Nowa gra survivalowa na Steam oferuje otwarty świat o powierzchni 800 kilometrów kwadratowych, ale po 3 sekundach gracze przekonali się do kolejnej funkcji
Nadchodząca propozycja od Blue Isle Studios obiecuje ogromną przestrzeń do eksploracji, a także smoki, dzięki czemu natychmiast trafiła do fanowskich serc.
Guardians of the Wild Sky to nowa, ciekawie się zapowiadająca przygodówka survivalowa od Blue Isle Studios, która od konkurencji różni się tym, że będzie oferować niesamowitą ilość przestrzeni do eksploracji, a mianowicie aż 800 kilometrów kwadratowych. Trzeba przyznać, że to imponujący wynik; oczywiście trudno na ten moment stwierdzieć, czy będzie to 800 kilometrów kwadratowych ciekawej eksploracji, czy niezbyt dobrze zagospodarowanej przestrzeni, ale gra na szczęście zaoferuje coś więcej niż tylko liczby.
Aby w tym momencie zabłysnąć na rynku gier, trzeba mieć bowiem niebagatelnego asa w rękawie, szczególnie, jeśli się jest niezależnym deweloperem. Blue Isle Studios udało się to jednak w... 3 sekundy. A kluczem do tego sukcesu były oczywiście smoki.
Jak wytresować smoka?
Jak się okazuje, gra da nam możliwość oswojenia tych stworzeń i zaprzyjaźnienia się z nimi. Co więcej, będzie to jej podstawowa mechanika – relacje z różnymi istotami spotykanymi w Guardians of the Wild Sky mają być kluczowe dla naszego progresu, gdyż to są właśnie tytułowi Strażnicy. Akcja produkcji rozgrywa się natomiast w świecie unoszących się w powietrzu wysp, które zamieszkują rozmaite postacie i stwory.
Kiedy zatem użytkownicy TikToka dowiedzieli się, że smoki będą tak ważną częścią Guardians of the Wild Sky, natychmiast dali się przekonać i nie szczędzili pozytywnych komentarzy pod adresem twórców:
3 sekundy, żeby mnie przekonać? Jestem sceptyczny. „Smoki, które da się oswoić”… okej, słucham – stwierdził Joseph Squires.
Smoki, które naprawdę są smokami, a nie wywernami nazywanymi smokami… wchodzę w to – skomentował inny fan o pseudonimie Drakoran Hollowborn.
Cóż, jedno można przyznać twórcom – rzeczywiście znają się na smoczej taksonomii – jak również na marketingu – a to najwyraźniej bardzo ważne dla fanów. Ich sympatię już sobie zaskarbili, czy jednak zdołają ją utrzymać? Przekonamy się najprawdopodobniej w przyszłym roku.