Kiedyś miała go każda karta graficzna, teraz ludzie pytają, co to za złącze
Niemal każda starsza karta graficzna posiada gniazdo DVI. W nowszych urządzeniach próżno go szukać, zostały zastąpione przez bardziej wydajne standardy połączeń.

Młodsi gracze biorąc do ręki starszą kartę graficzną mogą się zdziwić. Znajdą na niej dość spore złącze, którego przeznaczenia mogą nie znać. Ten standard połączenia nazywa się DVI (Digital Visual Interface) i był odpowiedzialny za przesyłanie cyfrowego sygnału jeszcze zanim nastała epoka HDMI i DisplayPort. Można poczuć się trochę staro, gdy widzi się jak ktoś młodszy nie może rozpoznać tej wtyczki, podczas gdy my wiemy, co to jest.
DVI nie jest już używane
Historia tego portu nie zakończyła się dawno. Karty graficzne GeForce w generacji RTX 2000 wyprodukowane w 2019 roku jeszcze posiadały gniazdo DVI. Natomiast RTX 3000 było pierwszą rodziną urządzeń, w której z tego interfejsu zrezygnowano. AMD pożegnało DVI nieco wcześniej, ostatnimi kartami z tym złączem były RX 590 z 2018 roku.

DVI posiadało kilka wersji – czysto cyfrowe DVI-D, uniwersalne z kanałem analogowym DVI-I i tylko analogowe DVI-A (raczej rzadko spotykane). Standardowo mogło obsłużyć rozdzielczości do 1080p z odświeżaniem 60 Hz, a z wykorzystaniem Dual Link maksymalnie 2560 x 1600 pikseli w 60 Hz. Wystarczy spojrzeć na te dane techniczne, by poznać przyczynę rezygnacji ze standardu.
Rozdzielczość 1080p i 60 Hz raczej na nikim już nie wywoła wrażenia, a może być nawet poniżej minimum dla wielu graczy. Rozwój techniczny kart graficznych i monitorów wyparł DVI z użycia. Potrzebne były nowe, znacznie bardziej wydajne standardy połączeń, a HDMI i DisplayPort spełniają te wymagania. Mogą przesyłać obraz w 4K i 8K z wysokimi częstotliwościami odświeżania. Wydaje się, że jeszcze długo nie będą stanowić ograniczenia, choć zapewne kiedyś i one zostaną zastąpione czymś lepszym, tak jak opisywane tutaj DVI.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM