Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Elden Ring Nightreign

13.12.2024 10:33
Whisper_of_Ice
😊
3906
Whisper_of_Ice
106
Prawo i Sprawiedliwość

Czyli to nie jest dodatek do Elden Ringa a sama rozgrywka według opisu na GoL'u przypomina tryb Walhalla z GoW'a połączona z returnalem.

15.12.2024 18:09
xandon
1
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

VaatiVidya zebrał do kupy wszystko co wiadomo o NIGHTREIGN z dotychczasowych materiałów oraz doświadczeń PCGamer i IGN z ogrywania tego spin-offa. Powiem szczerze, że o ile dotychczas byłem "tylko" zainteresowany to teraz jestem nawet podjarany :-) VV też jest podekscytowany dokładnie z tego samego powodu co ja. Kolejne przejścia czy speedruny w Elden Ring to był zawsze ten sam znajomy świat i sporo samego biegania. NIGHTREIGN pozwoli na speedruny, ale za każdym razem jakby w innym świecie i z innymi przeciwnikami, co może zapewnić nową świeżość na długi czas i wiele przejść. Zobaczymy w praniu. Szybkie streszczenie poniżej. Zacznijmy od oficjalnej definicji gatunku i próby zaszufladkowania, he he, powodzenia w rozkodowaniu:

"NIGHTREIGN is a PvE co-op survival roguelike soulslike with some battle royale and extraction elements."

https://www.youtube.com/watch?v=sckrqddGOUY

Jak wyglądają sesje NR:

* Wybór jednej z 8 predefiniownych postaci jako podstawy do dalszego rozwoju swojego unikalnego builda, z broniami, statami itp. VV omawia poznane dotychczas klasy: 4 bardziej szczegółowo, 3 tylko z obrazka i 1 tajemnicza nieznana, której nikt jeszcze nie widział. Każda z tych klas-postaci ma unikalne cechy w kategoriach: 1) passive traits, 2) unique ability, 3) ultimate attack, 4) favoured stats. Przykładowo Nightfarer, to ten podstawowy z trailera, ma taki profil:

1. Passive traits: sidestep dodge (a'la Bloodborne)
2. Unique ability: wylder's claw shot
3. Ultimate attack: wylder's explosive shot
4. Favoured Stats: higher HP

* Postaci są dość różnorodne. Jeden ma towarzysza (prochy ducha). Jeden ma natywną mechanikę deflect, ale inną od tej Deflecting Hardtear z DLC (widać w akcji na zwiastunie i wygląda kozacko). Jeden może wznosić elementy podłoża. Łucznik ma jakiś oryginalny tryb strzelania z 3 osoby. Itp. Itd.

* Po wybraniu własnej postaci, z wszystkimi pozostałymi bohaterami możemy wejść w interakcje i pogadać przy Okrągłym Stole. Każdy z bohaterów ma swoje unikalne story line i backstory.

* Grać możemy ze znajomymi na hasło, samemu lub z randomami online. Gra podobno wymaga strategii i synergii drużyny, więc trochę się obawiam o tą walkę solo czy jej atrakcyjność. Zwłaszcza split bossów sugeruje projektowanie pod co-op.

* Jedna sesja gry to 3 dni po 15 min. Po ustawieniach przy Okrągłym Stole zaczyna się lotem i lądowaniem w "Limveld". Znane komponenty świata Elden Ring są tu pomieszane w każdej sesji, z bardzo różnymi elementami, każda wersja świata daje bardzo różny feel. Biegamy z 150% prędkością ER, ale bez Torrenta, ale z większymi możliwościami wspinaczki i poruszania wertykalnego, w tym latanie. Startujemy z LV1 i początek każdego dnia to dość szybkie levelowanie i zbieranie lootu, który zawiera unikalne bronie z różnym poziomem, rzadkością i właściwościami, pasywne skille i affinities. Ulepszanie broni to duża część rozwoju. 3 sloty broni na każdą rękę, ale nie przejmujemy się ciężarem. Bronie mają pasywne buffy aplikowane do postaci. Generalnie różnorodność . Śmierć nie powoduje śmierci tylko tzw. stan upadku, towarzysze mogą nas wtedy przywrócić do życia przez uderzenie bronią - ciekawe. Śmierć w dzień i śmierć w nocy mają inne konsekwencje. Wszystko znika po śmierci, zostaje tylko tzw. "murk" będący walutą do zakupu reliktów i innych itemów w Twierdzy Okrągłego Stołu. W trakcie dnia możliwe są dodatkowe inwazje wrogów typu Margit, a ich pokonanie daje tzw. favor of the night.

* W Twierdzy Okrągłego Stołu dostępna jest Sala Treningowa do wypróbowania builda.

* Gra posiada Codex z lore postaci i wrogów.

* W grze nie można zostawiać wiadomości dla innych graczy.

* Do levelowania postaci nie trzeba siadać w Punkcie Łaski, wystarczy się do niego zbliżyć. Możliwa opcja automatycznego levelowania z rekomendowanymi statmi lub ręcznie.

* Formuła gry zapewnia stopniowe budowanie napięcia każdego dnia. Każdy dzień to mini cykl eksploracja - looting - wyzwania walki. To jakby kondensacja doświadczenia ER w jednej krótkiej sesji.

* Koniec 3-go dnia to walka z jednym z Night Lordów, jest 8 różnych, z czasem rosną w siłę, jeden z nich - Gladius został pokazany w zwiastunie - to te 3 wilki.

* Spodziewane spore replayability - różnorodność wariacji lokacji i przeciwników.

* Przeciwnicy i postaci z Dark Souls - Centipede Demon z DS1, pajączek z DS2, Fire Keeper i Nameless King z DS3. Kontrowersyjne. VV dokonał z dużą rezerwą pierwszej karkołomnej próby wytłumaczenia i połączenia uniwersum Dark Souls i Elden Ring ;-) Przeciąganie między światami przez Night Lordów :-)) Ogólnie NIGHTREIGN to osobna historia, świat równoległy do ER, ale może dać nowe klucze do lore ER.

* Oficjalne z kanału Dark Souls, czyli jest coś na rzeczy :-))

"In the Night, ancestral foes await - remnants of a fire that once burned bright"

16.01.2025 23:32
baltazar1908
2
odpowiedz
baltazar1908
37
Konsul
8.0

spin-off czyli coś co jest dodatkowe ale nie było oryginalnie planowane czyli zarobili na elden ring i zaczeli tworzyć elden ring nightreign

09.02.2025 00:36
2.3
marib
19
Legionista

Mądrego to dobrze posłuchać

16.02.2025 15:11
😱
4
odpowiedz
Shaman
48
Pretorianin
8.0

ludzie za same GPU w tych czasach płaca ponad 2k+ wiec konsole z 2020 ciągną wszystko w dół ale ta premiera na PS4 które wyszło w 2013 to chyba żart xd

17.02.2025 10:52
😒
5
odpowiedz
1 odpowiedź
RadagonRudySmiec
1
Junior

Ocena 6.6 chyba nie zależy wam na relacji z Fromsoftware ??

24.05.2025 08:26
5.1
user8945218371
5
Legionista

a te relacje nie powinny być odwrotnie?

29.05.2025 17:16
xandon
6
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

Coś dla graczy SOLO. W załączeniu jeden pełny przebieg solo bez śmierci w Nightreign z końcowym bossem Libra. Gracz Youwy znany Elden Ringowcom z najbardziej chyba szczegółowych analiz wszystkich klas i broni. Tu pokazał całe swoje podejście do solo w NR, taktykę, na czym się koncentruje każdego dnia w takiej sesji, co stanowi o sukcesie. Idealny materiał przygotowujący dla solowych graczy. Co prawda Youwy ma wbite kilka tysięcy godzin w samym Eldenie więc jest złudzenie, że idzie mu dość łatwo, wręcz na luzie ze wszystkimi bossami po drodze, ale wiadomo... :-) Jednak równie ważna co znajomość Eldenowych przeciwników jest wiedza o samym świecie i mechanikach NR. Generalnie co do samego solo wygląda, że klasa ma kluczowe znaczenie, 5/8 klas jak najbardziej daje radę, ale taki Rekluz to podobno bez podejścia. No nic, tak czy inaczej, ja nie mam więcej pytań, DOKŁADNIE TO czego od dawna oczekiwałem, czyli takich wyzwań i takiej zabawy. Poza tym każdy pretekst jest dobry, aby wrócić sobie do uniwersum Eldena ;-) Czyli wszystko przygotowane na premierę i odpalamy jutro, znaczy w nocy :-)) Ale nie miejmy złudzeń, taki eksperyment ze strony FS w oczywisty sposób podzieli graczy, bo to nie jest formuła dla każdego. Ciekawe czy i jak szeroko się przyjmie.

https://www.youtube.com/watch?v=FJ3iaIbkwfM

30.05.2025 10:38
😂
7
odpowiedz
roberts258
14
Legionista

Zainstalowałem trainer pozbywający się strefy czasowej battleroyale i można spokojnie grać.

31.05.2025 08:37
xandon
8
odpowiedz
xandon
47
Generał

Patch 1.02 w przyszłym tygodniu. W nim m.in. ulepszenia do wypraw SOLO, uff to bardzo dobrze:

* auto wskrzeszenie jeden raz na bossa nocy

* zwiększenie ilości zdobywanych run

31.05.2025 13:40
9
odpowiedz
Kiepski gracz
31
Chorąży

Co jak co ale ci finalowi bossowie 3 nocy maja tyle hp ze to az przesada

31.05.2025 17:01
Rezort
10
1
odpowiedz
Rezort
167
Naznaczony

Na razie jest dobrze, takie 8/10, ale gram tylko z 2 znajomych także nie denerwują mnie randomy.

31.05.2025 20:48
baltazar1908
11
1
odpowiedz
baltazar1908
37
Konsul
8.0

Graficznie bardzo ok, gra bardzo podobna do Tainted grail; the fall of avalon choć ten miecz powinien być mniejszy, bo troche za bardzo dzięki niemu nasz bohater za nim wręcz lata, optymalizacja też ok i 0 błędów, polecam.

31.05.2025 21:19
12
odpowiedz
1 odpowiedź
Raider0001
25
Legionista
0.0

sterowanie na PC jest tragiczne 0/10 ogółem gry souls like to nie powinny być trudne gry ale wszystkie mają szmelc w sterowaniu i gruz w czasach reakcji i celowaniu i dlatego ciężko się gra to efekt uboczny idiotycznych decyzji azjatów

01.06.2025 10:29
😃
12.1
1
Gość z gór
14
Legionista
9.0

Na to czekałem, dla fanów soul like tytuł obowiązkowy.
W grupie jest łatwiej ale wyprawa solo tez jest do zrobienia.
Nie rozumiem noobów co nie ogarniają mechanik gry a oceniają na 0.
Jesteś zwykłym trollem

post wyedytowany przez Gość z gór 2025-06-01 10:36:15
01.06.2025 13:03
😐
13
odpowiedz
Maxikq
5
Legionista
5.5

Tragiczna gra, 1000h+ w soulslikeach, a pierwszego nightlorda nie można przejść, bo cała rozgrywka to ruletka, począwszy od broni, bezużytecznych buffów dla danej klasy po pokonaniu wielkiego wroga, po team randomów, który czasem ogarnia, a czasem nie wie co się dzieje. Do tego Gladius to skacze po całej mapie i połowa rogrywki to gonienie go. Wszystkie bronie biją jak wykałaczka, mechanizm wskrzeszania to porażka, na bossie to jest trading jednego życia na drugie.

40 minut gry, żeby sobie raz spróbować z bossem a potem reset wszystkiego, poza paroma słabymi reliktami, które nic nie zmieniają. Wszystko powtarzalne, reużyte assety z ER, bardziej jak mod od fanów gry niż nowa gra. Po kilku próbach odechciewa się grać. Pierwsze dwa dni nie ma funu, bo jest gonienie w kółko za tym samym, a lord jest źle zbalansowany, więc większość prób to będzie RIP po prostu.

Brałem udział 2x w network testach i dużo lepszy balans był i dużo lepsze znajdźki/buffy, coś srogo popsuli.

post wyedytowany przez Maxikq 2025-06-01 13:07:15
01.06.2025 13:44
😍
14
1
odpowiedz
Dario131
4
Junior
8.5

Gra jest miodna jeśli grasz ze znajomymi. Posiadam ponad 1000 godzin w sumie to już prawie 1500 godzin w soulslike od Fromu i dopiero teraz dostajemy w końcu dobrą grę sieciową baaa bardzo dobrą. W końcu mamy coopa w sieci bez lagów i bez problemów z dołączeniem do gry czy też z wywalaniem z gry. Podkreślę że w tym momencie gra 300k graczy i serwery wytrzymują bez żadnych problemów. ERN ma w sobie to coś jeśli macie tę dwójke znajomych to jest to bardzo dobry coopik. Gracze dla mnie tak zwane "płaczki" czy też "hejterzyki" co chcą z DODATKOWEGO projektu którego nawet NIE ROBI Miyazaki oczekują gry roku to no powinny rozpędzić się i walnąć baranka w ściane bo nie każda gra musi być GOTY i mieć lore że japierd*le. Szanujmy się nie każda gra będzie musiała być dla was jak was nie interesuje to po co ceniacie ją na 0,1,2,3,4 / 10 jak od początku wiedzieliście co w trawie piszczy, wiedzieliście że to jest co op z uniwersum Fromowych soulsike. Płacąc w pre orderze za 160 ziko nie czuję się oszukany na kasę jak to inni mówią "Cash grab" bo dla mnie zamiast tego jest "Nostalgia grab" i mi się to podoba. Polecam każdemu kto ma choć jednego znajomego bo będzie się bardzo fajnie bawił przynajmniej u mnie i z mojego grona znajomych polecamy. Jak nie macie jednak znajomych i gracie z randomami no to jednak gra jest 7/10 bądź też 7.5/10 po prostu punkcik niżej.

post wyedytowany przez Dario131 2025-06-01 13:46:20
01.06.2025 19:39
xandon
👍
15
odpowiedz
xandon
47
Generał

Co za gra! Grając od początku tylko solo to wystąpił u mnie najprawdziwszy syndrom sztokholmski, 3 razy dostawałem zawału, raz wylewu, kilka razy już grę kasowałem, i... jeszcze tylko jedna wyprawa, no nie mogę się od tego dziadostwa oderwać :-))) Aha, ta gra to bezwzględny dowód na teorię względności, zwłaszcza na względność czasu. Na początku pośpiech, stres, chaos, panika, kilka kroków przebiegniesz, 3 razy machniesz bronią i już strefa się na szyi zaciska. A potem nauka, wiedza, strategia, plan, koncentracja, precyzja, ogarnięcie mapy i jakoś o dziwo jeszcze sobie można sobie herbatkę w trakcie zrobić ;-) Ewidentnie czas to jest takie coś zrobione z gumy co można sobie dowolnie rozciągać w głowie w zależności od prędkości grania. Czekam na tego patcha (do solo) w przyszłym tygodniu, ale ta gra jako eksperyment od FS i do tego mój własny eksperyment i uzupełnienie do Eldena to pierwsza klasa :-) Cudeńko, ale uwaga - nie dla każdego, wybierać świadomie, nie płakać, nie narzekać! A tego gościa z FS co to cudo wystrugał to trzeba powiesić za jaja. Za stado półludzi / pieprzonego mistrza Yodę / perfumiarzy / łowcę dzwonków kulistych już na dobry wieczór pod koniec pierwszego dnia na Gladiusie, to trzeba mieć poczucie humoru aby to wrzucić i twierdzić wywiadzie, że solo to spoko, wszystko co potem do końca to już pikuś ;-)

01.06.2025 19:54
👎
16
odpowiedz
1 odpowiedź
niepokorny666
25
Legionista
1.0

To porażka FS, kupa niemiłosierna, szkoda czasu na współpracę z randomami którzy nie ogarniają.

16.06.2025 14:12
16.1
Darmers
9
Legionista

masz tryb solo xD

02.06.2025 15:37
Sir klesk
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
Sir klesk
263
...ślady jak sanek płoza

Via Tenor

U mnie w obozie zdania podzielone. Kuzyn po 15h zadowolony, ja po 6h mocno rozczarowany. :) Troche taki przypadek Fallout 76 - imho ta gra powinna byc juz na jakims innym silniku bo ten srednio nadaje sie do tak dynamicznej gry multiplayer.

Poruszanie sie po mapie to dla mnie meczarnia. Postac klinuje sie w trakcie sprintu na kazdej skalce. Niekonsekwentny parkour - raz mozna wspiac sie na krawedz zawieszona metr nad glowa, a innym razem odbijamy sie 5 razy od skalki po kolana jak w podatawowym Eldenie.

Rozumiem ze jedna z plaszczyzn do srubowania umiejetnosci jest uczenie sie mapy ale strac czlowieku czujnosc na 10 sekund majac w druzynie ludzi ktorzy pograli troche dluzej i moze byc tak ze nie zobaczysz ich juz przez nastepne pare minut bo bez znajomosci dokladnych wejsc do kazdej miejscowki ciezko jest nadarzyc.

Nie probowalem jeszcze gry solo ale na tym etapie mam wrazenie, ze moze powinienem poniewaz goniac non stop za migoczacym gdzies w oddali, czesto pod ziemia, nickiem moich ziomkow kompletnie niczego sie nie ucze. :D Brak czatu w tej grze to jest jakis sadystyczny zart. Pingi powinny byc dodatkiem.

To dopiero pierwsze wrazenia, narazie za malo pogralem zeby wypowiadac sie o elementach roguelike, buildach czy klasach postaci. Jednak raczej nigdy nie uda mi sie pozbyc wrazenia, ze to jest ten tryb multiplayer, ktorego zabraklo w podstawce lub dlc do ER. Fajne urozmaicenie ale nie widze w jaki sposob ta gra mialaby sie utrzymac jakos dluzej na powierzchni. Na ten moment nie planuje spedzic w niej zbyt duzo czasu.

post wyedytowany przez Sir klesk 2025-06-02 17:16:04
03.06.2025 21:51
xandon
17.1
xandon
47
Generał

Nie wiem czy jeszcze grasz, ale na wszelki wypadek dodam od siebie dwa grosze. Ja po takim czasie gry jak Twój około 6h to chciałem tą grę ze 3 razy wywalić. Raz, że tempo wydawało mi się wtedy za szybkie, więcej stresu niż przyjemności i wszystko to co piszesz o bieganiu po mapie. Dwa, że solo było wtedy brutalne i mało wybaczające. Nawet taka pierdoła jak domyślne ustawienie zrywu i szybkiego biegu pod L3 na padzie. Ponieważ szybki bieg to najważniejsza i najczęstsza czynność to gdyby nie udało mi się tego jakoś przestawić to by mnie grał tylko przez to. Strasznie mnie wkurza L3, a nie jest łatwo tego przemapować bo nie ma innych wolnych miejsc, więc trzeba było przerotować leczenie i zmianę broni w lewej ręce. Podłożenie szybkiego biegu na X było największym game changerem jak dla mnie i pozwoliło dalej grać :-)) I parę innych spraw. Pewnie bym dziś już nie grał gdym nie zobaczył na yt przebiegów solo od Youwy i wtedy wiedziałem już, że to jak zwykle kwestia wiedzy i doświadczenia, no i chciałem to robić jak on, ze spokojem i na luzie.

Teraz gra mi się idealnie. Gra ma wiele zalet, które się stopniowo odkrywa. Ale dwie najważniejsze rzeczy, które wpłynęły, że się przestawiłem na stronę zdecydowanie pozytywną to ten ostatni patch ze zmianami do solo, które stało się teraz ładnie dostrojone i wiedza. Wiedza jest kluczowa. Na początku ganiasz po tej mapie trochę na pałę próbując zrobić w panice jak najwięcej. Potem stopniowo optymalizujesz, uczysz się co należy zrobić na którym etapie, co jest przydatne a co konieczne do walk z bossami nocy i końcowym, co warto co nie warto, gdzie warto biegać a gdzie nie, ogarniasz sprawnie mapę, układasz sobie w głowie jakiś schemat postępowania. To wszystko prowadzi do sytuacji, że każdy dzień kończysz na właściwym levelu, z silną lub wylevelowaną bronią i właściwym elementem na bossa końcowego, wypełnionymi wszystkimi slotami broni z przydatnymi pasywkami, talizmanami, przydatnymi przedmiotami. Dodatkowo z czasem coraz lepsze relikty. I wtedy to jest przyjemna rozgrywka. Wpadasz do gry na 40 min robisz jakieś założenia i plan, patrzysz co ci wpadnie po drodze z rng, jakie bossy po drodze i jest fajnie. Za każdym razem coś innego i trochę inny build. Ale zanim dojdziesz do tego etapu to może być trochę frustracji. No a jeżeli komuś ogóle nie pasuje taka formuła rozgrywki, to tego się nie da niestety zmienić.

Co do Twoich konkretnych problemów. Poruszanie po mapie - miałem podobnie na początku, teraz jest bardzo spoko, w patchu 1.01.1 poprawili też skakanie. Do nadążania za innymi w multi się nie odniosę. Mapa jest randomowa za każdym razem, ale klocki jak forty, ruiny, wielkie kościoły itd. są na szczęście standardowe, kilka typów każdego więc potem robisz je już na pamięć. Podobnie teren tez się potem ogarnia intuicyjnie i ciężko się zakleszczyć, a nawet pozwalasz sobie spokojnie na ryzyka, pościgi i walki na ostatnią chwilę tuż przy zaciskającej się strefie. Z tego co widziałem kilka rozgrywek na yt w randomowych grupach to generalnie wszyscy trzymają się razem ale czasem zdarza się jakiś indywidualista, który biega swoimi drogami i spotykają się dopiero razem na bossów nocy. Możesz rozważyć takie bieganie własnymi ścieżkami. Albo faktycznie do nauki najlepiej solo. Wtedy możesz sobie trenować i wyznaczać kolejne pośrednie cele nie starając się zrobić od razu całego cyklu, np. skończyć dzień na właściwym levelu, poznanie topografii klocków składowych, ogarnięcie dobrego czytania mapy (polecam kompendium) i poruszania się po terenie, wyczucie dynamiki strefy tzn. ile możesz jeszcze zrobić jak się zaciska, ogarnięcie builda i stylu walki danej klasy, jakimi przedmiotami warto uzupełnić build itp. itd. Solo jest fajnie zbalansowane a jak masz bossów złożonych z kilku przeciwników, to w solo agresywny jest w danym momencie zwykle tylko jeden. Ale w przypadku takiego Gladiusa, to ten potrójny piesek night lord co się w pewnym momencie rozdziela na 3, to w solo jest wtedy ciężko, trzeba tą fazę najlepiej przetrwać defensywnie bez kozaczenia.

04.06.2025 20:27
Sir klesk
17.2
Sir klesk
263
...ślady jak sanek płoza

Gram, gram i nie zamierzam odpuscic dopoki nie ubije kazdego z Night Lordow. :) Przez ostatnie 3 dni udalo mi sie dolozyc powalajace 3-4h rozgrywki i okolo 2h materialow na youtube.

Gra wraz z uplywem czasu zyskuje w moich oczach, na co po cichu liczylem bo w teorii jest to tylul dla mnie. Pamietam, ze np. taki Metal Gear Solid V tez mnie meczyl dopoki nie mialem sterowania i poruszania sie po calym interfejsie w malym palcu. Wiem, ze moj poprzedni post to samo narzekanie ale tak to bywa z opisywaniem wrazen na goraco. To te najintensywniejsze emocje wysuwaja sie przed szereg, a te zaserwowane mi na wejsciu przez Nightregin nie byly dobre. Jezeli ktos uwaza, ze poprzednie gry From Softu mialy wysoki prog wejscia to tutaj moim zdaniem pojechali jeszcze bardziej po bandzie. :D

BTW. sprobowalem przesiasc sie na k+m poniewaz myszka duzo szybciej obsluguje mi sie wszystkie menusy, mape + pingi, kamere i pare innych rzeczy... ale jednak gdy przychodzi czas na bitke to zdecydowanie wole pada i to jednak jego bede sie trzymal.

Wspinaczka rzeczywiscie zostala poprawiona + kuzyn dal mi wskazowke jak robic to sprawniej. Nadal uwazam, ze mapa troszke za bardzo jest usiana wąwozami i skalnymi skarpami. Ale kto wie? Moze z czasem ten problem tez stanie sie trywialny.

Poki co moge zdecydowanie pochwalic roznorodnosc klas. Rzeczywiscie kazda oferuje odczuwalnie inny styl gry i kazda jest na swoj sposob bardzo dobra. To mi troche odpowiedzialo na moje watpliwosci co do przyszlosci NR z poprzedniego posta. Nowe klasy postaci i za jakis czas koniecznie druga mapa i jakos to bedzie. Bzdetow typu skiny nie licze ale jakies pole do rozwoju jest.

W kazdym razie pomimo poprawy nastrojow nadal uwazam, ze FS powinien w koncu postawic krzyzyk na tym leciwym silniku poniewaz zblizaja sie pod tym katem do statusu Bethesdy. Duzo jestem w stanie zrozumiec i przymknac oko dopoki wspolczynnik frajdy jest wyzej niz poirytowania czego dowodem jest np. moja opinia o F76 tuz po premierze. Z ekipa bawilismy sie bardzo dobrze, do dzisiaj wspominamy te sesje jako jedne z tych weselszych. :) ale w F76 (w Starfielda nie gralem) mozna napotkac bledy z czasow Morrowinda, a w Nightreign bugi graficzne znane z DS1... na serio zaslugujemy na cos wiecej i to nie jest nic zlego czuc niedosyt w takiej sytuacji.

post wyedytowany przez Sir klesk 2025-06-04 21:49:37
02.06.2025 19:55
xandon
😍
18
odpowiedz
xandon
47
Generał
9.0

Recenzja dla SOLO

No i FS jednak pozamiatał. Brawo za odwagę eksperymentowania i bezkompromisowość podążania za własnymi intuicjami bez perfidnego marketingowego kalkulowania i schlebiania preferencjom "OGÓŁU". Ocena dla SOLO z patchem 1.01.1. Bez tego patcha -2 do oceny dla SOLO. Dla multi z ogarniętymi graczami lub znajomymi estymowane +1 do oceny. Dla multi z nieogarniętymi randomami estymowane -2 do oceny.

Najnowszy patch zmienił diametralnie moje postrzeganie gry dla SOLO. Jedno auto wskrzeszenie na bossa nocy. Czyli jak gram Wylderem to +1. A z możliwością zakupu itemków do auto wskrzeszania to oznacza 3-4 wskrzeszenia ze śmierci na bossa końcowego. :-) :-) No i teraz mamy więcej run z ubijania przeciwników. Różnicę widać od razu. Nie liczyłem tego z kalkulatorem, ale w internecie mówią około +50%. Tak czy inaczej to czuć i SOLO stało się PRZYJEMNE!

PLUSY:

+ genialna choć specyficzna formuła nie dla każdego!
+ genialna ścieżka poboczna dla Elden Ring
+ wiedza, wiedza, wiedza, strategia, strategia, strategia
+ liczy się zdobyta wiedza a nie ilość wbitych godzin
+ liczy się "levelowanie" gracza a nie postaci w grze
+ symulator ogarniania chaosu
+ symulator zarządzania czasem
+ super postaci, z którymi można się zżyć
+ super klasy, różne, różniące się, znaczy inne, znaczy inne style walki
+ każda klasa choć inna jest super mocna na swój indywidualny sposób
+ super randomizacja
+ super wariacje bossów z Elden Ring i portfolio FS
+ całkiem fajni nowi bossowie NR których widziałem
+ duża regrywalność, jak dla mnie minimum 8x8 godzin, ale chyba znacznie więcej
+ to jak super alternatywa dla tegorocznego genialnego Monster Hunter Wilds
+ na coś takiego po prostu czekałem po 1000+h w Elden Ring

MINUSY:

- początek był BRUTALNY! dla SOLO przed ostatnim patchem
- pośpiech, chaos, panika na początku
- śmieszne, ale szybki bieg pod L3 - to trzeba było od razu zmienić w ustawieniach - totalny game changer uff !!!

FS rozwijacie to dalej PLS! Wrzućcie tam po prostu wszystkich bossów z wszystkich Waszych gier :-) :-)

02.06.2025 20:33
19
2
odpowiedz
castillo20
92
Pretorianin
9.0

Ja gram z randomami i jak już człowiek nabije trochę godzin to chyba matchmaking przydziela bardziej doświadczonych. Bo ostatnio większość wie co robić. Gierka ma ogromny potencjał i już jest super miodna. Wystarczy dodać jeszcze nowe klasy postaci, później kilka nowych map, przecież to będzie mega hit. Jedyne co wolałbym żeby dni były dłuższe. Ale zabawa 9/10 przednia. Ta losowość jest zajebista, nigdy nie wiesz co wypadnie, jakie rzeczy znajdziesz to dodaje dopaminy jak w kasynie

05.06.2025 18:19
Minas Morgul
20
odpowiedz
13 odpowiedzi
Minas Morgul
253
Szaman koboldów

Jakieś jeszcze, oprócz kolegi wyżej, refleksje na temat gry z randomami?

Mam wśród znajomych 2 soulsowych tatuśków, którzy potencjalnie by pograli. Ale różnie bywa z ustawieniem się. Wiadomo, premade to premade. Jak dadzą tryb duo kiedyś, to sporo to zmieni.

Ale da się w to grać w zwykłym losowaniu graczy? Może kiedyś pogram i solo, ale domyślnie chcę grać w to w sposób, w jaki twórcy zoptymalizowali ten produkt.
Pomijam fakt, że jestem zardzewiały i w pierwszych grach to ja będę tym randomem, który ludziom mecz zepsuł.

Mimo to, już wiem czym ta gra konkretnie jest, jakie ma zalety, jakie ma wady. Chcę w to grać.

post wyedytowany przez Minas Morgul 2025-06-05 18:21:32
06.06.2025 00:06
Zdzichsiu
20.1
Zdzichsiu
148
Ziemniak

Minas Morgul
Gra z randomami to gra z randomami. Całkowita losowość. Czasem trafisz na naprawdę ogarnięte osoby, czasem na jednostki które pewnie same nie potrafią zawiązać butów. Jak gracze współpracują, to jest dobrze. Jak nie, tracisz 40 minut na run, który nie ma żadnej szansy na sukces. Da się grać z przyjemnością i nawet wygrywać, ale to zależy kogo ci dobierze. Przed chwilą miałem run, w którym randomy zmarnowały cały pierwszy dzień na bicie zwykłych potworów w jednej lokacji, zamiast latać od punktu do punktu i bić bossów.

Solo nawet nie masz co próbować, to niegrywalna gra samemu.

Ja bym na twoim miejscu kupił i poćwiczył z randomami, a jak w w końcu umówisz się ze znajomymi, to dzięki współpracy będzie wam szło naprawdę dobrze.

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2025-06-06 00:09:36
06.06.2025 09:19
xandon
20.2
xandon
47
Generał

Solo nawet nie masz co próbować, to niegrywalna gra samemu.

Pozwolę się nie zgodzić z kolegą :-) Nie tylko grywalna SOLO, ale całkowicie równoprawna i bardzo przyjemna po zdobyciu podstawowej wiedzy i doświadczenia o grze i rozgrywce. Od premiery gram wyłącznie samemu i jestem obecnie całkowicie uzależniony :-) O ile przed patchem gra solo była rzeczywiście dość brutalna choć absolutnie możliwa, głównie przez "jedna śmierć na bossie kończyła wszystko", to teraz jest zupełnie inaczej. Jest przestrzeń na przypadkowe błędy na bossach i zbieramy sporo więcej run co pozwala się szybciej wylevelować i do tego pozwala na zakup dodatkowych itemków do autowskrzeszania - przez co na bossie końcowym (night lordy) możesz bez problemu zaliczyć 3 śmierci i samemu powstać z powrotem do walki. Dodatkowo przeciwnicy w solo są przeskalowani na jednego gracza a w przypadku grup czy bossów składających się z kilku przeciwników w solo tylko jeden jest w danym momencie agresywny, reszta sobie chodzi i cię nie nęka, więc wybijasz je jeden po drugim 1:1.

Ogólnie, jak pisałem wcześniej wszystko tu polega na wiedzy i przygotowaniu. Jeżeli robisz co należy czyli tak jak zaplanowali twórcy, znaczy m.in. dobierzesz i poznasz dobrze klasę która ci najbardziej leży, umiejętnie obudujesz ją buildem w trakcie runu, obsłużysz kompetentnie mapę, wylevelujesz postać do ~min 10-12-15/15, wylevelujesz broń do epickiej (nie musi być legendarna) i zapewnisz sobie właściwy element na bossa końcowego (to jest najważniejsze) to w solo czy nie w solo masz na koniec spoko walkę. Jak tego nie zrobisz to masz na koniec jakiś koszmar, bo nawet jak dojdziesz do D3 to wydaje się, że night lord ma nieskończony pasek HP, nie zadajesz mu wystarczających obrażeń a sam giniesz dość szybko.

Przed patchem trochę z zazdrością spoglądałem na zapisy przebiegów w zgranych trójkach, bo to jest oczywiście priorytetowy tryb rozgrywki. Wygląda to bardzo ciekawie i przyjemnie, biegają ci ludzie, wszystko szybko rozwalają, czasem wygląda to jak unga bunga, grupowa nawalanka, podejrzewam że skill jest trochę mniej ważny, a jak się zdarzy świadoma współpraca i synergie drużyny, czyli jak ludzie wiedzą co robią, to jest na pewno całkowicie nowy ekscytujący wymiar zabawy. Przebiegi z nietrafionymi randomami możesz sobie pewnie wykorzystać do własnych eksperymentów poznawczych na boku, nie musisz się za każdym razem nastawiać na pokonanie bossa końcowego. Tryb dla dwóch graczy został już zapowiedziany. Równoprawność trybu solo została potwierdzona przez samych twórców przed premierą, zachęcająco opisana nawet w recenzji GOLa oraz świetne pokazana na yt już w pierwszych dniach przez graczy typu Youwy - głównie dzięki temu zdecydowałem się na zakup tej gry i absolutnie nie żałuję, bo jestem w tej chwili dość od niej uzależniony. Genialny poziom złożoności rozgrywki już w solo, więc braku wymiaru synergii zespołowej aż tak nie odczuwam. Nie potrzebuję aby mnie ktoś wskrzeszał, sam nie muszę nikogo wskrzeszać, odczytywać intencji innych czy przekazywać swoich intencji, gonić za innymi czyli są jakieś plusy :-))

Na koniec, choć samemu nie grałem w multi i z randomami a tylko widziałem kilka takich rozgrywek, to jedna myśl, która może być przydatna na początku przygody, znaczy przy nauce gry. W Nightreign musisz poznać dość sporo o samej rozgrywce, aby dobrze grać. Przy tym Soulsy czy ER, gdzie idziesz po prostu przed siebie i machasz do skutku bronią taką czy inną, to dziecinnie prosta zabawa ;-) ;-) Więc chodzi o naukę. Masz dobry tutorial na początek. Masz bardzo dobre kompendium wiedzy w samej grze. Masz teraz materiały na yt. Ale przez pierwsze wyprawy poznajesz to w praniu, wykuwasz efektywne schematy, kalkulujesz sobie, eksperymentujesz. Pojęcia nie mam jak to się odbywa w grupie 3 randomów, pewnie trochę frustracji jest nieuniknionej. Chodzi mi o to, że na samym początku poznanie podstawowych mechanizmów gry poprzez solo może być dobrą opcją. Bez założenia, że musisz skończyć całą sesję. Ale poznasz na spokojnie bez stresu mapę i podstawowe mechaniki gry. Za każdym razem skupiasz się na jakimś innym aspekcie - raz mapa, raz poszczególne klocki na mapie, klasy i ich umiejętności - co ci leży, relikwie, bronie, potrzebne ilości run co z czego warto / nie warto, kupcy, przedmioty, levele na dany etap itp. itd. Potem ogarnięty wchodzisz w multi, albo dalej próbujesz sobie solo skończyć Day 1, potem Day 2, potem podejście do Day 3. Metoda małymi kroczkami. Ja jestem wolno myślący więc tak mi łatwiej od rzucenia w wir z innymi graczami :-) Po prostu taka opcja, nie twierdzę oczywiście, że trzeba czy warto próbować solo, ale tylko tyle że jest to równoprawna rozgrywka.

Powodzenia w zabawie :-)

06.06.2025 12:35
Zdzichsiu
20.3
Zdzichsiu
148
Ziemniak

xandon
to teraz jest zupełnie inaczej
Patch dodał możliwość jednokrotnego zrespienia po śmierci i zwiększył ilość zdobywanych run. Wow, normalnie zupełnie inna gra. Szczegół że bossowie są zaprojektowani pod rozgrywkę z trzema graczami - skaczą po całej arenie, naparzają ataki obszarowe i mają dużo HP. No ale możesz się zrespić, więc gra się super :D

Sorry, ale Nightreign solo to masochizm. To opcja gry dodana na ostatnią chwilę przez From Software, żeby nikt im nie zarzucił, że gra nie ma singla.

Masz dobry tutorial na początek
Chciałbym poznać ten dobry tutorial, bo w mojej wersji gry go najwyraźniej nie było :)

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2025-06-06 12:36:11
06.06.2025 15:50
xandon
20.4
xandon
47
Generał

Rozumiem irytację jeżeli próbowałeś solo, bo też tak miałem na początku i nie sugeruję, aby każdy grał solo. Ale dokładnie tak, jeżeli chodzi o moje odczucia to patch + nabyta wiedza jak grać + podpatrzenie jak to robią inni zmieniły zdecydowanie postrzeganie tego trybu dla mnie. Nie opieram tego zdania wyłącznie na własnych doświadczeniach - patrz wyjaśnienie od samych twórców, recenzja GOLa i dziesiątki przykładów graczy na yt, którzy to doskonale demonstrują. Nie mam pretensji, że komuś taki tryb nie siadł, to wręcz spodziewane, chodzi mi tylko o to, że Twoje stanowcze stwierdzenie co do solo jest zwyczajnie nieprawdziwe.

Patch dodał możliwość jednokrotnego zrespienia po śmierci i zwiększył ilość zdobywanych run. Wow, normalnie zupełnie inna gra.

No właśnie, implikacje są znaczące. Jak napisałem wcześniej. Masz +1 zrespienie standardowo, nic nie musisz robić. To cię chroni przed jakimś przypadkowym błędem na bossie. Na pośrednich bossach nocy to się od razu przydaje. Plus możesz kupić 2 zrespienia za runy - w świecie i przed areną bossa końcowego. A możesz je łatwiej kupić bo masz więcej run, mi teraz jakoś nigdy nie brakuje jak zawitam do kupca. To razem 3 zrespienia na bossa końcowego jak sobie zachowasz, tyle mam zawsze standardowo. A jak grasz Wylderem to jeszcze masz +1 ochronkę przed śmiercią w walce, czyli 4. Dodatkowe runy powodują kilka rzeczy - szybsze levelowanie, znaczy szybsze progresowanie, znaczy w efekcie szybsze walki, znaczy w efekcie jeszcze więcej run i lepiej zbalansowana gra i łatwiejsze zakupy koniecznych itemków od kupców. Różnica jest znacząca jak się grało sporo solo przed patchem a potem masz nagle tyle dobrego, przestaje ci uwierać to i tamto. To dobra reakcja i decyzja balansowa ze strony twórców imo, u mnie przeważyło szalę przyjemności.

Szczegół że bossowie są zaprojektowani pod rozgrywkę z trzema graczami - skaczą po całej arenie, naparzają ataki obszarowe i mają dużo HP. No ale możesz się zrespić, więc gra się super

No gra się super, co mogę powiedzieć innego jak mi się tak gra. Nie chodzi o same respy. Wspomniałem powyżej o jeszcze ważniejszej rzeczy - przygotowanie do bossa. Na bossów każdej nocy musisz być na określonych poziomach własnym i broni + dobrze zaopatrzony. Na bossa końcowego musisz zdobyć Level ~12 w trakcie całej wyprawy + broń podbitą do epickiej lub wymieniona na epicką + najważniejsze zastosować właściwy element na bossa (gra podaje dokładnie jakim elementem należy bić każdego night lorda np. święte obrażenia na Gladiusa, więc musisz to sobie założyć na broń lub wymienić na świętą) + dopiero na koniec 3 śmierci w trakcie walki. Jak masz to wszystko to jest normalna walka z normalnym HP. Im mniej z tych warunków masz spełnionych tym gorzej dla ciebie. Jak masz Level 10 + słabą broń(podstawową lub +1) + brak wskazanego elementu to jak napisałem wcześniej - jest mały koszmarek a HP bossa wydaje się nieskończone. Ten masochizm wynika wtedy z winy słabo przygotowanego gracza. Jak walczysz z przykładowym Gladiusem bez świętych obrażeń to się będziesz męczył dość długo, a jak ze świętymi obrażeniami jak wskazuje gra to szybko zbijasz mu HP i stagerujesz co chwilę. Poza tym masz rację - bossowie są zaprojektowani doskonale na 3 graczy, ale dobrze też przeskalowani na solo, nie wnikam w kolejność projektowania twórców, na logikę musieli mieć w głowie ścieżkę solo od samego początku. Masz takie przypadki night lordów jak ten pierwszy Gladius, który jest chyba najgorszy dla solo jak się rozdziela na 3, ale też go można bez problemu pokonać tylko obsłużyć tą fazę bardziej defensywnie bez zbędnego ryzyka. A jacyś tam bossowie w świecie czy bossowie nocy, którzy składają się z kilku przeciwników pod 3 graczy to w solo są mniej agresywni, typowo tylko jeden cię w danej chwili atakuje, a pozostali chodzą sobie spokojnie dopóki się nie zbliżysz do innego i się nie przełączą.

Masz dobry tutorial na początek

No masz, jak nie masz, dobrze tłumaczy podstawy. Potem kompendium, własna głowa i nauka, a i jeszcze zapomniałem dodać tą salkę treningową w hubie, gdzie możesz sobie przećwiczyć wszystkie klasy, mechaniki, umiejętności, bronie i relikwie :-)

06.06.2025 16:47
Kwisatz_Haderach
20.5
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

Solo w Nightreign to czysty masochizm i nisza/material dla spocencow nagrywajacych "nohit 1lvl run blindfolded. Mywifeleftme/sendhelp".

Tyle w temacie.

Porownalbym to do prob grania instancji WOW (5osobowej) solo. Oczywiscie mowa o biezacym kontencie.
Niby sie da (niektorymi klasami) ale jest to mega czasochlonne, nudne i wymaga pomijania 75% kontentu a nie norlanego grania (tak wlasnie wygladaja wszystki solo runy Nightreign - uciekasz przed wszystkim a nie grasz).
A polowy bossow i dungeonow i tak sie nie da bo mechaniki sa zrobione na grupe.

Bawi sie tak moze 0,1% playerbase. I krzyzyk im na droge. ;)

A xandon to wiadomo... jak podzielisz to co powyzej napisal przez 5, to mniej wiecej moze to wyglada tak jak bedzie to wygladac dla przecietnego gracza, ktory nie podchodzi do gry video jak do obrony pracy doktorskiej.

Minas pewnie i tak kupi, bo to maniak soulsowy. xD Sama gra nie jest tez droga (chyba byli swiadomi ze taki asset flip drozej nie przejdzie). Czy sie zawiedzie czy nie, nie wiem. Dla mnie to meh bo coop i multi to juz mnie nie bawi, a tylko frustruje. Dodatkowo te 3 osoby, to kuriozalna decyzja podjeta chyba tylko dlatego zeby bylo na sile inaczej niz w innych grach coop.
Zas solo w tej grze to absolutny afterthought, ktory jest dodany tylko po to zeby moc to wpisac w reklamowy blurb na Steam.

Z tym ze imho gra mocno skreci w strone duo i grywalnego normalnie solo w przyszlosci, bo tego bedzie chcialo playerbase. Chyba ze devsi okaza sie uparci.

Na koniec jeszczde powiem ze to sie odnosi do wiekszosci gier designowanych pod coop. Granie w nie samemu jest poprostu slabe. Albo nie zobaczysz wszystkiego, albo co chwile jakies "friction" bo systemy pod multi zrobione, itd, itp. Jak prowadzenie samochodu caly czas na jedynce.

Syzyfowa praca, polaczona z lizaniem cukierka przez papierek. Co kto lubi.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-06 17:06:27
06.06.2025 19:12
xandon
👍
20.6
xandon
47
Generał

Nie dziwią te reakcje do solo w NR. Tak samo było na początku z Eldenem, który był "całkowicie niezbalansowanym wypadkiem przy pracy studia FS", miał za trudnych bossów o chorych i zbyt szybkich movesetach zaprojektowanych ewidentnie pod grę z summonami, ale w efekcie za łatwych na summony a za trudnych na solo. Dokładnie tak było zanim się ludzie nie nauczyli jak grać. Tak też było na początku z Shadow of the Erdtree, gdzie FS "przesadziło z trudnością i chorymi AoE" większości bossów. Zanim się ludzie nie nauczyli jak grać, np. że trzeba sobie odpowiednio dokładnie przebiec świat, pozbierać błogosławieństwa i wbić właściwy typ levela, aby nie było masochizmu tylko zwykła FS-owa normalka. A o PCR to już nawet nie ma co wspominać. Jaki to był masochistyczny, przegięty i tanio wyklepany na ostatnią chwilę i bez pomysłu boss. Zanim się ludzie nie nauczyli jak z nim walczyć. Tak jest widać i teraz z solo do Nightreign. Narzekania i pseudo wyobrażenia zanim się ludzie nie nauczą jak grać. Ci co będą oczywiście chcieli się tak bawić, bo to wymaga standardowego FS-owego wysiłku, niczego więcej niż przy innych grach studia, tylko trochę inaczej. Ani nie trzeba nadludzkich zdolności, ani specjalnego refleksu, ani 100 godzin ćwiczeń, ani niezdrowego GIT GUD. Po prostu wiedzy, wykorzystania formuły gry, otrzaskania się z nią i kilku prób. Wszyscy twórcy kontentu, których widziałem do tej pory to po grze w multi zrobili też spokojnie solo, bez specjalnych trudności i pokazali edukacyjnie takie przejścia, często właśnie w odpowiedzi na powszechne jęczenia swoich widzów. Wystarczy rzucić okiem na yt, tam jest już cała masa przejść i poradników do solo. To jest normalny tryb gry, nie zbliża się nawet do wyzwań znanych z Eldena. Są też już oczywiście przejścia solo LV1 do Nightreign, ale nie o tym mowa.

Jeżeli chodzi o mnie - to standardowo podaję to czego sam doświadczyłem, czyli fakty sprawdzone na własnej skórze i prawie przepis jak to osiągnąć. Ale nie twierdzę, że solo to najlepszy sposób na NR, bo wiadomo do czego on jest w pierwszej kolejności stworzony. Sam nie miałem od początku specjalnego parcia na tą grę. Zakładałem, że jej raczej nie kupię albo jako fan Eldena i przeciwnik multi kupię z ciekawości tylko po to, aby rzucić okiem na strukturę gry, formułę rozgrywki, świat i klasy, i bez żalu odłożyć na wirtualną półkę. Ale wypowiedzi twórców, recenzja GOL i ciekawe edukacyjne przykłady przebiegów solo na yt zachęciły mnie do takiej właśnie zabawy. Do patcha było ciężko, a po patchu normalnie. Dla mnie solo w NR okazało się na dziś zupełnie przyjemną, choć nietypową grą, żaden masochizm. Takiej trochę oczekiwałem. Na mój licznik w Eldenie to zdecydowanie wolę sobie pykać kolejne szybkie, dynamiczne wyprawy w NR niż jakieś przejścia w Eldenie. Jak wyglądają takie kolejne przejścia w Eldenie? Zamyślasz build, w prepie ganiasz przez godzinę po świecie zebrać znane elementy builda - bronie, talizmany itp. w znane na wylot miejsca, potem gonisz przez godzinę przez ten świat od bossa do bossa. W Nightreign masz to skondensowane do 40 min, wybierasz klasę i bossa końcowego, ale nigdy nie wiesz na 100% co cię spotka po drodze czy co wylosujesz i musisz się dynamicznie dostosować. Fajne. Fajnie jak się uda spiąć cały build na tip top i przelecieć spokojnie. Ale fajnie też jak masz już niby spieprzony run, dolatujesz niedostatecznie nieprzygotowany do końca a tu wyskakuje z losowania po drugim bossie nocy jakaś burza mrozu pod każdym zrywem i niemal samą ucieczką zrywami przed bossem końcowym go zabijasz :-))) Nie jestem wcale wymiataczem. Ale wiem już jak ogarniać sprawnie mapy, wybrane przez siebie klasy, buildy, co robić a czego nie robić każdego dnia wyprawy. O tym bardzo skrótowo napisałem. Nie wspomniałem o wszystkim, czyli o wszystkich dobrych praktykach, których jest tu całkiem sporo. Na przykład, że nie walczę w ogóle z field bossami czy nie zaglądam do zamku pierwszego dnia bo to bez sensu, za trudne, a w najlepszym wypadku strata cennego czasu, z kolei skupiam się na tym dnia drugiego kiedy to samo staje się dużo szybsze i dużo łatwiejsze, a na trudniejsze bossy nie-nocy jest pora dopiero w trakcie ostatniej strefy. Dzięki temu mam normalne walki z przeciwnikami, masę run i sprawne levelowanie. Nie wiem co tam jest wtedy takiego trudnego solo w stosunku do innych gier. Jest po prostu inna formuła, i sporo takich praktyk zarządzania czasem i progresem, które trzeba poznać, bo stanowią o różnicy między męką a przyjemnością. Ale nie mam zrobionych jeszcze wszystkich night lordów, może np. końcowemu nie dam rady sam.

A na to wszystko standardowo przybiega tu koleś, który od samej zapowiedzi gry jest anty-Nightreign, już wtedy wieścił upadek FS bo tak się firma stacza przez takie pomysły. Ciężko sobie wyobrazić aby w takiej sytuacji kupował i grał w przedmiot swojej antypatii, tym bardziej aby się "katował" solo, a już na pewno aby zrobił wystarczająco wypraw, aby ten tryb sprawdzić i poznać. To by było bardzo dziwne. Jestem od początku przeciwny tej grze, ale kupiłem, zagrałem, do tego poznałem solo i powiem jak jest w temacie. To faktycznie prawdziwy masochizm, ale powtarzający się w tym akurat przypadku. Raczej naczytał się znowu gdzieś na forach w swojej bańce i raczy jakimiś hasłami nie opartymi na własnym doświadczeniu a wskazującym na brak znajomości gry i otrzaskania w omawianym trybie. To jeszcze byłoby do zignorowania. Ale po co zaczyna swój wątpliwej jakości i oparty na niskich pobudkach wywód od obrażania innych. Tych takich owakich co to niszowi spoceni 1% zagubieni coś tam coś tam... Tak, tak, tak... Bla, bla, bla...

Zdzichsiou, dla uniknięcia wszelkich wątpliwości, choć się też nie zgadzamy (ale kulturalnie) to nie piję absolutnie do ciebie.

06.06.2025 21:44
Kwisatz_Haderach
20.7
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

Nie xandon.

Ludzie narzekajacy na Erdtree, nie przestali narzekac (lol). To dalej jest dodatek wzbudzajace bardzo mieszane uczucia. To ze ty sobie tam w glowie cos roisz to nie jest zdanie wiekszosci graczy. Zawsze jest wrecz przeciwnie.
W Nightreign nie gra sie solo fajnie i nie jest pod to designowane, niezalenie jaki wyimaginowany balans masz tam w glowie. Dla 95% graczy granie solo bedzie poprostu meczace, niesatysfakcjonujace i poprostu w sumie glupie.
Jest tez druga grupa, napierdalajaca po 100 godzin na tydzien, w cokolwiek sobie tam wybierze, i w tej grupie jestes ty. Im sie (moze) spodoba.

I tak jestes "spocencem". Tbh to jestes kwintesenscja tej mentalnosci i zakutej paly, bo nie mozesz ogarnac ze ludzie nie traktuja gier (nawet FS) jak kurwa pracy i jakiegos samodoskonalenia (lol), nie podchodza do grania jak do projektu. I jak ty sobie mozesz pisac z perspektywy kolesia przechodzacego Eldena lewa noga, to ja moge pisac z perspektywy casuala.

I moje nastawienie do swietego From Soft i NIghtreign nie ma tu absolutnie zadnego znaczenia.
Poporstu nie jestem tak jak ty oderwany od rzeczywistosci.

06.06.2025 22:35
Minas Morgul
20.8
Minas Morgul
253
Szaman koboldów

Dzięki za polecajki! Kupiłem.
Będę grać z randomami, jak pan Iszizaki przykazał.

Kompletnie jeszcze się gubię w odpalaniu tych 3 skilli i mi się klawisze plączą. Dziadek musi wziąć tabletki i się oswoić.

Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy, to to, że bossowie wydają się trochę bardziej... telegraficznie. Są przeciągnięte ataki, ale one są bardziej przeciągnięte w stylu Messmera, a nie oryginalnego Margita (wliczając tu nawet nowego Morgotha).

Na pewno też podoba mi się aspekt możliwości testowania dziesiątek broni i modyfikacja stylu gry dzięki temu. To chyba samo w sobie wydaje mi się obecnie najciekawsze.

Gdzieś tam jeszcze coś pamiętam, bo mechanicznie daję sobie radę, ale mam minimalną wiedzę i jest mi trudniej.

Ja ogólnie jestem spoceńcem, który lubi challenge. Na pewno wypróbuję sobie tryb solo!
Ale na ten moment nie wiem jeszcze, którym się "chodzi i szczela". I jeszcze nie do końca wiem czym chcę grać:)

P.s. ładne to to. Niby ten sam silnik graficzny, ale wydaje mi się minimalnie podrasowane.

06.06.2025 22:59
xandon
20.9
xandon
47
Generał

Kiszakz_Hehdurak

Biegasz znowu merdając ogonkiem pod grami, które nie są dla ciebie, w które nie grałeś i o których nie masz pojęcia. A się wypowiadasz jak "wyrocznia " i w imieniu jakiejś tam grupy graczy. Kogo to obchodzi? Na pewno nie tych co sami grają. Przypominam setny raz, że gry są opcjonalne, a zwłaszcza taka gra jak NR, a zwłaszcza taki tryb w tej grze jak solo. Nie musisz się wypowiadać co do gier i sposobów grania, które są opcjonalne, nie dla ciebie i których nie rozumiesz. Świat to przeżyje. Jak ci tam niedawno gdzieś powiedziano co większość graczy sądzi o Avowed to się mało nie posikałeś płacząc i pisząc ckliwe elaboraty jak tak można, bo ty tą gierkę przecież lubisz i nie cierpisz jak ci ktoś mówi, że jest wyjątkowo średnia. Śmieszne, prawda. Jak ktoś się może wypowiadać niepochlebnie o takiej fajnej gierce. Tylko ty możesz wyrokować co dobre a co złe. A przypominam też co tam ostatnio wypultałeś przy okazji NR:

Plusem jest to ze gra jest targetowana 150% w "git gud" community, wiec moze troche przewietrzy atmosfere dyskursu wokol Soulsow/Eldena/Bloodborne i odciagnie w/w.

Pomyliłeś się o 150% z tym git gud, no cóż, jak zwykle. No i jak tam przewietrzyła się atmosfera dyskursu? Tak, dopóki się nie pojawiłeś. Bo w drugą stronę ciebie jakoś nie przewietrzyło. Chciałbyś odciągnąć jednych od swojego dyskursu a sam się wciąłeś dla odmiany w dyskurs o grze nie dla siebie. I tą hipokryzję połączoną z brakiem samorefleksji i zwykłym chamstwem widać u ciebie na każdym kroku, z wyjątkiem krótkich chwil kiedy cię ktoś walnie w łeb i wytknie biało na czarnym, to wtedy zaczynasz się przez chwilę pilnować i jakoś zachowywać. To dobrze, próbuj dalej i chwytaj te rzadkie momenty kultury i przyzwoitości, bo może za stary już jesteś na jakieś większe ogarnięcie i dobre wychowanie. Kolejna rada z mojej strony - jak pouczasz innych, to zawsze zastanów się czy nie możesz tego odnieść do siebie samego. Zapewniam, że w 95% możesz. Znasz znane powiedzenie "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" No właśnie, a mi zawracasz tylko niepotrzebnie głowę.

W Nightreign oczywiście, że się świetnie gra solo. I to na niskim poziomie casual+, czyli nawet moim, bez dziesiątek godzin. Nie ma co wypierać rzeczywistości. Ale nie ma też wstydu przyznać się do błędu w ocenie jak dojrzejesz, bo to nowa formuła i nie ma mądrych, zanim ktoś nie sprawdzi i się nie przekona. Pamiętaj, że liczą się sprawdzone fakty, nie bajki. Dziś tak naprawdę to bardzo proste, wystarczy rzut oka na yt i masę edukacyjnych przykładów takich przejść. A tu akurat wystarczy jeden przykład vs 1000 jęczących, aby pokazać jak jest naprawdę. Może zachęcony taką ignorancją zrobię jakiś mały edukacyjny cykl wpisów o szczegółach takiego stylu gry solo, zobaczymy. Przytoczyłem już wystarczająco dużo konkretnych szczegółów, ale rozumiem że nie dociera lub syndrom wyparcia. Co do tradycyjnych wycieczek osobistych to rzygać się chce jak człowiek czyta te twoje żałosne wypociny. Nie tylko pojęcia nie masz o grach a się wypowiadasz, ale o innych ludziach też pojęcia nie masz, a wydaje ci się że wiesz wszystko o wszystkim, cedzisz te swoje farmazony, publicznie oczerniasz i projektujesz na innych jakieś tam swoje ukryte kompleksy. Słabe. Niskie. Obrzydliwe. Bez gustu. Na mnie nie działa a sobie wystawiasz bardzo słabe świadectwo. Może takie ścieko-słówko-"solówki" się tam gdzieś podobają wśród 95% tej twojej bańki smarkaczy, ale zachęcam do levelowania w górę.

06.06.2025 23:11
Kwisatz_Haderach
😂
20.10
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying
Image

Powiem ci krotko xandon, atmosfera dyskursu by sie przewietrzyla jakbys przestal pisac, bo jestes uzaleznionym od gierek piwniczakiem myslacym ze ludzie traktuja gry video jak serious business. NIe potrafiacym nawet sprobowac zrozumiec i pojac ze istnieja rozne punkty siedzenia i widzenia.
Nie potrafiacym pojac kurwa ze jak na yt jest filmik ze ktos przechodzi cos na luzie to pewnie poswiecil na to kilkadziesiat/kilkaset godzin, i ze wiekszosc ludzi ma takie granie w dupie.

Z czego w pewnym wieku powinno sie wyrosnac.

W dupie mam twoje urazone uczucia, bede sobie pisal co chce i im wiecej sie w sumie splaczesz to tym lepiej. Bo twoje oderwanie od rzeczywistosci trzeba korygowac.

Zapowiada sie powtorka z rozrywki z tematu (zwlaszcza) Starfield, Zeldy i (pozniej tez) Edlena. Czyli kurwa xandon z 200 godzinami nabitymi w dwa tygodnie kontra reszta swiata.

Graj wiecej, wogole ci beretu nie ryje.
I przestan mi mowic w co gralem, w co nie, w co moge grac a w co nie.

EDIT:
Aha no i screen zeby uswiadomic tobie i innym jak mocno jestes i to co piszesz jest oderwane od rzeczywistosci i zyczeniowe. Przexciez ludzie po czasie docenili dodatek, "bo nauczyli sie grac".
Doslownie wszystko co piszesz to sa glupotki, mniejsze lub wieksze.

Dwie najnizej oceniane gry FS to dodatek do Eldena i teraz Nightreign. Nie bez powodu(ow).

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-06 23:21:22
06.06.2025 23:14
xandon
20.11
xandon
47
Generał

Minas Morgul,

Gratulacje dobrej decyzji i powodzenia w boju! Sorki za zaśmiecanie wątku pod Twoim wpisem tą nieciekawą dyskusją. Najlepiej nie czytaj i nie odbieraj, że namawiam tu na solo, bo wyraźnie zasygnalizowałeś na wstępie jak się chcesz bawić.

Starzy bossowie z ER są często trochę urozmaiceni w stosunku do Eldena. Najciekawsi są nowi bossowie końcowi. A postaci to jedna z najlepszych rzeczy w tej grze. Ciekawy jestem która ci podejdzie, bo tu każda jest inna ale skuteczna na swój sposób. Są już najróżniejsze rankingi klas, oddzielnie na multi, oddzielnie na solo bo w tym trybie też można przejść grę każdą klasą choć niektórymi łatwiej :-) Nawet GOL zrobił ostatnio taki naprawdę bardzo ciekawy, praktyczny i merytoryczny ranking z właściwościami, silnymi i słabymi stronami każdej postaci... No i tak gra wygląda naprawdę ładnie.

07.06.2025 00:14
xandon
20.12
xandon
47
Generał

Kiszakz_Hehdurak

Czytaj chłopie ze zrozumieniem, bo wyjątkowo oporny ten twój garnek na głowie. Jeszcze raz prostymi słowami - pojęcia nie masz o grach, pojęcia nie masz o ludziach, chodzisz zakompleksiony po forum za innymi graczami ze swoimi marnymi wysrywami wyobrażając sobie, że jesteś godlike. A jesteś zwykłym małym trollem. Idź sobie podyskutuj pod Avowed czy tam innymi średnimi kotletami, które lubisz a nie zawracaj głowy pod grami jak Nightreign czy wcześniej Starfield, które nie są dla ciebie. A jak wrócisz już fizycznie i mentalnie do tej swojej piwniczki to przeprowadź dialog wewnętrzny z "xandonem", którego wyhodowałeś w swojej głowie. Może coś takiego przykładowego pomoże, piszę obrazkowo jak do dziecka bo inaczej nie dociera:

Jak ten mój wyimaginowany i uwielbiany "xandon" może być uzależnionym od gier, skoro niedawno mu wyrzucałem, że nie gra w żadne gry a tylko w te kilka wybranych. A co tam było z tą belką w oku? Aha, on zna te kilka marnych gier i jest uzależniony, a ja znam przecież wszystkie gry na wylot i nie jestem uzależniony. On pisze o kilku grach, które lubi i to jest złe, a ja piszę zawsze o wszystkich grach, nawet o tych których nie cierpię i nie są dla mnie, i to jest dobre. Jak ten "xandon" może się tak bawić grami a myśleć, że ludzie traktują gry jak serious business, a to ja przecież ścigam wszystkich po całym forum za opinie różne od swoich zupełnie jakbym nie traktował gier jak czystej zabawy. Czyżbym znowu projektował na tego "xandona" swoje własne problemy? Nie, nie, to nie może być prawda. Ja muszę tego "xandona" korygować, to moja misja życiowa. A może lepiej zatrudnić się w cenzurze, albo jako korektor tekstów w GOLu, albo lepiej - od razu jako jakiś asystent w prokuraturze. Myślących inaczej trzeba korygować, bo oni popełniają takie straszne myślozbrodnie.

Jak tam Kaszakz, jesteś intelektualnie zdolny do takiej samorefleksji? Postaraj się, bo jak to rozstrzygniesz sam ze sobą w tej swojej piwniczce to przestaniesz zawracać dvpę innym. Aha, i koniecznie pozdrów ode mnie tego wyimaginowanego "xandona" , którego wyhodowałeś w swojej zakutej głowie. No i koryguj, koryguj, niezła kariera, ale z wyrazami współczucia..

07.06.2025 01:44
Kwisatz_Haderach
20.13
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

Przeciez to ty zawsze zaczynasz sie ciskac i buczec jak dzieciak, bo smie miec odmienne zdanie niz ty. W tym na rzeczy ktore sa obiektywnie do sprawdzenia.

Ostatnio w temacie ELdena zrobiles dokladnie to o co probujesz oskarzyc i co probujesz mi przypisac powyzej. Czyli bez powodu sie przypierdoliles i probowales zdyskredytowac moja opinie bez zadnego ataku z mojej strony i bez wspominania twojej osoby.
Doslownie nie mogles przezyc ze napisalem ze "Elden Ring z TEMU", ze gra ma chujowe UI ktore mi sie niepodoba i ze jest targetowana w spocencow a nie choc troche w casuali jak w przypadku Eldena podstawki (i jest to absolutna prawda w przypadku kazdej takiej coop gierki wlasciwie).

Przestan mnie rozsmieszac bo twoj wieczny bol dupy o to, ze prostuje niektore twoje zbyt wybujale fantasmagorie swiadczy tylko o tym, ze jednak trafiam celnie.

Na koniec to moze ja teraz zabrzmie troche dziecinnie, ale stary ja w gry FS gralem jak ty o nich nawet nie wiedziales. Ba... to ja cie namowialem na tym forum na podroz przez gatunek soulslike.
Nie bedziesz mi zabraniac pisac o nich bo ci sie moje zdanie nie podoba. Jak bede chcial pisac negatywnie, to bede pisac negatywnie.

Zas jesli chodzi o polemike z twoim nadmiernym entuzjazmem i niekompatybilnoscia z punktem widzenia innym niz wlasnie "git gud" i 500h przegrane w kazda gierke to masz dwa wyjscia:
- ignorowac
- zacisnac poslady i sprobowac zrozumiec ze istnieja inne punkty widzenia, a moj w tym przypadku wcale nie jest odosobniony i nie jest tylko po to zeby ci zrobic na zlosc. Choc niewatpliwie masz problemy z czytaniem krytyki rzeczy, ktore lubisz.

PS. I naprawde xandon, jestes dokladnie tym z czym community tych gier zmaga sie od lat. Dokladnie ten sam mindset. Kazda krytyka gry powoduje twoj elaborat na 2000 znakow, ktory mozna strescic "Nie znasz sie. Gra jest prosta. Graj tak jak ja, to bedzie dobrze i ci sie spodoba. Na yutube masz pokazane jak grac".
Czyli skracajac jeszcze bardziej "L2P" i wlasnie "GIT GUD" (bo chyba nie do konca rozumiesz czemu to GIT GUD powstalo, czemu rozroslo sie przez lata do groteskowych rozmiarow zatruwajac community i do jakiego rodzaju ludzi oraz jakiej mentalnosci sie odnosi).

Chce ci sie dyskutowac o gameplayu, robic poradniki i pisac ludziom jak maja grac... to pisz poradniki, a nie w formie odpowiadania kazdemu ze chujowo gra, w sumie to sie nie zna, gra jest zajebista nawet jak sie gra tylem, a ty jeden z drugim poprostu gracie albo za malo, albo zle.

Ja (i nie tylko ja z tego co pamietam) pisalismy ci juz pare razy ze jak ci nie odjezdza ego, nie zaczynasz fantazjowac byleby sie z kims nie zgodzic albo przekoloryzowac gre i skupiasz sie na pisaniu o samej grze, gameplayu czy buildach przestajac wymyslac i wyolbrzymiac, to jest to swietne, fajne i przydatne.

Reszta? Not rly.
Ty naprawde jestes kwintesencja gitgudowca absolutnie slepego na mozliwe wady tych gier i inne punkty widzenia oraz oczekiwania co do tych gier.

Choc i tak pewnie nic do ciebie nie trafi. Mam tylko nadzieje ze nie zrobisz tutaj takiego bezsensu jak w watku o Starfield, i powstrzymasz sie przed odpisywaniem eleboratami bez pokrycia na kazda krytyke tak jak w watku o Eldenie (tak jak pisze, poki piszesz jak czlowiek i o samej grze bez "git gud" feelingu ot jest super).

Choc w sumie chyba nie bedziesz mial zbyt duzo okazji tutaj, bo grze spada playerbase dosc szybko. Moze nie ekstremalnie szybko jak w przypadkach mocnych faili ale duzo szybciej niz chcialaby jakakolwiek gra online/usluga. Porownujac premiere (piatek) i dzis (piatek) mamy 30% spadek graczy z numerkami spadajacymi o 15-20k dziennie. Odbije troche w sob/nd i trend bedzie kontynuowal. Pewnie w miesiac zostanie 10-15% startowego playerbase.
Widzialem ten scenariusz wiele razy w przypadku gier online, ktore byly "niedokonca" fajne i takie jak ludzie oczekuja.
Chyba ze odbije po wprowadzeniu duo, ale watpie tbh.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-07 02:00:03
07.06.2025 16:42
21
odpowiedz
1 odpowiedź
Dark Star
33
Centurion

Kupiłem najtreina, ale jeszcze czekam na ekipę, dopiero za miesiąc się uda zgadać.

Próbowałem solo, nie jest aż tak źle ale jednak frustrująco. Na razie nie wiem gdzie biegać, jak działa ten zmniejszający się okrąg itp.
Jak dla mnie presja czasu trochę za duża.

Natomiast Executor jest tym czego chciałem od Miyazakiego, Sekiro w świecie ER. Wielka szkoda, że jego broń i tryb parowania nie są dostępne w podstawce.

07.06.2025 18:08
xandon
😉
21.1
xandon
47
Generał

Frustracja i presja czasu to znajome odczucia na początku jak nie masz jeszcze wiedzy, nie czujesz cyklu, mapy, czasu, nie znasz standardowych klocków i ich topografii, mechanik itp. Sporo rzeczy trzeba zgrać, ale jak wypracujesz etapy levelowania, co i ile robić czy nie robić na jakim etapie, z czym i kiedy walczyć / nie walczyć, to się robi przyjemnie i to co powinno być. Frustracja mija dość szybko jak się wie co i jak. Silna presja czasu mija trochę później a tak naprawdę nigdy do końca, no niestety na tym trochę ta gra polega, choć osobiście nie miałbym absolutnie nic przeciwko T x 1,5 na jakąś herbatkę w trakcie ;-) Nie namawiam absolutnie do solo, ale tak tylko piszę, gdybyś chciał potrenować egzekutora czy grę przed zabawą ze znajomymi. Najpierw Day 1, potem Day 2, a potem to już z górki. Najtrudniejsze z całej gry są bossy pierwszej nocy na pierwszym night lordzie, czyli sam początek. Reszta pokuś ;-) Powodzenia!

07.06.2025 18:19
xandon
22
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

Jeden ciekawy film z dwoma oddzielnymi rankingami postaci: dla solo i dla trio. Porządny komentarz i fragmenty walk z night lordami w tle. W NR nie ma złych klas i każda może być z powodzeniem zastosowana dla całego kontentu gry, każdego bossa i przeciwnika, zarówno w solo jak i trio. Ale niektóre są łatwiejsze od innych w zależności od trybu i sytuacji. Ciekawe są te różnice rankingów pomiędzy trybami gry i jeszcze w zależności kto robi ranking - tu pamiętam m.in. niedawny świetny artykuł GOL na ten temat gdzie podano jedno zestawienie dla obu trybów. Kilka ciekawostek. GOL dał dwie zdecydowane klasy w S tier: Wilczana i Najeźdźcę. Tu Najeźdźca jest dopiero nr 5 w solo i nr 8 w trio - podobno za bardzo przeszkadza innym graczom grubasek jeden :-) A w moim prywatnym rankingu Najeźdźca wskoczył na nr 1, choć na początku go unikałem. Wilczan czyli Jacek of all Trejds to nr 1-2 solo i solidny średniak w trio. Jak to mówią nigdy nie ma złego runu, niczego mu nie brakuje, ale w niczym się wyjątkowo nie wybija :-) Żelazne Oko to najsilniejsza klasa zarówno dla solo (tu ex aequo z Wilczanem) jak i trio, a wg GOL to A tier, u mnie nr 2-3. Rekluza we wszystkich rankingach na szarym końcu w solo a bardzo silna, przydatna i niesamowita wręcz zawodniczka w zespole.

https://www.youtube.com/watch?v=I2WLoVift9s

Przy okazji oglądania tego filmu dowiedziałem się, że w solo przeciwnicy mają nie tylko mniej HP co jest oczywiste, ale mają też mniejszy poise, dlatego tak łatwo ich przełamywać. Nie jestem tego w stanie porównać, ale rzeczywiście takim Najeźdźcą przełamywanie przeciwników idzie w solo dość maszynowo. To kolejna mała słodka tajemnica tego trybu :-)

Z kolei mój obecny ranking przedstawia się jak poniżej. Spróbowałem na początku treningowo wszystkie 8 klas, ale grałem do tej pory tylko czterema, które mi najbardziej podeszły, reszty chcę się nauczyć po kolei i z czasem. Stąd:

1. Najeźdźca

2-3. Wilczan i Żelazne Oko

4. Zjawa

Moim ulubionym stylem walki w soulslike są ciężkie bronie siłowe, ale jak zacząłem tu Najeźdźcą to się na początku odbiłem. Nie zaufałem swojemu doświadczeniu i się przez jakiś czas błąkałem po pozostałych klasach. Potem jak wróciłem do Najeźdźcy ale z większą wiedzą o grze, to się okazała znowu moja bajka. Nie ma tak spektakularnych umiejętności jak inne klasy i ma potwornie wolny ładowany ciężki atak na początkowej broni. Ale sama broń kozacka - bardzo mi pasuje, zostawiam sobie najczęściej i leveluję ją do samego końca, wali konkretnie, no i ataki z wyskoku przełamują wszystko co się spotka na swojej drodze. Do tego w każdej wyprawie zawsze sporo dobrego wpada jeszcze do arsenału. Wilczan to strefa komfortu, dobry do wszystkiego i ze wszystkim, ale w niczym nie doskonały. Żelazne Oko to dystansowe miodzio na trudne sytuacje, świetnie się tym gra, dynamicznie, bezpiecznie, ma cudowne umiejętności. Zatyka się trochę na przeciwnikach z tarczami. Ale umiejętność znaku / oznaczania, która jest jednocześnie ucieczką w podbramkowych sytuacjach, a jeszcze z relikwią, która daje umiejętność x 2 na jedno ładowanie - to tylko szus, pach, pach, szus, pach, pach. Zjawę bardzo lubię jako postać, umiejętności i jej wyjściową broń. Chętnie korzystałem z niej na początku do nauki gry - mapy, cyklu, mechanik. Dobrze sobie radzi ze wsparciem "rodziny" i wskrzeszonymi na swoją stronę przeciwnikami przy rozwalaniu mniejszych i średnich grup wroga, mniejszych bossów, ale trudna w użyciu przy dużych i dynamicznych bossach.

Tak czy inaczej należy pochwalić twórców za fajną różnorodność klas, ich stylów i umiejętności. Żadna nie przeważa za bardzo nad innymi jako oczywisty wybór OP, za którym idzie 80% graczy a ignoruje pozostałe. Każda dobra na swój sposób.

08.06.2025 12:15
xandon
23
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

Becoming "JOHN NIGHTREIGN"

https://www.youtube.com/watch?v=kGzuTXkmP60

Z opisu "Solo Mode zebrało na początku sporo krytyki. Wielu graczom wydaje się przytłaczające i zbyt trudne. Więc dziś pokażę wam, że Solo jest nie tylko możliwe i wykonalne, ale w rzeczywistości może być najbardziej interesującym i dającym najwięcej funu sposobem grania w NR." To jeden z wielu materiałów edukacyjnych do SOLO dla prawie każdego. Jedynym wymaganiem wstępnym jest znajomość najbardziej podstawowych założeń gry, najlepiej kilka wstępnych prób własnych, i angielskiego. Tutorial na bazie 2 wypraw z pokonaniem night lordów:

1. Gameplay weterana - przed patchem, Level 15, czyste przejście, bez śmierci

2. Gameplay standardowy - po patchu, Level 12, "brudne" przejście, ze stratami czasu, z głupimi błędami, z wielokrotnymi śmierciami, z bardziej pasywną grą, unikanie trudniejszych bossów, + w bonusie 1-sza w życiu walka z Tancerką z DS3 (zawodnik nie grał nigdy w DS3).

Dla uniknięcia wątpliwości, moje wyprawy są jeszcze gorsze od [2] :-)

08.06.2025 12:19
xandon
24
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

Ach, jak przyjemnie po wstępnym zapoznaniu być już w tym rytmie max 1-2 niezobowiązujących wypraw dziennie, do kawki, udanych czy nie udanych, bez znaczenia i bez spinki. Czysty fun i zawsze ta miła niewiadoma co tam tym razem człowieka spotka po drodze. Sam gameplay czyli "wyprawa" ważniejsze od jakiegoś "celu" skończenia czy zaliczenia czegoś jak w innego typu standardowych grach. Choć z czasem powoli i tu się pewnie wszystko odhaczy. Szykuje się stały, spokojny rytuał na długie miesiące czy nawet lata, dokładnie jak chciałem. To tak wygląda teraz u mnie, niedzielnego obecnie Eldenowca, bo tymczasem w community:

https://www.youtube.com/watch?v=VbnvDd8JlLc

Skrót przejścia całej gry solo 8x8 każdy night lord inną klasą. Gracz pro w ER i trochę wypraw w NR już za pasem, ale boss końcowy robiony akurat tutaj po raz pierwszy, bez wcześniejszego doświadczenia. Zwykła gra, bez wyzwań i z różnymi błędami czy śmierciami, trochę spontaniczna, miejscami nawet nonszalancka.

Przy okazji słyszałem w innym miejscu, od bardziej standardowego gracza, że choć night lordowie byli z oczywistych względów projektowani z myślą o trio to paradoksalnie walka z nimi solo daje więcej funu, nie jako wyzwanie, ale tak po prostu jest przyjemniejsza. Ciekawe, że można mieć takie odczucia. Bez doświadczenia w trio nie wiem na ile to rzeczywiście prawda, ale zaciekawiło mnie z czego to wrażenia może wynikać. Podejrzewam, że trio oprócz oczywistych plusów i niewątpliwych przyjemności może mieć też pewne minusy typowe np. jak dla gry z summonami NPC i duchami w Eldenie - niekontrolowalne AI bossa, nagłe przełączania jego agresji między graczem i towarzyszami. Do tego możliwa relatywnie mniejsza korzyść w przypadku słabego towarzysza i konieczność pomagania mu w walce w stosunku do zwiększonego HP bossa w walce zespołowej. Może czasem utrudnienia w wykorzystaniu mechanik niektórych postaci (np. parowanie egzekutora czy długi ciężki ładowany najeźdźcy) czy zwłaszcza wyprowadzenie umiejętności klas kiedy boss nagle ucieknie na innego gracza i umiejętność idzie w powietrze. Aby nie pushować tak tego swojego solo to pytanie jak się wam bije głównych bossów w grupie - przyjemne to jest? Mi się akurat zupełnie nie spieszy do końca, ale zrobił ktoś może bossa końcowego w trio, wygląda na oko jak absolutnie kozacki FS-owy S tier :-)

09.06.2025 12:39
xandon
25
odpowiedz
xandon
47
Generał
Wideo

Po 1,5 tygodniu od premiery Nightreign i po prawie 40h w grze - kilka dodatkowych luźnych refleksji. Moja pozytywna ocena NR wzrosła jeszcze od czasu recenzji, a im dalej w las i w miarę wyrobienia to coraz lepiej:-) Jestem zafascynowany tą formułą. Mam tylko bardzo poważną obawę czy po NR standardowe gry FS i podobne będą mi jeszcze dawały takiego kopa i satysfakcję ;-) Poniżej przemyślenia własne. Dodatkowo załączam bardzo ciekawe podsumowanie od znanego polskiego soulsowca - Demonidias (po ~50h, ps poleca swoim widzom również solo). Całościowo się z nim zgadzam co do tego wyjątkowego eksperymentu FS.

https://www.youtube.com/watch?v=eCiR7J5iZ9o

Co to jest dla mnie Nightreign?

To gra wiedzy o zarządzaniu czasem i zasobami na bazie ER.

Aha, i przy okazji jedni z najlepszych bossów od FS :-)

[CZAS w skali MIKRO]

Czas odgrywa w NR najważniejszą rolę. Gonimy ten czas nieustannie w trakcie wypraw szybkim sprintem. Jedynie w trakcie walk z bossami nocy czas się zatrzymuje i możemy sobie walczyć z takim bossem ile nam się podoba, ale już nawet jego przystawki trzeba pokonać w tempo. Każda sekunda w trakcie wyprawy jest ważna. Decyzję o podjęciu jakiejkolwiek walki czy wyczyszczenia obszaru podejmujemy na podstawie LV postaci i aktualnego builda vs trudność sytuacji vs spodziewany uzysk run. To nie tylko ryzyko-nagroda, ale nawet jak nie ma ryzyka, to czy się opłaci. Decyzje o przemieszczaniu po mapie podejmujemy podobnie - czy zdążymy i czy warto tak daleko biec, czy lepiej pofarmić mniej ale tu gdzie jesteśmy. Kalkulujemy i optymalizujemy trasę - ile uda nam się zrobić w danej strefie, potem ile jeszcze mając na plecach zaciskającą się pętlę nocy i w jakim kierunku ta strefa podąży. Na początku jest chaos i panika, potem zaczynamy to dobrze wyczuwać, a czasami nawet pojawia się niespodziewany luz. U mnie w pewnym momencie zaczęły występować momenty kiedy robiłem taki progres, że wydawało mi się, że już chyba czas na walkę z bossem nocy, a tu jeszcze cały czas strefy pozostał. Innymi słowy po pół dnia myślałem że już cały dzień minął a tu jeszcze kupa czasu :-) Miałem też taką fazę kiedy używałem sobie stopera na smartfonie aby kontrolować lepiej ile mi zostało czasu, to bardzo proste bo wiadomo dokładnie po ilu minutach pojawiają się kolejne fazy. Fajna pomoc i uważam, że twórcy mogliby wprowadzić jakiś mały zegarek na ekranie. Minimapa nie jest konieczna.

[CZAS w skali MAKRO]

Czas w przypadku tej gry jest też ważny w innym kontekście. Przechodzenie, progresowanie, kończenie standardowych gier zajmuje CZAS - dziesiątki czy nawet 100+h. Nawet kolejne swobodniejsze przejścia takiego Eldena z innym buildem to co najmniej kilka godzin. NR można przechodzić od do na zasadzie skończenia wszystkich bossów, questów postaci i dojścia do formalnego zakończenia w xx godzin. Ale ja patrzę na to zupełnie inaczej. Po wstępnym poznaniu całej obudowy gry - po prostu kolejne wyprawy, krótkie 45 min skondensowane i intensywne sesje pełnego Eldenowego doświadczenia E2E. Taki ER w pigułce. Od zera do bohatera i pokonania końcowego bossa. Intensywność sesji powoduje, że robię sobie teraz max 1-2 takie sesje dziennie, 45 min - 1,5h, i starczy, więcej nawet jest ciężko przy wymaganym pełnym skupieniu, co odpowiada kilkugodzinnemu zaangażowaniu w tradycyjnych grach. Robi się to kiedy najdzie ochota, zwykle na luzie, a przy okazji realizuje jakiś ogólniejszy plan na buildy, kolejnych bossów i postaci. Regularne sprinty a nie maraton. Najważniejsza jest stała niezobowiązująca przygoda z nieustannymi niespodziankami, a nie jakiś cel do zaliczenia, odhaczenia i zamknięcia. Trochę analogiczne pod tym konkretnym względem do moich ulubionych Monster Hunterów, gdzie wpadamy sobie od czasu do czasu na kolejne polowania na potwory. O to mi dokładnie chodziło jak myślałem o NR przed premierą.

[ZASOBY]

Buildy, bronie, relikwie, przedmioty, talizmany, pasywki. Musimy w trakcie każdej wyprawy sprawnie i dynamicznie zbudować sobie jak najlepszego builda wychodząc prawie od zera, od naszej postaci LV 1 z jej bronią początkową i odpowiednimi relikwiami. Najpierw wiedza, a potem losowość, niespodzianki i "prezenty" po drodze są najfajniejsze. Zaczynamy od dobrego poznania klasy, statystyk, skalowania i umiejętności. Potem ustawiamy relikwie. Te relikwie są niezliczone, szacun za kreatywność. Na początku wydawały mi się dość słabe, za bardzo sytuacyjne, często bezużyteczne. No dzisiaj i po patchu to jest zupełnie inaczej. Co tam się dzieje, masę ciekawych opcji aż się czasem człowiek gubi i nie wie z czego zrezygnować. Czasami jedna wylosowana relikwia zmienia zupełnie grę - mój ulubiony przykład to Umiejętność x 2 dla Żelaznego Oka to dosłownie dwukrotne usprawnienie tej postaci pod kątem defensywnym, szybkości walki i bezpieczeństwa na bossach. Broń to zawsze decyzja czy zostajemy przy początkowej, dodajemy jej przez relikwię wymagany element na danego night lorda i levelujemy do +2 czy wymieniamy w trakcie wyprawy na inną silniejszą. Zawsze coś tam ciekawego sypnie po drodze. Nie biegniemy przez godzinę po upatrzoną broń jak w Eldenie, ale musimy się dostosować dynamicznie do sytuacji w zależności co nam los ześle. W każdej wyprawie dobrze skończyć z 6 broniami mającymi pasywki pasujące do builda, które się jeszcze na siebie nakładają i wzmacniają. A jak walczę melee to zawsze lubię mieć na podorędziu jakiś łuk czy kuszę, bo nie wiadomo jaka konfiguracja bossów wyskoczy, a czasami nie mając już żyć i HP, można cierpliwie jakiegoś bossa z daleka wystrzelać. No i przedmioty zużywalne! Jest ich mniej niż w Eldenie, ale nikt już chyba nie powie, że są bezużyteczne. Jakie one są cenne - i ofensywne, i defensywne i utility. Razem do kupy relikwie, bronie, pasywki, losowane umiejętności, przedmioty zużywalne, a w multi jeszcze pewnie wymiana między graczami - cała logistyczna zabawa zarządzania do tip topowego builda na koniec. Albo zwykłe szczęście. Raz miałem zupełnie zwalony run i bardzo słabą postać a przed night lordem wylosował mi się jakiś z kapelusza wzięty wybuch mrozu na każdy zryw ?!? I poszło sprytnymi ucieczkami :-) Najważniejsze, że do niczego się nie przywiązujemy na śmierć i życie, bo w kolejnej wyprawie i tak będzie coś innego.

[PRZYSZŁOŚĆ]

Nightreign jest dla mnie wymarzonym dopełnieniem Eldena. Pod względem przedłużenia zabawy w tym uniwersum i w takim rytmie jak opisałem powyżej. Do tego nowi fenomenalni bossowie NR czyli FS-owy top zasługujący na osobną opowieść, rozwinięcia i wariacje bossów z ER, ikony z innych gier studia, fajne wariacje lokacyjne. Jestem na razie zafascynowany tą formułą i mam nadzieję, że FS będzie ją aktywnie rozwijać ponad zaplanowane już na ten rok DLC. Nowe bossy, nowe mapy, nowe anomalie terenowe, duo oczywiście dla multi. Choć dla mnie to co jest już w tej chwili to pełny pakiet i starczy na długo. Jest co robić. Solo jak na razie wydaje się dość dobrze zbalanasowane, ale jak będą lepsze pomysły to tym lepiej. Na już to bym dodał tylko jakiś dyskretny stoper na ekranie i poprawił lock-on, który potrafi szaleć na grupach przeciwników. Obecnie to nie wnioskowałbym nawet o tryb niedzielny z czasem wyprawy x 1,5 który mi się wcześniej marzył :-) Natomiast to co inne, w tym przyszłe gry FS mogłyby zaczerpnąć z Nightreign to już temat na osobny esej. Zacząłbym od jakiejś ludzkiej narracji zamiast lorowo-fabularnego hardcoru dla wytrwałych dziubaczy, dziennik i wspomnienia zamiast przedzierzgania się przez wiadomo co :-) No i stara prawda, że mniej znaczy czasem więcej...

=== THE END ===

11.06.2025 17:28
majkol3d
26
odpowiedz
majkol3d
13
Legionista
8.0

Wiadomo, że nie można było się spodziewać gry na poziomie, do którego FS nas przyzwyczaiło i jak dla mnie gra dowiozła :) Z jednej strony jest to męczące, że przez 50min. mamy wyjęte z życia i trzeba być na mega skupieniu, ale jednocześnie jest to uzależniające :) Rozczarowała mnie dość mała pula bossów i niektóre nie powinny się móc nazywać bossami :P Nightlordowie w większości bardzo fajni i walka z nimi to nagroda sama w sobie. Drugie rozczarowanie, to bardzo nierówne zadania dla postaci. Niektóre to absolutne kino, a niektóre to nic specjalnego. Niby wyszedł dodatek do Lies of P, ale ja nadal mam większą ochotę dalej grać w tę grę ;)

18.06.2025 11:40
xandon
😊
27
odpowiedz
xandon
47
Generał

Z dziennika poobijanego Mrocznika :-)

Po 3 tygodniach od premiery u mnie już chyba w pełni dojrzała bezwarunkowa miłość do tej gry :-) Pykam sobie krótkie sesje praktycznie codziennie. Stuknęło mi 80h i nie powiem ile wypraw. Od samego początku wyłącznie SOLO. Kolejne schematy, pomysły, patenty, postaci, wspomnienia, zadania, Panowie Nocy lub po prostu luźne przejścia dla relaksu. Uwielbiam tą rozgrywkę, choć czasami dawała mi porządnie w kość. Uwielbiam klasy którymi gram, ich umiejętności i mechaniki, różne style rozgrywki, bossów absolutnie wszystkich, oraz generalnie wszystkie nowe mechaniki w stosunku do ER, takie ER++. Dodatkowo te wyprawy są tak ekscytujące jak mecze sportowe, i do grania samemu, a czasami równie ciekawe oglądanie innych. Jedna wyprawa to przecież jak połówka meczu piłkarskiego :-) Nie skończyłem jeszcze wszystkiego, bardzo mnie to cieszy i nigdzie się nie spieszy, opanowuję powoli i systematycznie. Mój obecny ranking sympatii do gier i preferencji z Eldenowego uniwersum wygląda jak poniżej. To na aktualny stan ich ogrania, bo wyglądałby oczywiście inaczej gdybym dopiero zaczynał Eldenową przygodę od zera.

RANKING gier ELDEN RING wg aktualnych SYMPATII

1. NIGHTREIGN
2. PCR (boss końcowy DLC jako osobne zjawisko)
3. Elden Ring
4. Shadow of the Erdtree (-PCR)

RANKING gier ELDEN RING wg subiektywnej TRUDNOŚCI

1. PCR (boss końcowy DLC)
2. Shadow of the Erdtree (-PCR)
3. Elden Ring
4. NIGHTREIGN

ULUBIONE POSTACI NIGHTREIGN

1. Najeźdźca
2. Żelazne Oko
3. Wilczan
4. Zjawa

Wszystkie te klasy się nadają do solo. Najeźdźca wymiata. Po prostu brutalny zabójca bossów. Na początku grałem nim jak d3bil i nie ogarnąłem o co chodzi... Dopiero po wejściu w jego zaprojektowany styl, umiejętności i relikwie = KOZAK. Face tank na wymiany, HP jest zasobem do walki, przyjmowanie ataków częścią ofensywy, wszystko w odwet a ciężki roll prawie nie wykorzystywany. W Eldenie czegoś takiego nie było. Podobnie jak ja, wszyscy youtuberzy, których oglądałem nie poznali się na nim na początku i trochę skreślili, a potem korekta na OP. Żelazne Oko bez komentarza, kolejny najsilniejszy wymiatacz. Zjawa w przeciwieństwie do pozostałych klas, którymi można rozwalać grę prawie z biegu, wymaga pomyślunku i przygotowania. Ale jak się ją dobrze ustawi to jak dla mnie przyjemność prawie na równi z Najeźdźcą. Wilczan strefa komfortu. Pozostałymi klasami jeszcze nie grałem, ze względu na czas i kolejność preferencji. Egzekutor i Księżna nie widzę żadnego problemu na solo i zostawiam sobie tą przyjemność na później. Strażnik i Rekluza trochę gorzej, ale na samym końcu na pewno przejdę wszystko Rekluzą, bo strasznie mnie intryguje, tylko wymaga więcej zabawy.

PANOWIE NOCY wg subiektywnej TRUDNOŚCI SOLO rosnąco 1 - najłatwiejszy

1. Maris (Augur) pokonany w 1-szej próbie LV11 Żelazne Oko
2. Caligo (Mglista Rozpadlina) pokonany w 2-giej próbie LV12 Najeźdźca
3. Fulghor (Rycerz Nocnego Dryfu) pokonany w 2-giej próbie Najeźdźca
4. Gladius (Trzygłów) pokonany w 4-tej próbie LV10 Wilczan
5. Adel (Rozdziawiona Paszcza) pokonany w 5-tej próbie Żelazne Oko
6. Gnoster (Rozumny Szkodnik) pokonany w 6-tej próbie Najeźdźca
7. Heolstor (Aspekt Nocy) na razie tylko 1 próba do 1/2 paska HP drugiej fazy
8. Libra (Opanowana Bestia) na razie tylko 1 próba do 1/2 paska HP

Panowie Nocy jak da mnie wszyscy świetni. Uważam, że dużo łatwiejsi solo od najcięższych bossów FS głównego nurtu też solo. Siłą rzeczy tacy muszą być przy "40 min dobieganiu". Ale to jednocześnie absolutna topka designerska i fajni jacyś tacy, inni, kreatywni, różnorodni, przyjemni, nie tak przytłaczający, jakby w starym dobrym FS-owym stylu, a walka z nimi to czysty spektakl. Każdego pokonałem w 1 do max 6 próbach i to na umiarkowanie słabych levelach 10-12. Każdy jest absolutnie spokojnie do zrobienia solo. Często więcej kłopotów sprawiało mi przejście niektórych bossów nocy lub obszarowych, czasem przez słabe levelowanie. Niektórzy Panowie Nocy są łatwiejsi solo niż trio, inni odwrotnie. Gnoster dał mi najwięcej popalić jako jedyny duo boss na poziomie Night Lord. Na początku niesprawiedliwy horror, ale po poznaniu i obraniu właściwej strategii - jedna z moich ulubionych walk. Gladius w formie 3 psów też ostatecznie nic strasznego dla solo. Maris, Caligo, Fulghor pikuś dla solo. Paszczak Adel powszechnie uważany jest jako boss łatwiejszy do przejścia solo niż trio, dla mnie wcale taki łatwy nie był. Librę i Heolstora na razie tylko sprawdziłem i za pierwszym razem doszedłem na tyle daleko, że uważam nic strasznego, ale nie zapeszam i zostawiam sobie na dobre opanowanie LV 14-15, bo to dla mnie teraz ważniejszy priorytet. Nigdy chyba wcześniej strategizowanie, planowanie, przygotowanie, dreszczyk RNGowej emocji i ostateczne pokonywanie bossów w kilku sesjach nie sprawiało mi tyle frajdy. I kto by pomyślał, że (A) 40 min "dobieganie do bossa" z dynamicznie kreowanym światem i buildem, wiedzą i pomocą losu, mogą być jeszcze bardziej przyjemne i interesujące niż (B) tradycyjne bieganie od bossa do bossa i potem w kółko od najbliższego ogniska do bossa :-) Do tego możliwość ponownego pokonywania dowolnych bossów, jak w Monster Hunter. Coś pięknego, zawsze o tym marzyłem. Nie ma tej frustracji znanej z większości innych gier FS, gdzie po pokonaniu bossa nie możesz już z nim więcej powalczyć, chyba że występuje gdzieś dalej jako mini boss. Tu największe przyjemności możemy powtarzać do woli :-)

SOLO vs TRIO

Zacznę od TRIO, które jest oczywiście preferowanym trybem gry. TRIO tak naprawdę nie znam bo ani razu nie grałem, ale z ciekawości oglądałem kilka różnych wypraw. Np. z jednej strony 3 doświadczonych znajomych komunikujących się głosowo poza grą i realizujących przemyślane podejście. Np. gracz bez doświadczenia w grach FS, który przyłączył się z biegu do dwójki bardziej ogarniętych i najprostsze mechaniki swojej postaci oraz broń poznawał w praniu. Itp. Itd. To wszystko wygląda ciekawie. Na pewno fajnie pograć w ogarniętej kupie i wejść w ten dodatkowy wymiar taktyki i optymalizacji. Fajnie i łatwiej poznawać grę i bossów w ten sposób. Nawet z randomami, to dodatkowy urok, chyba że zupełnie idą w las, to frustracja. Można mieć szybki sukces i przy odrobinie szczęścia może nawet przejść na doczepkę wszystkich Panów Nocy w 10h. Są też minusy, i jedne frustracje mogą być zastąpione przez inne. Potencjalne problemy z randomami w trio nie znikną tak naprawdę nigdy, choć dziś już tam pewnie zostali w grze sami doświadczeni zawodnicy.

SOLO z kolei jest trochę trudniejsze na początku. Ale niesamowicie satysfakcjonujące. To bardziej systematyczna nauka jak w każdej innej grze FS, tylko nauka innej formuły, bardziej formuły gry niż samych bossów. Ale nie polecam solo dla każdego. To w trosce o zdrowie i nerwy innych :-) Nie polecam tego trybu graczom bez wcześniejszej dobrej znajomości ER i bossów z ER lub bez wcześniejszego obycia z NR poprzez TRIO. Nie musi być to znajomość perfekcyjna, ale generalne obycie z Eldenowymi bossami. Ci sami bossowie są tutaj bardziej wybaczający, ale ich ogarnianie od zera w rogalikowym trybie NR byłoby bardzo frustrujące solo imho. Na szczęście build, level i umiejętności klasy ważą tu chyba więcej niż czysty skill. Do tego trzeba lubić formułę NR z wszystkimi jej konsekwencjami, chcieć ją dobrze poznać, a przede wszystkim mieć realistyczne oczekiwania. Z biegu nie ogarniemy całej wyprawy, nie dojdziemy pewnie od razu do jej końca, i raczej nie pokonamy na dzień dobry Pana Nocy. Wszystko stopniowo. Najpierw rozeznanie w terenie, obiektach i mini bossach, przez kolejne wyprawy próbne, potem właściwe wybory i levelowanie, potem regularnie Dzień 1 i bossowie nocy, potem regularnie Dzień 2 i bossowie nocy, dopiero potem Pan Nocy, który nie jest już wtedy relatywnie aż tak trudny, choć trzeba go będzie pewnie kilka razy powtórzyć. Dla mnie Panowie Nocy byli często łatwiejsi niż droga do nich. Największa frustracja jak ktoś zaczyna wyprawę oczekując od razu walki z Panem Nocy a nawet do niego nie dojdzie, bo nie zna podstaw pozwalających przetrwać wyprawę lub dojść do końca dobrze przygotowanym.

Na koniec dnia SOLO (tylko jak dla mnie!) to najbardziej sensowny sposób grania w NR. Nie wyobrażam sobie dziś inaczej, wiem że nie jestem jedyny choć pewnie w mniejszości. A jego przykładowe przewagi nad TRIO to:

* nie przejmowanie się potencjalnymi kłopotami z randomami
* nie oglądanie się na innych i wyprawa we własnym tempie
* nie stresowanie sią własnymi pomyłkami w oczach innych
* mniejsze HP bossów
* gwarantowane choć ograniczone do 1-4 autowskrzeszanie vs niepewne wskrzeszania przez innych
* pełna kontrola nad bossami w stosunku do szaleństw AI bossów przy trio
* niektórzy bossowie i Panowie Nocy są łatwiejsi solo niż trio
* nie widzę w tej grze bossów zaprojektowanych definitywnie pod TRIO i nie pod SOLO
* ... ale jest 2-4 bardziej upierdliwych, których lepiej unikać w świecie lub przemęczyć w nocy
* gra solo jest jak granie bez summonów w ER, gra trio jak z summonami w ER ;-)
* śmierć czy nawet kilka śmierci w trakcie wyprawy w świecie nie jest problemem
* gra trio wygląda z zewnątrz na bardziej chaotyczną i w większym pośpiechu
* zabijanie większości przeciwników w 5 sekund w zgranym trio nie sprawiałoby mi chyba satysfakcji ;-)

Mam nadzieję, że FS będzie na równi dopieszczać oba tryby, ale TRIO czy zapowiedziane DUO będzie pewnie najbardziej sensowną zabawą dla większości i to jest piękne :-)

18.06.2025 11:48
xandon
📄
28
odpowiedz
xandon
47
Generał

Uproszczona recepta na wyprawy NIGHTREIGN w SOLO

Przed wyprawą

Wybrać postać wg własnych preferencji lub pasującą najlepiej do wybranego Pana Nocy. Sprawdzić na jaki żywioł słabuje wybrany Pan Nocy - pokazane ikonką przy wyborze. Wybrać relikt ustawiający na broni początkowej ten żywioł odpowiadający słabości Pana Nocy, chyba że zakładamy zdobycie innej mocniejszej broni z tym żywiołem w trakcie wyprawy. Żywioł ten często zadecyduje czy walka z Panem Nocy będzie szybka i łatwa, czy długa i trudna. Dobrze dobrać pozostałe relikwie do klasy i stylu walki, to ważne. Jeżeli jest taka potrzeba potrenować sobie w obszarze bojowym twierdzy i posprawdzać dobrze umiejętności klasy, relikwie, broń, skille, liczby. Można rozważyć użycie stopera w trakcie wyprawy jak ktoś lubi mieć pełną kontrolę. Najważniejsze - nastawienie bez spinki. Jest przestrzeń na błędy.

DZIEŃ 1 => LEVEL 6 wymaga 63.000 run

* W trakcie lotu - szybka ocena mapy, obszaru lądowania i plan początkowej trasy
* Mały obóz => LEVEL 2 - zawsze, kluczowe, zwiększa początkowe statystyki x 2!
* 1-2 Fort lub Katedra z mini-bossami => LEVEL 4 + kluczyki do Wiecznych Więzień
* 1-2 Wieczne Więzienia => LEVEL 6
* Mini-boss w Tunelu => Kamień kowalski 2

DZIEŃ 2 => LEVEL 12 komfort wymaga 245.000 run, min LEVEL 10 to tylko 140.000 run

* Usprawnienie wybranej broni (początkowej) do fioletowej, chyba że znaleziona
* albo OPCJA 1 - dalej Wieczne Więzienia + rozsądni Bossowie Obszarów
* albo OPCJA 2 - Zamek przez cały / większość dnia
* albo OPCJA 3 - anomalia obszarowa (krater, góry mrozu, zgniły las, miasto) przez cały / większość dnia

DZIEŃ 1 & 2 do zrobienia po drodze

* Kontrola czasu 0:00 > 4:30 > 7:30 > 11:00 > 14:00 > + 30 sec po bossie nocy
* 3 x flaszki HP z Kościołów Mariki
* Itemek autowskrzeszania za 10.000 od kupca (tylko solo)
* Pasywki z broni x 6, przedmioty zużywalne, talizmany pod builda!
* Ostateczna broń z żywiołem na Pana Nocy - znaleziona lub czy levelowanie początkowej

DZIEŃ 3 odpoczynek, herbatka ;-) i ostateczny prep przed Panem Nocy

1. Drugi itemek do autowskrzeszania za 10.000 od kupca przed levelowaniem!!!
2. Wylevelować postać z pozostałych run: Min LV10 / LV12 OK / Max LV15
3. Reszta run na łezkę 25.000 i/lub przedmioty zużywalne
4. DO BOJU!!!

Enjoy! :-)

19.06.2025 16:37
xandon
😱
29
odpowiedz
xandon
47
Generał

Suwereni Wiecznego Mroku wchodzą do gry!

Nowe wersje Panów Nocy :-) NIGHTREIGN dostał właśnie nową zawartość i "HARD MODE" - na początek w postaci trudniejszej wersji Adela Paszczaka z nową fazą. Tak sobie dropnęło znienacka w nocy. Zaczyna się ciekawa zabawa z cyklem życia tej gry-eksperymentu, jak w Monster Hunterach z coraz trudniejszymi wersjami bossów - low rank, high rank, master rank, anomaly rank, 6*, 7*, 8*, tempered, arched tempered itp. itd. Event z Adelem został wprowadzony czasowo a co tydzień mają wchodzić rotacyjnie kolejni bossowie w wersjach HARD. Nowy Adelek wygląda super - zaczyna się od drugiej fazy z wersji normalnej a potem jaki cudny nowy spektakl, ciekawy pomysł. Świetnie to wygląda. Nowa zawartość to też nowy sklep, nowa waluta, nowe relikwie, nowe skiny i możliwość samodzielnego wybierania eventów obszarowych bez łaski RNG - krater, góry, las, miasto.

Nowi Panowie Nocy są dostępni tylko w trybie Online, ale można wyruszać na te wyprawy solo.

Steel yourselves, Nightfarers. The Night is far from over.

20.06.2025 09:49
xandon
😁
30
odpowiedz
xandon
47
Generał

Heolstor Aspekt Nocy i wszyscy Panowie Nocy ostatecznie pokonani solo = formalne zakończenie gry :-)

W związku z tym małe podsumowanie faktów (i rozwianie mitów) co do głównych bossów i trudności. Podaję liczby dla pierwszego pokonania każdego Pana Nocy, bo taką frajdę się powtarza potem bezstresowo dla własnej przyjemności :-)

* Średnia ilość prób do pierwszego pokonania Panów Nocy = leniwe 3,5 (4-5-6-1-3-2-2-5)

* Najłatwiej było z Marisem Augurem - padł w 1-szej próbie, do tego napadł mnie wcześniej w świecie

* Najtrudniej było na początku z Gnosterem Rozumnym Szkodnikiem - boss duo padł w 6-tej próbie

* Panowie z 1-szej "łatwiejszej" czwórki średnio zajęli więcej prób, bo chyba jeszcze uczyłem się gry

* Panowie z 2-giej "trudniejszej" czwórki, zajęli mi 2-3 próby z wyjątkiem końcowego Heolstora (trudny)

* Wszyscy Panowie Nocy zostali pokonani na skromnych levelach 10-12

* Level 12 jest w zupełności wystarczający, 10 możliwy, 13+ to już OP

* O dziwo pokonanie bossów nie wymagało dobrego opanowania movesetów z wyjątkiem Adela i Gnostera

* Można ich przejść prepem (relikwie + żywioł + arsenał + pasywki + ochrona + leczenie + rezy + arty + ulty)

* Poziom trudności tych walk wypada jak dla mnie tak pomiędzy Dark Souls 2 a Dark Souls 3

* ... i nie zbliża się w trudności do głównych bossów z Elden Ring czy Shadow of the Erdtree

* Nikt przygotowany nie będzie potrzebował tu w solo 10-ciu czy kilkudziesięciu podejść

* Jakość tych walk, mechanika, widowiskowość, miodność, przyjemność = najwyższa klasa!

Nowe wersje "HARD" Panów Nocy na pewno zrobią tą grę trudniejszą. Choć osobiście wcale nie potrzebuję większej trudności. Na dziś gra jest jak dla mnie idealnie zbalansowana w solo. Natomiast takie fajne pomysły jak z tą nową spektakularną wersją Adela - jak najbardziej pls dla chętnych! Atmosfera tych walk i widowiskowość to 10. Co zatem jest trudne i zajęło mi 80h? Szczęśliwi czasu nie liczą :-) Poznanie formuły, testy, próby - wymaga trochę czasu ale to przyjemne. Wstyd się przyznać ale utknąłem w swojej strefie komfortu zamykania wypraw na levelu 11-12 i nie mogę się przemóc do wejścia na level 14-15, co wymaga większej odwagi, ryzyka i pośpiechu. A ja się nie lubię śpieszyć... A na takim marnym levelu 12 to niektórzy kończą Dzień 1 przy min max (choć kosztem pasywek)... Trzeba się lepiej ogarnąć :-) Nie lubię niespodzianek, które potrafią spaść na człowieka w środku wyprawy w stylu roju szarańczy czy klątwy Libry - to mnie wybija i wkur... Ale niespodziewane napaści bossów jak Marisa czy Morgott przyjmuję z radością - od razu załatwia sprawę levelowania. Nie mam jeszcze dobrze opanowanych wszystkich wariantów Zamku, a anomalii obszarowych (krater, góry, las, miasto) prawie nie ruszałem - nie są konieczne, choć świetne alternatywy i urozmaicenie. Tylko, że u mnie znowu leniwa strefa komfortu - jak już ogarnąłem to wolę więzienia i bossów obszarowych, a do Zamku i poruszeń ziemi wpadam zwykle tylko na chwilę. Zatem jest jeszcze sporo do opanowania... No i dawajcie FS te kolejne bossy :-)

Gra Elden Ring Nightreign