Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 marca 2017, 09:37

Nowe screeny z Close Combat: The Bloody First

Studio Matrix Games udostępniło parę screenów z wersji pre-alfa gry Close Combat: The Bloody First. Tym samym po raz pierwszy od kilku lat możemy zobaczyć, jak wygląda najnowsza odsłona kultowej serii taktycznych strategii czasu rzeczywistego.

Od wielu lat trwają prace nad Close Combat: The Bloody First – pierwszą trójwymiarową odsłoną klasycznej strategicznej serii. Twórcy ze studia Matrix Games nie rozpieszczali nas jednak nadmiarem informacji i dopiero ostatniego lata poinformowali, że siedmioosobowy zespół Benedicta Wilkinsa wciąż pracuje nad grą. Teraz otrzymaliśmy kolejne potwierdzenie w postaci dwóch screenów udostępnionych przez dewelopera. Pochodzą one z wersji pre-alfa działającej na nowym silniku (Archon firmy Slitherine, który zastąpił Unity), co wyraźnie pokazuje nieśpieszne tempo produkcji. Wypada zresztą wspomnieć, że na same screeny przyszło nam czekać znacznie dłużej, niż obiecano w lipcowym ogłoszeniu. Nie podano też żadnych informacji na temat beta-testów, które miały rozpocząć się jeszcze w styczniu. Natomiast na oficjalnym forum studia znalazło się kilka pomniejszych informacji. Wiemy na przykład, że będziemy mogli zlikwidować załogę pojazdu, o ile nie będzie ona w żaden sposób chroniona (m.in. kierowcy jeepów). Potwierdzono też wsparcie dla modów, wspominając o możliwości podmienienia ikon jednostek, które pojawiają się przy oddaleniu widoku. Ponadto zapewniono, że Close Combat: The Bloody First będzie działało także na starszych konfiguracjach sprzętowych.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej