Przyjazny ówczesnym graczom gatunek przygodówek, polski dubbing z Cezarym Pazurą i znany z popularnych kreskówek bohater sprawił, że Hokus-Pokus Różowa Pantera stało się jednym z tych dziś nieco zapomnianych, sentymentalnych klasyków.
opinie
Hubert Sosnowski
16 sierpnia 2025
Czytaj Więcej
Pamiętam. Chyba przeszedłem. Ale to było daaawno temu, jeszcze internetu nie miałem. Pamiętam że tylko raz musiałem sięgać do solucji...którą musiałem sobie zobaczyć w kafejce internetowej ;D
I mam gdzieś płytę.Za ile jest sprzedawana? Bo kurde mam trochę płyt do opchnięcia, również masę z czasopism, i nie mam pojęcia jak to wyceniać.
Właśnie chciałem wspomnieć o "aerodynamicznych paznokciach" bo chyba tak się nazywały. Animacje były super, gra prostacka jeśli chodzi o mechaniki, ale nie taka prosta bo zagadki jak wspomniane w tekście były nieoczywiste. Przechodziliśmy to z siostrą na naszym pierwszym PC jakoś w 2000 lub 2001 roku. Dubbing był pierwsza klasa, jak nie lubię Pazury za bardzo to tu się spisał na medal.
Ja kiedyś w jakąś inną grę z panterą zagrałem, nie pamiętam tytułu, było sporo różnych dziwnych rzeczy i najbardziej zapamiętałem tę scenę z bogami, gdzie zeusowi pękła ogromna głowa i z niej wyszła atena czy kto to była. To było wtedy dla mnie bardzo bardzo dziwne i creepy.
To jest dokładnie ta część. Bogowie greccy się pojawiają w końcówce Hokus Pokus.
aa no jednak właśnie miałem wrażenie, że może to był właśnie ten hokus pokus. Dzięki za rozjaśnienie. Nie wiem jak w ogóle przeszedłem tę grę, bo jestem głęboko niedosłyszący i z samymi aparatami nic nie słyszałem. Więc tylko klikałem wszystko co się dało, aż udało mi się skończyć :D.
Jeszcze miałem chyba z 2 point&click, to były scoobie doo i strachy na lachy czy jakoś tak i chłopaki nie płaczą. Jednak ja z braćmi nie daliśmy rady z scoobie doo, pamiętam scenę chyba z 2 szkieletami i nic nie potrafiliśmy zrobić w takim miejscu, a drugą też nie daliśmy radę, ale nie pamiętam co.
Przeczytaj to zdanie w artykule. Chodzi o to że obce produkty dobrze się adoptowaly i przyjęły w PL.
Piękna to gra, da się uruchomić na nowych PC, pograłem jakieś dwa lata temu w to znów.
Proponowałbym powiększyć tą wzmiankę o głosowaniu. Niech się polskie chłopaki z GoGa wezmą do roboty i przywrócą tą perełkę!
NIE MAM ZAMIARU URAZIĆ WASZYCH WSPOMNIEŃ ALE.
Przy "premierze" a raczej wydaniu tej gry miałem jakieś 6 lat więc miałem mały
dostęp do kąkutera. Chyba nigdy w to nie grałem bo pierwsze gierki jakie pamiętam to Tzar, RollerCoaster Tycoon, COD i Twierdza u kuzyna na PC.
Także nie jestem w stanie określić czy panterka była dobra ale patrząc na to że premierę wtedy miały takie gry jak Gothic, Heroes III, Baldur's Gate II, Diablo II, Vice City i Star Wars: Jedi Knight II to pantera już wtedy była zacofana technologicznie. Złoty okres gier tego gatunku to były lata 80-90 np cała seria z Larry na którą po latach się skusiłem.
Sam jesteś zacofany technologicznie. Jak można klasyczną przygodówkę porównywać do Vice City czy Diablo II? Rozumiem że serię Myst będziesz porównywać z serią Gran Turismo?
Złoty okres to śliski temat. W czasie zbliżonym do Różowych Panter pojawiły się takie tytuły jak Ace Ventura, Syberia, Black Mirror, Post Mortem, Nibiru, Still Life, Najdłuższa Podróż, Gilbert Goodmate and the Mushroom of Phungoria czy Książę i Tchórz.
Piękna historia - nie zapomnę jej nigdy... tylko co ma piernik do wiatraka?
Mówimy o grze przygodowej dla młodszego odbiorcy. To jak miała by być "nie zacofana"? Może zrobić ja w 3D? Wielu próbowało w tamtym okresie robiąc wyjątkowe crapy, które starzały się w kilka miesięcy. Równie dobrze z gier kore wymieniłeś mógłbyś się przyczepić do każdej w 2D, bo na tle Vice City były "zacofane technologicznie".
W Pantery nigdy nie grałem, więc moich wspomnień nie urażasz. A i tak gadasz od rzeczy. Gdzie klasyczna przygodówka, a gdzie Vice City? Co tu porównywać? Dwa zupełnie różne gatunki chcące osiągnąć zupełnie różne rzeczy. To ma tyle samo sensu, jak gdybyś wziął Aston Martina Valkyrie i porównał go do poczciwego peerelowskiego Ursusa. Nie ma wątpliwości, który jest bardziej zacofany technologicznie, ale chociaż Valkyrie może wygrywać na torze, to pola nim nie zaorzesz.
Doskonale zrobili, że nie pchali się w 3D, bo to nigdy na dobre przygodówkom nie wychodziło. A już zwłaszcza stawianie na wczesne 3D, jeszcze nie daj Boże z próbą uatrakcyjnienia gatunku jakimiś elementami zręcznościowymi. Popatrz sobie na "cudo" noszące u nas tytuł Szymek Czarodziej 3D, albo na Escape from Monkey Island i Grim Fandango, które w zasadzie były gwoździem do trumny Lucas Artsu (GF jeszcze się jakoś graficznie trzyma dzięki stylowi artystycznemu, anie nie dzięki jakości zastosowanego 3D, za to zebrał solidne baty za sterowanie, podobnie jak Escape). A Sierra z King's Quest 8, który też próbował nie być "zacofany" technologicznie, zmieniając się w jakieś action adventure? Przypomnij sobie jak została przyjęta. Nawiasem mówiąc, z dzisiejszej perspektywy to te "zacofane" 2D zestarzało się najlepiej i wciąż cieszy oko, a na wczesne 3D często niemal nie da się patrzeć. Powiem więcej, ta Pantera zestarzała się graficznie wdzięczniej od jakże ówcześnie zaawansowanego technologicznie Vice City.
Gry się porównywało, porównuje i będzie porównywać. W tych czasach większość z graczy potrafi zjechać jakąś grę za to że "nie wygląda tak idealnie jak RDR2" albo że "gra wygląda choćby robili ją 5 lat temu".
Kolega wspomniał takie gry jak Syberia, Black Mirror czy Post Mortem i wiecie co? Te gry jakoś wyglądają.
Mówimy o grze przygodowej dla młodszego odbiorcy. To jak miała by być "nie zacofana"? Różowa Pantera nawet w kategorii "dla dzieci" wyglądała ubogo. W tym czasie wychodziło wiele świetnych gier dla młodszych.
To ma tyle samo sensu, jak gdybyś wziął Aston Martina Valkyrie i porównał go do poczciwego peerelowskiego Ursusa tylko że ja tej gry nie porównuję do Wiedźmina 3 więc coś ci nie pykło.
Powiem więcej, ta Pantera zestarzała się graficznie wdzięczniej od jakże ówcześnie zaawansowanego technologicznie Vice City. troszkę przesadziłeś.
Rozumiem że patrzycie przez okulary nostalgii z własnych prywatnych powodów i nie uważam że to coś złego ale faktem jest to tytuł bardziej przypomina edukacyjne klikadło dodawane do encyklopedii niż grę dla najmłodszych
Świetna przygodówka. Może i banalna i krótka, jak ktoś wie, co i jak, ale ile frajdy daje plus świetna polska wersja językowa.
Ja za młodu to miałem problem z trzema zagadkami: pierwsza to co zrobić z jajem strusia, druga, to jak wyjść z jaskini szczurów, a trzecia to jak odzyskać płetwy rekina.