Pomysł Steven'a Ogga na rozpoczęcie Grand Theft Auto 6 mógłby być niczym terapia dla fanów sfrustrowanych długim oczekiwaniem na kontynuację GTA 5.
gry
Jakub Błażewicz
29 stycznia 2025
Czytaj Więcej
Poniekąd podobnie graczy przywitało GTA 5, tyle że w tamtej odsłonie ofiarą była „tylko” poboczna postać z „czwartego” GTA, a nie główny bohater poprzedniej części serii.
Jeśli chodzi o Klebitza to w podstawce może i był postacią poboczną, ale był głównym bohaterem The Lost and Damned, więc to też nieprzypadkowa postać.
Nie widzę powodu dlaczego "najpewniej" miałby się nie pojawić w GTA VI. W ramach starego i nowego uniwersum postacie wielokrotnie się przeplatały między częściami.
Gdzieś nawet czytałem, że to właśnie Niko Bellic miał pierwotnie zginąć z rąk Trevora w tej misji w GTA V a nie Klebitz, może stąd taki pomysł.
Nikomu nie byłoby szkoda, więc niech robią co chcą. V miało najgorszych bohaterów ze wszystkich moim zdaniem. IV to nadal w większości najlepiej wykreowane postacie w serii.
Niby dostaliśmy 3 różnych bohaterów "piątki", a żaden nie wyszedł dobrze, nie było przywiązania i byli po prostu nudni. To już bohaterowie DLC do IV byli ciekawsi.
Trudno powiedzieć czy byli najgorsi ze wszystkich, bo Claude nie był pełnoprawną postacią, o dwójce i jedynce nie wspominajac. Ale już porównując z VC, SA i IV to jestem skłonny przyznać Ci rację. Nie znam postaci z handheldów (Chinawars, LC Stories), chociaż trochę wątpię czy były aż tak dobre.