Johnny Depp „przystojny, ale przereklamowany” - aktor z Sukcesji skomentował gwiazdy Hollywood
Johnny Depp, Edward Norton, Quentin Tarantino i parę innych gwiazd Hollywood zostało skrytykowanych w autobiografii przez Briana Coxa, aktora znanego z głównej roli w serialu Sukcesja.

Brian Cox to aktor, który swego czasu był jedną z jaśniejszych gwiazd Hollywood. Właśnie wydał autobiografię, w której zawarł trochę osądów na temat dzisiejszego amerykańskiego przemysłu filmowego. Ostrze krytyki wymierzył zwłaszcza w parę wziętych obecnie lub przygasających już idolów z branży rozrywkowej Miasta Aniołów.
Cox stał się sławny dzięki ikonicznej roli w serialu Sukcesja. Grał w niej megalomana, potentata medialnego Logana Roya, który nie gryzł się w język i do sukcesu szedł po trupach. Książka, którą wydał, zatytułowana jest Putting the Rabbit in the Hat. Opisał w niej doświadczenia z wieloletniej kariery filmowej, podczas której spotkał wielu znakomitych artystów z Hollywood, między innymi Johnny’ego Deppa. Swego czasu Cox miał okazję zagrać gubernatora w serii Piraci z Karaibów. Aktor odrzucił jednak tę rolę i nie żałuje, że nie udało mu się stanąć na planie u boku Deppa.
„Przystojny, chociaż jestem pewien, że przereklamowany” – tak Cox opisał odtwórcę roli kapitana Jacka Sparrowa. – „Chodzi mi [na przykład – dop. red.] o Edwarda Nożycorękiego. Spójrzmy prawdzie w oczy: jeżeli występujesz z takimi rękami, z bladym, pełnym blizn makijażem, nie musisz nic robić. I faktycznie on nic nie zrobił. Później zaś pokazywał jeszcze mniej”.
Widać, że Cox nie zalicza się do wielkich fanów talentu Deppa – i nie jest w tym odosobniony. Debiutującego w Koszmarze z ulicy wiązów aktora zwykle się kocha albo nienawidzi. Tych drugich osób mogło przybyć, odkąd na światło dzienne wyszła afera z Amber Heard. Jednak nie tylko Depp został w tak kontrowersyjny sposób opisany przez Coxa. O Edwardzie Nortonie wyraził się, że „to miły chłopak, ale trochę wrzód na tyłku, ponieważ uważa się również za scenarzystę i reżysera”. Steven Seagal zaś – w jego opinii – jest „tak samo niedorzeczny w prawdziwym życiu jak na ekranie. Promieniuje wystudiowanym spokojem, jakby był lepszy niż reszta z nas. I choć z pewnością znajduje się na innym poziomie, prawdopodobnie nie jest to wyższy poziom”. Prócz zawodowych aktorów Cox skrytykował także reżysera Quentina Tarantino i muzyka Davida Bowie’ego, który okazjonalnie występował w paru produkcjach filmowych.
Może cię zainteresować:
- Quentin Tarantino chce nakręcić Kill Billa 3 i komediowy western
- Nowy film Johnny’ego Deppa bez premiery w USA. Aktor uważa, że Hollywood go bojkotuje
O Tarantino:
Uważam, że jego praca jest godna uwagi. Wszystko to jednak jest powierzchowne. Mechanika fabuły zamiast jej głębokości. Styl w miejscu, w którym powinna być treść. Wyszedłem [z kina – dop. red.] na Pulp Fiction. To znaczy – zrobiłbym to, gdyby [na przykład – dop. red.] nagle zadzwonił telefon.
O Bowie’em:
Chudy dzieciak, niezbyt dobry aktor. Znacznie lepsza gwiazda popu – to na pewno.
W autobiografii Coxa pojawiają się także wzmianki o Garym Oldmanie, Danielu Day-Lewisie, Johnie Hurcie, Michaelu Gambonie, Michaelu Cainie, Jonathanie Prycie czy Christopherze Walkenie oraz wielu innych znanych osobistościach. Nie jest też tak, że gwiazdor Sukcesji wyłącznie ganił kolegów po fachu. O nieżyjącym już Alanie Rickmanie powiedział, że „był jednym z najsłodszych, najmilszych i najinteligentniejszych mężczyzn, jakich kiedykolwiek spotkał; przed aktorstwem był grafikiem i do swojej pracy wnosił przemyślaną, precyzyjną wizję z tego zawodu”. Keanu Reeves natomiast przez lata stał się naprawdę znakomitym aktorem, a Morgan Freeman „pozostawał absolutnym dżentelmenem”.
Trudno nie odnieść wrażenia, że wszystkie te nazwiska i ich krytyka pojawiają się w autobiografii Coxa głównie po to, by zdobyć nieco rozgłosu. Nie zmienia to jednak faktu, że opisane rewelacje mogą zawierać w sobie choćby ziarenko prawdy.
Komentarze czytelników
zielele Legend

BLAGAM NAUCZ SIE KORZYSTAC Z "DOP. RED." W JAKIS LOGICZNY SPOSOB.
Krwiopijca Generał

Równie dobrze mogli Mietka spod sklepu poprosić, by skomentował gwiazdy Hollywood.
Persecutor Legend

Brian Cox to aktor, który swego czasu był jedną z jaśniejszych gwiazd Hollywood.
Typ co większość życia spędził na graniu ról drugoplanowych :)