Star Ocean: The Divine Force

Na tym jednak nie kończą się jego problemy, gdyż niedługo przekona się na własnej skórze, że Federacja wciąż depcze mu po piętach; jakby tego było mało najlepszy przyjaciel Laeticii nie darzy go sympatią ani zaufaniem.

Mechanika

W Star Ocean: The Divine Force akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby (TPP). Podczas zabawy przemierzamy różnorodne lokacje, wśród których znajdziemy między innymi malownicze i rozległe plenery oraz futurystyczną metropolię. Przemierzając je i realizując różnorodne zadania, musimy pamiętać, że to, którą postać faworyzujemy, wpływa na przebieg wydarzeń oraz na to, jakich sojuszników uda nam się pozyskać.

Lokacje możemy eksplorować na piechotę lub pokonując duże odległości w powietrzu. Na swojej drodze często spotykamy przeciwników, z którymi toczymy niebywale dynamiczne i widowiskowe starcia. Z uwagi na fakt, że adwersarze są widoczni na mapie (próżno tu szukać losowych potyczek), warto wykorzystywać element zaskoczenia (na przykład atakując z góry), zapewniający nam dodatkową przewagę.

Podczas gdy główną bronią Raymonda jest potężny miecz, Laeticia robi użytek z dwóch sztyletów. Jako że protagoniści nie są skazani na samotną przeprawę, w walkach biorą udział również inne postacie; będący przyjacielem księżniczki Albaird korzysta z Czakramów, z kolei sprzyjająca Raymondowi Elena robi użytek z broni hybrydowych. W miarę postępów rozwijamy bohaterów, dzięki czemu z czasem możemy stawiać czoła coraz większym wyzwaniom.

Kwestie techniczne

Star Ocean: The Divine Force może pochwalić się oprawą graficzną wysokiej jakości. Lokacje cieszą oczy detalami, a postacie utrzymano w mangowej stylistyce.

Autor opisu gry: Krystian Pieniążek