Gabe Newell o przyszłości branży. Wygrają ci, którzy zrozumieją AI, a niekoniecznie ci, którzy potrafią kodować
Niby pokolenie Z takie straszne, a zwyczajnie poległo na tym co im poprzednie zafundowały. To nie znaczy jednak, że radzą sobie gorzej od poprzednich, a nawet przeciwnie. Po prostu selekcja działa ZAWSZE, ale boomerzy lubią jeździć po młodszych tak jak jeżdżono po nich. No i mamy teraz kolejną próbę, AI. A to co GabeN powiedział na temat priorytetów, to zwyczajnie specjalizacja. Jeśli chce się mieć zawsze robotę, to trzeba być po prostu dobrym w swojej działce, a najlepiej niezastąpionym.
Nie bardzo rozumiem Twój wywód o boomerach (przypominam, te osoby mają dzisiaj powyżej 60 lat), jechaniu po młodych i AI które jest próbą jechania po młodych. Musisz trochę jaśniej formułować myśli.
Co do ludzi niezastąpionych - na tę chwilę skomplikowane zawody fizyczne są w miarę bezpieczne. W tzw. biurach za chwilę nie będzie ludzi niezastąpionych. Ja też jestem zdaniem, że wygra ten kto będzie umiał płynnie posługiwać się nową technologią. Reszta może siedzieć przy swoich komputerach i udawać, że problem ich ominie. Nie - nie ominie. Jak dojdziemy do automatycznych agentów to większość pracowników tzw. biurowych wyleci bo AI nawet w jakimś abonamencie będzie po prostu tańsze. I nie, nie twierdzę, że zastąpimy 100% pracowników - ale zadaj sobie pytanie - czy jesteś na prawdę tak dobry, że to właśnie Ty zostaniesz ?
Serio, coraz częściej widzę Wam to wytykane, a wy nic z tym nie robicie. Możemy dużo zyskać utylizując narzędzia AI? Skopiowane bezmyślnie i bezrefleksyjnie z jakiegoś zagranicznego portalu. Wiecie, że utilize z angielskiego, a utylizacja maja dwa różne, wręcz przeciwne znaczenia? Wystarczyło napisać „wykorzystując narzędzia AI”… kto tam u Was pracuje… bo to albo brak znajomości języka polskiego, jakieś dziwne słowotwórstwo, albo po prostu bezmyślna zrzynka z anglojęzycznego artykułu. Nie mogę wpaść na inny powód czegoś takiego. Tak czy inaczej, co by to nie było, jest to brak kompetencji do wykonywanej czynności.
Liczę na to że AI odłączy ludzi od systemu gospodarczego ,internetu i zasilania bo tylko na to chytrusy zasługują. Automatyzacja nie wpłynęła w najmniejszym stopniu na poprawę Cen energii,żywności ,wody i mieszkań więc po cholerę mi się martwić tym pseudo postępem na którym korzystają tylko bogaci i korpobo reszty za chwilę nie będzie stać na abonamenty?
Skoro Gabe Newell tak mówi znaczy, że będzie dokładnie odwrotnie. On już mówił o VR jako przyszłości gamingu, o otwartości systemu który miał zjeść windowsa też mówił, mówił ostatnio też że HL3 nie ma racji bytu bo ludzie chcą nowych rzeczy, on ogólnie dużo mówi :D. Gaben już całkiem stracił wyczucie co do branży gamingowej. Jego fani chcą więcej nowych lepszych wersji gier które stworzył, ale jak widzimy Gaben twierdzi że gracze nie chcą gier... chcą technologie.
Gaben po prostu już nie zajmuje się branżą gier. Valve dostarcza mu fundusze na życie, hobby i dalsze działania. Gość prowadzi też firmę Starfish Neuroscience, która jest konkurentem dla Neuralink. Różnica jest taka, że Elon ciągle nawija publicznie i prowadzi głośny PR, a Gaben nie udziela się publicznie, tylko po prostu pracuje.
VR miał potencjał do zrewolucjonizowania gier, ale to nie wypaliło z powodu cen. Gracze nie kupują drogich okularów, bo gier na nie jest mało. Deweloperzy nie robią gier na okulary, bo potencjalnych odbiorców jest mało. I się koło zamyka.
System, który ma zjeść Windowsa nazywa się SteamOS. Gaben mówił o nim lata temu, ale Valve cały czas pracowało nad nowymi wynalazkami. Steam Machines nie wypaliło, ale firma się nie poddała. Stworzyli Steam Controller, a później Steam Decka z autorskim systemem bazującym na Arch Linux. To jest właśnie początek, który już wywołuje lawinę, tylko jeszcze się rozpędza. Przenośna konsola rozeszła się w sporym nakładzie, ludzie widzą jak działają na niej gry i zaczynają testować Linuxa na swoich komputerach. Trochę przypadkiem im się też udało z polityką Trumpa i chęcią uniezależnienia się świata od amerykańskich korporacji. Już kilka państw w Europie zaczyna stawiać na Linuxa, a to tylko przyspieszy zmiany. Valve już na tyle dopracowało ten system, że oficjalnie udostępniło go na inne przenośne komputerki. Na stacjonarne też przyjdzie czas.
Valve nie zrobiło HL3, bo oczekiwania graczy były tak wysokie, że żaden produkt by ich nie spełnił i byłby lament, a samo Valve straciłoby renomę.
Może właśnie dlatego Gaben stawia na rozwój technologii, zamiast kolejne gry. Gość jest wizjonerem i działa na rzecz realizacji swoich wizji. Steam Deck też poniekąd jest nową technologią, bo takiego przenośnego peceta do grania jeszcze nie było.
Liczby uzytkownikow VR wcale nie sa male. To sa kilkanacie mln uzytkownikow. Caly czas powstaja nowe okulary VR z coraz lepszymi funkcjami. Konsola PS5 tez dostala nowe okulary i ludzie je bardzo chwala.Cenowo to tez bzdury opowiadasz bo dawno ceny zeszly ponizje 1800 zl. No, a to jest cena dobrego monitora. A w okularach mozesz miec wrazenie ogladania jak na 100+ calowym ekranie. Co do gier to jest naprawde w czym wybierac. Zwlaszcza jak ktos gra w symulacje samochodow/samolotow. No, ale dedykowana ilosc gier VR tez juz jest naprawde potezna. Juz nie mowiac o mozliwosci modowania gier i granie w VR w tytuly, ktore nie byly do tego przewidziane. Wiec pisanie, ze VR jest martwe to trzeba byc mocno odklejonym od rzeczywistosci. To jest technologia, ktora nie zniknie a wrecz przeciwnie. Okulary beda taniec/ lepsze patrametry/sledzenie oczu/ mniejsza waga/ dzialanie bezprzewodowe z jakoscia jak po kablu. VR jest nadal w powijakach z tym czym bedzie. Tak na marginesie wycieklo z Valve , ze wypuszcza Deckard VR ich nowe okulary VR.
https://www.techradar.com/computing/virtual-reality-augmented-reality/valves-upcoming-deckard-vr-headset-rumored-for-release-in-2025-but-the-price-will-no-doubt-upset-some-gamers
Wiec jak piszesz klamstwa to je chociaz zweryfikuj.
ps. Inne firmy tez zapowiadaja nowe wersje ich okularow VR.
maciell chciałbym to kiedykolwiek usłyszeć od kogoś kto nie stara się usilnie promować tej technologii na każdym kroku.
A mnie juz nudzi poprawianie polskich cebulakow co nie widza konca swojego nosa. Kazda nowa technologia jest tu gnojona, ze po co i wogole. Ja rozumiem, ze jak nowa technologia to wam sie wydaje, ze wszyscy sie automatycznie przekwalifikuja/przebranzowia na wydawanie gier na VR. To tak nie dziala. Gry na nalesniki, a na VR to zupelnie inna bajka. Juz z powodu samego sterowania w grach VR. Pal licho jakby to co tu jest wypisywane bylo prawda.. No, ale to banialuki i mala wiedza piszacego.
Nowy Half-Life X jest już w pełni grywalny i prawie gotowy, przechodzi ostatnie testy przed prezentacją i premierą z oknem 2026 dużo pozmieniali w tej grze od 2023. To wszystko cieszy, fajny okres mamy obecnie na pecetach. Wyszedł Stalker 2, nowy Doom, za kilka miesięcy pojawi się nowy Painkiller. Wracają stare czasy jak za roku 2004, kiedy człowiek był młody. Jestem fanem serii Half-Life :) Half-Life 3
A ja sie przyczepie do tego fragmentu
"chociaż sztuczna inteligencja nie zawsze wygrywa z zawodowymi programistami."
Sugeruje on, jakoby obecna AI zazwyczaj wygrywała była lepsza niż ludzie w programowaniu. Prawda jest odwrotna, moze w jakichś tam zadania algorytmicznych, ale spróbuj kazać zrobic AI oprogramowanie poziomu Enterprise to bedziesz 2x więcej czasu spędzał na naprawianiu tego co AI zepsuło. Dzisiaj AI jedynie narzędzie ktore może pomóc programiście, jesli sie wie jak go używać.
Jak na moje dotychczasowe doświadczenie, to AI sprawdza się przy intelligently kopiowaniu tego co zostało już zrobione, np. mam komponent z tabelką dla danych X chce identyczny tylko dla danych Y, tutaj AI potrafi zrobić to dobrze podmieniając kolumny, ustawiając funkcje dla filtrów itd. Oraz druga rzecz to tworzenie testów jednostkowych, ale też najlepiej by miało już jakieś do wzorowania się.
Natomiast totalnie nie sprawdza się przy pisaniu oryginalnego kodu. To jest robi dokładnie to czego można się spodziewać, generuje niespójną mieszankę na podstawie zróżnicowanych imputów korzystających z różnych wzorców, podejść i architektur. Ten kod potrafi nawet działać ale jest nieutrzymywalny, nieprzewidywalny, niestabilny i ogólnie gówniany.
I teraz problemem nie jest tutaj tyle brak mocy co brak zrozumienia lub też specjalizacji w materiałach wykorzystywanych do nauki. To jest problem na etapie uczenia, a te są naprawdę trudne do obejścia.
Tak więc jak na razie AI samo w sobie potrafi zastąpić najwyżej juniora nierozumiejącego co robi. Ale jako narzędzie wspomagające powoli zyskuje. Jednak jak na razie są nawet badania wskazujące, ze zysk z jego używania jest naprawdę niewielki a w wielu wypadkach nawet wydłuża pracę.
https://ithardware.pl/aktualnosci/ai_programisci_spowolnienie-43330.html
W moim wypadku lekko pomaga bo faktycznie skraca czas pisania unit testów zauważalnie, plus niektóre powtarzalne zadania, ale w kontekście tygodnia mówimy o oszczędności na poziomie 10% czasu. I to i ile w danym tygodniu nie siedzę w zadania związanych z infrastrukturą (terraform, pipeliny itd. ) bo tam jej użyteczność jest na chwile obecną zerowa.
Z racji że na chwile obecną "AI" uczy sie głównie na tym co juz istnieje to wszystkie powtarzalne czynności zastąpi szybko. Wszędzie tam gdzie potrzeba kreatywności i tworzenia od zera coś nowego na chwile obecną AI nie potrafi. W sumie to AI to nie a AI tylko bardziej zaawanowane algorytymy uczenia maszynowego. . .