Ich poprzednia gierka Chains of Freedom ma PL także jakaś nadzieja jest.
Liniowa (podobno do bólu) gierka na 10 godzin zabawy. No to tak jakby... bez sensu. Siłą Comandosów, albo Desperadosów było kilka sposobów na 'zajście sytuacji z różnych stron'. Tu chyba mamy po prostu przejśc 'tunel' wykonując skrypt. I brak napisów PL. Nie żeby fabuła była wielką zaletą tego typu gier, ale to gwóźdź do trumny decyzji zakupowej.
pytanko - faktycznie tu jest tylko kilka godzin gry? zastanawiam się nad zakupem ale jak mam pograć tylko 10h to szkoda mi na to 150zl dawać
Bardzo dobra skradanka z ciekawą fabułą. Zapowiada się fajna seria.
"Shall we gather for whisky and cigars tonight?" Jeśli pamiętacie podsłuchiwanie strażników w Dishonored, jeśli doceniacie industrialny setting i polityczne intrygi, Eriksholm jest warte Waszej uwagi. To taktyczna skradanka zbudowana na zasadzie lokacji-zagadek, nagradzająca nie pomysłowość, lecz raczej bezbłędny timing, stąd też jest do bólu liniowa, ale skoordynowanie działań trzech postaci bez aktywnej pauzy czy kolejkowania akcji daje dużo satysfakcji. Audiowizualnie jest świetnie, cutscenki wywołują opad szczęki, główne postacie są charyzmatyczne i łatwo je polubić. Bardzo cieszą naturalne reakcje strażników, którzy nie są na stałe przyspawani do początkowych ścieżek czy pozycji, lecz reagują na to, że np. wyłączymy światło lub pozbędziemy się kolegi, z którym akurat prowadzili rozmowę. W ogóle rozmowy postaci trzecioplanowych są świetne.
Jedyne, co wywołuje we mnie niedosyt, to sama konstrukcja fabuły - jakby ktoś usunął kilka rozdziałów ze środka; pewne wątki i frakcje są szczegółowo rozrysowane, by potem przepaść bez śladu, a inne pojawiają się na ostatnią chwilę w aurze dramatyzmu, jakby samo ich imię miało nieść jakiś ciężar, podczas gdy nic wcześniej tego ciężaru nie mogło zbudować. Mimo to samo zakończenie jest całkiem satysfakcjonujące, choć mam wrażenie, że fabularnie mogłoby być jeszcze lepiej.
Świetna skradanka. Od shadow tactics odróżnia ją brak aktywnej pauzy i mniejsze poleganie na współpracy między bohaterami. W zasadzie tylko jeden-dwa rozdziały wymagały współpracy, ale zazwyczaj była to ściśle określona sekwencja akcji. Nie było dowolności, trzeba było tylko zgadnąć czego oczekuje od nas gra - np. jeden bohater musiał odwrócić uwagę, żeby drugi mógł strzelić w plecy.
Podobało mi się, że każdy bohater miał tylko jedną umiejętność, więc nie było to wszystko przekombinowane jak w innych grach tego typu.
Gra nastawiona mocniej na fabułę niż na taktykę, ale i tak w kilku miejscach utknąłem na dobre kilkanaście minut i musiałem ratować się poradnikami z youtube. Czasami połączenie działań 2 bohaterów w czasie rzeczywistym było trudne, ale i tak sterowanie jest dobre, takie 4/5.
Świetna optymalizacja i grafika, zwłaszcza w przerywnikach filmowych (prerenderowanych), które wyglądają prawie jak filmy. Muzyka nie zapada w pamięć, ale jest przyjemnym towarzyszem rozgrywki.
Nie podobało mi się tylko toporne budowanie świata przez lakoniczne notatki. Dużo lepiej wyszło to z podsłuchanymi rozmowami NPCów, ale i tak słabo opowiedziano świat gry, a potencjał był.
Mam nadzieję, że powstanie kiedyś część druga w tym świecie, aczkolwiek zakończenie na to nie wskazuje - prawie wszystkie wątki ładnie zamknięto.