Ale że na czym polega ta unikatowa mechanika, bo przeczytałem całość i nadal nie wiem?
Tury symultaniczne. W normalnej turówce masz jak w szachach: przeciwnik wykonuje ruch, ty na niego reagujesz, a on z kolei reaguje na twój ruch. Mechanika zrozumiała, łatwa do opanowania, ale nie do końca reistyczna.
A w CM wydajesz rozkazy i potem tura twoja i przeciwnika są rozgrywane równocześnie. Bardziej musisz się skupić na sensownym planowaniu swoich działań, niż reagowaniu na to, co zrobił przeciwnik.
Faktycznie brzmi ciekawie, brzmi jak dziecko systemu turowego i aktywnej pauzy :D tylko to gra narzuca moment kiedy należy się wstrzymać i wydać rozkazy.
Natomiast szkoda, że w artykule pojawia się tylko zajawka "innej mechaniki" i brakuje jakiegokolwiek odniesienia w tekście.
Ogólnie wygląda to tak: najpierw jest tura planowania, gdzie Ty i przeciwnik wydajecie rozkazy jednostkom w trakcie pauzy, a następnie, po zatwierdzeniu przez obie strony, włącza się tura akcji, gdzie przez minute wasze oddziały próbują wykonać wasze rozkazy, bez możliwości jakiejkolwiek ingerencji ze strony graczy. Jak puściłeś piechotę na ukryty KM to możesz tylko sobie popatrzeć przez tą turę, jak żołnierze desperacko starają się ukryć ;)