Teraz nie dość, że nie muszą się martwić prawami autorskimi, to jeszcze skorzystali z darmowego marketingu. Oby gra odniosła sukces, żeby gościom z Sony zrzedły miny. (Nawet jeśli jest darmowa)
Trzeba przyznać, że gość odwalił sporo dobrej roboty.
Gościówa jak już. Zdziwiony?