Chris Columbus do dziś „nie może zasnąć w nocy” przez filmy Harry Potter i nie chce angażować się w serial od HBO Max
Chris Columbus z żalem wspomina to, czego nie udało się zrobić jemu i jego ekipie w filmach Harry Potter. Poza tym wyznał, że nie jest zainteresowany udziałem w serialu HBO Max.

Chris Columbus to nie tylko reżyser dwóch pierwszych filmów Harry Potter, lecz również człowiek, który wyznaczył filmowej serii artystyczny kierunek. To jego filmy zapoczątkowały kinowe uniwersum, zatem to jego wizja miała duży wpływ na to, jaki kształt przybrała ta seria.
Jak wiadomo, trwają prace nad nową ekranizacją serii Harry Potter. Filmowiec podczas wywiadu dla Radio Times wyznał, że zazdrości nowej ekipie tego, iż może przedstawić historię z jednej powieści w 10-godzinnym sezonie. Wiąże się to z jednym żalem, który prześladuje go do dziś – przez spore ograniczenia czasowe do filmów nie mogły trafić pewne elementy historii.
Nie jestem w to w ogóle zaangażowany i życzę im wielkiego sukcesu. Myślę, że najlepszą częścią serialu jest fakt, że na pierwszą książkę mogą przeznaczyć 10 godzin, czego nie mieliśmy okazji zrobić. Jestem trochę zazdrosny. Było tak wiele rzeczy, których nie mogliśmy umieścić w filmach – nie były one krótkie, trwały ponad dwie i pół godziny, ale nadal miałem z tym problem. Czasami nadal nie mogę przez to zasnąć w nocy.
Filmowiec szczególnie żałuje tego, że nie znalazł miejsca dla Irytka w pierwszym filmie. To najbardziej niesforny duch, który pojawił się w Hogwarcie. Poza tym Columbusowi doskwiera również to, że nie udało im się nakręcić jednej z prób z Kamienia Filozoficznego, w której Hermiona i Harry próbują eliksiry, a jedno z nich może w każdej chwili umrzeć. Columbus ma nadzieję, że serialowej ekipie uda się dobrze wykorzystać dodatkowe godziny i te postacie oraz sceny zostaną umieszczone w produkcji HBO Max.
Serial rzeczywiście będzie miał możliwość pokazać to, czego nie zobaczyliśmy w filmach. Nie bez powodu nowa ekranizacja jest opisywana jako wierniejsza – będzie miała szansę pokazać więcej i dokładniej. Na razie to, jaki kształt przybiera, zdaje się podobać fanom, którzy śledzą najnowsze doniesienia z planu, na którym trwają prace.
Gdy w wywiadzie dla Variety zapytano Columbusa, czy chciałby pomóc przy serialu Harry Potter, filmowiec zaprzeczył. Wyznał, że zrobił już swoją wersję i nie ma więcej do wniesienia do tej serii.
Nie, już to zrobiłem, widziałeś moją wersję. Nie ma już nic, co mógłbym zrobić w świecie Pottera.
Filmowiec skupia się teraz na innych projektach, jak Czwartkowy Klub Zbrodni, który 28 sierpnia trafi na Netfliksa.