City Hunter od Netflixa zbiera pozytywne oceny, ale recenzenci zwracają uwagę na przestarzały humor tej ekranizacji mangi
Netflix przygotował nową aktorską ekranizację mangi. Tym razem na tapet wzięto City Huntera i już można obejrzeć go w streamingu.

Na Netfliksie od czasu do czasu pojawiają się ciekawe produkcje, które niestety nie są dość nagłaśniane, aby dotarły do szerszej publiczności. I wygląda na to, że do tego grona można zaliczyć film City Hunter, który 25 kwietnia zadebiutował na platformie.
Owa produkcja jest adaptacją mangi Tsukasy Hojo o tym samym tytule. Przedstawia ona historię utalentowanego strzelca wyborowego i beznadziejnego playboya, który niechętnie łączy siły z siostrą swojego zmarłego partnera, aby zbadać sprawę jego śmierci. Film o detektywie Ryo Saebie to komedia kryminalna, dla której trzeba zarezerwować 1 godzinę i 44 minuty.
Choć City Hunter nie ma jeszcze wielu recenzji czy ocen od widzów, to można już zauważyć, że w większości są one pozytywne, co można sprawdzić na Rotten Tomatoes, a także na IMDb. Oceniający jednak zaznaczają, że specyficzny humor tej produkcji, wynikający z tego, że główny bohater jest playboyem, może sprawić, iż część widzów odbije się od tego tytułu.
Poniżej możecie przeczytać fragmenty recenzji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Jeśli jesteś nawet trochę przeciwny postaciom playboyów, to może nie być dla ciebie. Ale jeśli interesuje cię historia pozornie okropnego faceta ze złotym sercem i kozackimi sekwencjami akcji, to City Hunter jest dla ciebie – Kate Sánchez z But Why Tho? A Geek Community.
Akcja była satysfakcjonująca, ale chyba zaskoczył mnie fakt, że komedia miała tak mizoginiczny charakter. Może gdybym znał materiał źródłowy, byłbym lepiej przygotowany na niektóre perwersyjne rzeczy z [City Huntera] – Pramit Chatterjee z Digital Mafia Talkies.
Jeśli chodzi o nieśmieszne żarty, które powinny umrzeć w jakiejś zadymionej sali konferencyjnej z lat 80., City Hunter zgarnia całą pulę. […] Jednak pomimo słabej pierwszej połowy filmu, w miarę postępów fabuły staje się on przyjemniejszą komedią akcji. W trzecim akcie City Hunter zdaje się w końcu osiągać dobrą równowagę między slapstickiem, akcją i narracją. Ryo staje się również bardziej stonowaną wersją irytującej postaci, którą poznajemy w scenie otwierającej – Lori Meek z Ready Steady Cut.
To nie dla mnie, ale może być dla ciebie, jeśli lubisz oglądać coś niechlujnego, głupiego i seksistowskiego, dopóki nie stanie się krwawe – Peter Martin ze ScreenAnarchy.
Jak więc widzicie, choć tytuł w większości jest oceniany pozytywnie, to nie jest pozbawiony wad i niektórzy zauważają to, że zarówno manga, jak i anime na jej podstawie, były produktami swoich czasów i adaptowanie tego obecnie niekoniecznie się sprawdza. Ale wydaje się, że ta ekranizacja powinna przemówić do fanów oryginału.
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun City Huntera od Netfliksa.
Film:City Hunter
premiera: 2024akcjakomediadramat
Komentarze czytelników
Persecutor Legend

City Hunter, bazuje na mandze, a ona była specyficznym rodzajem komedii do tego typowo japońskim dlatego recenzenci wytykają coś co jest mocną stroną mangi. Ogólnie polecam fanom anime i mangi, którzy lubią komedie, a szczególnie tym którzy mangę, anime widzieli. Jako że materiał źródłowy jest dość specyficzny, to zwykli ludzie mogą się odbić, co ma odbicie w recenzjach :)
Autor mangi Tsukasa Hojo był w produkcję zamieszany, a i film zrobiony przez Japończyków to dla mnie wystarczy żeby obejrzeć.