Niemcy mogą się wypchać ze swoją "ekologiczną" hipokryzją - czyli walką z elektrowniami jądrowymi.
za duzo teraz świrów, terrorystów i wojsk rosyjskich zeby byly atomowki
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ekologiczne byłyby wtedy, gdyby jeździły na "błękitny" wodór, wytworzony przez elektrolizę. Jednak tego wodoru jest jak na lekarstwo, a większość wytwarzana jest w "brudnym" procesie reformingu parowego z gazu ziemnego z wydzielaniem dużej ilości dwutlenku węgla.
Gdyby to była lokomotywa do ciągnięcia dużych towarówek to rozumiem (bo takich lokomotyw nie da się zrobić w 100% elektrycznych, bo moc potrzebna do pociągniecia kilkudziesięciu wagonów jest zbyt duża dla linii trakcyjnych. ).
Natomiast w momencie, gdy produkcja i wykorzystanie wodoru jest obarczona większymi stratami, niż straty w przesyle prądu w sieci. A większość wodoru jest produkowana z paliw kopalnych, to nic z ekologią wspólnego nie ma...
Poza tym, nie rozumiem idei wodoru... Moim zdaniem, lepiej byłoby z wodoru tworzyć węglowodory w reformingu, tylko po to, by łatwiej można było korzystać z tego wodoru... obchodzenie się z wodorem, nie jest łatwe.