Platforma GOG trafiła w ręce swojego współtwórcy – Michała Kicińskiego, który odkupił 100% udziałów od Grupy CD Projekt i zapowiada kontynuację jej misji.
Grupa CD Projekt poinformowała, że doszło do istotnej zmiany właścicielskiej dotyczącej GOG-a. Michał Kiciński, współzałożyciel CD Projektu i jeden z jego głównych udziałowców, nabył 100% udziałów w spółce GOG. Tym samym platforma z grami bez DRM przestaje należeć do Grupy CD Projekt.
Z przekazanych informacji wynika, że transakcja opiewa na 90,7 mln zł. Jednocześnie podpisano umowę dystrybucyjną, regulującą dalszą współpracę obu podmiotów – w tym wydawanie przyszłych gier CD Projektu Red na platformie GOG.
Choć zmiana może wydawać się duża, w praktyce oznacza ona powrót do korzeni. Michał Kiciński jest bowiem jednym z pomysłodawców GOG-a, który w 2007 roku wraz z Marcinem Iwińskim stworzył ideę platformy przywracającej klasyczne gry i oferującej je bez zabezpieczeń DRM.
Jak podkreślił sam Kiciński, fundamentem GOG-a od zawsze były „wolność, niezależność i prawdziwe poczucie własności”. Co kluczowe, cele te nie ulegną zmianie – wręcz przeciwnie. Nowy etap ma oznaczać jeszcze silniejsze skupienie się na zachowywaniu klasyki, dbaniu o jej kompatybilność z nowoczesnym sprzętem oraz rozwijaniu oferty tytułów inspirowanych „duchem retro”.
GOG i Michał Kiciński podzielają przekonanie, że gry powinny żyć wiecznie. Na rynku, który staje się coraz bardziej zatłoczony, zamknięty i coraz szybciej zapomina o klasycznych grach, podwajamy wysiłki w tym, co robi tylko GOG: przywracamy klasykę, sprawiamy, że można w nią grać na nowoczesnych komputerach i pomagamy świetnym grom znaleźć odbiorców – ogłosił Maciej Gołębiewski, dyrektor zarządzający GOG.
Z punktu widzenia graczy najważniejsze jest to, że podstawowe założenia GOG-a nie ulegają zmianie. Model skupiony na braku DRM pozostaje fundamentem działalności platformy, kolekcje użytkowników zachowują pełną funkcjonalność, a instalatory offline nadal będą dostępne. Z kolei korzystanie z GOG Galaxy wciąż pozostaje opcjonalne.
Zachowane zostaną również programy wsparcia, takie jak Preservation Program, czy inicjatywy finansowane przez społeczność. Środki trafiające do GOG-a w ich ramach mają zostać przeznaczone na ratowanie kolejnych klasycznych gier w latach 2026–2027.
GOG zadeklarował także dalsze funkcjonowanie jako niezależna, „etyczna i niedrapieżna” platforma, wspierająca twórców niezależnych oraz planująca nowe inicjatywy społecznościowe od 2026 roku.
Michał Kiciński podkreślił, że sam chętnie wraca do starszych tytułów i uważa, iż dobrze zaprojektowana klasyka często oferuje równie dużą grywalność jak współczesne produkcje. W swoim komunikacie zwrócił też uwagę na przesyt rynku niskiej jakości grami.
Co ciekawe, Kiciński zapowiedział swoje osobiste zaangażowanie w kilka nowych projektów, które mają zadebiutować na GOG-u w 2026 roku.
Decyzję skomentował także Michał Nowakowski, współprezes CD Projektu. Jak zaznaczył, spółka koncentruje się obecnie na realizacji ambitnego planu rozwoju własnych marek i wysokobudżetowych produkcji, dlatego uznała ten moment za odpowiedni na zmianę właścicielską.
GOG od dawna działał niezależnie. Teraz trafia w bardzo dobre ręce – jesteśmy przekonani, że dzięki wsparciu Michała Kicińskiego, jednego ze współzałożycieli GOG-a, jego przyszłość będzie pełna wspaniałych projektów i sukcesów. Chcielibyśmy podziękować zespołowi GOG za lata owocnej współpracy i życzyć wszystkim wszystkiego najlepszego. Społeczności GOG mówię: „do zobaczenia”, ponieważ nasze nadchodzące premiery będą oczywiście dostępne również na GOG-u – powiedział Nowakowski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
12

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.