Każdy z nas lubi czasem popisać z ChatGPT, ale niewielu zastanawia się, ile kosztuje uruchomienie AI. A są to tak astronomiczne sumy, że jeszcze przez jakiś czas rozwijanie sztucznych inteligencji pozostanie w rękach gigantów.
O popularności i możliwościach współczesnych AI (np. ChatGPT, Midjourney) każdy może powiedzieć wiele. Ale wiedza o kosztach, jakie generuje sztuczna inteligencja, nie jest już tak powszechna. Według serwisu Tech Xplore opracowanie ChatGPT kosztowało OpenAI w 2022 roku aż 540 milionów dolarów, a spełnienie ambicji firmy może kosztować nawet dziesiątki miliardów dolarów.
Choć sztuczne inteligencje robią wrażenie, wydaje się, że do pełni szczęścia potrzebny jest jeszcze rozwój technologii. Jak na razie istnieje tylko kilka najpopularniejszych modeli językowych – ChatGPT, Bing (bazuje na modelu GPT) i LaMDA. Rozwijaniem AI zajmują się giganci, jak na przykład Microsoft i Google.
Póki co, nic nie zwiastuje pojawienia się dziesiątek innych AI, rozwijanych przez mniejsze firmy. Powód jest prosty – sztuczne inteligencje wymagają do nauki potężnej mocy obliczeniowej, a nie każdego stać na zakup „zestawu startowego AI”, który może się składać z 10 tys. akceleratorów Nvidia H100 i odpowiedniej infrastruktury. Pojedyncza karta graficzna H100 kosztuje ok. 30 tys. dolarów, czyli mniej więcej 125 tys. złotych bez podatku.

Taka inwestycja łatwo przekracza kwotę miliarda dolarów, a branża AI jest stosunkowo nowa, więc jednocześnie niepewna. Tylko wielkie firmy mogą sobie pozwolić na wyłożenie takiej sumy, bez gwarancji, że to się zwróci. Modele językowe GPT są obecnie popularne, przyciągają do przeglądarek (Bing), uczniowie chętnie korzystają z ich „pomocy”. Nikt nie może jednak powiedzieć, że przed AI w takiej postaci na 100% stoi świetlana przyszłość.
Sztuczna inteligencja wymaga sporej liczby akceleratorów i sprzętu, nie można więc jak na razie „zmieścić” jej w pojedynczej i autonomicznej maszynie, np. robocie. Przyszłość rodem z Łowcy androidów, czy Terminatora na razie nam nie grozi. Być może po pewnym okresie wielkiej popularności na fali nowości, ludzie przestaną się interesować modelami językowymi asystującymi w wyszukiwaniu treści, a ich wykorzystanie w szkolnictwie zostanie ograniczone prawnie. Wtedy rozwój AI może zostać nieco przyhamowany, przynajmniej do momentu, gdy technologia pozwoli na jej implementację w nieco innej postaci.
Może Cię zainteresować:
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
16

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.