18 sierpnia 2020
Przygodowe, 2D, Elementy strategiczne, Elementy zręcznościowe, Gry zaangażowane, Kooperacja, Na 2 osoby, PC Game Pass, Platformówki, Podzielony/wspólny ekran, Singleplayer, Xbox Game Pass Premium, Xbox Game Pass Ultimate, Xbox Game Pass Essential, singleplayer, multiplayer.
Hybryda gry przygodowej, platformówki i strategii ekonomicznej, której głównym tematem jest… umieranie. W Spiritfarer gracz wciela się w dziewczynę, która – niczym mityczny Charon – przewozi zmarłych do zaświatów na swojej łodzi. Produkcja została opracowana przez kanadyjskie studio niezależne Thunder Lotus Games.
Zobacz Grę
GRYOnline
OpenCritic
Gracze
Jako wielki fan przygodówek, wyczekuję mocno spiritfarer :)
Gra o zwalczaniu demonów z przeszłości. Spotykamy duchy które wykorzystują nas do zapokajania własnych potrzeb. Łatwo wpaść w rutynę, zbierać surowce, itd... ale im szybciej się zorientujemy, że to nie ma sensu i tak naprawdę lepiej jest zakończyć cierpienie i bezowocną tułaczkę głównej bohaterki usunięciem gry tym lepiej dla nas. W grze są podobno uczucia, ale jedyne na jakie mnie stać to nienawiść do duchów, są to niezaspokojone, puste istoty, żerujące na dobroci głównej bohaterki. Pozytywna ocena bo gra uczy, że śmierć/nieistnienie jest lepsze od marnej egzystencji.
Psychopompowie to jeden z tych motywów w popkulturze, który, niezauważony, występuje w niej o wiele częściej, niż mogłoby się wydawać. "Spiritfarer" nie jest więc z pewnością pierwszą grą, która postanowiła uczynić go swoim głównym tematem, zrobiła to jednak z takim sercem, że jeżeli na tym właśnie ma polegać czyściec - na podróżowaniu rosnącym w oczach statku, zwiedzaniu pięknych, ręcznie rysowanych lokacji, poznawaniu nowych przyjaciół, tak ciekawych, że aż trudno wybrać, kogo lubi się najbardziej - to być może umieranie wcale nie okaże się takie straszne. I oto właśnie w tej grze chodzi.
Ładnie animowana, dobrze udźwiękowiona. Nawet elementy platformowe całkiem przyjemne. Do tego nieco enigmatyczna, dość refleksyjna fabuła.
Ta gra byłaby cudowna, gdyby nie to że głownie opiera się na nudnym, ciągnącym się w nieskończoność craftingu. Po setnym wyrywaniu marchewki, łowieniu śledzia i mieleniu mąki, kompletnie w nosie ma się historie tych postaci. W zasadzie gra, zwłaszcza pod koniec, staje się niemiłosiernie nudna.
Przesłanie gry - jak będziesz tylko pracował, to nie zauważysz życia.
Niestety gra przeciągnięta a mechanika czekania na wszystko zmęczyła mnie tą grą, poszło prawie 35 h, z czego ostatnie 10 już grałem mając nadzieje ze za chwilę ją skończę.
43h na 100%
Prawdziwy wyciskacz łez
Przepiękna grafika - każda scena wygląda niesamowicie i wyjątkowo
Piękna muzyka która potrafi wzruszyć
Bardzo ciekawa fabuła z niesamowicie mocnym przesłaniem
Bardzo dobre postaci które łatwo pokochać
Płakałem zarówno grając w to, jak już po ukończeniu
Niestety sama rozgrywka jest gorsza. Gra dobrze wprowadza nowe elementy, ale sama baza jest ta sama i ciągłe zbieractwo i grind w końcu zaczynają męczyć.
Samo rozwijanie statku i postaci dają radę i progres jest nieźle prowadzony
Pomimo tych problemów jest to piękna gra która zostanie w moim sercu