Czasem wciągające uniwersa muszą czekać lata na ekranizację, która zachwyci fanów. Dowodem na to jest jedna z największych porażek New Line Cinema z 2000 roku. Wytwórnia miała szczęście, że na horyzoncie był już Władca Pierścieni.
Widowisko Dungeons & Dragons: Złodziejski honor rozbiło bank. Film zachwycił recenzentów oraz fanów, co nie zdarza się bardzo często. Uniwersum Lochów i smoków musiało jednak długo czekać na ekranizację z prawdziwego zdarzenia. Dotychczasowe produkcje nie zachwycały, czego koronnym przykładem jest Dungeons & Dragons z 2000 roku.
Rok przed premierą Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia New Line Cinema odpowiadało za dystrybucję Dungeons & Dragons. Produkcja przyjęła się bardzo źle. Na Rotten Tomatoes film poleciło 9% krytyków i 20% widzów. Na Metacritic oceny nie prezentują się najlepiej, podobnie jak na IMDb, gdzie widnieje ocena 3,6. Ciekawego porównania dokonał Scott Foundas w recenzji dla portalu Variety:
Mówiąc prosto, przeciętny odcinek Xeny: Wojowniczej księżniczki lub Herkulesa oferuje bardziej wciągające i pomysłowe widowisko.
Porównanie jest bardzo mocne, ponieważ budżet Dungeons & Dragons wyniósł aż 45 milionów dolarów, zaś jeden odcinek Xeny: Wojowniczej księżniczki kosztował ok. 1 miliona dolarów, co ujawniono, gdy serial został anulowany. Warto jeszcze zaznaczyć, że budżet Xeny był większy od Herkulesa.
W filmie Lochy i smoki miało nic nie grać: od kostiumów po historię. Najgorszym elementem była właśnie fabuła, która niezdarnie przechodziła od skrajnego, lekkiego humoru do bardzo brutalnych scen walki. New Line Cinema miało dużo szczęścia, że niedługo później premierę miała pierwsza część trylogii Władcy Pierścieni. Ona stała się hitem, a o Dungeons & Dragons większość widzów już zapomniała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Film:Lochy i smoki(Dungeons & Dragons)
premiera: 2000akcja, przygodowy, fantasy, sci-fi, dramat
5

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.