Już wkrótce na sklepowe półki zawitają nowe modele słuchawek Nothing. Producent uchylił rąbka tajemnicy.
Kampania promocyjna najnowszego produktu Nothing nabiera rumieńców. Pod koniec marca brytyjskie przedsiębiorstwo zamieściło na platformie X tajemniczy teaser. Krótki klip przedstawiający spotkanie chrząszcza i żaby pozbawiony był jakichkolwiek szczegółów, mimo to zainicjował falę spekulacji wśród miłośników słuchawek bezprzewodowych. Lwia część internautów uznała post za zapowiedź Nothing Ear (3). W końcu producent postanowił rozwiać wątpliwości.
18 kwietnia na sklepowych półkach pojawią się dwa nowe modele słuchawek: Nothing Ear oraz Nothing Ear (a). Tym sposobem przedsiębiorstwo Carla Peia rezygnuje z ciągłej numeracji swoich produktów. Decyzja związana jest ze zmianą strategii Nothing. Firma pragnie skupić uwagę użytkowników na pojedynczym produkcie oraz unikalnych doświadczeniach, które za sobą niesie (vide X).
Mimo że specyfikacja słuchawek pozostaje niewiadomą, na premierę nowych Nothing Ear zdecydowanie warto czekać. Przedsiębiorstwo Carla Peia powstało w 2021 roku. Wizjoner odpowiedzialny za sukces OnePlus nie potrzebował dużo czasu, by zgromadzić wokół siebie furę inwestorów. Ear (1), Ear Stick oraz Ear (2) spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. Zdaniem recenzentów największymi zaletami produktów Nothing są wysoka jakość dźwięku, komfort użytkowania oraz wysmakowany design.
Nothing Ear oraz Nothing Ear (a), będące najprawdopodobniej tańszą alternatywą dla high-endowego flagowca, mają zagwarantować najwyższą jakość dźwięku. Producentowi przyświeca idea „premium dla każdego”, niezależnie od ceny rynkowej i zgodnie z preferencjami użytkowników. Czy jest to wyłącznie czcze gadanie, dowiemy się już za kilkanaście dni.
Więcej:OnePlus 15 to telefon dla ludzi, którzy nie cierpią ładować baterii. Ma jednak jeden poważny problem
0