Twórcy Dragon Ball Daima mieli dwa powody, aby odmłodzić Goku i jego przyjaciół. Oba dotyczą fanów.
Dragon Ball Daima jest najnowszą odsłoną popularnej serii autorstwa Akiry Toriyamy. Podczas gdy trwa przerwa w wydawaniu mangi Dragon Ball Super, fani mogą zanurzyć się w uwielbianym świecie właśnie za sprawą nowego anime, nad którym Toriyama pracował przed śmiercią.
Jednakże twórcom zależało nie tylko na tym, aby dostarczyć coś nowego fanom, którzy na bieżąco śledzili to uniwersum. Producent Dragon Ball Daima, Akio Iyoku, biorąc udział w programie radiowym All Night Nippon - Dragon Ball 40th Anniversary Special wyjaśnił, że ich celem było wywołanie nostalgii w starych fanach, a także przyciągnięcie nowych widzów, których być może nie zachęcało to, że musieliby obejrzeć stare produkcje i przebić się przez wszystkie dostępne odcinki i filmy, aby zacząć przygodę z DB (via peraperayume).
Dragon Ball Daima, w którym jak za starych czasów zaczynamy z młodym (a raczej odmłodzonym) Goku, ma być takim punktem startowym dla nowych osób. Produkcja zabiera widzów do wcześniej nie zgłębianego zakątka świata, jakim jest wymiar demonów, zatem historia rozwija się w miejscu, które wszyscy dopiero poznają, a Goku musi na nowo nauczyć się panować nad własnymi zdolnościami, ze względu na to, że nie jest przyzwyczajony do małego ciała. Nie brakuje tu jednak popisów zdolności, z których DB jest znane, dobrych walk oraz lubianych postaci z przeszłości, dzięki czemu prędko można zobaczyć, z czego dzieło Toriyamy zasłynęło.
Daima daje możliwość łatwo poznać się z Dragon Ballem. Nowi widzowie za sprawą tego anime mogą sprawdzić, czy chcą kontynuować przygodę z DB i obejrzeć także inne odsłony serii, czy jednak nie jest to shonen dla nich.
6

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.