Przydałoby mi się coś takiego. Kocham zwierzęta, dlatego lubię je zabijać. Nie zabiłbym zwierzęcia, którego nie lubię.
Swoja drogą. Czy u was w tym roku też była bardzo mała ilość insektów?
Mieszkam w centrum i w to lato była bardzo mała ilość much i komarów.
W domu zabiłem dosłownie 2 muchy przez kila miesięcy i to jeszcze jakieś zamulone które trafiłem łapką w locie.
To niestety światowy trend od kilku lat obserwowany na zachodzie, gwałtownie spada liczebność owadów i jest to już zauważalne. Nazwa się to nawet efektem szyby samochodowej, która w krajach zachodnich jest coraz czyściejsza. Ze względu na malejącą liczebność owadów coraz mniej obserwuje się ich rozbijających o szyby samochodowe.
Artykuł naukowy pokazujący ten problem:
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0185809
coś bardziej przystępnego
https://www.nhm.ac.uk/discover/news/2022/may/uks-flying-insects-have-declined-60-in-20-years.html
i o efekcie szyby w wikipedii
https://en.wikipedia.org/wiki/Windshield_phenomenon
Ja naukowo zajmuję się owadami i to zaczyna być też widoczne w Polsce niestety.
To miałeś, szczęście u mnie latem był spokój w większości (choć muszydla wciąż latały) ale jak we wrześniu przyszło komarów, to w nocy dosłownie nie dało się wychodzić, chociaż się musiało, bo zaraz oblazły cię całego
A u mnie w cholerę owadów było - zwłaszcza muszek i much (ba dalej się pojawiają wczoraj utłukłem 3 duże muchy ;P ) że pułapki z butelek w kuchni to były zmieniane co tydzień
Komarów ciut mniej ale też się dało solidnie podrapać do krwi
Bo wystarczy dbać o dom: nie zostawiać żadnych naczyń z syfem tylko przepłukać dosłownie sekundę i do zmywarki, szafka z śmietnikiem zawsze zamknięta, owoce do skrytek albo chociaż przykryć lub owinąć czymś, ogólnie szafki z żywnością zamknięte, debilnie nie otwierać okien o porach kiedy najwięcej dziadostwa lata, a szczególnie kiedy lata i bezwzględnie poszukuje schronienia(deszcz, gwałtowne obniżenie temperatury, po prostu zły czas) itd. Moi starzy tego nie robili i zazwyczaj była plaga much i innego dziadostwa. Z jakiegoś powodu akceptowali to i żyli w sumie jak dzicy co mnie bardzo drażniło. Ja dbam o dom i rzadko kiedy natknę się na jakiegoś robaka w domu.
Dobra, problem jest taki, że muchy dla przykładu są czarne- oczy też. Dla komputerka i trochę lipnej kamerki trochę trudno może być odróżnić, chociaż nie niemożliwe.
Zabawne, bo zaledwie kilka dni temu sam się zastanawiałem czemu jeszcze nikt nie wpadł na taki pomysł. Zamontować sobie takiego killer-bota w sypialni i problem z głowy. A jak się to rozpowszechni, to komary drogą ewolucji same się nauczą, żeby omijać siedziby ludzkie.
Bo pomysł jest ciekawy ale durny z racji możliwości uszkodzenia oczu.
Wystarczy że ci owad będzie kręcił okolicy głowy i już masz pecha - musiałoby to działać w ramie okiennej czy coś żeby miało sens ( strzelanie na zewnątrz a nie w kierunku ludzi wewnątrz)
Do tego pomyłki kamerki czy rozpoznawania (choćby tatuaże, kropki na meblach, zmienne warunki oświetlenia etc)
To jak strzelenie z armaty do muchy - niby można ale po co
A ewolucja bo coś je będzie zabijało - pułapki, lepy, packi są od setki lat ewolucja nadal nie zadziałała ;D
lmao, gdyby coś takiego dać moim starym, to by im urządzenie spierdzieliło jak najszybciej, żeby tylko się nie przepracować. Już tłumaczę: z jakiegoś powodu akceptują obecność dziesiątek much i innego dziadostwa i w sumie w dziki sposób żyją w swoim mieszkaniu. Np. zazwyczaj otwarta szafka z śmietnikiem, wszędzie owoce na wierzchu, pootwierane butelki z słodkim napojem, pozostawiane mnóstwo naczyń z całym niedojedzonym lub niedopitym syfem(nawet nie będą przepłukać przez 2 sekundy wszystkich naczyń od razu) itd. i proszę bardzo: plaga much i innego dziadostwa.