Girlzz: Life’s a Party

Potencjalnemu odbiorcy płci żeńskiej gra oferuje masę atrakcji. W zależności od naszego aktualnego nastroju, możemy popędzić z najlepszą przyjaciółką na zakupy, poplotkować o nowym chłopaku z sąsiedztwa, poprawić luki w opaleniźnie poprzez wylegiwanie się na plaży, naciągnąć zapracowanych rodziców na najnowszy, niezwykle efekciarski, model telefonu komórkowego, o inwestycjach w biżuterię czy perfumy nie wspominając. Kiedy już odpowiednio dopieścimy naszą prezencję, najwyższy czas wyruszyć wśród ludzi i pokazać się z najlepszej strony – odwiedzić możemy ponad 10 różnych miejsc, w tym bar, centrum handlowe, kino, kawiarnia czy park miejski. Olśniewający wygląd i nieodparty urok osobisty diametralnie ułatwią nam kontakty z ludźmi, a im lepiej potrafimy się z nimi dogadywać i nimi manipulować, na tym większy poklask ze strony otoczenia możemy liczyć – co, według autorów gry, jest ostatecznym i najważniejszym celem każdej szanującej się nastolatki. Cel ten nie będzie jednak łatwo osiągnąć. W grze uwzględniono istnienie wielu kultur i subkultur młodzieżowych, które cenią różne zachowania i premiują odmienny styl bycia czy ubierania się. Zdobycie uznania jednocześnie wśród drużyny szkolnych cheerleaderek i zatwardziałych punków może wydawać się trudne, ale w końcu nie ma rzeczy niemożliwych, a nie jest żadną tajemnicą, że przedstawicielki płci pięknej stworzone są do łamania konwenansów.

Za oprawę wizualną odpowiada silnik graficzny o nazwie Gamebryo, wykorzystany m.in. przez samego Sida Meiera w Pirates! czy Civilization IV. Oprócz standardowych, cieszących oko efektów 3D, jest on odpowiedzialny za wygenerowanie ponad 250 różnych, sterowanych przez komputer, postaci, z którymi będziemy mogli porozmawiać, poplotkować, pobawić się na imprezie, a może nawet umówić na randkę. W Girlzz: Life’s a Party – tak jak w życiu każdej nastolatki – emocji nie brakuje!

Autor opisu gry: Artur Dąbrowski