Microsoft raczej nie ma szans na zakup studiów z Japonii, twierdzą analitycy
Microsoft raczej nie ma szans na zakup studiów z Japonii, twierdzą analitycy
#nikogo
Sony ostatnio zaczyna odcinać się od Japonii i inwestuje w zachód (przynajmniej w przypadku gier + ostro cenzurują niektóre treści tylko w japońskich grach, gdy Nintendo nie ma z tym problemu). Nie wspominając, że szefostwo działu Playstation znajduje się w USA (zaś najważniejsze osoby w tym oddziale to Europejczycy).
Jeżeli mieliby kogoś kupować, to firmę, która również idzie mocniej w zachód czyli np. Square Enix. Tak w sumie nie mają po co kupować większości mniejszych developerów z Japonii... bo oni i tak wydają gry w pierwszej kolejności na PS4/5 lub Switcha, potem zwykle PCty dostają port, a Xbox niemalże nic nie dostaje, choć (naprawdę) powoli się to zmienia.
Z większych firm, które mają duże szanse na bycie przejętymi przez Sony są (według mnie):
- Square Enix, samo w sobie Final Fantasy jest wystarczającym powodem do zakupu
- From Software i ich Dark Soulsy i soulsopodobne gry
- Atlus z Personami i Shin Megami Tensei
To są moje 3 faworyty. Przejmując je Sony sobie zapewni mocniejszą pozycję na rynku
Atlus jest pod Segą, więc odpada.
- From Software i ich Dark Soulsy i soulsopodobne gry
Też odpada, bo od kilku lat są własnością Kadokawa (japoński konglomerat medialny), wątpię aby sprzedali komuś studio, które z każdym kolejnym tytułem bije coraz to większe rekordy sprzedaży.
moze Capcom do Sony?
Wątpliwe. Capcom ostatnio świetnie prosperuje, a zwykle firma chce się sprzedać, gdy ma jakieś problemy. Square Enix tu jakoś pasuje, bo mieli ostatnio parę porażek (jak Avengers czy Balan Wonderworld, ostatni Tomb Raider chyba też sprzedał się poniżej oczekiwań).
Nie ma szans by Sony(teraz) kupiło takie firmy jak Square Enix, Sega czy Capcom po prostu jest to poza ich zasięgiem budżetowym. To nie Microsoft z głębokimi kieszeniami.
• SQUARE ENIX – co najmniej $5.6 mld
• CAPCOM – co najmniej $4.9 mld
• SEGA – co najmniej $3.9 mld
Sony ma przeznaczone od 2021 roku $18.39 mld na strategiczne inwestycje i przejęcia w ciągu dwóch lat. Wydali już 850 miliardów jenów (najwięcej w dziale G&NS), więc zostało im jeszcze z $10 miliardów.
Pytanie czy Microsoft chce kupować kogokolwiek w Japonii. Moim zdaniem nie, bo to byłoby co prawda pewnie tanie, ale bez sensu. Większości odbiorców Microsoftu nie obchodzi Japonia. Chyba, żeby Microsoft chciał wykupić Sony i Nintendo. Ale to też mu się nie opłaca, bo ustawy antymonopolistyczne.
Nie przepadam za taktykami microsoftu, jak wymuszenia aktualizacji systemu, czy wymuszenia podania nr telefonu na graczach minecraft kupujących tą grę od innego tworu, ale nie odbierzemy mu bycia gigantem.
Microsoft z pewnością chciałby mieć większą reprezentację w Japonii. Nie tylko w ramach Tango Gameworks poprzez ZeniMax. Od nich dostaną już grę od Johna Johanasa – reżyser The Evil Within 2 – tylko dla siebie, ale chcieliby mieć coś więcej. Sam Shinji Mikami chciałby bezpośrednio przygotować przynajmniej jeszcze jeden tytuł i to również będzie na wyłączność dla ekosystemu Xboksa.
W październiku niejaki Matt Smith awansował na Senior Producer w Xbox Game Studios – Publishing właśnie w Japonii. Co istotne, to pierwsza od czasów Xboksa 360 taka pozycja. Także najwidoczniej próbują ogarnąć sobie jakieś partnerstwa pod tzw. second-party.
M$ ma duży wybór, może kupić EA, Ubikacje, T2, nie są to firmy japońskie, wcale nie musi kupować firm z Japonii.
„Analitycy” o których pierwszy raz słyszymy. Takie wnioski to byle kto może ogarnąć. A jak kupią to kupią i tak.
Więc Sony powinno się zbratac z firmami z Japonii i to by była pozytywna konkurencja bo jest tam sporo dobrych marek.
Teraz gram w strażników galaktyki od Square Enix i widzę potencjał Japończyków w rynku gier.
Sony woli zmarnowac kase na jakis przebrzmialy online shit jak Destiny zamiast kupic IP od Konami i trzaskac na wylacznosc triple A serii Metal Gear Solid, Silent Hill, Castlevsnia, Suikoden i wiele innych.
Te marki sa 100x bardziej wartosciowe niz jakies online gówno, ktore mozna zrobić bez kupowania IP.
Poza tym po co im Destiny jak maja duzo lepsze Killzoneni Resisstance? Wystarczy rozwinac te IP zamiast marnowac miliardy na cos, co juz sie ludIom znudzilo.
W Dżapońców to juz chyba tylko Capcom i Square Enix jeszcze żyje i tworzy coś przełomowego.
No i oczywiście Nintendo, ale oni sa innym swiatem i nie wychodzą poza swoj system.
U japońców do gadania ma jednak dużo rząd. Bez ich zgody żadna duża transakcja nie przejdzie. Dlatego nie liczy się kasa. MS po prostu nie ma takich możliwości, by przekonać urzędników. Musiałby się posunąć do korupcji.
Mogą kupić mniejsze studia i mniejszych wydawców robiących dobre gry w stylu Level-5 czy NiS.