Metro Exodus
Zacznę od tego, że bardzo podoba mi się ogólny koncept Metro Exodus. Połączenie mniejszych otwartych światów, z liniowymi lokacjami rodem z poprzednich części okazało się świetnym pomysłem. Nie wyobrażam sobie, aby po prawie 10 lat od Metro 2033 dalej poruszać się oskryptowanym korytarzem przez prawie całą grę. Exodus jest świetnym kompromisem, i bardzo brakuje takich strzelanek w których mamy otwarte, ale niezbyt wielkie mapy. Do tego brak znaczników, rozwijania postaci, i innych bzdetów. Jest za to staroszkolne podejście i mocne stawianie na narrację.
Otwarte mapy są według mnie idealnej wielkości, są bardzo ciekawie zaprojektowane, praktycznie, każda wyróżniająca się, większa lokacja, albo jest wykorzystywana w wątku fabularnym, albo zawiera w sobie jakiś element wyposażenia. Są korytarzowe lokacje, są pół-otwarte światy, dla każdego coś się znajdzie.
Pomimo tego wielkiego plusa, nie obyło się bez zgrzytów i to dość poważnych.
Plusy:
- ciekawy koncept podróży pociągiem przez postapokaliptyczny świat
- Exodus pomimo wyjścia na powierzchnię i więcej swobody, dalej podtrzymuje klimat pierwszych części, bardzo dużo immersyjnych zabiegów i detali
- świetnie zaprojektowane lokacje, będące kompromisem pomiędzy otwartym światem, a liniowymi poprzedniczkami
- zróżnicowany klimat miejscówek, które przyjdzie nam zwiedzić
- bardzo dobry system modyfikacji broni
- cykl dobowy i zmieniająca się pogoda
Minusy:
- niemy bohater plus przeciągane wywody postaci pobocznych, które często brzmią bardziej jak deklamowanie monologu, niż naturalny dialog, jest tego bardzo dużo w tej grze i brzmi dziwacznie, wręcz kuriozalnie, nie pomijałem dialogów, żeby czegoś nie przeoczyć ciekawego, ale czasem zgrzytałem zębami
- niestety, ale nieco toporny model strzelania, problemy z AI przeciwników, średnie animacje są bardziej widoczne w otwartym świecie, to co uchodziło kilka lat temu, w ciasnej lokacji, gdzie rozgrywka była szybsza, a przeciwnicy walili nam się na łeb, w Exodusie znacznie bardziej rzuca się w oczy
są sytuacje, że przeciwnicy nie widzą nas, kiedy stoimy dwa metry od nich, działają z opoźnieniem, bestie potrafią się czasem zakołować, albo przejść bardzo blisko nas bez reakcji
do tego strzelanie, szczególnie na początku przed ulepszeniami nie daje, aż takiego 'feelingu' jak w starszych odsłonach - zdarzały się sytacje, że trafiałem z kałasznikowa headshoty bez reakcji wrógów, jak mniemam przez niskie statystyki/ zabrudzenie karabinu
- fabuła jakąś rewelacją nie jest
- zdarzały się drobne glicze, 2x crashe
Metro Exodus uważam za dobrą grę, super pomysł z wyjściem do większych, różnorodnych, dobrze zaprojektowanych lokacji, ale z zachowaniem klimatu i poszanowaniem dwóch pierwszych części. Problem trochę stanowi to, że nieco leciwe mechaniki rozgrywki, dużo bardziej kłują w oczy w tym bardziej otwartym świecie. No i ten nieszczęsny zabieg z odebraniem mowy Artemowi. Mam nadzieję, że jeśli zagramy jeszcze kiedyś w jakieś Metro, będzie to postać z własnym głosem, charakterem, prowadząca ciekawe i naturalne (!) dialogi z towarzyszami.
Mała adnotacja co do mojej opinii:)
Właśnie ukończyłem po wielu latach Metro 2033 i...jednak trochę mi ten Exodus zbladł;...Ok, twórcy faktycznie mocno czerpią z pierwszych dwóch części, zrobili grę po swojemu w dawnym stylu (bez tysiąca znaczników, czynności pobocznych) i jest sporo klimatyczno- immersyjnych zabiegów.
Ale...w warstwie fabularnej, w narracji, w klimacie jest jednak znacznie uboższy.
Metro 2033 dużo w sobie zawiera, mocna postapokalipsa, elementy grozy (np. powidoki zmarłych, nawiedzony pociąg), elementy horroru (jakieś pojedyncze jumpscary nawet są), jest makabreska w stylu - kumpla z oddziału wcąga jakaś bestia i nie wiele z niego zostaje, są momenty psychodeliczne, jest ciekawy wątek próby komunikacji istot pozaziemsnkich.
W Exodusie tego (prawie) nie ma. Jest za to postapokalipsa w lżeszej wersji i kalejdoskop ludzkich sekt- zwyroli z którymi trzeba się uporać. Główna fabuła też nie porywa. Trochę bieda pod tym względem.
Fakt, Metro 2033 jest toporne, dużo akcji jest zbudowanych na skryptach, i sypaniu bestiami na łeb w ciasnych arenach. Ale kurcze, ta gra ma swoje momenty i robi robotę.
Np.
- akcja gdzie w kilku wojaków szykujemy się do odparcia ataku bestii, słychać ich odgłosy w tunelu, jest napięcie w dialogach, krótka wizja (atak czarnych), po których ledwo stoimy na nogach, no i jatka z potworami
- akcja, gdzie nasi przeciwnicy walczą w burzy ze skrzydlatymi demonami a my przemykamy w pobliżu
- finał na wieży z wizjami
Z Exodusa, tego typu intensywnych momentów jednak nie zapamietałem.
Ciekawe postacie, piękne lokacje, ośnieżone pustynie, czy lasy w tajdze (bo takie morze kaspijskie to dla mnie było nudne i nieciekawe imo najgorszy etap gry) i rozgrywka też spoko. Mimo, że miałem dobre zakończenie to i tak mi jakoś smutno było chyba przez tą muzykę, która też świetna jest. Ja tam grałem po angielsku i też było spoko, jakoś głosy mi do postaci pasują poza tym ten sztuczny akcent jest świetny xD. Tylko czemu Artem nic nie mówi podczas rozgrywki. Głupota przecież to on zawsze czyta te wstępy do misji więc umie gadać.
Gra idealna dla fanów STALKER'a . Ja kocham ten klimat bardzo mi go brakuje w innych gierkach np . wyobraźcie sobie assasyna w tym klimacie dla mnie to była bo gra roku :D
Jako fan Stalkera i Metro dla mnie świetna gra i oceniam wysoko.
Ciągnie mnie ponownie do tej gry. Prze, otwarte mapy i znikomą ilość amunicji nie dalem jej szansy. Pora ro zmienić. Zwlaszcza, że mamy faj e dodatki fabularne finalizujące całą fabułę
Daj jej szansę! Jest świetna
Niesamowicie klimatyczna gra. Uczucie ciągłego zagrożenia. Jedynym minusem jest niemy bohater
Gra nie działa. Windows 11, gtx 1650 Ti, po wybraniu "Nowej gry" i poziomu trudności jest black screen i wywala do pulpitu. Ukraiński bubel
Gra dobrze zrobiona także nie ma co oceniać negatywnie. Na ocene 6.5 wpływają drętwe dialogi, płytka historia i bohaterowie na których twórcy chyba nie mieli pomysłu.
Jakiś tam zabijacz czasu jest, ale ten kto czuwał nad fabułą była jakimś imbecylem... Na początku gry porywamy pociąg po czym walczyszvi wysadzasz lepszy pociąg jadący obok. To nie lepiej się było do niego cała ekipa przesiąść? No idiotyzm.
Z założenia pociąg, którym jechał Artem, Anna i reszta, był nieuzbrojony i składał się z samej lokomotywy z tendrem. Ten drugi był to pociąg pancerny i już przy samych strzałach ostrzegawczych widać było, że jest w stanie roznieść późniejszą „Aurorę” na strzępy. Abordaż i zdobycie tego pociągu pancernego też nie wchodziło w grę, bo przeciwnicy mieli zbyt dużą przewagę w ludziach i uzbrojeniu. Ergo, jedynym sposobem było zniszczenie pojazdu wroga.
Bardziej nie klei się to, że wszystko się tak ładnie ułożyło, dowódca pociągu pancernego dał się tak zgrabnie zwieść i że taki trick w ogóle wyszedł. Moim zdaniem „eks-spartanie” byli w tym boju bez szans, nawet stosując taki fortel.
Naturalnie, że gra jest przereklamowana.
Ocena jeszcze przed skończeniem, przeszedłem jakieś 80% obecnie, 3 dzień maratonu grania, edycja rozszerzona. Grę staram się przechodzić znajdując wszystkie znajdźki w grze, przeglądając każdy kąt na mapie. Obecnie na liczniku jakieś 60h grania. Rozpoczynam rozdział "jesień". Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła, kocham klimat postapo, postanowiłem zrobić sobie rozgrzewkę przed premierą STALKER 2. Grałem w poprzednie części Metro, więc wiedziałem na co się piszę. Dla mnie Metro Exodus to kozak, dopracowali niemalże wszystko co w poprzednich częściach kulało. Klimat gry niepowtarzalny. Fabuła niesamowita. Liniowe mapy? Dla mnie ekstra, bo po 60h gry nie będę narzekał na wielkość świata w grze... jeszcze z 20h zostało mi do przejścia, świetny podział rozdziałów gry na pory roku, świetna różnorodność wynikająca z podróży pociągiem, nowe lokacje są bajeczne, gra nie nudzi. Polecam!
Ps. Mam nadzieję, że STALKER 2 będzie przynajmniej na poziomie tej gry, jeżeli tak będzie to będę usatysfakcjonowany.
Polecam bundle ze wszystkimi 3 częściami Metro na Steam. Kupiłem za ok.6,60 euro - najlepszy mój zakup na Steam w tym roku. Polecam też jakieś audiobooki na YT żeby wchłonąć klimat przed graniem.
Jeżeli chodzi o M:Exodus - rewelacja. Tak powinien był wyglądać Fallout 3. Poziom trudności jest idealny. Czasami trzeba chwilę się zastanowić, czasami bardzo szybko podjąć decyzję. Gra przeplata spokojniejsze momenty eksploracji wielkich lokacji, pięknych i różnorodnych krajobrazów z kinem drogi, gdzie podróżujemy z kompanamii klimatycznym pociągiem przez Rosję, aby za chwilę nas wrzucić w sam środek liniowej, aczkolwiek bardzo dobrze wyreżyserowanej akcji. Dla fanów post-apo pozycja obowiązkowa!
Jeżeli chodzi o wymagania - niskie na dziejsze czasy, świetna optymalizacja. Przejście gry zajęło mi ok. 20 godzin i w tym czasie nie miałem żadnego crasha czy problemu technicznego.
Metro to jedna z ulubionych serii gier na mojej liście, jak każda odsłona, Exodus nie zawiódł mnie. Fabularnie naprawdę świetnie, w końcu rozmaite lokalizacje, nie ciągły śnieg i podziemia rosyjskiego metra. Graficznie cudo, każda z lokalizacji ma swój urok i przyciąga do siebie, na każdej z map czeka nas mnóstwo eksploracji, odkrywania ciekawych miejsc i misji pobocznych. W 'Wołdze' odkrywamy nowy środek transportu jakim jest łódź, przy okazji płynąc niejednokrotnie zostaniemy zaatakowani przez jakieś stworzenie zamieszukujące skażone głębiny tutejszych wód, od małych potworów po wielkie giganty przekraczające dziesięciokrotnie długość łodzi. Modyfikowanie broni i naszego ekwipunku bardzo fajne, nie powtarza się, w każdej lokalizacji znajdziemy coś nowego dla naszej postaci. Potem nadchodzi Jamantau, czyli pięka zielona, zalesiona lokalizacja w której trafiamy na bunkier kanibali, próbujących zrobić z naszej ekipy pożywienie, lecz oczywistą sprawą jest, że się stamtąd wydostajemy cali i zdrowi, to chyba jedna z najbardziej mrożących krew w żyłach lokalizacji z całej gry. Potem Morze Kaspijskie, trafiamy tu na lokalizację pokrytą piachem, dosłownie pustynia i odkrywamy kolejny środek transportu jakim jest auto. Graficznie i fabularnie naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem, każda lokalizacja ma dla nas coś nowego, żadnej monotonności, po prostu jak siądziemy to ciężko jest oderwać się od tego tytułu bo fabuła nas po prostu wsysa, jesteśmy ciekawi co będzie dalej. Giul była spoko, szkoda, że nie dołączyła do naszego oddziału. W każdej z naszych kryjówek mamy możliwość odpoczynku, więc możemy eksplorować świat Exodus za dnia, albo nocy co dodaje tej grze jeszcze większego uroku. Potem trafiamy do Tajgi, pięknej zalesionej lokalizacji zamieszkanej przez tutejszych tubylców walących do nas z kusz i mają tam kogoś jeszcze, wielkiego niedźwiedzia. Eksploracja bagien nocą w tym rozdziale to coś pięknego. Na koniec, w ostatniej lokalizacji trafiamy do miasta z tytułowym metrem, kolejne epickie miejsce z klimatem. I tak kończy się podstawka, potem ograłem dodatek The Two Colonels, nie był on zbyt długi bo jakieś 2h, ale i tak było warto. Ekslporujemy w nim rosyjskie metro z nową bronią jaką jest miotacz ognia, wcielamy się tam w postać ojca Kiryła z podstawki Exodus, to DLC jakoś nieszczególnie mnie ujęło, kończyłem je trochę na siłę, ale i tak było warto. Na koniec ograłem ostatnie DLC jakim było Sam's Story, czyli amerykanina który był w naszej ekipie w podstawce, opuścił nas bodajże na Morzu Kaspijskim zostając z Giul, to DLC było świetne i przejście go zajęło mi już jakieś 5h, naprawdę świetna historia, mogliby z tego nawet zrobić osobną odłosnę Metro a nie DLC. Miejsce przepiękne, fajna fabuła, nie nudzi ani przez sekundę. Popijawa z Kapitanem to złoto, hodowcy mutantów i wiele innych ciekawych rzeczy. Podsumowując, pozycja obowiązkowa dla każdego fana serii, z obydwoma dodatkami fabularnymi.
Moje gameplay'e z tego tytułu:
https://www.youtube.com/watch?v=Pg1CaSvtJP4&t=1360s - podstawka
https://www.youtube.com/watch?v=52W--IYsURQ&t=1016s - The Two Colonels
https://www.youtube.com/watch?v=htYHXJlD_lA&t=298s - Sam's Story
Nie rozumiem wysokich ocen tej gry. Przeszedłem całość, ale jestem grą mocno umęczony, dlc nie ruszę, mam dosyć. Na początek w twarz uderza źle ustawiona przez twórców gamma w trybie HDR na ekranie oled. Czerń szara, gra ciemna przy tym jak 150. Problem znany, na reddicie tego multum. Pomogły mody, by to jakoś wyglądało. Okej. Dalej bohater i ogólnie dialogi w tej grze. Postaci rozmawiają ze sobą, pytają się nagle o coś Artema (po co skoro jest niemową???) i zachowują się tak, jakby to było normalne. Nagle w trakcie wczytywania słyszę, że jednak mówi i czyta swojego rodzaju dziennik. Dlaczego więc nie może odpowiedzieć na pytanie skierowane bezpośrednio do niego??? Dalej - natłok dialogów, które się na siebie nakładają. Naprawdę tak to miało wyglądać, że 3 postacie nagle zaczynają mówić naraz? Przecież w tym pociągu idzie od tego zwariować. Albo opowieść jednego z pasażerów, która jest dowcipem, kończy, 1,2,3 sekundy ciszy i nagle wszyscy się śmieją. Mają lagi? Dalej - pływanie łódką. Matko przenajświętsza, w życiu bym nie pomyślał, że coś można tak skaszanić. Artem dotknie czegoś czubkiem głowy? Nie ma szans by się ruszył, musisz cofnąć, obrócić się, ruszyć z powrotem, w międzyczasie dostając od wszechobecnych "plujek" z wody i tracąc zdrowie, na które nie odpowiesz, bo musiałbyś wyjąć broń i zaniechać obracania łódką tylko po to, by po pozbyciu się wroga, ponownie zacząć nią obracać i... tak! ponownie dostać od plujki :D Nie wiem, gra ciężka, siermiężna, fakt - czasem zaskoczy ładnym widoczkiem i ma świetną fabułę, ale dla mnie to za mało, by dać tak niedopracowanej produkcji więcej niż 6/10.
Raz już przeszedłem, ukończyłem, teraz na nowym GPU postanowiłem odświeżyć moje relacje z Artemem, które są dość oziębłe, bo ten chłop się nie odzywa. Niby żart, ale akurat to jest jednocześnie największy minus z mojej perspektywy dla całej produkcji, dla kontrastu gra jest potężnie przegadana i o dziwo naprawdę nieźle się słucha tego wszystkiego, trochę swojskich pogadanek, mnóstwo przygotowanych dialogów, o misjach, o lokacjach o zwykłych perypetiach bohaterów, a w tym wszystkim tylko GŁÓWNY bohater nie potrafi wydać z siebie dźwięku, beznadziejne rozwiązanie zwłaszcza przy tak dużej ilości obszernych dialogów. To największy minus ode mnie, ale większość to jednak plusy, bo jak już uświadomisz sobie, że Twój bohater nie mówi, to skupiasz się na rozgrywce, a ta jest bajeczna, przede wszystkim feeling strzelania - genialny. Absolutnie genialny. Przypomina ten z poprzednich części, ale jest jeszcze bardziej dokręcony w odczuciu zadawania obrażeń i soczystości. Otwarty świat - rewelacja, nie ma tam typowych nagród za eksplorację jak chociażby w moim ukochanym Falloucie New Vegas czy soulsach, ale też nie czujesz, że tracisz czas, chociaż czasami również i w tej produkcji trafimy na ciekawe znaleziska, choć bardzo rzadko, ale nie będę spojlerował. Grafika - cóż, na najwyższych ustawieniach zwyczajnie zachwyca, dopracowanie detali, poziomu szczegółów i efektów środowiskowych to poezja, gram w ogrom gier, ale to byłaby jedna z wysokich lokat w przypadku osobistego rankingu. Optymalizacja - na moim sprzęcie z włączonym dlss na jakość i 3440x1440 nie leciało chyba nigdy poniżej 60fps, więc komfort gry był jak najbardziej prawidłowy. Długość dyskusyjna, jeśli lubicie jak ja zaglądać pod każdy krzak i sprawdzać po dwa razy każdą lokacje czy znalazłem wszystko co gra ma do zaoferowania, spróbować różnych podejść - cichych i agresywnych, ponapawać się widokiem (tutaj to będzie jak najbardziej zrozumiałe) - to podróż wydłuża się myślę kilkukrotnie. Podsumowując, żeby nie klepać za dużo całym sercem polecam, w grze czuć kunszt twórców, zamysł, dopracowanie i trafione pomysły, jeśli dodatkowo nie czekasz na odpowiedzi ze strony Artema, to kupuj/graj w ciemno, polecam potężnie.
Nadal wiele elementów jest do poprawy, ale ta część Metra jest bardziej odważna i bliższa ideału niż poprzednie dwie części. Korytarzowość 2033 i Last Light mocno jednak męczyła, w końcówce miałem uczucie typu "fajne, ale mogłoby się już kończyć". Tutaj etapy korytarzowe nadal istnieją, ale są przeplatane etapami w otwartej przestrzeni i w pociągu, przez co absolutnie nie czułem znużenia. Spędziłem w Exodusie tyle samo godzin co w dwóch poprzednich częściach razem wziętych, a mimo tego uważam, że gra zbyt szybko się skończyła.
Podobnie jest z naszymi towarzyszami. W poprzednich częściach były głównie tłem dla dalszej rozgrywki, tutaj bohaterowie w końcu mają swoją historię i swoje cele. Nie jest to może poziom Rockstara i innych wielkich studiów, bo nie wszystkie rozmowy naszych podróżnych są ciekawe, ale nie wyobrażam sobie tej jazdy pociągiem z postaciami napisanymi tak jak w poprzednich Metrach. Co zabawne, w ogóle nie przeszkadzał mi niemy główny bohater. Poprzednie dwie części już na tyle mnie do niego przyzwyczaiły, że dużo bardziej czułbym się nieswojo gdyby nagle w tej części nauczył się mówić. Jest parę momentów, w których postacie aż wymuszają by Artem się odezwał, ale w poprzednich częściach również takie momenty bywały.
System moralności też został ulepszony. Nadal jest dosyć skomplikowany, ale tu przynajmniej jest czarno na białym wyjaśnione dlaczego masz smutne albo wesołe zakończenie, a nie jak w tamtych grach gdzie zakończenie zależało od miliona mało ważnych czynności.
Fabularnie chyba też wyszło najlepiej z całej trylogii. Dwójka miała świetny początek, ale nie potrafiła tego utrzymać w końcówce. Tutaj początek długo się rozkręca, ale za to od czasu porwania pociągu mamy do czynienia z czymś wyjątkowym... tylko te ostatnie scenki jakieś takie nacechowane hollywoodzkim patosem w cyrylickim wydaniu i to niezależnie od zakończenia.
Poziomy trudności oraz etapy są świetnie zaprojektowane. Gra nie prowadzi za rączkę, jedyną podpowiedzią dla nas jest kompas, a mimo to nie miałem żadnych problemów z odnalezieniem się w danych miejscach. Graficznie również jest wspaniale, choć porównując z paroma grami wydanymi w tym samym okresie, to mógłbym się przyczepić do paru lokacji.
Technicznie za to jest średnio. Glitche i inne techniczne babole potrafiły spowodować, że grę trzeba było wczytać od nowa, a do tutejszego autozapisu nie miałem dużego zaufania. Nieraz zapisywał mi grę w złych momentach (albo i nie robił tego wcale), nie mówiąc już o licznych okienkach mówiących o uszkodzonych zapisach.
I choć w niektórych momentach rzeczywiście byłem Exodusem zawiedziony, to jednak bardzo bym chciał by wielcy twórcy brali przykład z tej gry i nie bali się tworzyć odważnych sequeli lub nowych produkcji. Wiem, że była ona robiona na podstawie książki, ale i tak wyjście tej serii na powierzchnię musiało być czymś ryzykownym patrząc na to, że główną zaletą poprzednich części był niesamowity klimat moskiewskich podziemi. Koniec końców gra się udała i nie straciła na klimacie. Czekamy więc na to, co przyniesie nam kolejna część, bo pewnie znów będzie to coś wyjątkowego.
Niestety ale najgorsza część seri duże puste lokacje brak klimatu poprzednich części z wyjątkiem liniowych lokacji za mała różnorodność lokacji uzyskanie dobrego zakończenia to wielka irytacja w porównaniu do Metra Last Light i bardziej monotonny gameplay na plus to muzyka grafika i fabuła