Nowy trailer ujawnił datę premiery Atomic Heart – FPS-a science fiction, w którym trafimy do retrofuturystycznej wersji Związku Radzieckiego. Co więcej, tytuł zadebiutuje zarówno na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S, jak również w usłudze Xbox Game Pass.
Studio Mundfish i firma Focus Entertainment wreszcie podały dokładną datę premiery Atomic Heart – pierwszoosobowej strzelanki science fiction, w której trafimy do retrofuturystycznej wersji Związku Radzieckiego. Tytuł zadebiutuje 21 lutego 2023 roku na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S. Co istotne, otrzyma pełną polską lokalizację, tj. dubbing oraz napisy.
Z okazji upublicznienia tej informacji do sieci trafił nowy zwiastun gry. Możecie obejrzeć go poniżej.
Co więcej, Atomic Heart na starcie będzie również dostępne w usłudze Xbox Game Pass. Dowiedzieliśmy się o tym z komunikatu zamieszczonego dziś na twitterowym profilu Xbox News.
Można także składać zamówienia przedpremierowe na Atomic Heart – np. na Steamie. Ceny gry są różne i zależą od tego, na jaką edycję się zdecydujemy – „zwykłą” (219,99 zł), Gold (329,99 zł) czy Premium (379,99 zł). O tym, co oferują poszczególne wydania, dowiecie się z poniższej grafiki.
Warto dodać, że choć studio Mundfish zostało założone przez Rosjan, to jego siedziba znajduje się na Cyprze. Ponadto deweloperzy mocno krytykują wywołaną przez Rosje wojnę, jednocześnie podkreślając, że Ukraińcy są ich braćmi.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
32

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.