Jedna z najlepszych strzelanek na PS2. Była kopalnią gagów i hołdem dla popkultury, a dziś niewielu o niej pamięta
Skoro już mowa o TS'ie (Nie, nie o Team Speaku), warto dodać, że w trybie rywalizacyjnym (multiplayer) można było dodawać boty (o różnych poziomach, można też było dać 'mieszane'), co jak na tamte czasy było nowością, a bardzo urozmaicało rozrywkę (czego nie można było powiedzieć o pierwszych CoD'ach na konsoli)
A wyzwania... do dziś pamiętam te wyzwanie w pierwszym TS'ie z cegłą (trochę prób minęło, nim udało się ukończyć na złoto). Ciekawostką był fakt, że w pierwszym TS'ie warto było jak najszybciej kończyć plansze (na wszystkich poziomach trudności) ze względu na odblokowywanie dodatkowych postaci. Co inny poziom trudności w tej samej planszy, to inna postać się odsłaniała (nie zapominając, że poziom trudności to nie było tylko trudniejsi wrogowie, ale także inna droga do celu (poza ostatnią planszą))
Naprawdę kozacka to była gra i seria, wielka szkoda że nigdy nie dostaliśmy 4, ani nawet póki co remasterów.
Graficznie to z strzelanek na PS2 chyba tylko Black jest lepszy.