MrBeast jest nie do zatrzymania. Padł kolejny rekord PewDiePie'a na YouTube
MrBeast pokonał dotychczasowego króla YouTube’a PewDiePie. Nie tylko pod kątem liczby subskrybentów. Kolejnym kamieniem milowym jest łączna ilość wyświetleń.
Parę lat temu wydawać by się mogło, że PewDiePie pozostanie niekwestionowanych numerem jeden na YouTube. Choć nie trudno było mieć wątpliwości patrząc jaką popularność zdobywa MrBeast. Dlatego też niektórzy mogli nie tyle zastanawiać się czy, ale kiedy uda mu się dogonić legendę.
W końcu to nastąpiło, w listopadzie ubiegłego roku Jimmy Donaldson, ponieważ tak brzmi jego prawdziwe imię, przekroczył magiczną barierę 111 milionów subskrypcji, chwilę potem wyprzedzając Felixa Kjellberga (PewDiePie).
Subskrypcje to nie wszystko
Można mieć miliony subskrypcji, ale tracą one na znaczeniu jeśli liczba wyświetleń filmów stoi na niskim poziomie. Jednak MrBeast nie może na to narzekać, ponieważ kolejną statystyką pokazał, że idzie jak po swoje. Mowa oczywiście o łącznej liczbie wyświetleń wszystkich udostępnionych materiałów.
Nie mówimy tu jednak o miernych milionach, a miliardach gdzie obaj mają ich po ponad 29. W chwili pisania tego tekstu Jimmy wyprzedza Felixa o ponad 50 milionów wyświetleń. Raczej nie ma co się spodziewać, że PewDiePie odrobi tę stratę patrząc na to jak MrBeast wręcz taśmowo wypuszcza kolejne filmy.
Łatwo nie będzie
Jeśli jednak MrBeast ma ambicje pobicia wszelkich rekordów na YouTube, to przed nim bardzo długa droga. Jego liczba wyświetleń może imponować, ale brzmi komicznie przy takim kanale jak skierowany do dzieci Vlad i Niki, który posiada ich ponad 77 miliardów.
Niektórzy mogą sobie również zadawać pytanie jak wyglądałaby kariera MrBeast bez wydawania worków pieniędzy na swoje filmy. Nie brakuje opinii, że Jimmy kupuje sobie popularność, o czym pisaliśmy przy okazji produkcji skupiającej się na osobach niewidomych. Wywołało to dość dużą krytykę w jego kierunku. Czy słuszną? Na to już każdy z was musi sobie odpowiedzieć sam.
Niemniej mówimy o niezwykle imponujących statystykach i można się spodziewać, że MrBeast w przyszłości jeszcze nie raz czymś nas zaskoczy.