Czarna kropka śmierci – nowy postrach użytkowników iPhone’ów?
Co jakiś czas w sieci pojawiają się informacje o bardzo prostych błędach, które mogą przysporzyć wielu problemów użytkownikom nowych smartfonów kosztujących nawet kilka tysięcy złotych. Teraz z podobną kwestią borykają się użytkownicy iPhone’ów.
Choć współczesne smartfony są naprawdę wszechstronnymi maszynami, bywa że „wykładają się" na bardzo prostych kwestiach, co powoduje dość kompromitujące sytuacje, zaskakujące dla ich użytkowników. Najnowszy problem dotyczy sprzętów produkowanych przez Apple. Doczekał się on niezbyt wyrafinowanego przydomka „Black Dot of Death”, który wielu osobom zapewne kojarzy się ze słynnym „Red Ring of Death”, z którym borykali się posiadacze konsoli Xbox 360.

Najnowsze zagrożenie jest powiązane z modułem iMessage, za pośrednictwem którego wysyłana jest wiadomość zawierająca tylko jedną kropkę. Jak się jednak okazuje, to tylko przykrywka dla tysięcy znaków ukrytych w wiadomości, które w bardzo skuteczny sposób mocno obciążają smartfona. To z kolei w linii prostej prowadzi do zawieszenia działania sprzętu oraz wygaszenia ekranu, którego nie da się z powrotem przywrócić do stanu używalności bez skorzystania ze wsparcia technicznego Apple.
By otworzyć podejrzaną informację, naprawdę nie trzeba się natrudzić – wystarczy wejść w powiadomienie o odebranej wiadomości lub też kliknąć w kropkę, która znajduje się w jej treści. Na całe szczęście istnieją sposoby pozwalające rozwiązać ten problem. W przypadku smartfonów z ekranem 3D Touch wystarczy nacisnąć i przytrzymać ikonkę wiadomości, a następnie utworzyć nową, by bez przeszkód usunąć kropkę. W innych przypadkach wystarczy poprosić asystenta głosowego Siri o rozpoczęcie nowej konwersacji i również bezproblemowo usunąć złośliwą przesyłkę.
Trzeba przyznać, że kreatywność domorosłych hakerów i moderów nie ma końca – jest to jednak potwierdzenie, że współczesne smartfony to wciąż urządzenia, których zabezpieczenia są dalekie od doskonałości i można je obejść w bardzo prosty sposób. Wygląda na to, że przed producentami mobilnych sprzętów wciąż bardzo dużo pracy nad odpowiednim zabezpieczeniem swoich sprzętów przed różnorodnymi atakami.
Komentarze czytelników
kiera2003 Senator

Akurat ajfony zawsze wykładają się na znakach tekstowych, szczególnie przy nietypowym kodowaniu albo dziwacznych czcionkach :) Ale same telefony są na tyle dobrze zabezpieczone, że poważniejsze ataki nie grożą użytkownikom, szczególnie że producent nie porzuca wsparcia po roku od premiery.
jaro1986 Generał

Skoro piszą o tym na różnych serwisach, to widocznie nawet reset nie pomaga, w każdym razie sprawa może nie być taka prosta.
Doniczkapl Konsul
Tylko ze 95% wirusow jest akurat na androida nie na iphona, ale cebule i tak beda bronic swojego.
yadin Legend

Nie wiem, do czego musi komuś służyć taki telefon, żeby dorobić się takich problemów? Obieram wyłącznie informacje od zaufanej grupy osób. Innych rzeczy nigdy (!!!) nie otwieram. Jakim orłem trzeba być, żeby otwierać takie wiadomości?