Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 lutego 2022, 22:02

Elex 2 z pierwszą recenzją; „trójka” już niemal pewna

Niemiecki portal GameStar jako pierwszy na świecie zrecenzował grę Elex 2. Pięć lat produkcji przyniosło owoce – nowy tytuł od studia Piranha Bytes ma niewiele błędów, lecz cierpi na podobne problemy co „jedynka”. Najprawdopodobniej doczeka się też sequela.

Do premiery Elexa 2 pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie, lecz w sieci pojawiła się już pierwsza recenzja gry. Możecie ją przeczytać na niemieckim portalu GameStar, który – podobnie jak w przypadku „jedynki” – otrzymał przywilej wyrażenia opinii przed resztą świata i wcześniejszy dostęp do produkcji. Czy raczej jej niemal ostatecznej wersji. To jednak wystarczyło Peterowi Bathgemu, aby spędzić z drugim Elexem 60 godzin i poznać świat gry w – jak sam twierdzi – około 99%. Czy Piranha Bytes „dowiozło”? W dużym skrócie – tak… choć nie obyło się bez charakterystycznych dla studia problemów.

Krzysztof „Draug” Mysiak, który recenzował dla Was pierwszego Elexa, też miał okazję pograć w „dwójkę”. Swoje wrażenia opisał w poniższym tekście.

Imponujący otwarty świat

Największej liczby komplementów w tekście GameStara doczekał się otwarty świat gry. Niemieccy deweloperzy przyzwyczaili fanów do ręcznego projektowania wirtualnych przestrzeni i nie inaczej postąpili tym razem. Planeta Magalan ma być pełna ciekawych i wartych odwiedzenia miejsc, a przemieszczanie się pomiędzy nimi przy pomocy plecaka odrzutowego sprawdza się ponoć znakomicie. Podstawowa pętla rozgrywki – czyli walka, eksploracja, zdobywanie łupów i awansowanie na kolejne poziomy doświadczenia – ma dawać masę satysfakcji.

Równie angażujące jest ponoć podejmowanie wyborów. Nasze decyzje wpływają na przebieg zadań oraz stosunek NPC do protagonisty. Niejednokrotnie mamy być świadkami scen pozornie prostych i zbędnych, lecz dodających przedstawionemu światu głębi oraz wiarygodności (ktoś coś skomentuje, ponownie podziękuje za naszą pomoc, bo niespodziewanie odniósł z niej dodatkowy profit, czy spotkamy starego przyjaciela).

Poziom trudności

Standardowo dla gothicopodobnych tworów, już na początku zabawy możemy spotkać wrogów znacznie przewyższających nas siłą albo skrzynie, których otwarcie wymaga nieposiadanych jeszcze umiejętności. W Elexie 2 nie będzie konieczności zapamiętywania tego typu miejsc, gdyż da się je zaznaczyć na mapie świata za pomocą odpowiednich ikon.

Dużo przeciętnych zadań

I warto to będzie robić – zwłaszcza w pierwszych 10–20 godzinach, w których gra rozkręca się dość wolno. W tym czasie recenzent miał unikać co trudniejszych walk, skupiając się głównie na eksploracji, zadaniach i starciach, których wygrania był pewien.

Questy poboczne – w „dwójce” częściej niż w „jedynce” natrafimy na nie poza ludzkimi enklawami – są zdaniem recenzenta bardzo różnej jakości. Znacznie ciekawsza główna opowieść ma natomiast wybrzmieć w drugiej połowie gry. Całość można ponoć ukończyć w około 40 godzin. W Elexie 2 ma się jednak znajdować tyle treści, że da się przy nim spędzić o wiele więcej czasu.

Drewniana walka

Będzie to zależało m.in. od stopnia, w jakim podejdzie nam walka. Ta nie zmieniła się zaś za bardzo względem części pierwszej. Wciąż jest dość toporna i raczej mało efektowna. Fani gier „Piranii” powinni być jednak do tego przyzwyczajeni. Inaczej jest z systemem rozwoju postaci – ten zwykle wychodzi Niemcom bardzo dobrze. W Elexie 2 będziemy mogli odblokować 80 różnych umiejętności. Nie da się, oczywiście, zdobyć ich wszystkich podczas jednego przejścia gry – podczas 60 godzin zabawy Peter Bathge osiągnął „zaledwie” 51. poziom doświadczenia.

Znoszone szaty

Oberwało się za to oprawie graficznej, która zwyczajnie nie powala. Nie licząc poprawionych efektów świetlnych i odświeżonego wyglądu części lokacji, wizualia mają przypominać to, co widzieliśmy w „jedynce”. Szczególnie słabo wypadły ponoć twarze postaci – recenzent zapewnia co prawda, że część z nich została wygładzona w jednym z przedpremierowych patchów, ale ostatecznie miał mieszane uczucia.

Jest dobrze – a czy będzie jeszcze lepiej?

Koniec końców Elex 2 jednak mu się podobał. Jako że nie obcował on z finalną wersją gry, wstrzymał się z ostateczną oceną, ale założył, iż będzie ona oscylowała w okolicy 80-82%. Dla porównania – „jedynka” dostała na portalu GameStar 85%. Innymi słowy, fani dzieł studia Piranha Bytes powinni być zadowoleni. Zwłaszcza że fabuła „dwójki” nie pozostawia ponoć złudzeń co do powstania części trzeciej.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej