AI rozpozna Cię na ulicy, jeśli zrobisz sobie selfie
Belgijski artysta Dries Depoorter wykorzystał sztuczną inteligencję do identyfikacji znanych ludzi na nagraniach z publicznie dostępnych kamer.

Źródło fot. powyżej: oficjalna strona Dries Depoorter
Idea rozpoznawania ludzi poprzez monitoring przez wielkie korporacje znana z wielu dzieł kultury wydaje się bardzo odległa, szczególnie w Europie, gdzie wiele instytucji stara się dbać o prywatność obywateli. Jak się jednak okazuje, nie trzeba posiadać wielkiego zaplecza finansowego oraz armii specjalistów, aby móc już teraz rozpoznawać znane osobistości w tłumie. Potwierdził to belgijski artysta Dries Depoorter, który stworzył program wykorzystujący sztuczną inteligencję oraz publiczne kamery do identyfikowania znanych osób z Instagrama na ulicy.

Projekt The Follower, gdyż taką nazwę nadał mu twórca, wykorzystuje ogólnodostępne kamery znajdujące się w różnych znanych miejscach turystycznych, na przykład Temple Bar w Dublinie czy Times Square, z którego nagrywa obraz. Następnie materiał wideo jest porównywany przez sztuczną inteligencję ze zdjęciami pochodzącymi z profili internetowych influencerów. Dzięki temu program może w dość prosty sposób znaleźć osobę na przygotowanym fragmencie filmu.
Jak do tej pory artyście udało się z powodzeniem odnaleźć wiele rozpoznawalnych osób (takich, które mają więcej niż 100 tysięcy obserwujących na Instagramie). A porównanie pozornie nic nie znaczących zdjęć zamieszanych na Instagramie z nagraniem, na którym widać, jak przygotowania do idealnego zdjęcia mogą zająć nawet pół godziny, pokazuje, jak wiele pracy trzeba włożyć w wykonanie idealnego ujęcia oraz jak nieautentyczny jest to proces.
Oprócz aplikacji do rozpoznawania znanych osób Dries Depoorter przygotował również inne równie ciekawe programy, na przykład oprogramowanie do rozpoznawania, kto korzysta z telefonu podczas zebrań flamandzkiego rządu, które są transmitowane online. Jeśli polityk zostanie przyłapany na takim zachowaniu, aplikacja automatycznie publikuje fragment nagrania z odpowiednim oznaczeniem.
Co jednak warto zaznaczyć, Dries Depoorter tworząc swój projekt nie miał zamiaru krytykować influencerów. Zamiast tego chciał zwrócić uwagę na zagrożenia, jakie może nieść ze sobą opisywana technologia. Jak zaznaczył w wywiadzie dla portalu Vice:
Jeśli zobaczycie wszystkie moje projekty, to zobaczycie, że pokazują one, jakie niebezpieczeństwo może ze sobą nieść nowa technologia. Mam nadzieję, że dotrę do wielu ludzi, dzięki temu, że robię to w przystępny sposób. Nie lubię trudnej w odbiorze sztuki. Wolę zachowywać prostotę. Myślę, że jestem częścią nowego pokolenia artystów, którzy współpracują z technologią.
Trzeba przyznać, że takie uchwycenie niczego nieświadomych ludzi w ogólnodostępnej kamerze jest dość osobliwym zjawiskiem. Przypomina, że we współczesnym świecie jesteśmy niemal ciągle obserwowani, nawet gdy o tym nie wiemy. Przy okazji odziera idealne fotografie z Instagrama z otoczki tajemniczości i pokazuje cały proces powstawania fantazyjnych zdjęć.
Jeśli macie ochotę zobaczyć również inne projekty belgijskiego artysty, możecie odwiedzić jego stronę internetową, którą znajdziecie tutaj.
Komentarze czytelników
Jerry_D Senator
I RODO, to jedyna rzecz w UE, która ma chronić dane. Warto zauważyć, że nie tak dawno próbowali babrać się w biometrii, ale jakoś to przyhamowało, a obecnie usiłują przepchnąć przepis o dostępie dla służb w szyfrowanych e2e komunikatorach, "bo pedofile". Warto zwrócić uwagę jak starannie to formułują, żeby ludzie nie zrobili rabanu, że się im odbiera prywatność. Oczywiście samo określenie "szyfrowanie end-to-end z dostępem dla służb" jest bzdurą, bo jeśli jest dostęp dla kogokolwiek, to już nie jest e2e, ale swoje robi.
Diantos448 Legionista
Oczywiście, na przykład Irlandzka Komisja Ochrony Danych, która niedawno ukarała Metę grzywną w wysokości 405 mln za nieprzestrzeganie RODO.
https://www.gry-online.pl/hardware/405-mln-euro-kary-dla-instagrama-za-upublicznianie-danych/z022bee
Cordite Generał
"w Europie, gdzie wiele instytucji stara się dbać o prywatność obywateli" ktos tu chyba musi zmienic leki. mozesz podac konkretne przyklady tych broniacych naszej prywatnosci instytucji ? :D
Jerry_D Senator
Tylko jak ktoś ci da zdjęcie tego młotka z dodatkowo narysowaną kreską, to ty będziesz wiedzieć, że to młotek, tylko jakiś kretyn porysował zdjęcie. Natomiast dla AI to już może by coś całkiem innego. Więcej, nawet zmiana kilku pikseli obrazu w sposób niezauważalny dla człowieka (przykładowo wartości RGB pikseli zmienione z 233,185,011 na 233,181,011, co dla człowieka jest całkowicie niezauważalne, bo nie ma zdolności rozróżniania tak subtelnych różnic koloru) dla AI może oznaczać zupełnie inny obraz.
Tu masz jak AI głupieje i nie jest w stanie "rozpoznać" znaku stopu, bo ktoś przykleił małą naklejkę, albo znak jest brudny: https://arstechnica.com/cars/2017/09/hacking-street-signs-with-stickers-could-confuse-self-driving-cars/
Albo masz sytuację odwrotną, gdy AI rozpoznaje dwa zupełnie obrazy, jako ten sam. Tu masz przykład, gdzie człowiek natychmiast będzie wiedział, że to nie jest to samo, natomiast dla AI to ten sam obrazek. Tu masz bardzo dobitny przykład kolizji: https://github.com/AsuharietYgvar/AppleNeuralHash2ONNX/issues/1
xsas Generał

Tak na dobrą sprawę to czym jest rozumienie, jak nie m.in. porównywanie z tym co się dowiedziało/zobaczyło? Jeśli ktoś pokaże Ci obrazek na którym widnieje młotek, to wiesz, że jest to młotek obojętnie jak by na tym obrazku nie był przedstawiony, bo już go wiele razy widziałeś. Problem będziesz miał, gdy młotek będzie na ogromnym zbliżeniu, że nie rozpoznasz kształtu - a taka AI już może być w stanie to wychwycić - imo jest lepsza w "rozumieniu".
Ludzie też działają na zasadzie porównywania i wzorowania się - na tym tok myślowy polega, że ktoś Ci coś pokazuje i nazywa, a Ty później gdy daną rzecz napotkasz, to wiesz co to jest.
Także pozwolę sobie nie zgodzić, że AI patrzy na obraz i nie rozumie co się na nim znajduje.