znajdue usprawiedliwienie moralne dla zebraka kradnacego chleb z piekarni - bo instynkt kaze mu wlczyc o zycie - tak dla kilkunastoletnich gowniarzy, siedzacych na kazie czy innym zjebanym p2p, nie!
a chociaz staram sie ferowac indywidualne opinei, nie powielajace czyichs mysli, tak teraz musze przyznac, ze to co napisal soulcatcher jest meritum rozmow o piractwie. stanowczo ucina glowe glupim dyskusjom, a tylko polinteligenci starajacy sie bezczelnie usprawiedliwic piractwo. raz po raz wysnuwaja swoje swiatle tezy. o zgrozo!
pomimo ogolnego poddenerwowania, jedna rzecz naprawde mnie ubawila: nazywanie sciagnietych wersji iso, demami. jest to doprawdy efekt wytezonej pracy mysliciela xix wieku. skoro tak, powiedz mi medrcze - czy aby nie wypalasz tych gierek? za kazdym razem wrzucasz obraz do wirtualnego napedu? a skoro ta gra cie wcale nie obchodzii, to po co w ogole ja sciagasz? demo (a nie kurwa, iso) objetosciowo zajmuje przecietnie 10-20 razy mniej i zazwyczja prezentuje finalna wersje gry [czasami nieznacznie od niej odbiega] ... czy tak nie byloby prosciej? doprawdy, za-lo-sne.
najbardziej niepokojacym jest fakt zmiany polityki developerow gier, ktorzy nie dosc, ze jako platforme priorytetowa wybieraja konsole [a dopiero potem, a i to nie zawsze, pc] to gro duzych korporacji nastawia sie na czerpanie zysku z oplat abonamentowych nizli jednorazowym uiszczeniu pieniedzy za licencje na gre single, nawet z obecnoscia multi. tak tak, zamiast inwestowac w rozwoj ai, producenci poszli po rozum do glowy i zaastapili ja czlowiekiem, ktory choc nie zawsze sprytny, sprawdza sie o niebo lepiej. owszem, gry single nie znikna z dnia na dzien, cos co trwa juz tyle lat nie moze skonczyc sie w jednej chwili. jednakze, sami wlodarze firm i korporacji producentow apeluuja o tworzenie gier prostych, mniej wymagajacych, krotszych, a przez to efektowniejszych [bodajze konferencja ion stormu]. przyszloscia sa gry mmo i wydaje sie, ze proces przestawiania sie developerow na tory gier stricte online jest nieunikniony ...

12.06.2004 15:01
46
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

Może rzeczywiście przesadziłem, nie chciałem nikogo urazić (sorry, Soul).
Ale drażni mnie kwestia niezrozumienia i operowania inwektywami.
Co do tego że ~Soul ma >33 lat -> styl i sposób pisania nie odwzorowują jego wieku.

Chwali się to, że jest jakiś koleś, który z zapałem walczy z piractwem, i nie popiera go w żadnym odcieniu. Ale nie może naskakiwać od razu na innych z tego powodu. Jak człowiek sam nie zrozumie, że piractwo jest "kradzieżą" (chociaż nie fizyczną), to żadne argumenty innych go nie przekonają.
Można zwalić wszystko na to że nie mamy pieniędzy - ale ekonomicznie patrząc gry/filmy/mp3 nie są dobrem wspólnym, a luksusowym. Nie potrzeba gier, żeby móc oddychać. A za towary luksusowe się płaci.

Ja od czasu do czasu ściągam z netu, głównie filmy. Takie, które bardzo trudno dostać w wypożyczalniach (z lat 60, 70). Czy od razu z tego powodu jestem złodziejem?

12.06.2004 15:02
47
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

peanut -----------> Jaką stratę ponosi producent, twórca etc. gdy ściągam grę z i-netu, a na 100% nie kupiłbym jej w sklepie. Powiedz mi jaką i skończ teatralne gadki o tym jaka to kradzież jest zła, najpierw mi zdefiniuj co kradnę autorowi, co realnego kradnę autorowi, co takiego mu kradnę, iż odczuwa on jakąś stratę? Bo operować na pojęciu kradzieży każdy debil potrafi, spróbuj dostrzec, iż nie jest to jednorodne pojęcie.

12.06.2004 15:03
eJay
48
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Piractwo po pierwsze to kopiowanie plyt i SPZREDAWANIE ich z zyskiem. A jesli ty kopiujesz plyte dla siebie i nie sprzedajesz jej to to nie jest zadne piractwo. Oczywiscie tyczy sie to sytuacji gdy masz jakis oryginal....

12.06.2004 15:05
49
odpowiedz
wysiu
104

Devastator --> Jedno proste pytanie - czy nigdy w zyciu nie zagralbys w zadna gre (nie freeware), przy teoretycznym zalozeniu, ze na swiecie nie istnialoby piractwo w zadnej postaci?

12.06.2004 15:08
50
odpowiedz
He2rd
23
Pretorianin

>>Ja od czasu do czasu ściągam z netu, głównie filmy. Takie, które bardzo trudno dostać w wypożyczalniach (z lat 60, 70). Czy od razu z tego powodu jestem złodziejem?

Tak.Sam sobie zresztą na to odpowiedziałeś w swoim poście.Nie potrzebujesz ich żeby oddychać <--- twoje słowa.

12.06.2004 15:14
51
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

He2RD --> ale skad mam niby wziąć te filmy, których już nigdzie nie ma? A jeśli są, to ich jakość (kasety VHS) jest na bardzo niskim poziomie?

12.06.2004 15:14
52
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

wysiu -----------> Ha, dobre pytanie. Oczywiście zagrałbym i mogę powiedzieć, iż posiadam w domu sporo oryginalnych gier (w sumie więcej niż pirackich). Piraty które posiadam to są gry których i tak bym nie zakupił w sklepie, czy to przez wzgląd na cenę, czy też z tej przyczyny, iż gry te mnie na tyle gatunkowo nie interesują by wydawać na nie sporo, bądź co bądź, kasy. Tak więc chyba teraz już rozumiesz co mam na myśli - słuszność litery prawa jest niewątpliwa, ale prawo jak to prawo, jest ograniczone możliwościami człowieka i stąd później taka sytuacja, iż prawnie jestem złodziejem, ale moralnie nie jestem (i nie ścierpię kretyńskich wynurzeń niektórych inkwizytorów na tym forum o tym jaki to ja jestem zdemoralizowany). Ja wiem jak jest, niestety prokurator tego wiedzieć nie może i stąd nie masz w kodeksie paragrafu: ...nie dotyczy osób które i tak nie kupiły by w sklepie oryginalnej wersji...

12.06.2004 15:15
😍
53
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Nie ma już pedalstwa - są geje, nie ma czarnuchów, tylko Afroamerykanie, nie ma też kalek tylko sprawni inaczej. Gry z netu nie są kradzione, tylko ISO.

12.06.2004 15:17
54
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

wysiu -------> Dodam jeszcze, iż po wyjściu jakiejś gry w niższej cenie, zdarzało mi się nie raz zakupić ją mimo posiadania pirackiej kopii.

12.06.2004 15:17
Soulcatcher
55
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

KruKu33 ---> o jakich ty argumentach mówisz? Przecież nie podałeś zadnego argumentu. Gier w Polsce jest bardzo wiele do 20 PLN dlatego nie pisz że chciałbyś aby były. Zobacz choćby na ofertę www.play.com.pl + wszystkie gazetki. Wiesz dlaczego te gry kosztują 20 PLN? Kosztują tyle bo właśnie tyle są warte. Ty byś chciał kupować gry które na zachodzie kosztuja 49$ za 20 pln i to jest właśnie pieprzenie głupot bo tak nie bedzie nigdy.
Painkiller po przecenie kosztuje na zachodzie 29.99$ i tyle jest wart. A to że w PL jest spzedawany po 20 PLN wyłacznei dowodzi jak badzo olewany jets polski rynek przez producentów. Painkiller był robiony na zachód nie na polskię, ato że pojawił się w Polsce to tylko wyjątkowy zbieg okoliczności że Axelspringer akurat miał tanią licencję na tą grę i gra ta była robiona w PL i Axel ma politykę wypuszczania gier do 20 PLN. Reasumując fuks.

A co do drugiej części twojej wypowiedzi to oczywiste jest że na zachodzie i w stanach jest więcej w wartościach bezwzględnych piratów ponieważ tam mieszka o wiele więcej ludzi niż w PL 900 milionów ameryka północna i europa zachodnia w Polsce 35 milionów + oni mają 10 razy lepiej okablowane kraje. Tylko że tam jest to zjawisko na poziomie max 20% rynku ( i to już jest ogromna tragedia), a u nas jeżeli chodzi o gry powyzej 80 pln to 99,9% rynku. Doprawdy sugerowanie iż u nich jest tak samo jest śmieszne. Zapewniam cię ze nie jest w USA gry sprzedaja się miedzy kilkasek a kilka milionów egzemplarzy w cenach od 30$ do 60$ w Polsce tego typu gry sprzedają się w góra kilak tysięcy egzemplarzy.

Bardzo dobrym przyładem jest naprawdę świetna gra Star Wars Galaxies która jest lepsza niz prawie wszystko co jest na PC w USA i kanadzie sprzedało się ponad 500 000 pudełek, dane sa niepełne ponieważ od jakiegoś czasu grę można pobrać płącac przez internet niejest spzedawana w pudełku a w PL sprzedało się około 150 sztuk.

Nawet jak w USA jest dwa razy tyle piratów niż w PL to i tak kupują oni 50 razy tyle oryginałów niz Polacy liczac na głowę.

jak ci się nie podoba słowo pieprzyć to podstaw sobie pod to zwrot "opowiadać wysane z palca, bezmyślne i nieprawdziwe herezje" - ale nie przejmuj się podobni ejak ty myśli 99% Polaków "że ściągnie sobie coś z internetu, a za więcej niż 20 pln nie kupi" także z pewnością nie jesteś osamotniony i to jest właśnie nasza tragedia narodowa.

12.06.2004 15:19
Soulcatcher
😁
56
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> z taką nielogiczną postawą to mercedesa też się nie dorobisz, ale rozumiem że jak go ukradniesz to nie bedzie to przestepstwo bo przecież i tak bys go nie kupił.

12.06.2004 15:20
57
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

<parafraza>Czy wyście już do reszy schłopieli...:P </parafraza> miast krzyczeć jeden przez drugiego jaka kradzież jest zła pomyślcie najpierw czy w każdym przypadku możemy tu mówić o kradzieży. Zaczynam wątpić w ludzką inteligencję. W tego typu wątkach poziom IQ niektórych zdaje się spadać w dół nie widząc dna :P

12.06.2004 15:22
58
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul --------> I tu ujawniasz swoje żenujące zaślepienie - owszem gdybym mógł nikogo nie pozbawiać mercedesa, ale przyjść z magiczną różdżką i go sobie sklonować to tak bym zrobił. I zapewniam Cię, iż właściciel jeśli tylko nie byłby psem ogrodnika (wiem że trochę naginam frazę) to nic by przeciw temu nie miał :)

12.06.2004 15:23
59
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

DeV@sT@toR, rzecyzwiscie kazdy debil potrafi operowac pojeciem kradziezy w taki sposob, aby siebie usprawiedliwic, a jednoczesnie swojemu postepowania nadac lepszy, bardziej robin hoodowski wymiar. odpowiedz mi na jedno, fundamentalne pytanie: po co sciagasz gre z netu, ktorej nie kupilbys w sklepie? skoro mowisz, ze gry nie kupilbys w sklepie (prawdziwym czy wirtualnym), czyli jedynym legalnym zrodle tegoz oprogramowania, to dla mnie oczywistym jest ze gra cie nie obchodzi bo szkoda ci na nia ciezko zarobionych piniedzy. jezeli jednak gra cie nie interesuje i nie zaplacilbys za nia ani zlotowki, to dlaczego, do kurwy nedzy, ja sciagasz z internetu jak gdyby nigdy nic, pogywasz w nia, a potem usilujesz mi wmowic ze producent nic nie stracil - on "tylko" nic nie zyskal ? chcesz gre sprawdzic - ok, masz demo, baw sie. smiem jednak watpic, ze aby gre ocenic potrzebujesz ja najpierw przejsc bo malo jest osob naprawde uczciwych, ktore pojda wydac pieniadze na cos, do czego juz nie wroca (zazwczyaj).

12.06.2004 15:24
Soulcatcher
60
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> nie wydajesz mi się po tym co napisałeś osobą kompetentną do rozmowy o tematach tak dla ciebie odległych jak inteligencja.

Zresztą równie dobrze możesz twierdzić że słońce jest zielone. Wystarczy że przeczytasz sobie kodeks karny a dowiesz się że coś co określasz eufemistycznie jako „piractwo” to po prostu banalna i zwyczajna kradzież. I naprawdę nie ma znaczenia co napiszesz bo i tak nie zmienisz faktów i nie udowodnisz że słońce jest zielone.

12.06.2004 15:27
61
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Tak a'propos mercedesa... jakiś koleś w Krakowie zbudował sobie (spiracił?) Mercedesa SLR :)

12.06.2004 15:28
Soulcatcher
62
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> wiesz moje dzieci są inteligentniejsze od ciebie bo wiedzą że jak idą do kina to nie idą na folię pokrytą emulsiją którą można skopiować bez straty tylko idą do kona na grę aktorów, pracę reżysera, scenogrfa itd.

"Piractwo" to chodzenie do kina bez biletu, też nikomu nie zabierasz niczego materialnego, nikogo nie pzobawiasz pzedmiotu a i tak jest to złodziejstwo i oszustwo.

Ale kicham na to i tak nie zograsz a gry w które ja gram zanim za nie nie zapłącisz i to mi wystarcza jako zadośćuczynienie za to że żyję w kraju gdzie 95% ludzi leje na prawa autorskie.

12.06.2004 15:29
63
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

Soul --> zmartwię Cię - mam może z 10 gier w domu. Wszystkie oryginalne. Generalnie jednak w ogóle nie gram, więc nie muszę ściagac gier. Ale to nie zmienia faktu, że w Share obcokrajowców, którzy są niby tacy git, są najnowsze rzeczy, o których czasami się słyszy.
A co do Painkillera - nie zgodzę się z Tobą. Ile osób kupiło Painkillera tylko dlatego, że był on oryginalny (i w takiej cenie?). IMHO to jest sposób na walkę z piractwem. Wiem że z producentem i dystrybutorem nie wygrasz i nie narzucisz mu swoich warunków. Ale, skoro producent i dystrybutor traci, może zmienić własną pollitykę (zmniejszyć ceny) - a to spowoduje spadek płyt kupowanych u piratów i wzrost sprzedazy legalnych kopii. Oczywiście można powołać się na krzywą Laffera, ale nie wiadomo naprawdę jak by coś wyglądało, zanim się tego nie wprowadzi.

12.06.2004 15:29
64
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

peanut ----------> No skoro wiesz gdzie można zakupić gry po złotówce to z chęcią zrezygnuję ze swojej "zdemoralizowanej" postawy, bo po takiej cenie to i 5 czy 6 (cholera wie ile ich już natłukli) dodatek do Simsów bym sobie sprawił :) Jakie gry? Ot np. q3, którego sobie odpalę raz na miesiąc postrzelam z nudów do botów i odisnstaluję by mi przez kolejne 30 dni nie śmiecił kompa. Wiesz, tu nawet nie chodzi o to jakie to są gry, tu chodzi o to czy mówię prawdę, iż nie kupiłbym ich w sklepie - Ty mi nie wierzysz, iż nie kupiłbym. Dlaczego? Bo to niemożliwe do sprawdzenia i mogę sobie tak gadać nawet gdybym miał na koncie 100 miliardów dolców i stać mnie by było nie tylko na gry, ale i na mercedesa od Soula. Rozumiem to i właśnie tu tkwi cały problem - niepsrawdzalność, ale ja wiem jak jest i mi to wystarczy.

12.06.2004 15:31
65
odpowiedz
He2rd
23
Pretorianin

KruKu33 [ Junior ]

He2RD --> ale skad mam niby wziąć te filmy, których już nigdzie nie ma? A jeśli są, to ich jakość (kasety VHS) jest na bardzo niskim poziomie?

Czyli wg ciebie są one tylko w necie (w dobrej jakości) ? Eeee, na pewno nie. Wyjściem jest kupowanie przez net - sprowadzasz sobie z USA dowolny film w dowolnej jakości i po sprawie.A że cię na to nie stać... cóż - do oddychania nie są one ci potrzebne.

12.06.2004 15:32
Soulcatcher
66
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

I jeszcze jedno, bo wydaje mi się że nie wszyscy zrozumieli to co napisałem o grach wieloosobowych i przyszłości gier. Nigdzie nie napisałem ze bedą tylko gry MMO, będą również gry dla pojedynczego gracza, ale będziesz je musiał pobrac z internetu, za darmo ale za granie będziesz płacił, np. 2$ za każdy kolejny etap przygodówki. Ale to jeszcze chwilę potrwa zanim tak się stanie. natomiast już teraz powstaja gry MMO lepsze niż gry single player i o to mi chodziło.

12.06.2004 15:34
67
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul -------------> W kinie zajmujesz komuś miejsce, korzystasz z toalety, którą ktoś później będzie musiał uprzątnąć etc. ale tak poza tym to masz rację, paralela pewna istnieje - i nie maiałbym nic przeciwko chodzeniu do kina bez biletu gdyby nie ta drobna różnica o której wspomniałem (oczywiście gdyby na bilet nie było danej osoby w żadnym wypadku stać). Na prawo autorskie nie leję, po prostu nie piep..... głupot idąc po najlżejszej linii oporu, jakbyś się trochę zastanowił to byś zauważył pewną drobną rzecz - prawo autorskie w Twoim rozumieniu to poprostu apoteoza skąpstwa i prymitywizmu - nie dam drugiemu choć sam na tym nic nie stracę.

12.06.2004 15:34
68
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

Tak więc chyba teraz już rozumiesz co mam na myśli - słuszność litery prawa jest niewątpliwa, ale prawo jak to prawo, jest ograniczone możliwościami człowieka i stąd później taka sytuacja, iż prawnie jestem złodziejem, ale moralnie nie jestem (i nie ścierpię kretyńskich wynurzeń niektórych inkwizytorów na tym forum o tym jaki to ja jestem zdemoralizowany). Ja wiem jak jest, niestety prokurator tego wiedzieć nie może i stąd nie masz w kodeksie paragrafu: ...nie dotyczy osób które i tak nie kupiły by w sklepie oryginalnej wersji...

ahaaahahaaahaaaahaha, wyciskajac esencje z twoich "wynurzen": prawo jest prawem, piractwo kradzieza, ale pomimo tego, ze kradne nie jestem zlodziejem bo tak sie nie czuje, a kazdy kto uwaza inaczej ma zjebany mozg. czesc.
"(...) zaczynam watpic w ludzka inteligencje (..)" doprawdy, prezentujesz zenujace zaslepienie swoimi swiatlymi incipitami, ktorym nadajesz miano inteligentnych. wyeliminowany.

12.06.2004 15:38
69
odpowiedz
zanonimizowany137253
0
Generał

Dla mnie jedyną metodą na ograniczenie piractwa jest wystąpienie wydawców gier do sądów przeciwko państwom.
Kilkanaście milionów kary spowodowałoby reakcje polityków. Pojawiłyby się wjazdy MO na domy i pokazowe wyroki. Od razu o kilkanaście procent wzrósłaby sprzedaż gier.

Jakby dobrze poszło to KruKu miałby na chacie nawet orginalnego windowsa.

12.06.2004 15:38
Soulcatcher
70
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

KruKu33 ---> wiesz akurat tak się składa że bardzo dobrze wiem o co chodzi z Painkillerem. Ciekawe czy wiesz np. że gra sprzedawana na zachodzie to nie to samo co wersja PL? Zapewniam cię że to iż gra warta pewnie z 70PLN wyszła za 20PLN to jednorazowa udana akcja którą zawdzięczamy wyłącznie dobremu humorowi Axla, gdyż pierwotnei Painkiller wcale nie miał być sprzedawany w PL a przynajmniej nikt nie liczył na to że się sprzewda. Weź sobie do ręki kalkulator i policz ile wydawca zarobił na Painkillerze. Niech to bedzie mega sukces to zarobią w Polsce z milion złotych, tyle że więcej kostował developing tej gry, nei licząc zysku i innych kosztów. Gdyby Painkiller miał się pojawić wyłącznie w Polsce za cenę 20 PLN to była by to wpadka finansowa dziesięciolecia.

12.06.2004 15:40
😍
71
odpowiedz
zanonimizowany145923
0
Senator

80% gier, które się ukazują, to gnioty... Ja osobiście nie wierzę w żadne recenzje, zapowiedzi itp. dopóki sam nie przekonam się jaka jest dana gra. Mam dziwny gust i mało gier do mnie trafia, dlatego najpierw ściągam/pożyczam pirata, a jeśli dana gra mi się spodoba to prędzej czy póżniej zakupie oryginał. Tym sposobem zebrało się już trochę cRPG'ów - naprawdę dobrych gier. Jakoś nie stać mnie na kupowanie gier za 50-100 zł (czasem nawet więcej), tylko po to, żeby obejrzeć sobie ładną grafikę i pudełko, pograć 10 minut i rzucić w kąt...

12.06.2004 15:43
72
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

h3dr --> rzeczywiscie masz rację. mogę sobie zamówić film [np włoski] z USA. Ale dla mnie to przerost formy nad treścią. Autorowi filmu raczej już nic "nie zabieram".
Zresztą - przy okazji - jakie są prawa przedawnienia? Wiem, że muzyka ulega przedawnieniu po 50 latach. Nie wiecie jak to jest z filmami?

12.06.2004 15:44
73
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

DeV@sT@toR, w obecnych czasach za zlotowke mozna kupic chleb, a i to nie zawsze. istnieja natomiast tanie serie, gry dolaczane do gazet, gry uzywane (kupujesz oryginal, to ze oferent sobie ja wczesniej zbackupowal to sprawa na odrebna dyskusje). gdyby naprawde komus zalezalo na zdobyciu oryginalnego tytulu w uczciwy sposob, nie wydajac na to bajonskich sum pieniedzy, z pewnoscia znalazlby droge ku temu. ale przeciez latwiej sciagnac gre z netu, a potem ubolewac nad swoja niedola, nieprawdaz ?

12.06.2004 15:48
74
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

peanut -------------> Nie, mój drogi, to Ty się wyeleminowałeś nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem. Specjalnie dla Ciebie, tłumaczenie:
prawo ma pilnować porządku -------------> z tego względu czasami obejmuje w definicji przestępstwa rzeczy które etycznie, moralnie i logicznie przestępstwami nie są ----------> wynika to z ograniczeń samego człowieka i wytworów jego umysłu, w tym wypadku z niemożności sprawdzenia pewnych faktów -------------> to że jestem złodziejem z punktu widzenia prawa nie czyni mnie zarazem złodziejem w rozumieniu moralnym

12.06.2004 15:48
75
odpowiedz
He2rd
23
Pretorianin

>Autorowi filmu raczej już nic "nie zabieram".
Autorowi nie, ale właścicielowi praw autorskich tak.
>Wiem, że muzyka ulega przedawnieniu po 50 latach. Nie wiecie jak to jest z filmami?
Hmmm.Sam jestem ciekaw jak to jest z muzyką.Wiem że jeszcze pare lat temu można było tanio kupić dobre płyty ze starszą muzyką.Ale coś mi się wydaje, że to już jest zmienione, bo już "legalnie w sklepie" takowych nie widać.

12.06.2004 15:48
76
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

peanut --------------> Przeczytaj z łaski swojej moje 2 posty skierowane do wysia.

12.06.2004 15:50
77
odpowiedz
KruKu33
47
Pretorianin

Peterek: Jakby dobrze poszło to KruKu miałby na chacie nawet orginalnego windowsa.
--> o co tu chodzi, bo nie zrozumiałem. System Eindows (OEM) otrzymałem wraz z zakupem komputera.

Soul --> jak pisałem wyżej rzadko gram. Patrzę więc jako konsument dość obiektywnie na Painkiller (nie obchodzi mnie, czy wersja PL jest zubożona - ważne że ona jest) i widzę, że polityka taka może się udać. Może rzeczywiście nie 20zł, ale np. 50-70zł? Trzeba próbować DZIAŁAĆ, a nie tylko pokazywać statystyki (któe zresztą też pochłaniają dużą część przychodów).

12.06.2004 15:53
78
odpowiedz
wysiu
104

Devastator -->
"to że jestem złodziejem z punktu widzenia prawa nie czyni mnie zarazem złodziejem w rozumieniu moralnym"
Trzeba tylko dodac, ze w TWOIM rozumieniu moralnym.

12.06.2004 15:54
79
odpowiedz
zanonimizowany4198
0
Senator

"kupowanie gier za 50-100 zł (czasem nawet więcej), tylko po to, żeby obejrzeć sobie ładną grafikę i pudełko, pograć 10 minut i rzucić w kąt..."

Na tym niestety polegają dzisiejsze gry - kup i spadaj ;)

Soucatcher - Co do przyszłości gier, raczej wątpie by się przyjoł pomysł płatności przez internet za np. przechodzenie poziomów.
Prędzej ktoś pójdzie po rozum do główy i zacznie stosowć taki system jak chociaz by w Tribes 2 (aktualnie bedacy za darmo)- kupując gre dostajesz cd-key, gra single praktycznie nie istnieje, aby na prawde pograć musisz wykorzystać cd-key do zalożenia konta w grze, a jako, że można założyć tylko jedno konto - cd-key nie może byc już przez nikogo wykorzystany, a aby grac musisz się logować przez to konto w grze...
A, że jedno konto to jeden nick, i też na stałe wpisana przynależnosć do np. danego klanu - nie ma możliwości aby sobie takie konto "wypożyczać" by grać na zmiane.

I już, nie ma problemów z piractwem, ani z płatnościami przez internet w krajach 3 swiata jak polska :P

Dziwi mnie, że producenci gier nie wykorzystali takiego podjeścia do zabezpieczeń jak św. pamieci Dynamix....

peanut - "chcesz gre sprawdzic - ok, masz demo, baw sie"
Nie zawsze jest demo gry, wiec czasami jeśli nei chce sie na ślepo wydac pieniędzy trzeba się posunąc do ściągniecia gry z internetu, najlepiej jak przy tym ma się mały dysk twardy i nie ma nagrywarki - w tedy jak gra nie będzie interesująca od razu zniknie z dysku :P

12.06.2004 15:56
80
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

peanut -----------------> Zapomniałem dodać: chyba widzisz, iż (jeśli prawdą jest to co piszę) wcale nie piracę dla samego piracenia, po prostu czasami to jedyne wyjście by zapoznać się z jakimś tytułem, a nie mam zamiaru pozbawiać się tej możliwości tylko dlatego, iż w świetle prawa będę wtedy złodziejem (ZDAJĘ SOBIE BOWIEM SPRAWE IŻ CI CO TE PRAWO TWORZYLI, JESLI TYLKO SA INTELIGENTNI I SIE NIE ZACIETRZEWIAJA Z BYLE POWODU, PRZYNALIBY MI RACJE W TYM, ZE TAKIE PRZEPISY WYNIKAJA Z NIESPRAWDZALNOSCI PEWNYCH FAKTOW, A PRZECIEZ, TAK NA MARGINESIE, POWOLI WPROWADZA SIE PEWNE ZMIANY W PRAWIE BY MOZNA BYLO NP. SCIAGAC GRY NA WLASNY UZYTEK (JEST TAKI PROJEKT W UE).

12.06.2004 15:59
81
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

wysiu -----------> mylisz się, moralnie czysty jest ten kto w żdane sposób nie skrzywdził drugiej osoby, a ja nie krzywdzę twórcy ściagając grę z netu, jeśli się z tym nie zgadzasz udowodnij mi, że jednak krzywdzę

12.06.2004 16:04
82
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

DeV@sT@toR--> Uprzedzajac odpowiedz wysia powiem tylko, ze to o co pytasz to zupelnie inny poziom abstrakcji. Swinia nie rozumie perel, parobek malarstwa, krowa gwiazd... Za kilka pokolen, twoje prawnuki, beda myslec inaczej. W tym kraju zle jest wlasnie z tego powodu, ze zlodziej dorabia sobie do wszystkiego wytlumaczenie i teorie, a porzadni ludzie, zamist do zlodzieja strzalac staraja sie z nim rozmawiac. Kradnij, ale nie rob z tego krucjaty.

12.06.2004 16:06
eJay
😊
83
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Z cenami oryginalnych gier jest jak z benzyna:) Gdy drozeje to kierowcy kupuja od ruskow, gdyby stanialy to ludzie kupowaliby ja hektolitrami:)

12.06.2004 16:07
Soulcatcher
84
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

tak to co rothon napisał jest chyba esencją, kradnij jak musisz, ale rób to tak aby twoje dzieci nie były również złodziejami

12.06.2004 16:08
85
odpowiedz
wysiu
104

Devastator --> Proste. Wyobraz sobie, ze jestes programistą. Albo tworca czegos, w podobnej dziedzinie. Siedzisz, pracujesz, tworzysz cos. Potem probujesz to cos sprzedac. I okazuje sie, ze to cos jest nawet niezle, 100.000 ludzi w takim kraiku jak Polska, gra w twoją gre. Ale Ty sprzedales tu tylko 1000 egzemplarzy. Nie wkurwilbys sie choc troche? Obchodziloby cie wtedy tlumaczenie tych, ktorzy nie kupili, a graja, ze oni i tak by nie kupili? Przyznalbys im racje, ze jestes jakąs organizacją harytatywną, i jak mają taką ochotę, to niech sobie grają na zdrowie?
Bo ja bym takim odpowiedzial, ze mam ich w dupie, i ze wiecej moich gier do takiego zlodziejskiego kraju nie bede wysylal.

Ergo - takie pijawki, jak Ty, powodują CO NAJMNIEJ dyskomfort psychiczny tworcow.

12.06.2004 16:12
86
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

rothon ----------> Czy Ty nie rozumiesz (a może nie chcesz zrozumieć), iż to co robię jest dokladnie tym samym co pożyczenie książki od kolegi i jej przeczytanie (a nawet czymś bardziej niewinnym jeśli pożyczającego stać na zakup książki w księgarni). Ja tutaj nie dopisuję sobie ideologii, ja tu prowadzę logiczny wywód którego nikt nie zbił w inny sposób niż ty przed chwilą - pustosłowiem :) Dobra, a na koniec powiem tak - od dawna nie ściągam już gier z netu, bo po prostu już mi się granie przejadło (mam ciekawsze zajęcia), a cała ta dyskusja to kpina..., ale kpina w której, zdaje się, mam jednak rację, a przynajmniej nikt nie jest w stanie udowodnić, iż jej nie mam :P

12.06.2004 16:18
87
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

wysiu ---------------> Bardzo inteligentna wypowiedź, podejrzewałem, że coś w tym stylu powiesz, bo jako jedyny podjąłeś się tutaj dyskusji z moimi argumentami. To jest właśnie słaby punkt mojego wywodu, ale można się tu jeszcze zastanawiać, czy ja, jako ktoś który strat finansowych dla twórcy nie przyniosłem, mogę być zrównany z tymi którzy kupili pirata by resztę zaoszczędzić na piwo, i tym samym czy słuszna jest złość twórcy na mnie, który jej nie jestem winien (bo to nie ja przyczyniłem się do jego strat, to inni którzy dokonali podobnego czynu, a jednak całkiem różnego), czy odpowiedzialność zbiorowa to dobre rozwiązanie. W dodatku ja jestem jedynie liczbą, twórca nie zna mnie z imienia czy nazwiska, jestem jedynie jakąś tam tysięczną czy milionową pewnej całości, jestem też błędem w równaniu, bo w tej całości nie powinno mnie być, ja nie przyniosłem strat finansowych twórcy, a więc tak naprawdę nie przyczyniłem się też do strat natury psychicznej (bo one wynikają ze złości na poniesione straty finansowe).

12.06.2004 16:18
😉
88
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

DeV@sT@toR --> Nie masz racji i jedyne co mozesz na poparcie tej tezy powiedziec, to "mam racje i nikt nie udowodnil, ze jest inaczej. Nie przyjmuje zadnych argumentow". A tak naprawde, to sa rzeczy, na ktore nie poszukuje sie odpowiedzi. Te odpowiedzi na pewnym etapie rozwoju cywilizacyjnego sie zna. Bo one przypominaja humor Raczkowskiego, gdzie facet kradnie kase i mowi "Najwyzej mnie drugi raz nie wybiora".
Teraz powiem na twoj wzor: nie masz racji i jedyne co mozesz powiedziec to demagogia przypominajaca lanserke antyglobalistow :-)

Edit:
Dopisze jeszcze: twoj logiczny wywod, zdaje sie byc logiczny jedynie w twoim mniemaniu. Zadnej logiki tam nie wylapalem. Pokaz mi ja, prosze uprzejmie. Kredne, zyskuje, a nikt nie traci? Szok.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 16:20:22]

12.06.2004 16:23
Soulcatcher
😃
89
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Do wszystkich "Piratów" zobaczcie co tracicie. Na file planet jets darmowy 14 dniowy trial Star Wars Galaxies, płatnej gry,niedostępnej na ISO, wystarczy się za darmo zarejestrować na File Planet, nie trzeba nawet numeru karty kredytowaej żeby grać. Jedyna przeszkoda to 1.9 GB do pobrania, ale z tym to sobie poradziacie :)), tu macie linka:

12.06.2004 16:25
90
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Acha, wracając jeszcze do motywu książki - czy pożyczenie książki i jej przeczytanie także napawa Was taką złością na tego kto to uczynił? Wtedy też tocycie tyle jadu, którym ja się posłużyłem z drugiej strony barykady by pokazać Wam bezsens takiego toczenia piany? Nie? To się chyba jakoś nazywa, zaraz, zaraz.....niech no sobie przypomnę...ach już wiem - realtywizm. Oj, byłbym zapomniał, jest jeszcze druga strona medalu, może przypadkiem kiedyś, broń Boże wcale Was o taką zbrodnię nie podejrzewam, no ale załóżmy, że zdarzyło się Wam...tak zupełnie przypadkiem, osobiście pożyczyć i przeczytać...hmm...no tak, to jak to się wtedy zowie, jak to się określa?...ach, ta skleroza...o, już wiem! - hipokryzja

12.06.2004 16:28
Soulcatcher
91
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> ok daj sobie juz siana złodziejaszku

12.06.2004 16:28
eJay
👍
92
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Soul------------->Troche duzo tego:) a i 14-dni mnie nie satysfakcjonuje:) Nie sciagam:P Piratem nie jestem:)

Jak ktos cche gre w PELNI darmowa i najwyzszej jakosci to polecam Starsiege Tribes...

12.06.2004 16:29
93
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

rothon ----------> Oj nie zna się, nie zna - wirtualizacja życia to domena XXw. dopiero i rodzące się z niej problemy wymagają zastanowienia, tu już niektóre stare pojęcia toczy grzech nieprzystawalności ... dlatego lepiej jest jednak się zastanawiać i szukać jakichś nowych rozwiązań, bo mówienie złodziej na kogoś kto ściągną z netu gierkę której i tak by nie kupił, jakoś tak dziwnie nie przystoi myślącemu człowiekowi, tak myślę.... i nie zapominaj o książkach!!! Tam to już się nie wie??

12.06.2004 16:29
😃
94
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

DeV@sT@toR--> Loooo matko, gadaj licealiscie, a on swoje. Kradnij Jasiu,ale nie rob z tego misji. Szczegolnie jak sie w niej coraz bardziej zakochujesz. Pfffffffff...
[To odnosnie ksiazek, tytulow gazet widzianych zza szyby kiosku... hiehiehiehie] Pomylenie wszystkiego drogi panie. Inny poziom abstrakcji ;-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 16:29:52]

12.06.2004 16:30
Soulcatcher
95
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

eJay ---> zapłać sobie będziesz grał ile chcesz, wiem że to boli że nie można tego buchnąć

12.06.2004 16:31
96
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul --------------> Przykro mi, ale uległem ubocznej resocjalizacji z powodu zniechęcenia do gier, mylisz się zatem.

Ach jak to dobrze być aktorem i grać w teatrze świata, nawet tym wirtualnym, na forum.

12.06.2004 16:31
97
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Prawa autorskie nie "przedawniają" się, tylko wygasają. I dotyczy to tylko praw majątkowych, nie osobistych. Te ostatnie związane są z osobą twórcy, np. prawo do autorstwa. Autorskie prawa w Europie wygasają po 75 latach od ustalenia utworu i dotyczy to wszystkich utworów: filmów, gier, książek.

12.06.2004 16:32
eJay
98
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Soul--------------->A czy ja cos mowie ze chce to buchnac??? Poprostu mnie nie stac na wydatek rzedu kilkunastu dolcow miesiecznie wiec w to nie gram. Prawie 3 miechy zbieralem kase na UT2004 i pochlaniam sie tylko tej grze narazie:)

12.06.2004 16:33
99
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

rothon ---------------> Khmmm, zapomniałeś o argumentach, a jeśli myślisz, że pewne rzeczy się po prostu wie to zostań prorokiem, albo załóż jakąś sektę - nadawałbyś się ;)

12.06.2004 16:35
Soulcatcher
100
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> nic straconego, z taką logiką to z pewnością coś będziesz kradł, sygnał z kablówki, mp3 z sieci, PDF z książkami, filmy z intenetu, prace innych ludzi.

12.06.2004 16:37
101
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul ----------> Najbardziej chyba Cię boli, iż moja logika jest jak najbardziej poprawna, a co do kradzieży - kradnę mp3 (i tutaj przyznaję, tutaj jestem złodziejem w sensie moralnym bo stać mnie na jakiś album raz na jakiś czas).

12.06.2004 16:39
eJay
102
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Soul----------------->na WP wszystkie mp3 sa legalne, w internetowej bibliotece sa PDF z ksiazek do sciagniecia. Nie widze problemu jaki tu zostal postawiony.

12.06.2004 16:40
103
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

ejay: no widzisz. Niestety większość w Polsce ukradnie tę grę, a później będzie pytać na lewo i prawo jak zagrać w internecie na piracie.

12.06.2004 16:42
eJay
104
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl


Reptil----------------->W tym przypadku granie w piracka wersje jest bezcelowe bo Epic (producent gry) blokuje twoje IP i z gry ktora przeznaczona jest na net zostaje nic....

12.06.2004 16:43
😁
105
odpowiedz
zanonimizowany145923
0
Senator

Wszyscy tak ładnie gadają, a większość pewnie wypala właśnie najnowsze pełne wersje, zakłada czapeczkę "Pirated Stuff" i na stadion... ;)))

12.06.2004 16:46
106
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Dobra - uważam, że jedyną osobą która naprawdę zaprezentowała jakiś poziom w zbijaniu moich argumentów jest wysiu, nagrodę za największe pustosłowie zgarnia....rothon (wciąż pluje na prawo i lewo o braku argumentów, choć sam żadnych nie przytacza, może jedynie te związane z wiekiem, ale to już domena erystyki a więc sztuki dyskutowania poniżej poziomu), o Soulu się nie wypowiadam, bo wiem, że to człowiek pobudliwy wielce i piratów nie lubi jak ja śmieszności u ludzi (poza tym zdaje się wkurzył się moim wątkiem o Naszym Dzienniku kiedy to wykazał nadmierną i niczym nieusprawiedliwioną nerwowość, a także brak logiki i konsekwencji co teraz zarzuca mi). EOT

12.06.2004 16:51
Kłosiu
107
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Jest jeszcze taka sprawa, ze firmy wydajace gry ustawaiaja horrendalne ceny. Na rynku muzycznym wielu artystow (Marillion na przyklad) nie zgadza sie z wykorzystywaniem ich przez firmy fonograficzne (muzycy dostaja ponizej 10% wartosci sprzedazy!) i wydaje plyty w wersji mp3. Mam nadzieje ze tak samo bedzie niedlugo z firmami robiacymi gry, nie beda wydawac gier na CD/DVD, lecz po prostu udostepnia obraz via I-net za odpowiednia oplata.

12.06.2004 16:52
108
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

Hahahaha, DeV@sT@toR, nie moze byc gadki o argumentach przy tym poziomie dykutana. I przy tym temacie. "Wezme sobie cudza kobiete sila, przeciez jemu nie ubedzie, prawda? Dalej bedzie jej mogl uzywac". Argument? W tym kraju dlatego jest zle, bo sie dla zlodzieja argumentow szuka. Moj argument, to brak szacunku dla takich. Mow co chcesz *smieje sie*

Ps.
Wyjasniam: szukajac twardych argumentow daje dowod na to, ze dla takich ludzi nalezy w ogole ich szukac. Nie nalezy! Oto slowo boze!

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 16:53:25]

12.06.2004 16:56
109
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

rothon -----------> Twoja zdolność tworzenia niedorzecznych analogii zadziwiła nawet mojego chomika, wszystko co mówisz zieje pustką i płycizną.

12.06.2004 16:58
Verminus
110
odpowiedz
Verminus
203
Senator

DeV@sT@toR nie ośmieszaj się już wiecej... odpuśc sobie. Idź sobie zapuść Torrenta, ściągnij kilka gier i pograj sobie.

12.06.2004 17:00
111
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

Ejay: a jesteś pewien, że nie ma np. scrackowanych serwerów, jak to było w przypadku BF1942? Bo wiesz, skoro ludzie wolą grać w jakieś gówniane emulatorki serwerów Ultimy Online czy Everquesta, to aż żal się robi, czego ludzie zrobią żeby nie zapłacić za dobrą rozrywkę.

12.06.2004 17:02
112
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Verminus ----------> Proszę, nie wtrącaj się - nie chcę się kłócić z każdym kto wejdzie do tego wątku. Ja mam teraz wspaniały ubaw z tego co tutaj wypisuję i z tego co piszą inni. Ja się tutaj nie ośmieszam, oszmieszają się ludzie pokroju Rothona dla których nie istnieje logiczna dyskusja, a jedynie inwektywy rzucane pod adresem innych. Dyskutować trzeba z każdym, nawet ze złodziejem, no chyba, że się nie potrafii i chce się odwrócić kota ogonem.

12.06.2004 17:06
Verminus
113
odpowiedz
Verminus
203
Senator

DeV@sT@toR dyskutować można nad czymś aby dana rzecz była lepsza, można wymienia się opiniami i przemyśleniami. Ludzie Twojego pokroju usiłują nam wmówić że złodziejstwo nie jest złodziejstwem oraz, że nie ma niczego złego w tym co robią, bo niczego nikt nie traci. To już nie jest dyskusja i szczerze mówiąc nie wiem jak to nazwać - uprawianie lepperyzmu?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 17:05:32]

12.06.2004 17:09
😊
114
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Verminus --------------> Takie proste pytanie - to dlaczego nikt, poza może wysiem, nie potrafii zbić żadnego z moich argumentów?? a tak poza tym to chyba nie sądzisz, że ja tutaj toczę poważny bój :) toż to jawna kpina i śmiech

12.06.2004 17:12
Soulcatcher
115
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> piszesz że "ja mam teraz wspaniały ubaw z tego co tutaj wypisuję" czuję że podpadasz pod punkt punkt FAQ brzmiący:

Jeżeli będziesz celowo wprowadzał innych użytkowników w błąd, starając się ich ośmieszyć lub zawstydzić - zostaniesz ukarany.

a poza tym łamiesz również ogólne zasady forum propagujac piractwo.

W tym co piszesz nie ma zadnych argumentów, widzą to wszyscy poza tobą. Nie wiem z czego jesteś taki zadowolony bo chyba nie z pokazu swojej głupoty jaki nam serwujesz

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 17:12:44]

12.06.2004 17:14
116
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul ----------> Daj spokój, musiałem odreagować zły dzień. Za poważnie do wszystkiego podchodzisz, dyskusja-gra to naprawdę niezła frajda. Już się poprawiam.

12.06.2004 17:16
Soulcatcher
117
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

DeV@sT@toR ---> myślę że jesteś złym człowiekiem i może dlatego musisz "odreagowywać", spróbuj być miłym dla innych, nei bedziesz się musiał wtedy na nas wyżywać

Ja równeiż od początku mam wrażenie że rozmawiasz wyłacznie po to aby pobawić się słowami i podrażnic rozmówców.

Powiem ci prywatnie że nienawidzę takich ludzi.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 17:17:02]

12.06.2004 17:18
Verminus
118
odpowiedz
Verminus
203
Senator

DeV@sT@toR --->
Bo szczerze mówiąc po przeczytaniu tego zdania:
mylisz się, moralnie czysty jest ten kto w żdane sposób nie skrzywdził drugiej osoby, a ja nie krzywdzę twórcy ściagając grę z netu, jeśli się z tym nie zgadzasz udowodnij mi, że jednak krzywdzę
Wszystko mi mięknie i wiotczeje i nie chce żeby mi tak zostało.

A tak na serio napisałem już na tym forum tyle postów o piractwie, że już po prostu wysiadam. Już mnie to wali czy 99.9% Polaków będzie kupować piraty. Na razie cieszę się, że są jeszcze dystrybutorzy którym opłaca się sprowadzać i lokalizować gry w naszym złodziejskim kraju.

Burzę się jedynie wtedy gdy jeden debil z drugim (nie mówie tu o Tobie) oskarża każdego potępiającego piractwo, że sam jest złodziejem.

Z mojej strony EOT, możesz sobie w poście niżej napisać "Verminus debilu zabrakło Ci argumentów" - wali mnie to...

edit: cholerne literówki

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 17:23:36]

12.06.2004 17:19
119
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Co do argumentów:

- jeśli uznajesz, iż:
a) nie czynienie nikomu realnej krzywdy = czystości moralnej
b) ściąganie gier z netu nie czyni nikomu realnej krzywdy

to mam rację (omawiałem to szerzej wcześniej), ale jak już mówiłem przez cały wątek sobię żartuję, w dość niewybredny sposób to prawda, dlatego też w tym miejscu Wszystkich zainteresowanych przepraszan i stwierdzam szczerze, iż PIRACTWO JEST ZŁE, choć jednocześnie przyznaję, iż zdarza mi się ściągać z netu muzę, a czasmi jakiś film (jak mam kasę to kupuję).

12.06.2004 17:24
120
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul ---------> WIem o czym mówisz, też nienawidzę graczy (tak ich określam). Zauważ, iż moje zachowanie zmieniło się od jakiegoś czasu, kiedyś się tak nie zachowywałem na forum - wiem, że źle robię i obiecuję, że kończe z fałszywością wypowiedzi i intencji. Nie uważam się za złego człowieka i znajomi też mnie za takiego nie uważają - po prostu, wiesz, na forum to jednak wygląda inaczej niż w realnym świecie i nie wiem dlaczego, ale myślałem, że ludzie trochę bardziej na luzie podejdą do tego co tu wypisuję - po co się denerwować linijkami tekstu, myliłem się.

12.06.2004 17:26
Verminus
121
odpowiedz
Verminus
203
Senator

DeV@sT@toR --->
Ubieranie masek kogoś kim nie jesteś świadczy o Twojej niedojrzałości i braku szacunku dla rozmówcy

12.06.2004 17:33
122
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Verminus -------------> Wiem, człowieku, odbiło mi i tyle sam nienawidzę jak ktoś gra przede mną, ale na forum mnie to tak nie irytuje, myślałem, że innych też, choć z drugiej strony wiem przecież, iż niektórzy się strasznie wczuwają w to co tu piszą, czemu się tak zachowuję nie wiem i jeszcze raz przepraszam wszystkich !

12.06.2004 17:41
nagytow
😡
123
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Czytajac niektore posty to plakac sie chce. Jak mozna wierzyc w takie bzdury, ze piractwo nie jest zle bo to albo tamto albo siamto. Ciekawe jakby sie czuli ci, co tak mowia, jakby sami w pocie czola cos stworzyli i zaczeli to sprzedawac (z duma i poczuciem otrzymania zasluzonego zysku), a ja bym to skopiowal i rozprowadzal za darmo/za grosze. Ciekawe czy tez by tak glosno krzyczeli o tym, ze przeciez ich produkt jest drogi, a tamtych nie stac, wiec i tak by nie kupili, czyli to nie kradziez, wszystko jest ok.
Swoja droga jak kogos moze byc stac na komputer za kilka(moze nawet -nascie, czy -dziesiat) zlotych, a nie stac na gre na zlotych 60 czy nawet te 150? (choc przeciez ceny na poziomie 150 zl to obecnie rzadkosc). Jakos nie moge tego zrozumiec. W koncu po co komputer za taka kase? Wiadomo, ze do gier. Do czego innego sa najnowsze geforce'y, radeony, super procki i mnostwo ramu? Wiec tak komputer kupowany jest z zalozeniem, ze przeznaczony bedzie do gier. Czyli argument 'nie stac mnie' nie ma ZADNEGO uzasadnienia!
Co do ceny gier - narzekacie (zlodzieje), ze sa drogie. A czy na pewno? Przyjmijmy, ze gra kosztuje 100zl. Zapewnia wam ona dobra zabawe przez wiele dni/tygodni (czasem nawet miesiecy). Jaka inna galaz przemyslu rozrywkowego, jaki inny produkt zapewni wam tak dluga zabawe za taka cene? Kino? 15 zl za 2h. Nie ma nawet co porownywac. Wypad z przyjaciolmi na pizze i piwo? Tez wyjdzie drozej (i to duzo!). Oczywiscie nie twierdze, ze lepiej siedziec przy kompie i grac, zamiast wyjsc gdzies ze znajomymi. Chodzi mi jedynie o koszty. Za 100 zl macie zabawe na wiele, wiele godzin. Jak wiec smiecie mowic, ze to drogo?

12.06.2004 17:44
nagytow
😡
124
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Aha, jeszcze jedno. Wiem, ze piractwo bylo, jest i bedzie. Wnerwia mnie tylko to, ze ktos nie dosc, ze uzywa piratow, to jeszcze chwali sie tym lub probuje sie usprawiedliwiac na sposoby, ktore tak naprawde swiadcza tylko o jego (braku) inteligencji...

12.06.2004 17:52
125
odpowiedz
zanonimizowany18650
0
Senator

Soul -----------> Jeśli możesz to zarzuć mi bana, bo jak to trafnie zauważyłeś złamałem FAQ w 2-och co najmniej punktach. Muszę przyznać, iż idealnie trafiłeś - moje zachowanie wynikło z chęci zabawy słowem, z chęci, która nie wiedzieć czemu nie wzbudziła zastanowienia nad konsekwencjami takiej zabawy, nad tym, że w ten sposób denerwuję i przedmiotowo traktuję innych. Ban zresztą mi się od dawna należy, a poza tym muszę odpocząć od tego forum, za jakiś czas jak dojdę do porządku z niektórymi sprawami założę sobie nowe konto. Pozdrawiam :)

12.06.2004 19:56
😉
126
odpowiedz
zanonimizowany91699
3
Junior

Powiem tak... Wiadomo, że wszyscy tu piszący używali lub wciąż używają nielegalnego softu. Aureolki przy żadnym nicku nie dojrzałem, więc świętych tu nie ma...:) Piractwo było jest i będzie, bo zawsze znajdą się osoby "biedne", które muszą mieć pełno najnowszego softu. I tego się nie zmieni. I ludzie ci nie przekonują mnie argumentami, że kupili kompa na kredyt i nie stac ich na gry... Po pierwsze, gdzie jest powiedziane, że trzeba miec gry??!! Po drugie, kto powiedział, że muszą to być najnowsze hity??!! Nie stać cię, to zaczekaj, aż gra znajdzie się w jakiejś specjalnej ofercie cenowej... I kto powiedział, że musi być to 10 gier na miesiąc?? Kiedy kupujesz oryginalną grę, to wiadomo, że najpierw dokładnie wyselekcjonujesz "tą jedyną". Jak już ją kupisz, to nie grasz w nią pół godziny, tylko całymi dniami... W końcu wiesz, że chciałeś właśnie to i chcesz się tym bawić jak najdłużej.. Współczuję osobom, które nie wiedzą co to jest "rejestracja on-line", ściaganie najnowszych patchy i updatów, instrukcja obsługi.... Tego uczucia i radości szybko się nie zapomina.... A jak już się nacieszysz grą, to zawsze można dalej ją odsprzedać (ja tak często robię). Kupisz grę za 100zł, sprzedaż na Allegro za 60zł i wiele nie straciłeś... Uzbierasz za jakiś czas kolejne 40zł i możesz kupić następny oryginał... To wcale nie jest trudne, daje wielką satysfakcję i radość grania... i Tego wszystkim życzę

12.06.2004 20:03
127
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

peanut -------------> Nie, mój drogi, to Ty się wyeleminowałeś nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem. Specjalnie dla Ciebie, tłumaczenie:
prawo ma pilnować porządku -------------> z tego względu czasami obejmuje w definicji przestępstwa rzeczy które etycznie, moralnie i logicznie przestępstwami nie są ----------> wynika to z ograniczeń samego człowieka i wytworów jego umysłu, w tym wypadku z niemożności sprawdzenia pewnych faktów -------------> to że jestem złodziejem z punktu widzenia prawa nie czyni mnie zarazem złodziejem w rozumieniu moralnym

nie bede rozdrabniac, a potem analizowac kazdego slowa z twojej ... bardzo madrej i przemyslanej wypowiedzi. chcialbym jedynie zauwazyc, ze swoje argumenty opierasz na czysto empirycznych doznaniach, moralnosci ... a co wazniejsze, na swojej hierarchii wartosci, ktora zdaje sie odbiegac od norm ogolnie przyjetych za sluszne. nie chce cie pouczac, nie mam tez zamiaru cie urabiac bo to i tak nic nie da, a przynajmniej nie wydaje mi sie, aby moglo cokolwiek zmienic. swoja teze, o nieszkodliwosci sciagania gierek, ktorych i tak bys nie kupil, argumentujesz, odwolujac sie do wlasnej [i/] moralnosci, a kazdego kto smie uwazac inaczej, gnoisz za pustoslowie. zdradz mi zatem sekret medrcze: dlaczego w dyskusji nie pojawil sie ani jeden, jeden jedyny glos stajacy w obronie twojego zdania ? nawet osoby otwarcie przyznajace sie do posaidania pirackich gier nie bronia tak zaciekle szancow godnosci gracza, ktory sciaga gry ktorych by nie kupil ... paradoks, zaiste.
doprawdy, nie potrafie znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie: czy ludzie, ktorzy stworzyli prawo byli tak glupi, a wszyscy ktorzy go teraz przestrzegaja, sa nim zbyt zaslepieni by dojrzec prawde, ktora glosisz ... ?

12.06.2004 20:13
128
odpowiedz
zanonimizowany165726
2
Legionista

soul --> wiesz co jestes zwyklym głupim skurwysynem, sram na ciebie z mojego imperium piractwa!!! i jesli masz kase zeby kupowac oryginaly to nie waz sie nigdy pisac nikomu zeby sie wzial garsc i poszukal lepszej pracy czy cos!!! jesli sie masz dobrze stac cie na oryginaly to sie ciesz, tylko nie pierdol glupot. a jak juz chcesz to jest taka organizacja w polsce gdzie takie glupoty mozesz pociskac - kosciol. pasowalbys tam bo slyszalem ze lubia tam takich zniewiescialych mamisynkow jak ty! a ja bede dalej na piratach jechal a kase wkladal w samochod tepy, pieprzony hipokryto!!!!! pozdrawiam wszystkich ksiezy. ;)

12.06.2004 20:14
129
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

odliczamy czas... pa, nico999

12.06.2004 20:28
Soulcatcher
😁
130
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

gladius ---> dlaczego pa ? przecież ten człowiek sam się skopał, co bym z nim nie zrobił to na większego idiotę nie wyjdzie.

nico999 ---> wiesz co biedny jesteś. Może jak byś chodził do kościoła, szkoły i słuchał co do ciebie mówią rozsądni ludzie to byś nie musiał teraz kraść programów. Widzę że masz jakis głębszy uraz do kościoła i ludzi którzy są uczciwi i mają pieniadze bo na nie zarobili uczciwie. Wiesz ja się nie muszę wstydzić tego co robię i nigdy nie musiałem. Wbrew temu co twierdzą, ludzie którzy mnie nie lubią nigdy nie kradłem programów i ich nie sprzedawałem. Ogólnie jestem obrzydliwie uczciwy, właśnie dlatego nie popierdzielam teraz mecedesem jak moi znajomi z dawnych lat którzy potrafią naginać się ze swoimi morelnymi zasadami, tylko siedzę i pracuję. Nie mam sobie nic do wyrzucenia. I wiesz co jestem bardzo zadwolony z tego że jestem uczciwy. Nie mam takich napadów frustracji i nie krzyczę tak załośnie o pomoc jak ty przed chwilą. Widzę że bardoz zazdrościsz ludziom którzy nie kradną, ale nic straconego, w każdej chwili możesz prestać robić to co robisz i będziesz się czuł lepiej. A do kościoła chodź i słuchaj dokłądnie co tam mówią.

Nie wiem czy rozumiesz znaczenie słowa hiporkyta bo tak mnie nazwałeś. Chciałem cię poinformować że od lat kupuję oryginały i nic nie kradnę, nie jestem więc w kontekścia tego co napisałeś hipokrytą. :)

Przykro mi że znalazłeś się w takiej sytuacji życiowej że musisz kraść, spróbuj znaleźć sobie taką pracę gdzie nie będziesz musiał być nieuczciwy. ja też mógł bym jęczec że nie mam pieniędzy, ale tego nie robię tylko pracuje po kilkanacie godzin dziennie, choć zapewniam cię na sprzedaży kradzionych programów zarobił bym o wiele więcej.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 20:41:35]

12.06.2004 20:31
131
odpowiedz
zanonimizowany161283
0
Generał

nagytow -->

Czytajac niektore posty to plakac sie chce. Jak mozna wierzyc w takie bzdury, ze piractwo nie jest zle bo to albo tamto albo siamto. Ciekawe jakby sie czuli ci, co tak mowia, jakby sami w pocie czola cos stworzyli i zaczeli to sprzedawac (z duma i poczuciem otrzymania zasluzonego zysku), a ja bym to skopiowal i rozprowadzal za darmo/za grosze. Ciekawe czy tez by tak glosno krzyczeli o tym, ze przeciez ich produkt jest drogi, a tamtych nie stac, wiec i tak by nie kupili, czyli to nie kradziez, wszystko jest ok

Nie chodzi o to, że jest ok. Tylko nie rozumiesz kilku rzeczy. Autorzy zazwyczaj na piractwie nie tracą nic, bo już otrzymali wynagrodzenie od dystrybutora. Tak jest w przypadku gier, książek (wydawnictwo), czy muzyki (firma fonograficzna). Co prawda niektórzy artyści dostają jeszcze procent od sprzedanych egzemplarzy, ale piractwo na ich zyski również nie ma wpływu. Wiele osób liczy swoje straty spowodowane piractwem ilością sprzedanych pirackich kopii, a przecież wiadomo że takie porównania mozna o kant dupy rozbić, bo nijak ma się to do rzeczywistości. Wiele osób nie kupi oryginału, więc producent na pewno na tym na tym nie straci, bo jeśli dana osoba jest nastawiona, że nie kupi gry, czy filmu to jej nie kupi i nic tego nie zmieni, nawet gdyby nie było piratów. Nie jest tak we wszystkich przypadkach, ale w większości i polega to mniej więcej na tym, że jak pirat wpadnie jej w ręce, to z tego skorzysta.
Poza tym piractwo nie wpływa na zmniejszenie sprzedaży aż tak jak to przedstawiają koncerny i co było już wielokrotnie udowowadniane chociażby przez wyniki sprzedaży. Gdyby było inaczej, to po zamknięciu Napstera wszyscy rzuciliby do sklepów po płyty, a jak wiadomo tak nie było. Problemem jest cena, co potwierdza np. iTune, który notuje coraz większe zyski, bo sprzedaje utwory po 80 centów.
Mówi się, że ściągając muzykę z sieci okrada się artystów. Bzdura. Artyści już dostali wynagrodzenie za płytę, a jeśli dostają również prowizję od sprzedaży, to znikomą część ceny płyty. Resztą biorą zachłanne wytwórnie i to one się bogacą nie artyści. Ci natomiast więcej zarabają na koncertach niż na płytach. Dlatego właśnie koncerny tak zabiegają o ograniczenie piractwa, bo to one chcą więcej zarabiać, a nie artyści.

Swoja droga jak kogos moze byc stac na komputer za kilka(moze nawet -nascie, czy -dziesiat) zlotych, a nie stac na gre na zlotych 60 czy nawet te 150? (choc przeciez ceny na poziomie 150 zl to obecnie rzadkosc). Jakos nie moge tego zrozumiec. W koncu po co komputer za taka kase? Wiadomo, ze do gier. Do czego innego sa najnowsze geforce'y, radeony, super procki i mnostwo ramu? Wiec tak komputer kupowany jest z zalozeniem, ze przeznaczony bedzie do gier. Czyli argument 'nie stac mnie' nie ma ZADNEGO uzasadnienia!

Zapominasz, że komputer w naszym kraju w 90% przypadków kupowany jest na raty. Mam w sumie 3 znajomych mających sklepy komputerowe i wiem, że ludzie za gotówkę kupują naprawdę sporadycznie. Więc miesięczne koszty takiego komputera to 70-100zł (+pierwsza wpłata). Komputer jest spłacany przez rok, dwa, więc po prostu na gry już nie ma funduszy. I ja jestem w stanie jak najbardziej zrozumieć rodziców, którzy przecież nie odmówią dziecku, mając nawet niewielkie dochody. A w przypadku gier prawie połowę ceny bierze dystrybutor, więc gdyby chciał, to obniżyłby ceny, zwiększając atrakcyjność takiego zakupu. Ale tego nie robi. Być może z jednej strony z chęci dużego zysku, a z drugiej strony ze strachu, że gra się nie zwróci. A przecież większość gier jest wydawana na bazie opłaty za licencję, więc cenę ustala dystrybutor, a nie zachodni wydawca (czasem robi to jednak wydawca, lecz nie zawsze). Dlaczego więc opłaca się dołączać do czasopism nawet nowe filmy DVD (np. Frida), które normalnie kosztują w sklepach po 30-50zł, a nie można podobnego numeru zrobić z grami? Na ten rok zapowiedziano wydanie w ten sposób 400 filmów, więc jakoś można to zrobić. Czemu więc nie robi się tego na taką skalę z grami?

Co do ceny gier - narzekacie (zlodzieje), ze sa drogie. A czy na pewno? Przyjmijmy, ze gra kosztuje 100zl.

Dlaczego ludzi narzekających na duże ceny nazywasz złodziejami? Nie określaj innych swoją miarą. Obrażasz takim porównaniem wiele osób. Przypominam, że w cenie np. 100zł co najmniej 30-40% to zarobek dystrybutora. Jest więc z czego obniżać.

Zapewnia wam ona dobra zabawe przez wiele dni/tygodni (czasem nawet miesiecy). Jaka inna galaz przemyslu rozrywkowego, jaki inny produkt zapewni wam tak dluga zabawe za taka cene? Kino? 15 zl za 2h. Nie ma nawet co porownywac. Wypad z przyjaciolmi na pizze i piwo? Tez wyjdzie drozej (i to duzo!).

Chyba dawno nie grałeś, bo wiedziałbyś, że od ponad roku mało która gra zapewnia zabawę na dni, więc mówienie tu o tygodniach (a tym bardziej o miesiącach) można najwyżej skwitować gromkim śmiechem. Większość gier można skończyć w maksymalnie 10-14godzin. Wydawać 100-130zł na kilka godzin zabawy? Znam przyjemniejsze sposoby spędzania czasu za takie sumy. Za tyle kasy mogę w antykwariacie kupić 30 książek i mieć czytania na długie tygodnie. Albo wypożyczyć z 20 filmów i mieć zabawę na duuużo więcej czasu niż zapewni przeciętna gra.

Oczywiscie nie twierdze, ze lepiej siedziec przy kompie i grac, zamiast wyjsc gdzies ze znajomymi. Chodzi mi jedynie o koszty. Za 100 zl macie zabawe na wiele, wiele godzin. Jak wiec smiecie mowic, ze to drogo

Bo gadasz totalne bzdury. Nie na wiele godzin, a na kilkanaście i to przy dobrych wiatrach. Poza tym to jest drogo, bo należy jeszcze wziąć pod uwagę poziom płac. Co z tego, że w USA gra kosztuje 40USD, skoro nawet Polak pracujący na budowie zarobi na nią w 3 godziny. U nas przeciętna płaca to 800-1000zł. Gdyby obniżyć ceny do 50zł (i wszystko lokalizować, by uniknąć wykupowania i sprzedaży za granicą), to po jakimś czasie coraz mniej osób kupowałoby pirarty, a dystrybutorom rosłyby zyski. Nasi dystrybutorzy nie potrafią też dbać o klienta, wyznając zasadę "kupiłeś to spierd***". Spróbuj napisać do Cenegi z problemem technicznym. Taki klient olany przez dystrybutora, na drugi raz kupi pirata, choćby był droższy od oryginału. Albo traktowanie Polaków jako klientów drugiej kategorii, w czym wyraźnie przoduje Techland. Najpierw sprzedaż wersji beta Chrome, a potem gorszej wersji Painkillera.
A gdyby założyli hotline, tak jak w cywilizowanych krajach, dbali o klienta kupującego oryginały dając mu jakieś zniżki, czy od czasu do czasu jakieś bonusy (np. w postaci gier zalegających magazyny), to taki klient poczułby się doceniony. Jak wiadomo zadowolony klient przyprowadzi paru innych, a zdenerwowany zniechęci do zakupu wiele osób. Tą zasadę zna każdy w handlu, ale nie nasi dystrybutorzy. Oni zamiast zacząć dbać o klienta, wolą biadolić jakie to straty przynosi im piractwo.

12.06.2004 20:36
Soulcatcher
132
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Neo_zion ---> nie bedę powtarzał tego co napisałem wcześniej, chciałbym tylko wypowiedzieć się na jednen temat, za 100pln miesięcznie masz super zabawę. To więcej niz potrzeba. Za 100 PLN miesięcznie masz abonament dowolnego nawet najlepszeo MMO + abonament RTSa online takiego jak Shattered Galaxy (na odmiane żeby się MMO nie zanudzić) i masz zabawę lepszą niz z 20 sciągnietych piracko gier.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 20:39:09]

12.06.2004 20:53
👍
133
odpowiedz
zanonimizowany165726
2
Legionista


soul--> tos sobie znalazl zrodlo uciech co gosciu? fajnie tak sobie siedziec przed kompem caly nagi, biczujac sie rozgami, po twojej prawej skarbczyk po prawej slownik polskiego zebys madre slowa na forum wykorzystal. ty to jestes. moj idol. ze niby mnie szkoda? czy ja wiem, do kosciola owszem chodze, caly czas mysle co kto do mnie mowi. wedlug czyich kryteriow oceniac mam madrosc? twoich? swoich? koscielnych? nic nie mam do kosciola, oprocz tego ze sie wtraca w sprawy w ktorych nie ma doswiadczenia. pisales cos o swoich znajomych z dawnych lat ktorzy jezdza mesiami teraz? TO TY MIALES ZNAJOMYCH? stary zalewasz. nie wydaje mi sie. musieliscie byc bardzo malymi chlopcami skoro ktos sie z toba zadawal swiety chlopcze. wiesz co cos ci przyzekne, pierwszym oryginalem kupionym przeze mnie bedzie twoj maxi singiel :) caluski stary

12.06.2004 21:00
134
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał


neo_zion: (..) Oni zamiast zacząć dbać o klienta, wolą biadolić jakie to straty przynosi im piractwo.

a ty zapewne wydajnie utwierdzasz ich w przekonaniu, jakoby polskie srodowisko graczy bylo zatrute do szpiku kosci zlodziejestwem, bezczelnym na domiar zlego? kradziezy winniscie sie wstydzic moi drodzy, a nie chelpic i przy okazji atakowac tych, ktorzy sa przeciwko niemu.
btw, kosciol moze byc, choc nie musi, autorytetm w sprawach zwiazanych z religia, etyka czy moralnoscia, ale z piractwem ? na dobra sprawe "nie rob blizniemu swojemu co tobie nie mile" byloby streszczaloby filozofie gloszona przez kosciol, bez potrzeby uczeszczania na kwieciste kazania ;]

12.06.2004 21:05
135
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

nico999, wydajesz sie byc srogim kamikaze ... tylko samolotu nie widze. szkoda.

12.06.2004 21:08
😁
136
odpowiedz
wysiu
104

AK --> LOL, chyba nie zdążyłes doczytac wtedy mojego posta? Zapytam więc jeszcze raz raz - skąd w ogole masz pomysł, ze na prywatnym forum miałaby panować wolność słowa czy demokracja???:) Mozesz odpowiedziec na priva, jesli wolisz:)

12.06.2004 21:38
137
odpowiedz
zanonimizowany165726
2
Legionista


peanut--> ci w WTC tez poczatkowo samolotu nie widzieli. i gdzie teraz sa?

12.06.2004 21:41
👍
138
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Soul - jestem pełen podziwu dla twojej wyrozumiałości :)

12.06.2004 21:42
Soulcatcher
139
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

nico999 ---> lol sorry bracie ale muszę ci zablokować ksywkę :) i odebrać przywilej pisania na tym forum nie dlatego żebym miał coś do twoich nastoletnich kompleksów, tylko dlatego że wprowadzasz element niepokoju wśród naszych czytelników, nikt nie przypuszcza że można być naprawdę takim debilem i ludzie myślą że sam ze sobą robię sobie jaja aby sprowokować dyskusję. Żegnam. Dziękuję za wykupienie abonamentu, nie przedłużaj go bo i tak nie będzie ci działał, nie chcemy twoich pieniędzy pochodzących z kradzierzy.

pa :)

Jeżeli masz wątpliwości za co to za obrażanie innych i propagowanie piactwa

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-12 21:44:22]

12.06.2004 21:49
Hitmanio
📄
140
odpowiedz
Hitmanio
165
Legend

Hmm....

Powiem jeszcze raz zalety i wady obu stron:

ZALETY:

Piracka wersja (ukradziona by Soulcather) - Góra 20 zł niż oryginalna wersja, nie będziesz płakać jeżeli gra nie będzie działać.

Oryginalna wersja: Pomoc techniczna gdy coś się stanie z grą, instrukcja i pudełko, oryginalny cd-key.

WADY:

Piracka wersja (ukradziona by Soulcather) - Brak instrukcji obsługi i pomocy technicznej, potrzebne generatory cd-keyów i cracki.

Oryginalna wersja: Czasami powyżej 100 zł zapłaty za grę.

WYNIK ROZSTRZYGNIJCIE SAMI !!!

12.06.2004 21:55
Soulcatcher
141
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Hitmani0 ---> to nie tak sie liczy.

Wersja Oryginalna - jestem w plecy 100 pln i wcale nie jest mi do śmiechu bo to w sumie kupa kasy.

Wersja Domowa - sprzedałem swoje ideały za 100 pln ale zaoszczędziłęm 100 pln - nie jest mi z tym dobrze bo to co robie nie jest uczciwe

I wersja Piracka (by kolega nico999) - ukradłem, sprzedałem kradzione, zarobiłem 100 pln - czuję się wspaniale bo lubię kraść.

Wybierz sobie sam, jak wolisz.

12.06.2004 21:55
142
odpowiedz
zanonimizowany1584
40
Chorąży


wysiu -->

AK --> LOL, chyba nie zdążyłes doczytac wtedy mojego posta? Zapytam więc jeszcze raz raz - skąd w ogole masz pomysł, ze na prywatnym forum miałaby panować wolność słowa czy demokracja???:) Mozesz odpowiedziec na priva, jesli wolisz:)

a moze chodzilo AK o sponsorowane recenzje gier na GOLu :)

12.06.2004 21:58
143
odpowiedz
wysiu
104

Kemar --> Nie, nie chodzilo o zadne domniemane sponsorowanie recenzji.

12.06.2004 21:59
Hitmanio
😊
144
odpowiedz
Hitmanio
165
Legend

Aaa... cóż przynajmniej się starałem :)

12.06.2004 22:01
Soulcatcher
145
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Kemar ---> jeżeli to ma ci pomóc nie kraść programów to możesz sobie uważać że recenzje na GOLu są sponsorowane.

Swoja drogą ciekawi mnie kto chciałby sponsorować recenzje których nie da się czytać za darmo?

12.06.2004 22:07
VinEze
146
odpowiedz
VinEze
121
Hasta la victoria siempre!

Piractwo istnieje na całym świecie - lecz moim zdaniem problem nie leży li tylko w skali. Ja bym zarysował jeszcze inną linię szczególnie rozwiniętą u nas.
Gorszym zjawiskiem jest tak zwanym syndrom PZH - Pirat Złodziej Hipokryta.
Syndromem PZH jest dopisywanie filozofii do działań np. że ceny (byłoby 5 razy taniej znowu byłoby że drogo) itp.
Jeżeli masz piraty i się tym chwalisz, uważasz że to jest fair to życzę aby również ciebie okradano jak najczęściej i z taką samą filiozofią wybaczał tym co to robią ; to jeszcze mało chodż i krzycz orąbali mnie ale ja to rozumiem- będzie fun ;-)
Nie ma tak że Kali pożycza a Kalego okradają.

12.06.2004 22:11
nagytow
147
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Neo_zion -->
Czytajac twoj post zrozumialem z niego tyle: 'nie kupuje oryginalnej muzyki, bo i tak wiekszosc zyskow zgarniaja wytwornie fonograficzne', 'nie kupuje oryginalnych gier, bo wiekszosc kasy idzie do dystrybutora'. Troche dziwne rozumowanie, nie uwazasz? Piszesz, ze programisci, graficy itd (tworcy) dostali juz swoje wynagrodzenie. Racja, ale wydawca, ktory wylozyl kase na pensje, sprzet, oprogramowanie, a dalej na nosniki, opakwowania, reklamy, promocje, konkursy itd oczekuje pewnych zyskow. A jak sadzisz, co zrobi, jesli tych zyskow nie bedzie (czyt beda duzo nizsze od spodziewanych?). Jak uwazasz, czy nastepnym razem wylozy taka sama, lub wieksza gotowke na sequel/nowy produkt? Chyba nie. Autorzy dostana mniej kasy (jesli w ogole), mimo ze poprzednio stworzyli potencjalny hit. Nie mow wiec, ze autorzy nic nie traca, poniewaz jest to krotkowzrocznosc. Autorzy traca i to najwiecej. Na skutek niewystarczajacych zyskow, autorzy po prostu straca prace, bo dystrybutorzy utrzymaja sie na rynku i tak.
Oczywiscie liczenie strat na skutek piractwa jest przesadzone. Nigdzie tez nie napisalem, ze gdyby nie pirackie kopie, to kazdy by kupil oryginal. Ale kupionych oryginalow byloby wiecej.
Piszesz, ze komputery sa kupowane na raty i w ogole jest ciezko. Racja, sam mam znajomych w sklepach komputerowych. Ale czy to oznacza, ze takie dziecko musi miec od razu w ciagu tygodnia 10 najnowszych gier, przy czy oczywiscie w kazda gra, kazda musi 'zaliczyc', bo po weekendzie kolega przyniesie kolejne 10? To sie wiaze z tym, co napisales dalej, o czasie grania. Większość gier można skończyć w maksymalnie 10-14godzin. Z twojego posta, wnioskuje, ze jestes wlasnie jednym z takich piratow, ktorzy graja po 10 gier w tygodniu. Jak mozna przejsc gre w 10h? Tylko w jeden sposob - isc najkrotsza sciezka od poczatku do konca, bez zadnego podziwiania swiata gry, zaglebiania sie w niego, bez questow pobocznych (w przypadku rpgow) itd. Czesto na kodach/trainerach, bo 'nie mam czasu meczyc sie z tym bossem'. Za trudna zagadka - kod i nastepna misja, albo solucja, albo po prostu deinstalacja i inna gra. I te biedne dzieci biednych rodzicow graja tak 'masowo', a potem nie potrafia sami rozwiazac zadnej zagadki logicznej. I dziwic sie potem, ze gry staja sie coraz latwiejsze...
Dla mnie granie to nie zaliczanie gry, to jej smakowanie. Liczy sie sama radosc grania. Przechodzenie - tak, ale na maxa. Odkryc kazdy sekret, nie zostawic na mapie zadnego czarnego punkcika, zrobic kazdy quest, zebrac wszystko co bylo do zebrania, wygrac kazdy wyscig. Cieszyc sie gra. I wtedy masz gre na tygodnie/miesiace. (Swoja droga taki SW-KotOR lub NFS-U - jak je w 10h przejsc? - gdzie tu zabawa?)

(...) duuużo więcej czasu niż zapewni przeciętna gra.

Tutaj widac dokladnie podejscie pirata. Po co grac w przecietna gre? Czy trzeba grac we wszystko? Skoro gra jest dla ciebie przecietna, to znaczy, ze nie sprawia ci radosci. Czy mam rozumiec, ze zmuszasz sie do grania ('kolejna gra do zaliczenia')?

Filmy i gazety.

Czy gry nie sa dolaczane do gazet? Wydaje mi sie, ze na rynku jest obecnie wiecej czasopism/magazynow komputerowych dodajacych gry (lub programy) - powiedzmy ogolnie cover cd - niz bez nich. Powiesz, stare, nic nie warte? No nie wiem. Oczywiscie, nie sa to najnowsze hity (chociaz w CDA byly dwie premiery Angels vs Devils i Gun Metal), ale zawsze warte zagrania. Tytuly takie jak Unreal, Thief 2, Homeworld czy Warcraft 2 BE to przeciez najlepsze z najlepszych. Co do filmow, to nie zobaczysz jutro w Naj filmu Powrot Krola.

Bo gadasz totalne bzdury.

Radze poczytac troche jak wyglada naprawde rozklad zyskow. Wiekszosc mysli, ze dystrybutorzy to biora gre od tworcow dorzucaja 90% do ceny i tak sprzedaja. To jest totalna bzdura. Z tego co mowisz, wszystkie gry powinny kosztowac 50 zl i w dodatku powinny byc zlokalizowane. A kto ma zaplacic za lokalizacje? Za wynajecie aktorow (nie musza koniecznie byc aktorzy scenowi jak pan Fronczewski czy Zborowski (chwala mu!), ale to i tak kosztowne), studia, sprzetu itd? Poza tym, jak to ma byc lokalizacja na poziomie Cenegi, to ja podziekuje. Narzekac potrafisz, ale nie wysilisz sie, aby poznac rzeczywisty rozklad kosztow. Po prostu zakladasz, ze moze (i MUSI) byc taniej. Argumentow brak.
Niestety, jesli ktos zdecyduje sie sprzedawac cos taniej (np Painkiller), to ludzie zamiast sie cieszyc, narzekaja, ze wszystko nie jest tak tanie. Z promocji (czy to gry, czy to firmy ja tworzacej) czy z innego powodu chca uczynic regule. Na jakiej podstawie?

Taki klient olany przez dystrybutora, na drugi raz kupi pirata, choćby był droższy od oryginału.

Dziwne rozumowanie. Oryginal jest tanszy, legalny, zapewnia mi (przynajmniej teoretyczna) pomoc techniczna, mozliwosc uzywania patchy, byc moze udzial w jakims konkursie czy promocji i moze jeszcze jakies inne fajnosci (np. gadzety z gra), a ja mam lazic po gieldzie czy gdzies i bawic sie w kupowanie pirata? Na zlosc mamie odmroze sobie uszy? Toz to rozumowanie kilkuletniego dziecka.To co, maja ci doplacac, zebys wzial ich gre?

Albo traktowanie Polaków jako klientów drugiej kategorii, w czym wyraźnie przoduje Techland. Najpierw sprzedaż wersji beta Chrome, a potem gorszej wersji Painkillera.

Jak mozesz sie dziwic? Przeciez w Polsce i tak ludzie kupia piraty (nawet jesli beda drozsze niz oryginaly! LOL). Polski rynek jest maly i nie wart uwagi (dlaczego? poczytaj cala dyskusje). Gry sa tworzone na rynek zachodni, gdzie maja szanse odniesc jakis sukces, a tworca moze zarobic jakies pieniadze. Wydaje mi sie, ze gdybym zajmowal sie tworzeniem gier postepowalbym dokladnie tak samo.

Ogolne narzekanie na dystrybutorow.

Przyznam, ze wiekoszsc moich oryginalow pochodzi od CD Projekt. I nie narzekam. Jestem w pelni zadowolony z ich usluch. To jasne, ze czasem zdarzaja sie wpadki, ale ludzie wlasnie pamietaja o wpadkach, a nie o plusach. Konkurs? - Ale slabe nagrody, czemu nie ma tego i tego? Promocja? - Ale beznadziejna... itd. No i czemu tu sie dziwic, skoro nikt nie cieszy sie tym co ma?

Dlaczego ludzi narzekających na duże ceny nazywasz złodziejami?

Chodzilo mi o piratow, ktorzy w ten sposob tlumacza swoje postepowanie. Za duzy skrot myslowy. Wszystkich urazonych nie-piratow przepraszam. Wszyscy urazeni piraci niech sie zastanowia co robia.

12.06.2004 22:15
nagytow
148
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Hitmanio, Soulcatcher -->

Zapomnieliscie dodac do Wersji Oryginalnej:

ZALETY:

Wspaniale uczucie przy odpakowywaniu, przegladaniu instrukcji, instalowaniu. Wspaniale uczucie przy spogladnieciu na stojace na polce pudelko. Tego nie zapewni zadnen pirat.

12.06.2004 23:56
Morgul Maugoth
149
odpowiedz
Morgul Maugoth
173
Konsul

Witam, chcialem rzec slowko
wymieniliscie tu zalety i wady piratow i oryginalow, dorzucilbym tu wade do oryginalow:
po zakupie, wpsanialym uczuciu podczas rozpakowywania, ekstazy przy instalacji i ogolnopojetej radosci nastepujacy smutek, wkur..., odruchy wymiotne i uczucie oszukania, przeklinanie gry na ktora sie wydalo ~130zeta <- zdarzylo mi sie to 2 razy i od tego czasu nie kupuje oryginalow w dniu premiery - kupuje (zadko)/pozyczam najpierw pirata jako swoistego rodzaju wersje demo i oceniam czy warto wydac ~100zeta na gre.

w zaletach oryginalow wypisaliscie takze patche i inne uaktualnienia - fajnie tylko szkoda ze z tym nie jest tak rozowo, kupilem Moo3 w dniu premiery i do dzis ta gra to wersja beta nie nadajaca sie do gry, Atari olalo sprawe - a gry zwrocic nie moge, bo komu i jak? Wiekszosc gier to chlam ktorego nei warto instalowac, niestety w gazetach portalach wiekszosc jest wychwalana pod niebiosa.. czasami mozna odniesc wrazenie ze recenzenci nigdy danej gry nie widzieli na oczy. Niestety o tym mozna sie przekonac tylko po instalacji.

Co do samego piractwa w Polsce, jezeli ktos przypisuje do tego mentalnosc polakow - to wspolczucia za plytki tok myslenia, w kazdym kraju o tak niskich zarobkach piractwo jest i bedzie... w jakiejs gazecie ( nie komputerowej, dawno temu ok 2lat) czytalem ze w niektorych krajach 3 swiata nawet w instytucjach rzadowych znajdywano pirackie oprogramowanie. Glownym powodem nie jest mentalnosc, a zamoznosc danego spoleczenstwa - dopoki to sie nei zmieni bedzie piractwo i jechanie po innych nic tu nie zmieni. Jeszcze jedno, dostepnosc gier - nie bede pisal o wiekszych miastach, bo tam mozna sobie pojsc do empiku, mediamarketu czy inszych sklepow sieciowych gdzie jest wszystko. Badz lepszych klepow komputerowych. Chodzi o mniejsze miejscowosci, np juz takie z liczba mieszkancow ok 50tys. Mieszkalem w takim miescie i w kilku sklepach komputerowych mozna znalezc lacznie z 10-30 gier na krzyz, w wiekszosci stojacych tam od roku badz dluzej. Nie ma po prostu tam oryginalow, a czemu nei ma? bo nikt nie kupuje... bo sa pirackie kopie, a ci co nawet chca kupic i maja pieniadze to nei maja gdzie. I nie piszcie ze mozna jechac do innego miasta czy zamowic przez internet, jezeli klient jest olewany to pojdzie do sklepu z nielegalnym oprogramowaniem. ( tu tez jest problem jezeli mozna w normalnych sklepach kupowac piraty,w domach handlowych itp, gdzie ludzie sie z tym wogole nie kryja )

Mnie osobiscie stac rocznie na max 3-4 oryginaly w cenie 100-150 zeta, na pirackie kopie rocznie wydaje okolo 50zeta.
Mysle, ze to bardzo duzo jak na polskie warunki.

Na koniec chcialem rzec, nie popieram piractwa, chciaz przez wciskane nam buble wole pozyczac nielegalne kopie niz kupowac oryginaly... gry ktore sa warte uwagi staram sie kupowac. Stosunek oryginalow do piratow w moim domu wynosi na oko 1:1. Niestety dopoki nie zmieni sie sytuacja w polsce, gdzie zarobki sa niewystarczajace by kupowac oryginaly, bedzie tak jak jest... czyli przez nastepne kilka/kilkanascie lat

13.06.2004 00:03
150
odpowiedz
PaWeLoS
168
Admiral

Soulcatcher----> skąd u ciebie taki spokój dzisiaj? bo "trochę" przegiąłeś w wątkach by Q-felek(wiadomo o co chodzi:)) też się dostało bana:( ale tutaj się z tobą w 100% zgadzam, oprócz jednego: gdzie ban dla devastatora???:)
Pozdrowienia.

13.06.2004 00:04
oksza
151
odpowiedz
oksza
44
Senator

-->> nagytow
Z tego co mowisz, wszystkie gry powinny kosztowac 50 zl i w dodatku powinny byc zlokalizowane.

Stawiasz tezę że nie mogą być?

13.06.2004 00:31
nagytow
152
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

oksza -->
A ty sugerujesz, ze moga? Prosze o argumenty. Hint: to ze ta lub tamta gra kosztuje 50 zl lub mniej NIE jest zadnym argumentem.

13.06.2004 02:53
😉
153
odpowiedz
soze
69
sick off it all

heeeh to ja mam inny problem...niemam kasy na programy..kilka tysiecy pln!! a musze sie ich nauczyc aby zdobyc lepsza badz ewentualna prace niemam sponsoringu rodziny wiec???...mam sciagnac demo bez polowy opcji i udawac ze wiem co i jak przed pracodawca?!?? robiac z siebie idiote?? czy podpierszyc program z sieci kupic ksiazki..sa tansze 80pln i sie uczyc?!!

gier niekrdne te wco gram to oryginaly bo gram po sieci..muzyka?? 2-3mp3 w miesiacu..dlanich nieoplaca sie wydawac kilku baniek na cd....filmy?? mimo duzego monitora wole isc z kobieta do kina..mily wieczor:))) ale niestety na kupno programu za 3,5 tysia to mie niestac:///

sad but true!

13.06.2004 03:06
m6a6t6i
154
odpowiedz
m6a6t6i
46
hate me!


prawda jest taka, że jakby piractwo było tak wszystkim nie na rękę to by go nie było - tzn. zostałoby zminimalizowane praktycznie do zera. ale tak się nie dzieje gdyż piractwo nakręca rynek, i to nie tylko oprogramowania ale i hardware'u - chociażby rozwój nagrywarek dvd i cd, odtwarzaczy dvd (ktore już odtwarzają divx, ciekawe czemu?), komputerów itp. tak więc piractwo nie to nie tylko straty ale i zysk. zależy jak na to patrzeć.

dla scislosci napisze - jeśli chodzi o gry - to może przez to, że sam jestem koderem - od kilku lat kupuję i gram tylko w ogryginały. nie wiem czemu ale jakoś tak mam większą przyjemność. po za tym ceny gier w polsce są wcale nie takie wysokie (co prawda racze nie kupuje nigdy gry za więcej niż 99zl ale takie też się już rzadko zdarzają) - kupuje średnio jedną grę za 50zl, powiedzmy na miesiąc (ale raczej rzadziej). zreszta miesiac to w sam raz na poznanie i nacieszenie sie zakupiona gra. szczegolnie, ze gram w zasadzie w rpg i pochodne. coz z tego ze bym sobie co tydzien kupowal/sciagal pirackie gry jakbym sie nimi tak nie cieszyl. bez instrukcji, ktora mozna np. w wannie poczytac;) itp. po za tym mam oryginalnego windowsa, co prawda starego ale zawsze ;) nie stac mnie na office wiec uzywam darmowego staroffice'a, ktory moim zdaniem jest lepszy niz odpowiednik microsoftu. itp itd.

tak wiec ogolnie moge napisac - jestem przeciwny piractwu - bo jesli kogos bylo stac na komputer to i na oryginalna gre od czasu do czasu stac go bedzie. a jesli ktos mam malo kasy to ma slaby komp a hity jak baldursgate, colin 2.0, czy heroes3, na slabe kompy wlasnie, kosztuja 19.90 wiec prosze nie sciemniac, ze was nie stac ;) jestem przeciwny ale piratwo bylo (ah te czasy gdy w sklepach sie dostawalo liste gier z rozpiska ile dyskietek 3.5", ile 5.25", czy dziala na vga/ega czy tez hercules (ktorego oczywiscie musialem miec a kumpel juz mial wypasione vga;) itp - az sie lezka w oku kreci), jest i bedzie - bo to jest tez interes. i takie moje zdanie na ten temat.

13.06.2004 03:18
155
odpowiedz
zanonimizowany45078
37
Legend

Eeeehh... już dość się naprzepychałem z pir... ze złodziejami, żeby i teraz się produkować.

Ja tylko a propos piracenia na zachodzie.
Jeśli ktoś pisze lub choćby tylko czyta zachodnie (a już zwłaszcza jankeskie) boardy duskusyjne, wie jedno.
Gdy ktoś przyzna na forum o choćby zamiarze kupna pirackiego softu, jest nazywany złodziejem, jego działanie złodziejstwem.
I nie ma tłumaczenia "bo mnie nie stać".

Tam przynajmniej to jest jasne, nawet dla piratów - to JEST ZŁODZIEJSTWO.
Z tym się w ogóle nie dyskutuje.

Chcesz kraśc - Twój wybór, ale nie dorabiaj do złodziejstwa żałosnych ideologii ani wymówek.
Każdego ranka, patrząc rano w lustro, pirat widzi pysk zwykłego złodziejaszka-cwaniaczka i NIC tego faktu nie zmieni.

13.06.2004 07:21
😒
156
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

No szkoda, ze nie moglem wczoraj posiedziec dluzej, chociaz... to bylaby strata czasu.
DeV@sT@toR, ty masz klopot na poziomie definicji brachu. wysiu podaje ci d e f i n i c j e, ktore ty mylisz z argumentami. Na tym pozimie to mi sie nie chce gadac. To jest forum dyskusyjne, a nie szkolka niedzielna dla nierobow. Zawsze bedziesz mowil, ze nikt ci nic nie przekazuje i "nie zbija" twoich, pozal sie boze, "argumentow", jezeli masz braki na pozimie podstawowej wiedzy. Ty normalnie nic nie kumasz ja widze. Jak ten parobek co siada na srodku autostrady i gada, ze mu wolno, bo ksiadz dobrodziej powiedzial, ze cala ziemia jest nasza. Abecadla to sie trzeba bylo nauczyc w domu lub w szkole. Lo matkoooo, po co ja to wszystko pisalem wczoraj? :-(

Hehehe, swoja szosa, zeby zlodziej wytrzasal sie na publicznym forum, ze nikt nie zbija jego argumentow na legalizacje i moralna akceptacje zlodziejstwa, to tylko w tym kraju mozliwe :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-13 10:09:45]

13.06.2004 08:14
157
odpowiedz
amarok
37
Generał

znam wielu, którzy kupiliby program lub gierkę, gdyby ich było na to stać.
znam też wielu, ktłórych stać, ale nie kupią, bo twierdzą: po co, skoro inni mają za free, to dlaczego mam być frajerem i płacić.
myślę, że takie myślenie my polacy mamy zakorzenione w swojej podświadomości.
z racji ustroju panująceglo w polsce, oprogramowanie zawsze było lewe.

uważam jednak, że gdyby gierki i programy w polsce były tańsze, znalazło by się na nie więcej amatorów.
niestety, 30€ na zachodzie to raptem 1/30 przeciętnej pensji, a u nas to 1/6.
nie rozumiem też podejścia większości firm.
wolą sprzedać towar X w ilości 10 sztuk za 40€ i płakać, że przez piractwo stracili 100 x 40€, niż sprzedać 100 za 10€ i mieć tą kasę w kieszeni.
jak się jednak okazuje, niektórzy potrafią myśleć logicznie i zamiast płakać, biorą się do roboty.

przykładem może być:
- painkiller za 20 zł (na zachodzie ok 35$)
- opera, którą można w polsce kupić za 11,50$, a cena zachodnia to 39$.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-13 08:13:24]

13.06.2004 10:17
158
odpowiedz
Kharman
168

Soulcatcher i inni moraliści --> Mam pytanie, jak ma złozyc reklamację na grę, nie z przyczyn technicznych (pęknięta płyta itd) a dlatego, że jest to gniot na który nie mogę patrzeć, a kupiłem go kierując się ochami i achami z recenzjii? Oczywiście pirackiej wersji nie widziałem bo piractwo jest be i nie wolno. Czy może mam wysłać takie coś na adres Gier-Online w wypadku gdy kierowałem się waszą recenzją? Oczywiście jest to nie do udowodnienia więc wniosek jest taki, że klient jest zawsze na straconej pozycji.

Proszę bez tekstów w stylu "przecież są wersje demo", ponieważ są w nich umieszczane najciekawsze levele, mapki, a twórcy silą się na krótką acz ciekawą fabułę, aby tylko skusić klienta. To, że pozostała część gry jest nudna jak flaki z olejem już ich nie martwi.

Jak tu wcześniej napisał Soul, siła nabywcza polskich graczy jest równa jakiemuś mniejszemu miastu w Stanach. Tak więc nie widzę powodów do darcia szat nad tym strasznym polskim piractwem. Nawet gdyby piractwo zlikwidować to polscy gracze i tak nie kupią więcej gier, bo nie maja na to środków. W zasadzie to piractwo jest dystrybutorom potrzebne bo teraz mogą donosić o wielkich "stratach" i "dopisywać" je sobie do wyników. Natomiast w wypadku gdy nie ma piracenia, to te "straty" okazują się po prostu brakiem sprzedaży.

Załóżmy że siła nabywcza polskich graczy to 1000 tytułów rocznie a następne 10000 jest w "stratach".
Likwidujemy piractwo.
Siła nabywcza graczy nadal wynosi 1000 pozycji, a te 10000 "strat" nadal idzie na rachunki za internet czy co innego. Oczywiście jest to sytuacja mocno uproszczona, zapewne sprzedaż oryginałów drgnie po likwidacji piractwa ale nie na tyle aby osiągnąć 11000 nadmuchanego "stratami" rynku.

13.06.2004 10:24
159
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

Kharman--> A jak cie siedzenie w samochodzie gniecie w dupe, to przyjmuja zwroty? :-))
Kierowales sie opinia auto-moto-fanklubu, gazet branzowych i echow dilera. Jestes na straconej pozycji, czy nie?

13.06.2004 10:57
160
odpowiedz
Kharman
168

rothon --> jak mnie gniecie z przyczyn innych niż długa jazda to jest to wada fabryczna i mam prawo do reklamacji.

13.06.2004 11:08
nagytow
161
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

rothon -->

Dobra odpowiedz, jednak 'niefajny' argument :) Nie powinnismy bronic swoich racji mowiac, ze tam a tam jest tak samo albo nawet gorzej. Podobne teksty glosili wczesniej wlasnie piraci (patrz wczesniej w dyskusji).

Kharman -->

Demo gry dostarcza ci ogolnego pojecia o tzw. gameplay'u, czyli dowiesz sie jak ta gra wyglada, jakie jest sterowanie, udzwiekowienie itd. Nie mozesz wymagac, aby w demie byla cala fabula. Tej mozesz dowiedziec sie z calej gamy przeroznych zapowiedzi i recenzji. Poza tym, czy sprawdzasz oceny tylko na jednej stronie/magazynie? Jesli tak, to rozejrzyj sie tez jak oceniaja w konkurencji. Jesli nie, to skoro gra dostaje powiedzmy 8/9 we wszystkich (lub w wiekszosci) serwisow i magazynow, to chyba cos w sobie musi miec? No chyba, ze twoje czytanie ogranicza sie do spojrzenia tylko na ocene, wtedy nie dziwne, ze gra ci sie nie spodoba, jesli kupiles powiedzmy Gothika a chciales symulator. Odnosnie Gothika - wlasnie przy tej grze sadzilem ze sie nacialem. Odpalilem, a tam sterowanie jakies dziwne, nic mi sie nie podobalo itd. Wywalilem ze zloscia z dysku. Jednak skoro wszyscy sie nia zachwycaja, powstaje mnostwo stronek, wszedzie o niej gadali, usiadlem drugi raz i zgadnij co? Podpowiem, ze dzis z wielka niecierpliwoscia oczekuje na dodatek do drugiej czesci.

amarok -->

Uwierz mi, to naprawde nie jest tak, ze dystrybutorzy dostaja gre od producentow za 2 zl (w przeliczeniu na 1 kopie oczywiscie) i dorzucaja do tego 97 zl dla wlasnego zysku. Ceny gier jakie sa, takie sa, dalej uwazam, ze nie sa zbyt wygorowane jak na dlugosc okresu zabawy, ktorej dostarczaja. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze wydanie 100zl moze zabolec i niejeden sie dobrze zastanowi, zanim kupi gre, jednak czy nie o to wlasnie chodzi? Przemyslisz zakup i wybierzesz dobra pozycje, a nie gniota lub gre przecietna. Oobiscie twierdze, ze maksymalna cena gier powinna plasowac sie ok 70 zl.

a.i.n -->

Dokladnie. Chodzi o podejscie do sprawy. Skoro juz korzystasz z NIELEGALNYCH kopii, miej odwage przyznac, ze jestes ZLODZIEJEM i nie chwal sie swoim piractwem na lewo i prawo, rozpowiadajac jaki z ciebie bohater, bo nie dajesz sie oskubac wrednym dystrybutorom lub szukac dziwnych, pokretnych argumentow. Wbrew temu, co mowione bylo wczesniej, tu chyba jednak chodzi o poruszana wczesniej mentalnosc Polakow...

m6a6t6i -->

Takie podejscie mi sie podoba :)

soze -->

Kilka tysiecy na program? Jaki program jest ci tak niezbedny? Muzyka? - mozna za grosze (doslownie) zakupic dany utwor. Co do filmow to pelna zgoda :)

13.06.2004 11:10
162
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

kharman, skoro przy zakupie kierujesz sie opinia jakiegos recenzenta to w mniejszym lub wiekszym stopniu musisz podzielac jego poglady, a przynajmniej przyjmowac, ze to co napisal jest rzetelnym oddaniem faktycznej postaci gry. poza tym na polskim rynku wydawniczym jest kilka czasopism o grach komputerowych, sa wortale inforamtyczne, a jesli i to malo - jest multum stron anglojezycznych.
uprzedzajac twoj kontrargument o tym, ze nie znasz stylu, upodoban i przyzwyczajen recenznta, odpowiadam:
od tego jest wlasnie forum dyskusyjne i mozliwosc komentowania kazdego artykulu publikowanego w tym wrotalu. w ten oto prosty sposob mozesz zazwyczaj zweryfikowac rzetelnosc recenzji, skonfrontowanej z opiniami osob, ktorym dane bylo dana gre obaczyc na oczy.a jesli i to za malo, pamietaj ze, de guistibus.

13.06.2004 11:15
163
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

nagytow--> Masz swieta racje. Pokazuje tylko Kharmanowi pewna analogie, ktora ma udowodnic, ze zawsze w relacji klient - sprzedawca, wzglednie popyt - podaz jest tak, ze cos sie nagle moze 'okazac'. Ale przede wszystkim chce pokazac, ze to inny temat, odlegly troche od rozmow o piractwie i zlodziejstwie.

13.06.2004 11:28
164
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

rothon, tonacy brzytwy sie chwyta.
i moze w calej nielogicznosci tego zachowania jest jakas logika, bo skoro kazdy w mniej lub bardziej wyrafinwoany sposob przyznaje sie do piractwa, a potem stara sie udowodnic (nieskutecznie, ale co tam) niemoznosc przyrowania tego procederu do zlodziejstwa, to sygnal, ze jest swiadomy tego co robi i nie chce byc nazywany zlodziejaszkiem, smieciem itd, itp. owszem, trudno taka postawe dostrzec u kazdego, gdyz niektorzy chelpia sie kiedy mianuje sie ich zlodziejami, lecz ci ktorzy sie do tego grona zaliczaja, mozliwe ze kiedys dokonaja przelomowej decyzji i zaczna szanowac (czasem lepsza, a momentami gorsza) prace developerow czy dystrybutorow. tego bym sobie zyczyl.

13.06.2004 11:33
165
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

peanut--> A niech nawet nie szanuja. Pies ich drapal. Zlodziejstwo jest pojeciem pierwotnym. Kradnie sie, albo nie. Tak to juz jest, ze jeden rodzi sie ksiedzem, drugi kurwa, a trzeci zlodziejem. Ale niech bedzie tak, ze jak ktos kradnie to ma jednoczesnie odwage powiedziec 'kradne!', a nie robi z tego teorie chwalebna, jak jakis DeV@sT@toR, ktory kaze sobie 'zbijac argumenty' *smieje sie*

13.06.2004 11:36
166
odpowiedz
Kharman
168

rothon --> co jest innym tematem? Kwestia reklamacji i rzetelności wobec klienta? Owszem to inny temat. Ale to, że likwidacja piractwa wpłynie na sprzedaz oryginałów tak jak plaster na otwarte złamanie jest jak najbardziej w nurcie dyskusji.

13.06.2004 11:39
167
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

Kharman--> Ale ja, poki co, mowilem wylacznie o twoich problemach z reklamacja. Od slow "Mam pytanie..." do "...klient jest zawsze na straconej pozycji". O tym mowilem, nie o relacji sprzedaz oryginalow - likwidacja piractwa.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-13 11:40:16]

13.06.2004 11:49
168
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

rothon, wez pod uwage, ze aby powiedziec "jestem zlodziejem, kradne!" trzeba miec przekonanie o slusznosci swojego postaepowania, a co istotniejsze odwage cywilna, aby to otwarce przyznac. wziawszy jednak pod uwage to, ze udzielaja sie tutaj gowniarze, ktorzy przezywaja orgazm scaigajac kolejna gre z kazy, nie znajdze sie nikt, kto otwarcie przyznalby sie do zlodziejstwa bez dorabania do tego faktu, wyzszej ideologii o "sciaganiu gier, ktorych bym nie kupil" ;]
mysle jednakze, ze pierwszym krokiem ku swiatlosci jest jednoznaczne uswiadomienie sobie nieprawosci tego dzialania, a sumienie dokona reszty. o ile to sumienie nie grzmi tymi samymi ideologicznymi wersetami o slusznosci piractwa...

13.06.2004 11:56
😃
169
odpowiedz
rothon
44
Malleus Maleficarum

peanut--> Hahahaha, z tym "sciaganiem gier, ktorych bym nie kupil" to jest w ogole pomysl stulecia. Soul dobrze powiedzial, jak podpieprze Mercedesa to nie bedzie to zlodziajstwo, bo przeciez i tak bym go nie kupil :-)))

13.06.2004 12:13
oksza
170
odpowiedz
oksza
44
Senator

-->>nagytow
Hint: to ze ta lub tamta gra kosztuje 50 zl lub mniej NIE jest zadnym argumentem.

Ta lub tamta może kosztować nawet mniej. Czemu nie jest argumentem, skoro da się zrobić?

13.06.2004 12:13
171
odpowiedz
zanonimizowany99221
61
Generał

tiaaa, w koncu patrzac na to z perspektywy moralnosci takiego postepowania nie robie nic zlego. nikt nic nie traci, a ja zyskuje. czary ;]

13.06.2004 12:24
Viti
172
odpowiedz
Viti
279
Dziadek Pterodaktyl

Kharman - To o czym piszesz to jest czysto subiektywne (twoje) odczucie. Miałeś tyle okazji zapoznania się z produktem który kupujesz żeby później nie było nieporozumień o których piszesz. Nikt ci nie uzna takiej reklamacji. To że nie potrafiłeś jednak analizować faktów - recenzje, demo, opinie innych użytkowników (w tym przypadku graczy) znaczy to że nie miałeś jeszcze ukształtowanej świadomości, w tej konkretnej materii gier komputerowych ("miej świadomość, jak śpiewa Kazik). Może to być przykre, ale takie są zasady gry. Masz dwa wyjścia, albo się do nich przystosujesz i zaczniesz grać według nich, albo się zaszyjesz w swojej samotni. Miałeś w ręku wszystkie możliwe narzędzia umożliwiające ci dokonanie właściwej oceny produktu, a z nich nie skorzystałeś. Dobrowolnie z nich zrezygnowałeś. Mówiąc brutalnie w tym przypadku "widziały gały co brały".

13.06.2004 12:28
nagytow
173
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

oksza -->
Bo koszty produkcji/wydania jednej gry moga byc wyzsze niz innej. Bo przy jednej pracowalo 100 osob, a przy innej 10. Bo jedna gra jest nowsza od innej. Bo jedna gra jest lepsza (w takim sensie, ze bardziej rozbudowana, bardziej dopracowana, ladniejsza itp) od innej. Chcesz uogolniac na wszystkie? Daj uogolniony argument.

13.06.2004 12:33
nagytow
174
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Kharman -->

Jeszcze co do twierdzenia, ze w demie jest wszystko to, co najlepsze i najciekawsze w grze.

Z tego co sie orientuje, to w demach sa zazwyczaj poczatkowe levele gry. A przynajmniej jedne z poczatkowych (np polowa 3 planszy). Czyli mam sadzic, ze w kazdej grze pierwsze - ... hmm... nazwe to ogolnie 'lokacje' - sa najlepsze, najciekawsze, najbardziej dopracowane? No to w takim razie po co grac w pelne wersje? Pograc w demko i juz widziales to co najlepsze w grze. Zwroc tez uwage, ze dema pojawiaja sie czesto przed pelna wersja gry, tak wiec czesto sa jeszcze niedopracowane w stosunku do produktu finalnego.

13.06.2004 12:34
nagytow
😃
175
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

peanut -->

magia jest wsrod nas :D

13.06.2004 12:41
Soulcatcher
176
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

nagytow ---> demo nie jest po to żebyś sobie pograł tylko po to abyś wyrobił sobie zdanie o grze, autorzy bardzo się starają aby w demie było wszystko to co najlepsze (i wcale nie jest tak że są to pierwsze poziomy, tak było wiele lat temu), także jeżeli demo ci się nie podoba możesz być pewnien że gra też ci się nie spodoba

13.06.2004 12:50
177
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

Niektórzy wypowiadający się w tym wątku myślą, że dystrybutorzy/wydawcy do skończeni debile, którzy nie widzą co się dzieje na rynku. Czemu tak wiele zespołów jest zamykanych, czemu tak wiele gier jest kasowanych?
Nie bójcie się, niedługo się zdziwicie jak nie będziecie mieli w co grać. Już teraz widać, że najwiiększe korporacje takie jak Electroniuc Arts, Activision, Ubisoft czy Atari zwracają się w stronę konso. Pecetowe wersje gry, albo wychodzą pół roku po konsolowych (GTA, KOTOR, Full Spectrum Warrior, Tony Hawk), albo to wecje konsolowe są po prostu lepsze, bogatsze.
Bo czemu to Xboxowa wersja Dooma 3 ma możliwość gry coop, a pecetowa nie? Prostę, żeby grać w multi na konsoli trzeba mieć oryginał.
I sprawa będzie prosta. Singiel dostępny dla piratów wystarczy na kilka godzin zabawy. Żeby docenić grę trzeba będzie jednak kupić oryginał. Już teraz widać pierwsze jaskółki tego trendu. Dlatego, wszyscy oporni na wysupłanie "paru" złotych na grę, nie będą mieli innego wyjścia tylko przyznać się do porażki. A będzie to bolesna lekcja, możecie mi wierzyć.

Swoją drogą, ciekawe jaki procent narzekających na wysokie ceny gier, wymieniał grę (tzn. sprzedawał starą, jednocześnie kupował nową). Dzięki temu nowa gra kosztuje góra 50 złotych. Proste? Wystarczy tylko chcieć.

13.06.2004 12:50
oksza
178
odpowiedz
oksza
44
Senator

-->> nagrytow
Mówisz o różnicach w cenach a nie o samych poziomach cen. Twierdzisz że wykonanie gry wpływa na jej cenę? Painkiller - 20 zł, Unreal II - 200 zł. jakieś znaczące różnice widać w wykonaniu? Chyba nie bardzo, jeżeli już to PK jest grą dużo lepszą technicznie.

13.06.2004 12:55
_Luke_
179
odpowiedz
_Luke_
262
Death Incarnate

Repti --> gratuluje, przekroczyles granice glupoty w jednym poscie

13.06.2004 12:59
180
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

oksza -> niby na jakiej podstawie tak twierdzisz? Nie dość, że PK jest młodszy od Unreala 2 o rok, a to wieczność, to jeszcze silnik tego pierwszego, jest tragicznie skalowalny. Trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć ograniczeń tego silnika. Choć, faktycznie gra wyszła bardzo pzyzwoita.
Zresztą co ty w ogóle porównujesz, grę wydaną poniżej jakichkolwiek kosztów produkcji (PK), z grą wysoko-budżetową? Nawet gryby w Polsce sprzedało się 200 tyś. kopii PainKillera, to nie zwróciłoby to kosztów produkcji (dochód byłby mniejszy niż 1mln $, a przecież to dochód, a nie zysk).

13.06.2004 13:00
181
odpowiedz
Kharman
168

Właśnie doszedłem do wniosku, że cała dyskusja na temat piractwa jest jedynie biciem piany.
1. Piractwo jest w myśl przepisów przestępstwem. Fakt.
2. Polscy gracze mogą sobie pozawolić na zakup takiej a nie innej ilości gier przy obecnych cenach.
3. Wytępienie piractwa nie zwiększy sprzedaży, a w każdym razie nie będzie boomu.
4. Mentalnośc polskiego kapitalisty: wiem, że rynek ma taką wielkość a nie inną i nie wyciągnę z niego więcej pieniędzy, więc po co mam obniżać ceny, skoro z wysokimi i tak zarobię tyle samo, a w zasadzie "stracę" bo przecież to straszne piractwo szaleje.

13.06.2004 13:00
182
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

_luke_ -> a jakieś konkrety, czy gadasz bzdury, tylko po to, żeby gadać?

13.06.2004 13:01
nagytow
183
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

oksza -->
To dlaczego o Unrealu wszyscy slyszeli (i znaczna wiekszosc grala), a o Painkillerze jakos nie? Oczywiscie mowa o Wielkim Swiecie.

13.06.2004 13:04
_Luke_
184
odpowiedz
_Luke_
262
Death Incarnate

Kharman --> zawsze tak jest, ze jak nie ma o czym gadac na forum to ktos wyskakuje z tematem piractwa :-)

Reptil --> caly twoj post z 12:50 i 12:59 to jedna wielka bzdura. Nie kompromituj sie juz bardziej

nagytow --> powiedz, ze zartowales, prosze...

13.06.2004 13:05
185
odpowiedz
Kharman
168

Reptil3--> Skoro do gry na konsoli trzeba miec oryginał to co w internecie robią te wszystkie ISO gierek konsolowych?

13.06.2004 13:06
186
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

_luke_ -> napisz, gdzie konkretnie te bzdury, albo ty sie nie kompromituj, bo na konkretne pytanie odpowiadasz wymijajaco. Jak to typowy pieniacz.

13.06.2004 13:06
nagytow
187
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Soulcatcher -->
Z dema dowiem sie, jak gra faktycznie wyglada, tzn czy odpowiada mi sterowanie, czy gra faktycznie tak ladnie wyglada, jak na screenach, poslucham muzyczki. Dorzucajac do tego recenzje i oceny z roznych zrodel wydaje mi sie, ze jestem sobie w stanie wyrobic opinie na temat danej gry i jesli demo mi nie bedzie odpowiadac, raczej nie siegne po pelna wersje.
Co do poczatkowych plansz - tak, masz racje. Jednak nie sa to koncowe levele. Mozna wiec uznac, ze to poczatek nie gry, a rozgrywki :)

13.06.2004 13:07
Viti
188
odpowiedz
Viti
279
Dziadek Pterodaktyl

Kharman
ad. 3
- I tu się możesz mocno mylić. A raczej na pewno się mocno mylisz. Byś się zdziwił jak skutecznie można uciułać forsę na najdroższą grę.

13.06.2004 13:07
_Luke_
189
odpowiedz
_Luke_
262
Death Incarnate

Reptil --> i tak nie zrozumiesz, szkoda mojego czasu

eot

13.06.2004 13:10
nagytow
190
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

_luke_ -->

Pomijam twoje komentarze nie na temat (bzdury, debilizmy itd). Niestety z twoich postow zostaje wtedy jedynie twoj nick, nie wiem wiec, co i o czym ci odpowiedziec. Konkrety prosze, argumenty. Krzyczec kazdy potrafi.

13.06.2004 13:11
oksza
191
odpowiedz
oksza
44
Senator

-->> Reptil3
Mnie jako klienta nie interesuje czy gra jest wysoko, średnio, czy nisko budżetowa. Producenci mają na niej zarobić, a ja mam ją kupić po przystępnej cenie. I ma być dobra. I to wszystko, nie interesuje mnie skalarność silnika, rozkład kosztów produkcji czy cokolwiek innego. Liczy sie efekt, a efekt jest taki że można dobrą grę wydać za 50 zł albo beznadziejną za 200. To, że większość gier zbliża się bardziej do tej drugiej granicy nie znaczy że tak powinno byc.

-->> nagrytow
Skąd wrażenie że nikt nie słyszał o PK? Przecież ostatnio wiadomość o patchu do niego przeszła przez wszystkie największe serwisy...zresztą...

13.06.2004 13:11
192
odpowiedz
Reptil3
77
Pretorianin

Kharman -> czytaj ze zrozumieniem. NA PIRATACH NIE DA SIĘ GRAĆ ONLINE. Posiadacz pirackiego KOTORa nie ściągnie sobie dodatowych questów, przedmiotów i dodatkowego zakończenia (nieobecnego na pececie). Nie posciga sie z innymi w NFSU2 czy innym Pro Race Driver2.
Tak jak posiadacz pirackiej werrsji CS moze sobie co najwyzej z botami popykac, albo po lanie.

13.06.2004 13:12
nagytow
193
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Viti -->

Byś się zdziwił jak skutecznie można uciułać forsę na najdroższą grę.

Widzisz, caly problem w tym, ze wiekszosc nawet nie probowala...

13.06.2004 13:12
194
odpowiedz
Kharman
168

Viti --> O ile ci ciułacze zwiększą sprzedaż? 10% - to byłby bardzo dobry wynik moim zdaniem. Za nic nie wyrównałoby to "strat" dystrybutorów.

13.06.2004 13:16
😍
195
odpowiedz
zanonimizowany153069
52
Generał

mam nadzieje ze ktos to z cenegi albo cd project przeczyta
Zróbcie tak ze jak będziecie mieli wydac jakiegos hiciora to bierzcie za niego 50 zeta a nie 100. według mnie zyski mogłyby byc nawet wyzsze!!! ale moge sie mylić!

13.06.2004 13:18
196
odpowiedz
Kharman
168

Reptil3 --> No dobra tyllko o co ci chodzi? Na PC też sobie piratem nie pograsz po sieci. W każdym razie ja sobie takiej głupoty nie wyobrażam. Jak chcę grać po sieci to kupuję oryginał.

13.06.2004 13:18
Viti
197
odpowiedz
Viti
279
Dziadek Pterodaktyl

nagytow - Bo nie musiała, bo wygodniej zassać plik z sieci albo pójść na "Jarmark Europa". To drugie jest jeszcze gorsze, bo nie dość że kradnie to jeszcze płaci mafii.

Kharman - Dobre nawet i 5%.

13.06.2004 13:20
nagytow
198
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

oksza -->

Heh to po prostu news, moze podany serwisom od wydawcy. Na GOLu tez sa informacje prasowe od dystrybutorow. Nie wiem jak ty, ale mam wrazenie, ze jednak Unreal odniosl wiekszy sukces (i nie chodzi mi o czas na rynku, po prostu w momencie wyjscia tej gry to juz byl hit). Nie zrozum mnie zle, ja nie mowie ze Painkiller to zla gra. Wrecz przeciwnie, gralo mi sie w nia bardzo przyjemnie, jednak skonczylem, odlozylem na polke i nie mam ochoty wracac. W Unreala ludzie graja do dzis...

13.06.2004 13:29
199
odpowiedz
Kharman
168

Viti -> Problem polega na tym, że szanowni dystrybutorzy wskazuja na piractwo jako główna przyczynę swojej słabej sprzedaży, co jest delikatnie rzecz ujmując dużym niedomówieniem. A tu po prostu chodzi o realia rynku, piractwo ma w zasadzie marginalne znaczenie.

13.06.2004 13:36
nagytow
200
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

oksza -->

Poza tym, kto slyszal o People Can Fly przed Painkillerem? Nie znam ich motywow, ale moze liczyli na bardzo duza sprzedaz, a co za tym idzie wypromowanie firmy? Ty bys chcial z promocji regule zrobic. Jak w sklepie sie promocja skonczy i przestaja dawac 50% wiecej napoju (czy czegokolwiek) gratis to krzyczysz glosno na caly sklep?

Wiadomość O piractwie - niekończącej się historii ciąg dalszy
12następnaostatnia