Na jakim to silniku będzie? Tym samym co Dying Light 2?
Parkour w dwójce jak i cały bohater był zdecydowanie gorszy w dwójce. Zrobił się z tego mini Spider Man, przez co bohater bez problemu uciekał, a wraz z nim klimat zaszczucia
Mam 650h w DL1 i 2. Po prostu siadły mi te gierki. Także Techland może mi nawet NDR, a i tak kupię zombiaczki.
Zastanawiam się, czy Chińczycy wydając gry w Europie implementują w swoich grach ekstra murzyństwo i gejostwo, krzewiąc ideę poprawności politycznej, czy raczej nie? Bo jeśli nie, to trzeba będzie przemyśleć, czy "chiński wydawca" jest dla gry minusem.
Co znaczy NDR? Bo "non-delivery report", Network Detection and Response ani Norddeutscher Rundfunk mi tu nie pasują.
a jeśli nie mam podstawki, mogę zakupić i grać czy trzeba mieć podstawę gry?
Techland jest obecnie Chiński nie Polski .Tencent Chiński kupił firmę . Poprawcie to a nie uprawiacie pseudo patriotyzm .
Jesteś człowiekiem specjalnej troski. Co tobie przeszkadza że spore udziały w techlandzie mają chińczycy w ostatnim okresie najlepszymi grami według graczy są te produkowane w azji.
Dosłownie prawie Kopia dwójki fajerwerków nie ma co się spodziewać
właśnie wyczytałem na www.ppe.pl że dla posiadaczy dying light 2 the beast będzie za darmo w dniu premiery pojawi się w bibliotece steam to bardzo dobry news bo mam obie cześci dying light na steam.
Mam nadzieję, że ogarną trochę Crane'a i tym razem nie będę mówić "ja pierdolę, co za debil" i "niech go wreszcie coś zeżre" praktycznie za każdym razem jak otworzy usta.
Flag może nie ma, ale zrobili Race Swap.
Z białej Lawan zrobili paskudną czarną z botoksem, bo Rosario Dawson sobie wybrali, która jest fatalną VA.
Nie mogę się doczekać, proponuję wypuścić przed czasem żebyśmy mogli sprawdzić już teraz
Czy gra wyjdzie na płycie na konsolach czy tylko wersja cyfrowa ?
martwią mnie minimalne wymagania procesora bo mam i5 8600K. Normalnie nie kupuję gier przedpremierowo, ale tym razem dostanę, bo kupiłem Ultimate Edition Dying Light 2: Stay Human.
razem z dziewczyną super nam się grało w coopie w pierwszą część, być może ja będę musiał skorzystać z np geforce now tym razem
Może nie będzie tak źle, 8600k to dobry procek. Ja dopiero na początku tego roku, go zmieniłem... A miałem go sparowanego z RTX 4070ti Super, wcześniej z 3060ti, a jeszcze wcześniej z GTX 1070 XD!. Jakoś specjalnie, nie odczuwałem wąskiego gardła. Wszystko zależy, w jakiej rozdziałce grasz i z jakim GPU. Im wyższa rozdzielczość, tym większy narzut na GPU i odwrotnie... Mój 8600k był podkręcony na 4.7GHz i świetnie sobie radził w grach :)
Jeśli będzie zapis w dowolnym momencie zamiast jakiś cholernych checkpiontów czy tam autosavów to przełknę ten znienawidzony parkour i kupię :)
ech ten techland tylko zombie zombie i jeszcze raz zombie. Crane Aiden Crane i tak kółko się kręci.. Call Of Juarez bym widział dalej ale po co z Ubisoftu zaczynają brać przykład jeszcze wyjdzie z 10 czesci tego dying lighta
Super stare dobre Dying Light 1. Dwójka to był średniak, że już nawet nie pamiętam że grałem.
Na ps5 w trybie wydajności gra wygląda jak g...no. nie wiem co techland tutaj odwalił ale gra wygląda gorzej niż cz.1 i 2. W trybie jakości jest o wiele lepiej ale ciężko w to grać w 30 FPS.

Optymalizacja spoko! Natywne 2k na screenie!
https://www.purepc.pl/dying-light-the-beast-test-wydajnosc-wymagania-sprzetowe-opinia-recenzja
Spoko? Chyba raczej taka sobie, bo gra wygląda średnio, lekko podrasowane DL1.
Patrząc na to jak gra chodzi na takich kartach jak 1050 Ti, to jednak z optymalizacją się postarali - chociaż i tak nie bardzo rozumiem ten wzrost wymagań, bo pograłem no w sumie ledwo godzinę i jakoś graficznie za wielkiego przeskoku nie widzę, DL2 wygląda praktycznie tak samo.
https://www.youtube.com/watch?v=xfCRgBmDGiI
A jaki ty przeskok chcesz skoro to jest DLC do dying light2 tylko ze wydano to osobno standalone bo sie rozroslo do szerszych rozmiarow wartych wiecej niz 15euro , a ludziom wciskaja ze to tak jakby dl3 .....
Nie powiedziałbym aby postarali się z optymalizacją. Wymagania są całkiem spore. Radeon RX 7600 i na średnich ustawienia bez upscalingu nie jest w stanie utrzymać 60 FPS, średnio jest w okolicach 52-54 klatek, a podczas walki potrafi nawet poniżej 50 spaść. Grafika wcale nie jest jakaś zachwycająca, wygląda ok, dużo detali ale naprawdę nic co by jakoś zachwycało. Grałem na tej karcie w dużo lepiej wyglądające gry mając stałe 60 fps. Inna sprawa, że gierka taka sobie więc mnie to nie rusza.

Screen max ustawiania, natywne 1440p, bez aberracji chromatycznej, ziarna i efektu rozmycia.
Wygląda to tak sobie, lekko podrasowane DL1, i ~120 fps na 4090, to jakiś nieśmieszny i przykry żart ze strony chińskiego Techlandu.
Jedna z niewielu gier gdzie faktycznie czujesz siłę uderzenia w czaszkę łomem. Poziom brutalności jest kapitalny. Te łamane kończyny. Ręka noga mózg na ścianie. Mokry sen każdego gracza.
John_Wild
Co Ty taki wybredny co do gier xD
- brak zapisu w dowolnym momencie - zle
- skalowanie przeciwnikow - zle
Ten zapis wcale nie boli, jak zginiesz, to cie wywali do punktu kontrolnego ktory zazwyczaj jest nie daleko i na najnizszym poziomie nic sie nie traci, tylko przebiec z powrotem trzeba i tyle.
A z tym zapisem to skoro piszesz, że jest często to ok. Chciałbym uniknąć sytuacji, że w trakcie misii cofam się kawał wstecz i powtarzam te same czynności :)
Można zapisać i wyjść, ale checkponty są ustawione blisko siebie. Gra jest świetna. Póki co najlepsza z całej serii
Czy dl the beast zostanie wydany na PS4? Nie wiem czy czekać.
Bardzo dobra gra Techland sie postarał, wszystko wygląda bardzo dobrze i graficznie i fabularnie, polecam i zaraz zaczynam walkę.
Rowniez sie pozytywnie zaskoczylem, na razie 5 godzin gry za mna, poczekam az przejde i napisze cos wiecej :D
O dziwo optymalizacja dobra, fps zablokowane i tak mam na 60, ale nie ma zadnych spadków, jest plynnie i jest jeszcze zapas mocy, a sama gra na pewno ciekawsza niż wczesniejszy DL2.
Gra jak najbardziej dobra. Szkoda, że praktycznie nie da się w nią sensownie grać przez dwa błędy, które pojawiają się u wielu użytkowników (w tym u mnie):
- padający deszcz w pomieszczeniach, który całkowicie przesłania widoczność;
- brak zmian pory dnia (gra blokuje się na poranku i przemieńce latają po mieście za dnia).
Receptą na oba problemy jest restart... Niemniej jednak...
"Bestia", gdy działa, dostarcza mimo wszystko wielkiej frajdy. :)
Do kolejnego problemu ja mogę się dopisać:
- jak jest wieża z biblioteką gdzie możemy sobie bezpieczną strefę odblokować i trzeba kable i zasilenia pociągnać, wpiąłem najpierw w te gniazdo żeby koło się ruszyło i nie chcący spadłem na doł i dead, po powrocie kabel jest dalej wpięty w to i nie można go wypiąć, a odblokowalem juz sobie drogę na góre gdzie trzeba tam wpiąć kabel, żeby ostatecznie bezpieczną strefę odblokować, a kabel zapięty w gnieździe na dole i nie można go wypiąć ani zresetować xD
Uważajcie tam !
A tak, mój błąd. Swoją drogą od wczoraj prawie nic nie grałem, po ilu godzinach gry te dwa błędy występują?
Korekta: resetowanie nie naprawia błędu związanego z cyklem dni i nocy. :(
Pojawia się też wiele innych mniejszych błędów związanych ze skryptami misji. Do tego dochodzą jeszcze babole graficzne (głównie lewitujące przedmioty). No i przypominam, że RT wciąż nie został odblokowany w grze.
Innymi słowy, to zostało wydane za wcześnie. Odradzam granie. Lepiej poczekać na kilka łatek.
U mnie błędy zaczęły się pojawiać od razu po dotarciu do ratusza (druga chimera). To właściwie początek gry.
A, i jeszcze jedno: jeśli ktoś kupił wersję Deluxe, to, niestety, musi się na razie obejść smakiem, bo część dodatkowych przedmiotów (np. mapa) jest po prostu zablokowana. To kolejny błąd, którego Techland ma podobno świadomość.
Lawina błędów:
https://steamcommunity.com/app/3008130/discussions/0/599663989456311671/?ctp=12
Czwarta chimera pokonana. Gra mi się bardzo fajnie. Ale są pewne mankamenty (traktujcie to tak, że poza nimi reszta jest dla mnie przynajmniej dobra):
- walka bronią dwuręczna jest nieintuicyjna, jej zasięg jest jakiś dziwny. Raz trafia dobrze, raz źle, raz zombiaki do ciebie podchodzą.
- Kyle jak na gościa, który jest pół zombie to jakoś za szybko się męczy tym machaniem bronią i wytrzymałość mu zdecydowanie spada za szybko. Rozumiem, że mamy tego rozwój, ale jak na gościa właśnie ze wspomnianym mutagenem zombie oraz tym, że wygląda jakby przez te trzynaście lat napierdzielał codziennie bez przerwy brzuszki, pompki itd., to trochę nie halo.
- tereny leśne dookoła miasta są nudne i mało ciekawe, jak na grę gdzie mocno liczy się parkour.
- tryb oznaczania przedmiotów pod q działa tak słabo (w sensie widoczności znaczników po jego użyciu), że w sumie mogłoby go nie być.
Co do bugów - w sumie zdarzył mi się jeden przez który musiałem robić restart, bo utknąłem wspinając się. Reszta to póki co pierdółki jak np. coś lub ktoś dziwnie poleciał w powietrze. Inne wspomniane przez kolegów powyżej jeszcze mi się nie przydarzyły i całe szczęście.
Z bardziej denerwujących rzeczy co można napisać:
- łapanie nas przez zombiaków (po czasie robi się to irytujące) ale też zalezy jak gramy, jak sie wprawimy moze pozniej bedzie to rzadszy widok.
- jednak jak zginiemy to tak blisko nas nie odradza jak myslałem na poczatku, ostatnio musiałem przebiec przez pol mapy, bo mnie wywalilo po smierci w kryjowce daleko, moze sytuacja sie poprawi jak wiecej sie odkryje kryjowek.
- te przemience w nocy to jednak troche przesada, że tylko ucieczka pomaga i nie mozna stawic im czoła, trochę bez sensu, wiem ze tak bylo w jedynce, ale jak nie uda nam sie uciec ani znalezc bezpiecznej strefy, to smierc murowana, zawsze po misji skonczonej najlepiej sie przespac, zeby znow nas noc nie zastala.
Edit:
- o jeszcze jednym zapomniałem, jak wpadamy w szał to nagle masa zombie sie respi, znaczy może nie masa ale się zlatują kij wie skąd, co tez jest wkurzajace xD
A poza tym to jest na pewno lepiej niz w poprzedniczce (DL2) na razie wciąga.
ostatnio musiałem przebiec przez pol mapy, bo mnie wywaliło po smierci w kryjowce daleko, O, i tu masz dokładną odpowiedź na to czemu ważny jest dla mnie save w dowolnym momencie :)
O, i tu masz dokładną odpowiedź na to czemu ważny jest dla mnie save w dowolnym momencie :)
No na poczatku tak wywala daleko, teraz jak mam wiecej kryjowek dookola to blizej sie respimy, ale dalej jest to kawał drogi zeby wrocic w miejsce gdzie zginelismy :D
a co mają do t ego przedmioty? jak zginiesz to tracisz exp i respawnuje Cie przy najbliższej kryjówce.
Nie tracisz nic z zebranych przed śmiercią fantów, mało tego jak zginąłeś podczas próby odbicia nowej kryjówki to zombiaki zabite w tej kryjówce nie respawnują.
I nie - save w dowolnym momencie nie byłby fajny, bo nie czuć wtedy poczucia zagrożenia.
A w trakcie misii, często są Save? Czy np gdy na długim queście zginiemy to cały trzeba powtarzać, czy są jakieś checkpointy? No i gdy okaże się , że quest mam nie leży, bo za trudny, to nożna go przerwać i zająć się czymś innym i wrócić do niego później?
Savów jako takich nie ma. Są jakieś "niewidzialne" checkpointy no i śmierć w starciu z bossem respawnuje Cię przed samą walką. W tym konkretnym przypadku nie tracisz expa, więc możesz i 10 razy zginąć bez żadnych konsekwencji. Sam nie zauważyłem żeby były jakieś misje, których nie da się ukończyć ze względu na poziom trudności.
Wcześniej pisałeś o skalowaniu i braku progresu postaci. Tutaj muszę Cię rozczarować bo generalnie lvlowanie w tej grze jest tylko kosmetyczne. Drzewko umiejętności to jakaś kpina wciśnięta na siłę i właściwie nic z tych skilli nie wpływa na rozgrywkę. Wielka szkoda i zmarnowany potencjał, bo nie ma tam takich podstawowych rzeczy jak np. mniejsze zużycie energii podczas sprintu/walki wręcz czy np. szansa na znalezienie +% surowców podczas eksploracji itd.
Możliwości byłoby sporo, a zamiast tego mamy pierdoły z parkourem, których nikt praktycznie nie używa czy odblokowanie schematów na zbudowanie granatnika czy wyrzutni rakiet.
poprzednia część była nudna jak flaki z olejem, więc mam sceptyczme podejście..

Gra jest dobra. Znowu to samo, ale nie jest źle i jest jakoś bardziej interesująco niż w DL2, przynajmniej jak dla mnie.
Jest krwawo i brutalnie. Przyjemna walka, ekspolracja i szukanie zasobów. Historia płytka i na siłę, troche cringowa wymiana zdań między głównymi bohaterami.
Wgrałem od razu kilka Modów (m.in naprawiający czas gry za dnia i w nocy).
Denerwuje brak możliwości Save.
7,5/10
Cieszy duża popularność.
Gra fajna ale na pewno nie warta swojej ceny. Między takimi wiedźminami z każdą częścią było widać znaczący progres a tutaj tak na prawdę to cały czas ta sama gra z kilkoma modyfikacjami. No i mój drugi problem z tą grą ale to już taki bardziej osobisty bo nie każdy musi podzielać moje zdanie ale dla mnie ta ilość zombie na ulicach to przesada. Znacznie lepiej klimat apokalipsy pokazywały by puste ulice i ewentualnie od czasu do czasu wyskakujące wirale a nie masa tych dziadów. Nawet na chwilę w miejscu nie można stanąć bo zaraz się jakis przypałęta. Skąd w ogóle ich tak dużo po takim czasie od apokalipsy. Nawet gdyby codziennie zabijali po 10 to już dawno nie powinno ich być aż tyle. Na wczasy przyjeżdżają czy co? xD
Gdyby było mało zombie publika okrzyknęłaby grę walking sim i sprzedaż by siadła
Pojawiła się łatka, która naprawia problem z deszczem w budynkach i zakłócony cykl dnia i nocy.
Bardzo słaby system zombie, wręcz amatorski, nie ma najmniejszego startu do dead island 2, bardzo duży zawód w tym aspekcie.
Dużo osób pisze że są zafascynowani tym up gradem ze Standardu do Deluxe .Napisze że no nie jest tak do końca kryształowo.Dlaczego? A to dlatego że twórcy nie są tak do końca fair. Mianowicie chodzi o mape z zaznaczonymi ciekawymi miejscami. Cytuje: Ta odkryta w bezpiecznej strefie mapa z pewnością była używana. Ktoś pokrył ją zapiskami i bazgrołami, a nawet zaznaczył miejsca do odwiedzenia. Drugiej takiej nie znajdziesz, więc lepiej się z nią nie rozstawaj.To gdzie ta mapa? A no na dysku w formacie PDF. Czyli (Tylko do odczytu).Aby zobaczyć mapę, trzeba wejść w pliki gdzie została zapisana gra, odnależć plik PDF Castor Woods Map i zrobić zrzut ekranu,lub zdjęcie telefonem, uruchomić gre wejść w mape, zerknąć na zrzut ekranu lub na telefon porównać mape w grze z tą z Deluxa i tak grać .Nieporozumienie.Jestem na nie takim praktykom.Uważam że ktoś tam olał graczy.

Pojawiły się narzędzia fotograficzne Boumy do "The Beast". Cyknąłem więc pierwszy portret Shelby. ;)
Wyjątkowo dobrze się bawię przy tej odsłonie "Dying Light". Najważniejsze błędy już załatane. Brakuje jeszcze tylko RT. Można już spokojnie grać. Polecam. Po jakichś 15 godzinach spokojnie dałbym 8.5/10. :)

Znalazł ktoś już paletkę naszej gówniary? ja na nocnym posiedzeniu będę szukał.

Zaliczyłem 30 godzin siekania zombiaków w najnowszym "Dying Light", więc mogę się pokusić o wstępną ocenę (bez spoilerów).
- To kolejna dobra produkcja od Techlandu. Dorównuje raczej jedynce i chyba przewyższa dwójkę.
- Walka jest bardzo miodna - i to zarówno bronią białą, jak i karabinami czy strzelbami. Głównie jednak posługuję się tym razem łukiem. Jakość wrażeń związanych z korzystaniem z poszczególnych broni jest wyśmienita. "Czuć" karabiny, "moc" młotów, "świst" strzał, odrzut wystrzeliwanych pił tarczowych itd. Efekty użycia oręża na przeciwnikach (posoka, ucięte kończyny, coraz bardziej zdeformowane części ciała, odsłaniające się kości) również robią "dobre" wrażenie. Walka z hordami zombie szybko się nie nudzi.
- Rozwój postaci jest chyba nieco gorszy niż w poprzednich odsłonach. Jeśli dobrze pamiętam, zmiany dotyczące ruchów (parkouru) czy walki były wcześniej bardziej "widoczne" w czasie rozgrywki. Tutaj zaczynami już jako postać dobrze "wyposażona" w różne umiejętności (co ma, rzecz jasna, sens pod względem fabularnym). Niemniej jednak niektóre "moce bestii" dają frajdę. Oczywiście, moje wrażenia mogą być mylne, bo już nie pamiętam tak dobrze pierwszej i drugiej części.
- Fabuła gry jest... w porządku. Ot, (na razie) historia zemsty w postapokaliptycznym świecie. Nie ma powodów, żeby narzekać. Na jedną misję główną przypadają (mniej więcej) dwie poboczne, które są całkiem rozbudowane, zróżnicowane i nie wiążą się z uczuciem nudy. Animowane przerywniki nie wytrącają z immersji, a dialogi zostały napisane w stylu, który nie wywołuje u gracza zgrzytania zębów. Bez rewelacji, ale poprawnie.
- Poboczne aktywności (ciemne strefy, mapy skarbów, bezpieczne miejsca, stacje przekaźnikowe itp.) zostały naturalnie wplecione w rozgrywkę i po trzydziestu godzinach wciąż bawią. Poszukiwanie zasobów jest więc (na razie) nie tyle uciążliwe, ile przyjemne.
- System craftingu broni jest podobny jak w poprzednich odsłonach serii. I tu znowu trzeba Techland pochwalić: wprowadzane w orężu zmiany robią różnicę i wyglądają też ciekawie pod względem wizualnym. Szkoda, że (przynajmniej na razie) nie da się dokonać jakiegoś "liftingu" karabinów czy pistoletów. Fakt, że praca przy stole warsztatowym jest opłacalna, sprawia, że gracz zyskuje motywację do przemierzania miasta (i wsi) w poszukiwaniu schematów czy podręczników. Przydałby się jednak schemat podręcznika dla początkujących (a mamy tego rodzaju schematy dla średnio zaawansowanych czy ekspertów), bo do tej pory takiego nie znalazłem i muszę się zadowolić ciągłym zbieractwem "gotowych" egzemplarzy (a chciałbym zyskać możliwość jego wytwarzania).
- Parkour to, rzecz jasna, wizytówka serii. I tym razem został zaimplementowany w sposób godny pochwały. Grę zaprojektowano z myślą o wertykalności zabawy, co widać nie tylko w kształcie architektonicznym całej mapy, ale również w różnych rozwiązaniach fabularnych (często zadania wyznaczane przez ocalałych wiążą się z różnymi rodzajami wspinaczki lub przemieszczaniem się np. przy użyciu lin, haka czy linii wysokiego napięcia). I rzecz najważniejsza: bieganie po dachach, wspinaczka po rynnach, gzymsach, bujanie się na słupach antenowych i zjeżdżanie po linach daje ogromną frajdę.
- Cykl dnia i nocy (już naprawiony) znowu wpływa na sposób, w jaki wykonujemy zadania, oraz na poziom ich trudności. Noc jest naprawdę niebezpieczna, ponieważ (przynajmniej na razie) nie sposób podjąć sensownej walki z przemieńcami, które wyłażą po zmroku ze swoich gniazd. Za dnia mamy więc grę akcji (lub skradankę), a w nocy - głównie skradankę. (Przy okazji: atuty dotyczące skradania się również zostały uwzględnione w rozwoju postaci). Innymi słowy: skoki adrenaliny wymuszone przez mechanizm pościgów i powrotu do bezpiecznych stref - gwarantowane! Często będziemy marzyć o odrobinie światła UV.
- Gadżetów otrzymujemy co niemiara. A to oznacza miliard różnych sposobów na eksterminację potworów z wyłączeniem broni białej czy palnej. Bomby, miny, ładunki wybuchowe, granaty, koktajle Mołotowa, zewnętrzne pułapki (np. płoty pod napięciem), przenośne źródła świata UV, wabiki itd. Do tego dochodzą różne rodzaje amunicji (np. strzał) czy też noży do rzucania. Jest w czym wybierać. A jeśli dodamy do tego zestaw ruchów parkourowych, które też mogą się przydać w walce (np. kopniaki, wysoki), otrzymujemy naprawdę ogrom możliwości na urozmaicenie sobie rozgrywki.
- Gdy idzie o grafikę, mam nieco mieszane wrażenia. Z jednej strony miasteczko, klasztor, wsie itp. wyglądają znakomicie, z drugiej - gdzieniegdzie widać, że tekstury nie są najlepszej jakości, a obiekty sprawiają wrażenie "kanciastych" i sztucznych (choć pod względem wizualnym gra celuje w "realizm"), co wytrąca z immersji. Dotyczy to zwłaszcza obszarów poza miasteczkiem, gdzie pojawia się dużo skał. Myślę, że można by tego rodzaju mankamenty dość łatwo poprawić (gdyby starczyło czasu) poprzez wprowadzenie większej liczby obiektów o nieco bardziej "realistycznym" wyglądzie. Efekty pogodowe (deszcz, zachód słońca, chmury na niebie) są w porządku, nie psują ogólnych wrażeń, ale też niczym szczególnym nie zaskakują i nie wywołują opadu szczęki (jak np. burze w "Stalkerze"). Projekt postaci można raczej pochwalić: wyglądają dobrze, mimika twarzy i ruchy nie odbiegają od poprawnej średniej, a czasem nawet zaskakują pozytywnie. Szkoda, że na razie RT nie został zaimplementowany. Niektóre miejsca zostały również w ten sposób zaprojektowane pod względem oświetlenia, że sprawiają wrażenie "płaskich" (brak głębi związanej ze światłocieniem). To może być też kwestia silnika.
W skrócie: 8.5/10. Bardzo dobra produkcja, choć najwyższa pora, żeby Techland wskoczył na wyższy poziom wizualny (i fabularny). Miodność rozgrywki sprawia jednak, że zapominam o różnorodnych mankamentach. Gram zatem dalej i mam nadzieję, że wysoka ocena się utrzyma. :)
Jak już skończysz grę, to daj znać ile Ci całość zajęła, bo znając Ciebie to raczej wszystkie zadania itp wykonasz przed końcem, więc najbardziej mi na twojej opinii w tym temacie zależy. :D
Sprzedaż Dying Light: The Beast przekroczyła już 1,5 miliona egzemplarzy. Zdecydowaną większość, bo aż milion sztuk, mieli nabyć użytkownicy platformy Steam.
Pozostałe 500 tysięcy egzemplarzy nabyli natomiast posiadacze konsol PlayStation i Xbox. Należy jednak podkreślić, że nie są to oficjalne wyniki sprzedaży Dying Light: The Beast.
https://gamingbolt.com/dying-light-the-beast-has-reportedly-sold-more-than-1-5-million-copies
Fajna gra. Gram z żoną więc czekamy aż będzie można wybrać płeć bohatera/bohaterki.
Mam nadzieję że poprawią ruchy postaci bo jak widzę jak żona się wspina to wygląda jak z lat 90.
Czekam też na mocniejszą, lepiej zbudowaną fabułę bo mechanika, otwarta świat - ogólnie bardzo lubię tą grę i mnie wciąga ale nie wciąga mnie fabuła i mam nadzieję że następnym razem będzie lepsza niż w poprzednich częściach.
Gra jest blisko by była gra idealna.
Skończyłem i polecam gra zdecydowanie za krótka, super że jest Aiden, Spike z poprzednich części wszystko zbiera się w jedną całość w finale gry, szkoda zbyt tylko dużego podobieństwa do Resident Evil każdy z was jak zajdzie do decydującego pojedynku będzie wiedział o co chodzi i kogo, jeszcze raz polecam.
Jako osoba, która wręcz nienawidzi gier o zombie zagrywam się w ten tytuł od 3 dni. Wciągnęło mnie :)
Stwierdziłem, że skoro dostałem kod, to warto sprawdzić co to za gierka.
Dużo krwi i flaków, przyjemne ciachanie maczetami, fajny dubbing i dobra moim zdaniem optymalizacja.
Czy wejście do gniazda jest zapisywane na mapie? Jestem po misji z Rickiem w tunelu kolejowymi zastanawiałem się że nie mam na mapie żadnego wejścia mimo że kilka minąłem. To jakiś bug, trzeba zaliczyć jakiś poste fabularny czy jak? sprawdzanie gniazd cos daje ?
Jak łatwo znaleźć PIÓRA?
W ciągu czterdziestu godzin rozgrywki trzy razy znalazłem się w gnieździe. I zawsze była to część misji (dwie główne, jedna poboczna). Po "wizycie" w gnieździe wejście zostało zablokowane (bez znacznika na mapie). To raczej nie błąd. Nie mam pojęcia, czy można "na własną rękę" znaleźć jakieś gniazdo i do niego wejść. Podejrzewam, że nie.
A pióra to taki sam materiał jak wszystkie inne. Walają się w różnych miejscach. Sprawdzaj np. poddasza lub farmy.
PS5 pro MASKARA Grafika nie nie jest tak dobra jak na pc cos tu poszło nie tak , sama gra nie jest zła jesli ktos jest fanem seri to raczej bedzie grał wciągniety , lecz jesli chodzi o ps5 moj przykła pro rozrywka jest płyna ale 4k to daleko, opcje graficzne sa 2 jakosc oraz wydajnsoc nic poza tym ??jesli ktos kupuje ps 5 pro dopłaca to raczej nie powiini byc tylko 2 opcji ? gdzie zrównoważony itp
Zatem słabo naprawdę słabo
Tego, że będę jeździł na rowerze, budował tamę bobra na rzece i rzucał ciupagą, to się nie spodziewałem w "Dying Light".
Cena to kosmos .... jeszcze bezczelnie wycofali ultiamte edition dl2, żeby tylko nie kupić i by nie musieli dawać za darmo .... słabo.... i jeszcze podwyżka ceny po premierze !
Via Tenor
Wczoraj ukończyłem grę. I daję jej mocne 8/10, bo bawiłem się bardzo dobrze. Fabuła w sumie najlepsza w serii, bo nie rozwleczona jak w poprzednich częściach, a mocno skondensowana. Mała mapa robiła robotę (chociaż lekko minus za te tereny podmiejskie, które były monotonne w przemierzaniu), bo wszędzie dało się szybko dostać. Walka też sprawiała radochę, szczególnie w końcowych fazach gry, ale to "klejenie" się zombie do nas wymaga poprawy, niby nad tym pracują. Noc podnosiła ciśnienie, dlatego głównie biegałem za dnia. Muzyka robiła klimat cały czas. Postacie były ok, szkoda że Baron zyskuje dopiero z finałem gry (bo w sumie wtedy pojawia się kolejny raz po początku gry). Bardzo na plus
spoiler start
powrót Aidena, i że to on okazuje się bestią. A moment w finale gry, kiedy obydwaj bohaterowie wsiadają do windy jadąc nakopać Baronowi, obydwaj takie umięśnione bydlaki - aż mi się stare filmy akcji przypomniały, taki mocny bro moment jak na gifie i miałem wielki uśmiech na twarzy. Jeszcze ta końcówka zapowiadająca walkę z GRE.
spoiler stop
Ogólnie bardzo bym się ucieszył, jakby kolejne części były robione w podobnej wielkości i skali, bo to się mocno sprawdza. I nie mogę się doczekać kolejnej części.
Na PS5 grafika to porażka. Po zbliżeniu się do ściany widać piksele...
Fajna Gierka która stoi gameplayem. Historia questy mogłyby nie istnieć bo główną frajdą jest z latania po mieście i wybijania zombi. W tej konwencji brakuje trochę rozwoju postaci. Drzewko jest ubogie a itemy nudne. Można to było ulepszyć pewnie niedużymi zasobami . Szkoda bo jeszcze bardziej by wciągała. Generalnie świetny arcadeowy przesycony gameplayem tytuł bez aspiracji na coś wiecej
I jak tam Wam granie idzie? za mną już 35h, a jeszcze trochę do roboty mam - więc za bardzo nie rozumiem różnych opinii z różnych stron, że gra jest za krótka - myślę, że w 45h się zamknę i ten czas jest idealnie wyważony, tak jak w pierwszej części. Co do samej gry, to jest to taki powrót do korzeni jakiego oczekiwałem - Techland spisał się na medal, po średniej drugiej części, swoje winy odkupili jak dla mnie - noce w końcu są takie jakie powinny być, eksploracja cieszy niezmiennie, a i w końcu mega wielki progres zaliczyli jeżeli chodzi o zadania poboczne, bardzo dobrze są napisane, czym jestem mega pozytywnie zaskoczony.

Ja się zatrzymałem po 45 godzinach przed końcową sekwencją misji i zacząłem eksplorować mapę w poszukiwaniu wszystkich znajdziek. I już mam za sobą ponad 60 godzin. Okazało się, że jakiejś 1/3 zagadek, sekretów czy nawet lokacji bym nie zobaczył, gdybym się nie zdecydował na "platynowanie". Świetna gra. Bawię się naprawdę dobrze. Przede mną misja końcowa, a potem się może jeszcze poszwędam, żeby fotki porobić. :)
Powiem tak the beast spelnil moje wymagania praktycznie klimat jest duzo fajniejszy i straszniejszy jak od drugiej odslony nawet bardziej podoba mi sie the beast od jedynki.Polecam warto kupić ograć nawet przed premiera bf6 :)

"DL: The Beast" ukończone i niemal "wyplatynowane" (nie byłem tylko w stanie zdobyć złota we wszystkich wyścigach). Ocena bez zmian: 8.5/10. Znakomita produkcja. Gdyby Techland nieco podrasował pod względem wizualnym silnik, to mielibyśmy już całkowity sztos. Czekam na dodanie RT i pewnie się jeszcze pobawię i poszwędam po dolinie.
Mam dosyć dziwne pytanie.
Jak czytać tą mapę po koordynatach?
Powiedzmy że szukam skarbu A2. Według filmików z YouTube współrzędne A2 są na środku mapy ale jakim cudem?
Nie mialem zadnych oczekiwan i mialem pominac ta gre. Myslalem ze Techland skonczyl sie na DL1 i the Beast bedzie takim samym wesolym Far Cry jak dwojka gdzie zombie byly tylko dodatkiem.
Zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie. Wrocil klimat i dobra muzyka a siekanie zombie jest jeszcze lepsze. Zadbali tu o detale. Urzekl mnie zajebiscie obrzydliwy dzwiek jakie wydawala odcieta glowa spadajaca po metalowych schodach. Nie spiesze sie ze skonczeniem tej gry. Mam nadzieje ze Techland wyciagnal wnioski i zrobi jeszcze lepsza kontynuacje.
Nie miałem żadnych oczekiwań wobec gry. Jedynkę przeszedłem i o niej zapomniałem.
Przy Dying Light: The Beast bawiłem się całkiem nieźle. Ogrywałem na PS5 Pro, wszystkie misje główne + poboczne zajęły mi 25 godzin.
Fabuła:
Fabuła to nic nadzwyczajnego, ot zwykła historia o zemście, chociaż potrafi zaskoczyć paroma zwrotami akcji, końcówka też była całkiem emocjonująca. Z żadną z postaci się nie zżyłem, ale po takiej grze nie oczekuję fabuł rodem z Death Stranding, także oceniam na plus. Misje poboczne to zazwyczaj znajdź/przynieś, ale każda z nich potrafi się rozwinąć, za każdą misją jest jakaś poboczna historia postaci czy też świata.
Grafika:
Na PS5 Pro gra prezentuje się całkiem nieźle, ale również nic rewolucyjnego. Tekstury potrafią być miejscami słabe, trawa to jakaś porażka, deszcz bardziej przypomina mleko niż rzeczywisty deszcz.
Aspekt techniczny:
W czasie rozgrywki nie napotkałem większych bugów, chociaż trzy razy musiałem resetować gierkę bo skrypt się nie wczytał (np. zabiłem wszystkich wrogów, ale misja nie szła do przodu, przez co nie mogłem wejść przez jakieś drzwi czy wykonać kolejnych zadań misji)
Walka:
Bardzo dobrze przemyślana. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, ja praktycznie większość gry grałem bronią jednoręczną. Czuć siłę uderzeń, jest satysfakcja z zabicia potworków, więc również oceniam na plus. Chyba największy tej gry.
Aktywności:
Tutaj akurat słabo, mamy ciemne kryjówki, bazy i stacje prądu, gdzie możemy zdobyć ekwipunek czy materiały.
Ekwipunek tak na prawdę niczym się nie różni oprócz względów kosmetycznych i ewentualnych bonusów, punkty pancerza są praktycznie takie same dla każdego setu, a żeby realnie odczuć bonusy to trzeba założyć cały set. Ja poddałem się po kilku takich ciemnych miejscach - na normalnym poziomie trudności materiałów nie brakuje, a ekwipunek niewiele wnosi. Brakowało mi jakiś listów do przeczytania w tych miejscach, o postaciach które się tam ukrywały, prowadziły biznesu, czy jakiś smaczków przed epidemią. Takie się zdarzały, ale bardzo rzadko.
Zrobiłem jedynie wszystkie stacje prądu i kryjówki bo za ich zrobienie zdobywało się PD. (za walkę PD jest bardzo znikome)
Jeśli chodzi o noc to tak na prawdę może z dwa-trzy razy byłem zmuszony przez grę, żeby się w nocy poruszać. Nic nie zachęcało mnie do tego, aby spróbować robić jakiś aktywności w nocy, chociaż muszę przyznać, że jak już przemieńcy nas zauważą i rozpoczną pościg to gacie pełne.
Finalnie grę oceniam na 7/10. Gra jakich wiele, ale dla fanów zombie polecam. Ja ograłem i pewnie już do niej nie wrócę.
To jest rozczarowanie na całej linii. Fabuła jest denna i kompletnie nie wciąga. Postacie jak zwykle to jeden wielki cringe. Parkour toporny, a skakanie po budynkach nie daje żadnej satysfakcji. Mam wrażenie, że w 1 części działało to dużo lepiej. Zabijanie w kółko tych samych wrogów i wchodzenie do tych samych dark zonów nudzi. Brak fast travel to idiotyczna decyzja, a podróżowanie autem to katorga przez fatalny model jazdy i szybkie niszczenie pojazdów. Widać, że twórcy niczego się nie nauczyli od drugiej części. Tamta zniknęła z pamięci graczy po miesiącu, a z tym DLC będzie jeszcze gorzej.
No to lecimy z opinią o Dying Lighcie: The Beast, więc po kolei.
OPINIA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY FABULARNE
Fabuła, klimat i postacie: Co do fabuły to mega mi się podobała od początku do samiutkiego końca, naprawdę fajne przedstawienie Kyle'a, Barona i jego sojuszników, Kyle naprawdę wyglądał jak gość, który dopiero po 13 latach wyszedł do ludzi, w sensie o dziwo komunikacja mu nie sprawiała problemów i była bardzo dobra jak na 13 lat niewoli, ale to w końcu Kyle Crane On to wie jak sobie poradzić w każdej sytuacji, były agent GRE, ucieczka z laboratorium była naprawdę spoko i klimatyczna, potem znalezienie i zrobienie pierwszej bezpiecznej strefy i następnie tak naprawdę wiemy co będziemy robić do końca fabuły czyli załatwiać chimery, mamy to powiedziane już na początku i tu muszę pochwalić Techland bardzo ładne i dobrze zrobione są te Chimery, świetny design, praktycznie każda się różni w jakiś sposób, jedne w mniejszy, a drugie są całkowicie inne, najbardziej mi się podobała niewidzialna chimera, super zrobiona i kompletnie nie spodziewałem się, że spotkam ją w takiej misji i miejscu, fajne zaskoczenie to było, szkoda, że nie było pobocznych chimer, ale to miał być dodatek, więc za dużo pobocznych rzeczy to ogólnie nie było, w sensie głównie to co wiedzieliśmy, że będzie czyli bezpieczne strefy i misje poboczne, ale o tym wypowiem się szerzej w innym aspekcie gry, także fabuła dość prosta, ale przedstawiona w naprawdę świetny sposób, o wiele lepiej niż w Dying Light 2, postacie były mega dobrze napisane, każda mi się podobała i miała swój charakter, a jak się czytało notatki to już w ogóle, w jednej misji w szpitalu psychiatrycznym czytałem notatki i przecież niektórzy o ile nie wszyscy Ci Telepaci to byli tam właśnie przetrzymywani i przeprowadzane były na nich eksperymenty, chyba, że to było jeszcze przed epidemią, ale wątpię, Camilo miał kilku lub nawet większość pod swoją opieką, ale tego nie pamiętam, wiem, że tam pracował, ogólnie sporo tam ciekawych notatek było ile osób nie przeżyło, jak testowali co jak działa na jakie choroby psychiczne, no multum ciekawostek naprawdę, fajnie się zbierało sojuszników, zdobywało ich zaufanie, niektórzy musieli odzyskać nawet nasze zaufanie, mi się to bardzo podobało, także fabuła naprawdę bardzo dobra i polecam ograć, dobrze to wszystko wyszło i z tego to ja jestem bardzo usatysfakcjonowany. Klimacik? Był, a jakże! Czułem się jakbym wrócił do Dying Lighta 1, tam też był taki mocny gęsty klimat, gdzie czuło się, że walczysz z zombie i epidemią głównie, a nie z ludźmi, którym odbiło, a zombie i epidemia schodzą na dalszy plan tak jak to było w drugiej części co mi się bardzo nie podobało, dobrze, że w tej części nie poszli za ciosem tylko wrócili do korzeni, klimacik mega, notatki fajnie się czytało i wszystko miało sens i było spójne, chyba byliśmy w Alpach o ile się nie mylę i te tereny bardzo dobrze oddawały klimat zdecydowanie. Postacie? Tak jak pisałem bardzo dobrze napisane jak dla mnie, Kyle świetny jak za swoich najlepszych czasów w pierwszej części, a nawet tutaj był lepszy według mnie, główny antagonista pomimo, że nie było go jakoś bardzo dużo, bardzo mało też nie, ale w finalnej misji co On odwalił, jak to wszystko planował, no jak dla mnie Baron to chyba najlepszy antagonista z całej trójki, nie wiem czy ktoś ma do niego podjazd, Rais może, bo też był świetny, ale Baron jest genialny, można było go bardziej rozwinąć, ale wiemy, że to powstawało jako dodatek do drugiej części i pewnie dlatego też jest go trochę mniej niż powinno być, niemniej jednak jest świetny, nasi sojusznicy? Mają charakter, Lydia bardzo mi się podobała, Olivia? Też dobrze napisana postać, nie jakaś wybitna, ale solidnie napisana kompanka podobnie Szeryfka i to w sumie tyle, reszta to postacie poboczne, które też miały swoje charaktery i nie były nijakie, były dobre i solidne.
Mechaniki gry: Zacznijmy od zombie, których było sporo, spotykaliśmy trochę zmodyfikowane chyba plujące, bo w jedynce inaczej one wyglądały, a w dwójce to nie pamiętam już, ale zadanie jest to samo i robią to samo, standardowe zombie w grupie są mega niebezpieczne, te wielkie też fajnie było zobaczyć, no ogólnie odświeżone zombie, że tak powiem, nie zauważyłem chyba żadnych nowości z tych standardowych, jedynie chimery były nowością, mechanika z chimerami i bestią świetnie wymyślona i tymi umiejętnościami, bardzo fajne i czuć było z każdą chimerą, że jesteśmy co raz silniejsi i mocniejsi oj tak, w pewnym momencie mogliśmy kontrolować swoją bestię i też to było super, no ta mechanika była chyba idealnie zrobiona, ciężko cokolwiek tutaj poprawić, ogólnie umiejętności to standardowe drzewko tak jak w jedynce tylko zrobione jako jedno i podzielone na kategorie, ale działa? działa, systemy głównie takie jak w jedynce i dwójce, można tworzyć bronie, bandaże, ulepszać i modyfikować, to wszystko wiemy, co było dobre zostało dobre i nie ma co zmieniać, można jedynie ulepszyć, ale ciężko ulepszyć coś co działa świetnie w tej grze jak dla mnie, w sensie można, ale trzeba to byłoby zrobić z głową, ja sam nie mam pomysłu jak można by to było ulepszyć, podobało mi się to, że bieganie i parkour tak jak w jedynce nie zużywają już wytrzymałości, jedynie atak zużywa i uniki to jest bardzo dobre i powrót do korzeni, zmiana na plus, jak w nocy się wychodziło to nie raz padałem, bo przed tymi przemieńcami to uciec się nie dało, tak jak w jedyneczce, świetnie zrobione, w dwójce to na chillku sobie chodziłem w nocy i miałem wywalone, a tutaj to się bałem i od razu do bezpiecznej strefy, brawo za powrót do tego, to nadaję klimatu i dreszczyku emocji w grze. Mechanika jeżdżenia samochodem mówiąc wprost dla mnie kompletnie zbędna, tak przyjemnie się biega po tym świecie, który jest niesamowity i bardzo dobrze zrobiony chyba ręcznie, bo nie widzę tutaj powtarzalności za bardzo, ale mogę się mylić, ale naprawdę piękny świat i bieganie po nim to sama przyjemność, także te samochody imo zbędne, dla mnie mogłoby ich nie być, ale rozumiem jeśli ktoś się ze mną nie zgodzi. Parkour standardowo świetny w każdej części ten element był bardzo dobry mimo wszystko i tutaj nie jest inaczej. Z mechanik to chyba wszystko, dużo podobieństw do poprzedniczek, ale tak jak mówię nic dziwnego, ta gra powstawała jako DLC, więc jest jak jest, a i tak jest bardzo dobrze.
Misje i aktywności poboczne: Misje poboczne bardzo mi się tutaj podobały także, nie mam na co narzekać naprawdę, każda jest wyjątkowa, nie jest to kopiuj wklej, w każdej trzeba zrobić co innego i prawie w żadnej nie czułem się jak włóczęga, któremu mówisz "Idź, zrób, wróć" Niektóre miały więcej niż jedną część, była fajna misja w kanałach, pomoc pewnej umierającej staruszce, misja z głośnikami i tym wynalazcą, pomoc w "Raju" naprawdę jest tego sporo i nie wszystko pamiętam, ale samo to, że i tak sporo pamiętam, a zwykle zapominam to mówi dużo, misje poboczne uważam, że naprawdę są zrobione z sercem i każda ma swój klimat dodatkowo widać w ludziach tą bezradność i skutki tej całej epidemii, pomimo, że jest Ona już około 13 lat jak nie więcej, to ludzie dalej to odczuwają, dalej się boją, dalej nie wiedzą co robić i szukają po prostu bezpieczeństwa i jest to odwzorowane świetnie według mnie, też potrafią zwariować przez to wszystko, szukają kolejnych sposobów na odciągnięcie od siebie zombie, mega dobrze napisane misje, takie jest moje zdanie, co do aktywności poboczne no to głównie bezpieczne strefy i podstacje i chyba tyle, nie było ich za wiele, a i tak sprawiały masę frajdy, trochę mało, ale mówię idzie wybaczyć przez wzgląd, że to i tak miało być DLC.
Grafika i animacje: Powiem tak grafika jest przepiękna w tej grze, miejsca są zrobione tak mi się zdaję, że ręcznie, bo tak wyglądają, AI nie zrobiłoby raczej takich ciekawych, pięknych i przede wszystkim niepowtarzalnych widoków, ale no tu mogę się mylić, to jedynie moje zdanie na ten moment, także grafika bardzo dobra. Animacje są również super uwielbiam ucinać łby zwykłym zombie i deptać je jak upadną, a finishery na bossach i większych wrogach wyglądają epicko zarówno z pierwszej osoby jak i wtedy kiedy patrzysz jak ktoś to robi kiedy gracie w kooperacji, brawa dla Twórców! Reszta standardowo na wysokim poziomie.
Optymalizacja: Bardzo dobra, nie miałem większych spadków FPS'ów, kilka bugów w misjach się potrafiło trafić jak chociażby jakieś drzwi się nie otwierały i głównie to zazwyczaj albo miałem nawet buga, że miałem wybić wszystkie zombie, ale jeden się nie pojawił i nie chciało mi zaliczyć ich zabicia i musiałem wyjść do menu i wejść do gry z powrotem, parę było, ale nie było to coś, czego nie naprawiłoby wyłączenie i włączenie gry z powrotem, a same save'y były na tyle często, że nie traciło się na tym absolutnie nic, także uważam, że optymalizacja naprawdę solidna.
To tyle, cała moja opinia o grze, mega dobry tytuł, fajny powrót do korzeni, mega przyjemny do ogrania ze znajomymi ja bardzo polecam, jak chcecie poczuć się jak w pierwszej części to ten tytuł jest do tego bardzo dobry, mega klimat, też niebezpieczne noce i wszystko zrobione tak przyjemnie, że nawet nie zauważycie, że nie ma czegoś więcej do roboty, ja przynajmniej tak nie miałem, podobało mi się, że mogłem nawalać zombie, robić misje związane z zombie, tworzyć bezpieczne strefy i podstacje, to mi w zupełności wystarczyło, nie musi być czegoś dużo, żeby było przyjemne, wystarczy, żeby było bardzo dobrze i przyjemnie zrobione, a tutaj tak właśnie jest! Cała gra mi zajęła prawie 27h, a jeszcze zostały mi mapy skarbów i misje z wyścigami, takie mniejsze rzeczy, ale zawsze coś polecam bardzo!
Po skończeniu gry na PS5 PRO, stwierdzam że jest bardzo dobrze. Minusy to samochód wciśnięty na siłę, i mała mapa, co za tym idzie moim zdaniem samochód jest zbędny. Fabuła taka sobie nic specjalnego ale gra stawia na wybijanie zombi. Po pewnym czasie musi mieć i to sens.
Nie rozumiem zachwytu ludzi nad tą grą. Postacie i dialogi pisał chyba ktoś z podstawówki — są wiarygodne jak starożytni kosmici z History Channel i banalne jak suchary Strasburgera. Widać, że Tęczowe Elfy miały ogromny wpływ na produkcję. Gameplay to w kółko bieganie i skakanie po tych samych lokacjach, zbieranie respiącego się śmiecia i zabijanie w kółko zombie — i to w zasadzie tyle. Lepszą fabułę i sposób jej prowadzenia można napisać siedząc rano na kiblu przed pracą.
A ten polski dubbing głównego bohatera… matko boska, dajcie mu coś na zaparcie. W dwójce nie wytrzymałem tych dialogów i postaci — po dwóch godzinach usunąłem grę z dysku. Wczoraj usunąłem The Beast po wizycie w kopalni. Dłużej nie dałem rady. Szkoda mojego czasu na babranie się w tęczowej poprawności politycznej.
Via Tenor
"Dying Light" i "tęczowa poprawność polityczna"?
Ktoś zaliczył niezły odlot.
Techland powinien wydać tą grę w pudełku.
Na niemieckim PlayStation Store po raz kolejny nie ma gry dostępnej w języku polskim, mimo że gra normalnie oferuje polską wersję językową. Podobną sytuację miałem już z Dishonored czy Wolfenstein. Nie będę kombinował z zakładaniem drugiego konta PlayStation na polskiej lokalizacji, żeby móc kupić grę w ojczystym języku. Głupie utrudnianie życia przez Sony.
Gram i jest bardzo fajnie :)
Mnie się podobała i cześć pierwsza (z dodatkiem) i część druga - tak więc jestem zadowolon ;)
Dwa pytania dla jasności:
1) Czy po zakończeniu wątku głównego można dalej eksplorować świata?
2) Czy mamy jakąś "Nową grę +" po zakończeniu wątku głównego?
Dobra gra lepsza od dwojki tylko mogła być trochę dłuższa i była by 9.

Ahhh, znowu to zrobili.
Nie będę ukrywał, nie byłem jak wiele osób malkontentem w stosunku do części drugiej.
Może to zasługa tego, że grałem w grę już spatchowaną, niemniej jednak w drugą część Dying Light bawiłem się wyśmienicie. Zresztą, moje pochwalne peany można znaleźć na recenzji na tym forum w sekcjo dotyczącej tejże gry.
Tak więc, na "dodatek" w postaci The Beast czekałem spokojnie, bo wiedziałem, że dowiozą.
I dowieźli. W grę bawiłem się troszkę gorzej niż w dwójkę czy jedynkę, ale chyba tylko dla tego, że jest tak obszarowo mniejsza. Ale w niczym jej to nie ujmuje. Fabuła, wyraziste postacie i ciekawe wątki poboczne - to na pewno wypada lepiej niż w dwójce.
Trochę można by czasem rozbudować wątki "pomocy nieznajomym" - za ratunek z opresji podczas losowych spotkań wręczają nam czasami jakiś nożyk, więc czasem się ich omija. A może gdyby tak co np. 10 ratunek dostawało się od nich "ekstra questa" albo mapę do skarbu? Hej - przemyślcie to na przyszłość, bo na pewno to czytacie ;)
Graficznie miazga. Ale dla mnie graficzno-wizualna oprawa, ze względu na osobiste upodobania jest zawsze bardzo ważna. W The Beast jestem pieszczony wspaniale zbudowanym miastem, przyrodą, pogodą, (i do tego dźwiękami - inaczej w lesie skrzypią drzewa, inaczej w fabryce dudnią rury) - graficy 3d postarali się wybitnie. Dyrektor/dział kreatywny - czapki z głów.
Bardzo podoba mnie się czerpanie z znajomych wzorców architektonicznych (no nie mówcie, że na załączonym screenie nie widzicie Wrocławia czy Gdańska ;) ) - nie tylko w mieście ale i na obszarach wiejskich. Zresztą fani Urbexów, poczują się tu jak w domu.
Podoba mnie się budowa opowieści przy wykorzystaniu kolorów, światła, przedmiotów... trupów :P
Do tego, cieszą mnie te "polskie" mrugnięcia oczkiem - budynki, murale Wrocławskie, figurki bobrów (oczywiście, że to Wrocławskie krasanale ;), gdzieniegdzie "kioski" jakiś "Ziutex" - lasy pełne brzóz. Cholera, dodali nawet barszcz Sosnowskiego!
No dowieziono - dowieziono tak, że jestem zachwycony tym wszystkim.
Czekam spokojnie na dodatki do dodatku ;)
No i szkoda, że tak mało i tak krótko - chociaż mam na liczniku 44 godziny, wątek główny zakończony, plus poboczne wszystkie zrobione - do zebrania jeszcze jakieś znajdzki plus sejfy. Krótko!
Kwestia broni, również pokazuje, że gra jest krótka - broni ręcznej praktycznie nie wymieniałem - znaleziona na początku gry, reperowana i podnoszony poziom wystarczył prawie na całą grę.
Kasy nie żałuję, bo wychodzi niecałe 5 zeta za godzinę gry - a warto bardzo jak dla mnie.
Ale krótko!
PS: Kombajnem da się jeździć? Bo tankować się go da ;)