Szef Apple wierzy w wirtualną rzeczywistość
Tim Cook zasugerował publicznie, że Apple może inwestować we własne zestawy AR i VR. Przedstawiciel firmy zmienił poglądy wobec tej technologii i widzi jej zastosowanie w komunikacji.

Microsoft zrezygnował z rozwijania wirtualnej rzeczywistości, a Sony rozczarowało się sprzedażą PS VR2. Tymczasem dyrektor generalny Apple nadal wierzy w tego typu technologię.
Apple widzi potencjał w AR
Co prawda Apple nadal nie zapowiedziało swojego zestawu do VR lub AR, jednak Tim Cook w wywiadzie udzielonym GQ stwierdził, że widzi sens w inwestowaniu zasobów firmy w tym kierunku. Jego zdaniem, przeciwnie do popularnej opinii, zestawy do rozszerzonej rzeczywistości nie przyczynią się do izolacji pomiędzy ludźmi. Cook uważa, że stanie się wręcz przeciwnie, mogą one usprawnić komunikację pomiędzy nimi.
Cenę Apple Air Tag sprawdzisz tutaj
Jako przykład podał zastosowanie AR dla funkcji FaceTime, która służy do wykonywania połączeń wideo i audio. AR umożliwiłoby przekazywanie większej ilości informacji pomiędzy rozmówcami bez potrzeby korzystania z dużych ekranów do wideoprezentacji. Chwalił też koncepcję wyświetlania obiektów i kształtów w rozszerzonej rzeczywistości, które zyskiwały wtedy bardziej fizyczny wymiar. W końcu przecież ludzie mogą dzięki AR umieścić dzieła sztuki na dowolnej ścianie czy „wyczarować” zwierzątko na środku pokoju.

Cook potwierdził także, iż w przeszłości był sceptykiem w kwestii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, szczególnie tej w wydaniu od Google’a (pamiętacie Google Glass?), ale biorąc przykład ze Steve’a Jobsa – stwierdził, że nie boi się zmieniać poglądów o 180 stopni po zobaczeniu jasnych dowodów.
Apple może planować własny zestaw VR
Choć gigant z Cupertino jeszcze nie zapowiedział własnego zestawu do wirtualnej rzecz, to jednak liczne doniesienia mówią o możliwej prezentacji takiego sprzętu w okresie od lipca do września tego roku. Miałby on kosztować nawet 3000 dolarów, czyli ponad 12 tysięcy złotych (bez doliczonych podatków) i być skierowany przede wszystkim na rynek biznesowy, który tak bardzo interesuje Cooka.
Może Cię zainteresować:
- Koniec smartfonów - Meta stawia na rozszerzoną rzeczywistość
- IKEA wykorzystuje rozszerzoną rzeczywistość do wyboru mebli
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Komentarze czytelników
Sasori666 Senator

Nie bierzmy AR i VR do jednego wora. AR to pewnie następca smartfonów, a VR to będzie zabawka o której kiedyś zapomnimy.
Caleb1 Chorąży
Quest Pro to obie technologie w jednym urządzeniu, więc jak najbardziej można je wrzucać do jednego wora.
Wątpię, żeby AR zastąpiło smartfony. Obie technologie będą obok siebie egzystowały, tak jak film nie zastąpił fotografii.
mirko81 Legend

Ostatnio miałem okazję pierwszy raz zetknąć się z VR dzięki ClassVR :) na dniach otwartych szkoły.
Fajnie że dzieciaki mogą już w SP zetknąć się z tym. Technologia robi wrażenie, nie zaprzecze.
Wada spora to to, że nie każdy to wytrzyma, podobnie jak było z okularami 3D. Ze starszych nauczycieli tylko część opanuje technike. Mnie samego na start zakrecilo i równowaga zderzyła sie ze sporym obciążeniem.
Fajnie tu opisano drugi z problemów VR, czyli poczucie niebezpieczeństwa poza goglami
https://www.eurogamer.pl/granie-w-vr-niszczy-immersje-moja-przygoda-z-goglami-quest-2