Nie tylko grind i cyfry - Titan Quest 2 daje powód, by grać dalej
Od kiedy grind to w ogóle dobry powód, żeby grać? Wywalenie kosztów ekwipunku w kosmos czy poziomów przeciwników przez co nas rozgniatają i to wszystko zmusza nas do robienia ciągle tego samego, żeby dobić do tego potrzebnego wyższego poziomu jest fajne? Jeśli chociaż te czynności, które trzeba w kółko robić są ciekawe to jeszcze, ale jak nie to raczej niczego dobrego z tego nie ma.
W TQ2 jest w ogóle planowany na poważnie jakiś endgame? W jedynkę nie grałem.
Tylko to EA, wraz z dodawaniem większej zawartości cena będzie rosła. Jak upiłem i nie żałuję, bo zapowiada się dobrze, zwłaszcza że wszystkie aktywności multiplayerowe mnie nie interesują
Mam 10,7 h oraz 20 poziom i powoli zbliżam się do końca ale zauważyłem że póki co w tej grze jest strasznie uboga itemizacja oraz zróżnicowanie wyglądów tych że przedmiotów.
Tylko jedna animacja na trzymanie 2-cznych przedmiotów jak laski, buławy itp, a gdzie w ogóle 2-ręczne miecze ? to już w CRPG nie opartych stricte na walce jest dużo więcej wyborów jeśli chodzi o rodzaje broni i style walki np. Pathfinder.
Do 1-dynki na razie nie ma podjazdu no ale wiadome część pierwsza ma ileś dodatków i wersje anniversery czy jak to się zwie.
P.S. Żeby wydłużyć endgame to powinni zrobić porządne P v P a na to się chyba nie zanosi więc TQ 2 czeka los Wolcenów i innych tego typu tworów...
Absolutnie nie kupować! To nawet nie jest demo, bo DEMA miały zademonstrować czym jest gra by następnie zachęcić do kupienia pełnej wersji - tu zaś więcej rzeczy nie ma niż jest. Ba, brakuje nawet przedsmaku tego, co rzekomo ma być dalej.
Wspieranie patologii w postaci Early Access potrafiłbym jeszcze jakoś zrozumieć w przypadku małej gry nikomu nieznanego studia, a nie sequela dosyć dużego tytułu od znanego wydawcy...