Kierowca ciężarówki, który miał dostarczyć 2810 konsol, zorientował się na stacji benzynowej, że Switche 2 o wartośc...
Klasyka gatunku - obrabiamy towar w zaplanowanym i skoordynowanym ataku, a później jeden zgłasza kradzież.
Fajnie że autor napisał że złodzieje prawdopodobnie wykonują jailbreak na skradzionych konsolach pomimo tego że nie ma obecnie jeszcze sposobu na jailbreakowanie switcha 2 :)
Może oficjalnie nie wypłynęła taka informacja.
Albo poleżą trochę w dziupli i poczekają aż znajdzie się sposób. Wszak towar o jedzenie nie prosi :)
Albo poleżą trochę w dziupli i poczekają aż znajdzie się sposób. Wszak towar o jedzenie nie prosi :)
Bzdury wypisujesz. Żaden przestępca nie długo będzie przetrzymywał skradzionego towaru, bo to zwiększa ryzyko wpadki. Zechce jak najszybciej go upłynnić, żeby od razu mieć kasę.
Prawdopodobnie złodzieje wykonają jailbreak na nielegalnie zdobytych Switchach 2, żeby utrudnić ich namierzenie. - XD. Wypada jednak mieć pojęcie o czym się pisze...
Nie ma na tą chwilę metody na Jailbreak Switcha 2 i pewnie jeszcze długo nie będzie, a Nintendo z całą pewnością ma numery seryjne skradzionych konsol, więc przy jakiejkolwiek próbie połączenia takiej konsoli z internetem Nintendo pewnie z automatu ją zablokuje.
Jeśli jest jakieś zastosowanie dla nich dla złodziei to rozbiórka i opylenie części z nich. Serwisy konsol w takich krajach jak np. Polska czyli nie posiadających oficjalnych przedstawicielstw Nintendo i centrów serwisowych Nintendo bardzo chętnie takie części zakupią.
Wykonując jailbrake na telefonie spokojnie zmieniasz zapisany numer seryjny czy inny IMEI, mac address. Wszystko jest kwestia napisanego softu. W czym problem? Owszem jest to nielegalne, owszem poczekaja na to troche, konsoli do oficjalnego serwisu nie oddasz. Ale zlodzieje maja to gdzies. Dla nich liczy sie tylko szybki zysk.
Na konsolach to tak nie działa. Możesz złamać zabezpieczenia konsoli i odpalać piraty/Homebrew, ale nie zmienisz jej numeru seryjnego, ten jest na stałe zapisany na płycie głównej konsoli i jedyna metoda to zmiana płyty głównej.
Tymczasem w przypadku Switcha kod jest taki - 3 litery i 11 cyfr. Początek jest łatwy bo pierwsza litera to linia modelowa i jest taka sama, druga to rodzaj produktu (Switch V1, V2, Switch Lite, OLED, joycon lewy/prawy, dock itd.) trzecia region produktu. Pierwsze 2 cyfry to już rodzaj linii produkcyjnej (prototypy, zestawy deweloperskie, zestawy sprzedażowe dla każdego regionu, konsole po odnowieniu itd), do tego ostatnia cyfra jest cyfrą kontrolną według algorytmu, do tego nie kontrolne dzielą się na 2 grupy, które zsumowane muszą dać tą samą liczbę, a po przepuszczeniu przez algorytm wynikiem musi być cyfra zgodna z cyfrą kontrolną.
Jeśli nie będzie się zgadzać - konsola też zostanie zbrickowana.
>Prawdopodobnie złodzieje wykonają jailbreak [...] Dlatego część piratów już straciła dostęp do sprzętu po włożeniu MiG Switchy do konsoli.
Oh jak wspaniale nie mieć o niczym pojęcia, ale i tak musieć coś napisać.
MiG Switch głównie z tego co kojarzę to ludzie wykorzystują by nie musieć nosić ze sobą x kartridży, tylko zrzucają sobie gierki na kartę i posiadają. Wiadomo, ludzie robią też po złemu, kopiując i sprzedając kopię, co może namieszać, niestety, ale to nie jest główna publika tego.
Więc IMO Nazywanie Piratami każdego posiadacza MiG'a to błąd merytoryczny.
Też posiadam płyty z muzyką, zgrywam je i wrzucam na telefon, to oznacza że też jestem piratem. Posiadam gry na Ps3, które pozrzucałem przy użyciu CFW i ogrywam jak chcę na PC albo Decka, no znowu pirat. I tak samo gierki z Ps1 i Ps2, wrzucone do emulatora albo siedzące na dysku w konsoli.
Tak, tak, dalej sobie to wmawiaj z MIG Switchem...
Gdyby tak było, to nie blokowałoby im konsol... bo przypał i zablokowanie konsoli się robi, gdy system Nintendo wykryje 2 lub więcej aktywnych kopii gry o tym samym kodzie przypisanym do danego kartridża jednocześnie. Działa to też dla 1 Switcha.
dzień jak codzień w transporcie. Mi kiedyś na spaniu zawinęli pół naczepy felg do ferrari i mercedesa - nie powiem - bardzo kulturalni panowie - nawet mnie nie obudzili
Oj, oj, oj, jaki biedny, i teraz nie ma na kogo winy zrzucić, bo... nie załapano nikogo na gorącym uczynku, biedny kierowca. I kierowca o niczym nie wiedział, ojojoj. Jaki biedny...
PanSmok - nie mam pojęcia obstawiam ze tak bo mam płytki sen. Obudziłem się o 2 w nocy w okolicach Dresden wtedy kiedy kończyła się pauza. Wyszedłem z kabiny a tam dziura 2x2 plandeka rozszarpana a w naczepie opuszczone łapy - żeby mniej bujalo w kabinie. Drzwi były tez otwarte - rozwalona kłódka i 1/3 towaru zniknęła - zakładam ze załadowali to na busa bo moje deski poprzeczne do zabezpieczania towaru tez zginęły. Ogólnie nikt nic nie widział - deski boczne z naczepy leżały 3-4 rajki parkingowe dalej także swobodnie przebiegła akcja po całym parkingu