Mario + Rabbids: Kingdom Battle
Osobiście uważałem, że gra będzie strasznie słaba... myliłem się :).
Ograłem już kilka ładnych godzin i nie znudziło mi się.
Dodam, że na ogół nie cierpię gier "turowych" jednak ta mnie wciągnęła i to mocno :).
Polecam spróbować.
Polecam bardzo dobra gierka turowa przyjemne sterowanie i dużo ciekawych i trudnych bossów. 9/10
Dobra do nauki XCOMowych tytułów, dobrze zaprojektowane UI, dobry balans rozwoju. Polecam.
Do tej króliczej gry na switch'a podchodziłem ostrożnie i z dozą niechęci, a że zakupiłem ją w promocji prosto ze sklepu nintendo za około 50 zł, to nie było mi tych pieniędzy zbyt żal w razie "wtopy".
I tak oto zdziwiłem się mega pozytywnie.
Z gry - jak sądziłem - prostej i przeznaczonej głównie dla dzieci, rozrywkę czerpałem garściami razem ze swoją dziewczyną.
Okazuje się, że żadne z moich przed-zakupowych "obaw" nie miały podstaw.
Choć z pozycji sklepu, graficznie może sprawiać wrażenie "dziecinnej" i mało rozbudowanej, to w istocie swoboda w walce czy zagadki logiczne stanowią jeden z jej głównych filarów. Dodatkowo specyficzny, głupkowaty "humor" i wstawki filmowe na silniku gry, wzbogacają produkcję o ważny element, który powoduje, że możemy w pewien sposób "utożsamiać się" (xd) z niezbyt mądrymi kurlikami z dowodzonej przez nas drużyny.
Poziom trudności rośnie wraz z pokonywanymi etapami, wrogów jest coraz więcej, są coraz... może nie mądrzejsi - bo to kurliki - ale dysponują innymi zdolnościami i arsenałem. Cele wygranej się zmieniają, rozwiązania stają się coraz to bardziej podchwytliwe, a restarty rozgrywki mogą się zagęszczać.
W skrótach, co by oczu już nie męczyć:
+ swoboda prowadzenia walk
+ "wślizgiwanie się" we wrogów jako dodatkowa akcja, której nie warto pomijać
+ destrukcja elementów przeszkód / ukrycia
+ odmienny, choć skromny rodzajowo arsenał z wieloma "efektami"
+ grafika ma swój urok, a tła lokacji są bardzo pomysłowe
+ satysfakcjonujące łamigłówki - niektóre banalne, inne mniej :)
+ każda postać jest przydatna na swój sposób
+ każda postać jest odmiennie animowana - przykładowo Rabbid Peach randomowo "pada na pysk" przy wykonaniu akcji ruchu XD
+ (jak dla mnie) głupkowaty humor
+ dodatek Donkey Kong jest wart zachodu
Ażeby nie było, że jest tak słodko:
- regrywalność - nic nowego nas nie spotka po przejściu gry na 100%
- fabuła jest prosta jak budowa cepa i poza smaczkami z "kurliczego uniwersum" wiele nie wyniesiemy
- backtracking dla 100% completionist'ów - pewne wymagane do tego celu narzędzia odblokowujemy dopiero pod koniec gry, pytanie czy tak bardzo zależy komuś na powracaniu do starych lokacji, aby odblokować parę... no właśnie:
- "znajdźki" prócz dodatkowego exp'a i broni, to marne buble - ścieżka dźwiękowa, modele postaci do obejrzenia i obrazki...
Najbardziej ceniony przeze mnie "epizod" z gry to ten - (bez spojlerów) - "umuzykalniony" ;)
Polecam,
A ja biorę się za kolejną, mocno ulepszoną część z 2022 roku :)