Usłyszałeś coś w radiu, ale nie znasz tytułu? Jakaś melodia ciągle chodzi po głowie? Niedługo aplikacje takie jak Shazam nie będą już potrzebne. Google wprowadza swoje autorskie rozwiązanie.
Asystent Google zyskuje nową funkcję. Jest nią rozpoznawanie muzyki, czyli rozwiązanie, które do tej pory zapewniały tylko aplikacje takie jak Shazam. W tym przypadku nie ma potrzeby instalacji czegokolwiek, gdyż Asystent obecny jest na większości smartfonów z systemem Android. Co ciekawe, funkcja ta jest bardziej zaawansowana niż w oprogramowaniu konkurencji, gdyż wystarczy samo zanucenie lub zagwizdanie melodii.
Nie ma potrzeby nagrywania odtwarzanego utworu. Według informacji podanych przez Google w swoim wpisie na blogu, wykorzystywana jest metoda porównywania swoistych „odcisków palca”, które posiada każdy utwór. Algorytm wykorzystuje charakterystyczne dla ludzkiego głosu sekwencje tonalne, usuwa niepotrzebne instrumenty i tworzy w ten sposób coś, co może być porównane z naszym śpiewem.

Wystarczy nacisnąć symbol mikrofonu w Asystencie Google, a następnie przycisk, który pojawia się poniżej. Po chwili nagrywania naszego głosu wyświetlonych zostanie kilka propozycji utworów. Rozwiązanie jest obecnie dostępne w języku angielskim na iOS i w 20 językach na smartfonach z Androidem, w tym polskiej wersji systemu. Choć Google twierdzi, że dobre umiejętności wokalne nie są wymagane, moje widocznie nie spełniają nawet tych niskich standardów. Oto co zaproponowano mi po zanuceniu Mazurka Dąbrowskiego:

Ponieważ wyszukiwarka Google w przeglądarce na komputerze zawiera identyczną ikonę wyszukiwania głosowego jak w Asystencie na Androidzie, spróbowałem tego sposobu i oto co mi się wyświetliło:

Ponieważ zwykle używam Edge, spróbowałem wykonać to samo na Chrome i wtedy efekt był nieco lepszy (działa!), lecz nadal bez możliwości rozpoznawania melodii. I nie pomogło przełączenie na język angielski. Być może początkowo rozpoznanie melodii jest ograniczone do urządzeń mobilnych.
Więcej:Podmienianie nagłówków artykułów przez AI bez wiedzy portali Google nazywa „małym eksperymentem”
22

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.