
Wydany 20 listopada raport firmy analitycznej Jon Peddie Research ukazuje obecne trendy na rynku kart graficznych – zarówno tych zintegrowanych, jak i dyskretnych (niezintegrowanych). Jak wynika z opracowania, przez ostatni kwartał cały rynek kart graficznych skurczył się o 3,3% w stosunku do zeszłego roku. Dostawy samodzielnych kart graficznych do komputerów stacjonarnych zwiększyły się o 2%, natomiast popyt na układy do laptopów zmalał o 6%. Nie da się przeoczyć faktu, że okres zwiększonej sprzedaży stacjonarnych kart graficznych pokrywa się z czasem dużego zapotrzebowania na sprzęt do kopania kryptowalut. Warto wspomnieć o firmie Intel, która „zjada na śniadanie” zielonych i czerwonych. Dzięki popularności swoich zintegrowanych chipów obecny udział niebieskiego giganta w rynku GPU to niemal 70%.

Spośród dwóch liczących się graczy na rynku dyskretnych kart graficznych, NVIDIA bez wątpienia wiedzie prym, od trzeciego kwartału 2014 roku nieprzerwanie wyprzedzając AMD. W trzecim kwartale 2017 roku firma z wynikiem 19,3% udziału w rynku wróciła do prosperity, niewidzianej na tym poziomie od 2010 roku. Wchodząc w szczegóły, w porównaniu do poprzedniego kwartału:
Zaskakująco dobre wyniki w obecnym kwartale przekładają się na fakt, że w stosunku do tego samego okresu w 2016 roku, udziały firmy NVIDIA w rynku są o 3,3% większe.
Wyniki „czerwonych” z pewnością nie są powodem do zmartwień dla zarządu korporacji – dostawy kart graficznych wzrosły, lecz po prostu nie tak spektakularnie jak w przypadku firmy NVIDIA. Ogólny wzrost w trzecim kwartale 2017 roku sięgnął około 7,6%, z czego:
Warto zaznaczyć, że w stosunku do poprzedniego roku wyniki AMD nie drgnęły – zmiana udziału w rynku w porównaniu do trzeciego kwartału 2016 wynosi okrągłe 0%.
Jeśli chodzi o Intela, to wyniki tej firmy oparte są wyłącznie na produkowanych hurtowo chipach graficznych do notebooków. Dzięki dominującej pozycji na rynku procesorów do laptopów, oczywistym jest proporcjonalna przewaga na polu GPU. Intel może poszczycić się udziałem w rynku kart graficznych na poziomie 67,8%. Co więcej, w porównaniu z poprzednim kwartałem zapotrzebowanie na zintegrowane karty od Intela wzrosło o 5%. Większe wzrosty firm AMD i NVIDIA sprawiły, że ogólny udział Intela zmalał o 2,8% w stosunku do poprzednich trzech miesięcy, a w porównaniu z 2016 rokiem różnica w udziale w rynku wynosi około -3,2%.

Podsumowując, nie da się ukryć, że coraz bardziej wyłania się rola firmy NVIDIA jako mocno dominującego gracza na rynku dyskretnych kart graficznych, lecz także AMD nie ma szczególnych powodów do narzekań. Wzrosty zapotrzebowania na chipy do komputerów stacjonarnych mogły być jednak tylko epizodem wywołanym szaleństwem związanym z kopaniem kryptowalut. Pecetowym graczom pozostaje trzymać kciuki, by trend wzrostowy utrzymał się nawet, gdy koparki przestaną być już na czasie – doprowadzi to do szybszego rozwoju technologicznego i wzmocnienia znaczenia komputerów osobistych jako platformy do gier.
12